No ale co z tego, że po dyskotekach biegają? Co mają robić?
To, o czym ciągle sami trąbią i sami deklarują, że kraju bronią, zatem siekiery, kosy i jedziem na front.
Ano w rosyjskojęzyczną ludność, którą rzekomo mieli wyzwalać. Czego to więc dowodzi? Że w Rosji nie liczą się z życiem własnych obywateli. Jak to było zawsze.
Sądzę, że jest inaczej. Już w pierwszym kwartale wojny Putin rozdał ponad 250.000 obywatelstw i zaprosił wszystkich zainteresowanych Rosją do Rosji. Zostali jedynie ci, którzy nie wiedzieli w która mańkę pójść oraz ci, którzy za wuja kawałka Ukrainy Rosji oddać nie chcieli.
Nadmieniam - podkreślam = najpierw była szansa nie dostać w ryło od swoich, zatem kto chciał do Rosji (choćby na przeczekanie) zwiał.
Ilu zginęło Niemców, ilu Rosjan? A operacja w Czeczeni, gdzie jakiś pijany generał posłał na śmierć młodych chłopaków? Spalili się żywcem, poświecono ich.
Zwykłe, często ludzkie błędy (spowodowane choćby gorzałą) w porównaniu z tym, jak ukatrupiał Hitler swoich zdrajców, co robił z Polakami i Żydami, jakich dewiantów u swego boku zatrudniał - to pikuś. Nie było, nie ma i nigdy nie będzie w Rosji choćby jednego obozu (więzienia, łagru) w którym dla hecy, zabawy, po gorzale - zasłaniając się badaniami i testami na potrzeby nauki - choćby żywcem gotowano ludzi w wanienkach, aby sprawdzić ile na mocy jest ludzki organizm wytrzymać. Nigdy też, nie słyszałem o rosyjskich obozach, w którym zrywano dzieciaczkom paznokcie, łamano kości czy też przerabiało na smalec, karmę dla zwierząt albo mydło.
Putinowsko/Stalinowska jazda to pryszcz, w porównaniu z tym, co wiele narodów dzięki choćby germańskiej przyjaźni... zaznało.
I tu USA wychodzi zdecydowanie na plus, bo oni przynajmniej o swoich dbają.
Oczywiście, praktycznie każdy amerykański film wojenny pokazuje, jak obozy dowodzące jakąś akcją potrafią zostawić na froncie swoich "chłopaków" na pastwę losu. Setki filmów było, o tym jak "władza" o swoich zapominała. Inne filmy natomiast często pokazują fakty, które z resztą z prawdy się wywodzą - jak jacyś agenci działający w sprawie zostają z palcem w d.... gdy sprawa wychodzi na jaw. Od razu "szefostwo" odcina się i udaje, że o niczym nie wiedziało. Tego tony były i nadal są a najlepszym hitem w USA związanym z "dbaniem o swoich" są ludzie, którym jakimś cudem system odebrał ubezpieczenie.
Podstawowym błędem dzisiejszej polityki ogólnoświatowej jest ciągłe obracanie się w przeszłości i obcowanie z nią.
Nikt a nikt nie zastanawia się nad tym, co będzie jutro, za miesiąc, rok czy dekadę, każdy debilny krawaciarz ciągle zawraca, zawraca wyciągać brudy sprzed lat w celu mszczenia się na tych, którzy COŚ/KOMUŚ/GDZIEŚ/KIEDYŚ zrobili (albo nie zrobili).
Ta cała polityka to jest takie wieczne dymanie zwykłych obywateli prosto w mózgi no bo co z teraźniejszością dzisiaj mają wspólnego poczynania polityków sprzed 20-30-40 lat?
Polska nagminnie wraca do rozliczania czegoś, czego rozliczyć już się nie da. Ciągle szuka winnych, którzy w 99.8% przypadków już nie żyją.
Polityka dobra jest tylko wtedy, gdy w całości kieruje się teraźniejszością i przyszłością, pozostawiając za sobą nierozliczalną przeszłość.
Istnieje taka?
Pewnie, że nie, albowiem ludzie u władzy często pozbawieni są rozumu, godności, honoru, serca i duszy.
Się urwaaa napietalają o kawałek Ukrainy a po drugiej stronie ojro-landu 80% rzek to suchy kamień!
Leją się o co coś, czego nie ugrają a lasów i zwierzyny z dnia na dzień maleje!
Wydaje się miliardy dolców na armię i zbrojenia w chwili, w której jakiejkolwiek większej wojny już nigdy nie będzie.
Wydaj się szmal, marnuje się czas, życie na pierdoły związane z fantazją dosłownie trzech obywateli tego Świata!
Żeleński nie kuma, że nikt jego kraju na te chwilę w UE nie chce, bo gdyby chciano to już by Ukra w UE była, jednym dekretem.
Zeleński nie trybi, że nawet Polska tego nie chce bo gdyby chciano to już dawno ogłoszono by zjednoczenie się krajów i oba kraje nosiły by miano POLSKA-UKRAINA-SŁOWIAŃSKA i oba kraje należały by do jednej rodziny żyjącej w UE i wtedy Putin nie ruszyłby tego.
To wszystko co się teraz dzieje to pogrywki max. 4 ludków! Zellu, Duduś, Putinek i dziadzio Biden.
Niech umówią się na solóweczkę jaką i będzie po robocie.
Ja nadal podtrzymuję że wojny w tej części świata, zwłaszcza te mentalne można zatrzymać i zakończyć jednym ruchem, podziałem kilku Państw i nową reorganizacją rejonową, tak, tak, to proste, wystarczy tylko chcieć ułożyć z deka inaczej mapę Europy.
A jak to powinno wyglądać moim zdaniem?
A tak jak w załączniku - czyli " i po problemie", można ładować hajs w budowę, rozwój a nie w wojny i amerykanom na czołgi.
Pół Urakiny w Unii a pół w Rosji!
To samo z Litwą, Estonią i Łotwą a także z Białorusią.
Wystarczyłoby tylko zmienić granice i cały ten agresywny skecz skończyłby sie jednego dnia!
A z przesiedleniem i dobrowolnymi przeprowadzkami problemu by nie było. Miliardy zapakowane w wojny mozna byłoby rozdać ludziom, aby sobie w nowych miejscach życie wybudowali od zera. I wtedy dopiero można byłoby mówić o ludzkiej sprawiedliwości, czyli kto chce to won na wschód a kto chce to do UE zapraszamy.
Tyle, że ... wtedy Ameryka chyba neuklearkę by odpaliła, bo... gdzie oni czołgi będą wtedy sprzedawać,m gdyby UE i Rosja łapkę sobie podali?