Żenada panowie. Kaagular czytałeś to:
http://frizona.pl/temat/470-NPU-Najwi%C4%99kszy-Polski-Ubek
Hmmm tak daleko bym się chyba nie posuwał. Ale z wielką chęcią zobaczyłbym odpowiedź JKMa. Parę kwestii mnie zaciekawiło, inne wcale.
Tym bardziej ciekawe są dyskusje w tych tematach (są dwa, jest jeszcze
NPU2):
"dzisiaj poważnie się zastanawiam nad celowością działań JKM'a w kierunku uniemożliwienia zdziałania czegokolwiek przez UPR" - o to to
"Taki długi felieton i ani słowa o tym, że Korwin na prawdę nazywa się Ozjasz Goldberg?" ->
można zerknąć, ale bez dowodów, to mnie Polonica nie przekona. A na dowody będę czekał wytrwale (i nie chodzi o Korwina)
"Prezesem-ikoną zostałby któryś z Korwin-Mikków juniorów - Ryszard, Krzysztof, Kacper albo Jacek Korwin-Mikke " - :niepewny:
Co to za sprzeczki?
No cóż. Jak się rzuci temat, to sępy nadlecą. Tym bardziej jak treść kontrowersyjna. No ale odpowiedź JKMa była by miła dla oka.
Co bedzie po Korwine to nie wiem. Jezeli przez 20 lat propaganda pierze ludziom mozgi sila rzeczy jest coraz mniej ludzi ktorzy mysla.
A skąd Ci się te 20 lat wzięło? Od 21 lat to propaganda wtłacza ludziom do mózgu, że mają wybór i wolne media oraz że Polska jest niepodległa. A propaganda ogólna, to dla Ciebie powinna być od "zawsze", wszak "wolnego rynku" nigdy nie było. No i nie będzie, bo tam gdzie jest człowiek, nie ma wolności. W dodatku dla wierzących to już w ogóle nie ma mowy o wolności - zawsze będą prawa boskie wolność ograniczające.
Ostanio moja mama do mnie, ktora jest ekonomistka, ze "przeciez PO to partia liberalna"... no wiec smiac sie czy plakac ?
A to jest akurat ciekawe. I nie jest oczywiste, że to właśnie Ty czegoś nie rozumiesz. Nie wiem, bo nie znam Twojej mamy. Natomiast skoro jest ekonomistką, to raczej wie coś o liberaliźmie zarówno klasycznym jak i tym neo. Trudno więc zakładać, że od tak sobie powiedziała o PO - liberałowie.
Można na przykład nie interesować się polityką - efekt prosty: PO - liberałowie.
Natomiast musisz wiedzieć o czymś innym. Nie każdy operuje aparatem pojęciowym w taki sposób jak Ty. Jak zapytam babcię, dziadka, ciocię, tatę, dziewczynę, to się okaże, że pod hasłem "liberalizm" kryje się kilka różnych definicji. Na przykład jak spytam ojca, to mi odpowie, że liberalne jest PO, SLD, dawne(?) UW, PD, SDPL itd., Tusk, Bielecki, Mazowiecki, Michnik, Urban, Pawlak, Borowski itd. Co ciekawsze UPR i Korwin nie będzie z łatką "liberałowie", tylko będzie po prostu radykalną prawicą (czyli +). Co jeszcze ciekawsze nie ma nic przeciwko UPR (przy max poparciu 10%), a tamtych "liberałów" najchętniej widziałby w lochach. I nie wynika to z braku wiedzy o Friedmanie, Smithu czy innych Misesach. Wynika to z innego aparatu pojęciowego i, przede wszystkim, innych priorytetów niż gospodarka (po za którą chyba Korwinowcy nic nie zauważają).
Nie będę opisywał co przez "liberalizm" rozumują moi dziadkowie, bo by powstał chaos
Więcej zrozumienia dla rozmówcy.
Tak to wytlumacz mi dlaczeto tej pracy nie mam co o moj znawco socjalistycznego rynku pracy ?
Czemu tacy jak Ty myślą, że jak są podatki, to pracodawca ich nie zatrudni na zasadnie: "potrzebuje go jak jasny szlag, ale nie... nie mogę... nie zatrudnię go... podatki mnie zrujnują".
Niestety(?) opcja: "mam 15 kandydatów, wybiorę lepszego, reszcie podziękuje" jest prawdziwa.
Jak potrzebuje, to zatrudni.