Moskwa to jedno z najdroższych i najbardziej zakorkowanych miejsc. Fakt- słowiańska fantazja sprawia, że wielu Rosjan żyje jakby jutra miało nie być, przez co żyją ponad stan, martwią się później. Są przyzwyczajeni do rozmaitych kryzysów.
Oj, kochana, różne zdania na ten temat ludzie mają a różne, bo w różnych epokach Rosję odwiedzali, serio. Wierz mi na słowo honoru, tak mniej/więcej od 2005 roku bagno moskiewskie ulegało zmiano z dnia na dzień. Fakt, jest trochę korków no ale tam jest 12.000.000 ludzi. Nie ma miasta na Świecie, które poradziłoby sobie z czymś takim, no może za wyjątkiem Tokio.
Zakorkowane miasta to dwa główne powody produkują:
- zamożność obywateli (bo po co tłuc się busem jak można Mercedesem)
- chora komunikacja miejska (jak np. w Warszawie, 2/3obwodnicy na krzyż i półtora śmiesznego metra).
Rosja, próbowała odkorkować Moskwę, popatrz na istniejące od dekad trzy RINGI, że tak to ujmę. To, tak jakby trzy obwodnice.
Na dłuższą metę to i tak nic nie da, liczba samochodów ze względu na bogacące się społeczeństwo i taniejące auta robią swoje.
Co do drożyzny, hm, ja nie wiem gdzie "panienka" o tym słyszała, bo ja np. na własne oczy nie widziałem a Moskwę znam jak Warszawę, prawie całą. Są oczywiście sklepiki dla pokemonów (jak w Warszawie) ale jest też masa innych, w których tanizna aż piszczy. Mowa o ofercie z lat 2018-2020 a teraz to nie wiem.
Nie to, abym chwalił pod niebiosa całą Rosję i ich gospodarkę lecz na szacun zasługują między innymi:
- przełaziłem solo dziesiątki nocy po Moskwie, nigdy w ryja za nic od kogokolwiek nie zarobiłem, nikt na mnie nie napadał
- mój samochód (wiele lat na polskich blachach) stał nocami w różnych dziurach, nikt nigdy choćby gwoździem po lakierze nie przejechał
- nigdy w Rosji śmigając na polskich blachach nie miałem tylu kontroli policyjnych co ... w Polsce (także na polskich blachach
- nigdy w życiu brzusio mnie nie bolało gdy poźarłem coś w barze/resto (a w PL często nawet zatruciem i wymiotami niestety się kończyło)
- 25 lat temu jeździłem złomem, kilka razy miałem poważną awarię, raz nawet pod Samarą, grosza nie wzieli za holowanie w środku nocy, za mus otwarcia przydomowego warsztatu i co ważne - kuśśśfa - za wuja mnie na części nie naciągnęli (a miałem awarię sprzęgła, Audi 100CC).
- bardzo, bardzo, bardzo przyjaźni ludzie! Im dalej na wschód tym lepiej, jedynie pokemony trafiały się w rejonie Petersburga i granicy z ... z... niestety Ukrainą.
- wbrew wszelakim pozorom bardzo czysto, identycznie jak w Czechach.
- bardzo zajebiste paliwo, nasze to się chowa
- cisza i spokój w małych miastach po godz. 20, to nie to co u nas z tym hukiem
- ludzie jacyś mniej opętani, nie spieszą się, nie wrzeszczą, mniej nerwowi, więcej uśmiechnięci
Najdalej jak udało mi się dojechać to aż do Krasnojarska, a raczej jeszcze kawałek za do małego miasta Bratsk. Taka mała dziura. Nad jeziorem Białym (oz.Beloje) można było do czajnika wodę lać i kawę parzyć, taka czysta a ryb w ciul i ciut ciut, gołymi rękoma można było wyjmować (cały czas mowa o roku 2018). Rosja różna jest - zależy kim jesteśmy. Gdyby tak odplątać ją od Putina i polityki to Rosja byłaby moim zdaniem chyba najlepszym miejscem urlopowym na planecie. Tam to dopiero można się wyciszyć.
Kiedyś, gdy byłem młody i miałem jechać pierwszy raz do dużej Rosji (mała Rosja to obwód Kaliningradzki) to o mały włos sobie pieluch nie nakupowałem, tak się o Rosji nasłuchałem tu po tej stronie kurtyny.
pojechałem pierwszy raz z myślą, że wrócę obity, bidny i pieszo. A gówno prawda
Ile ja za dzieciaka gorzałek z przypadkowymi ekipami zrobiłem to wiem sam ja, oni i pan Bóczek
Polak? Ty z polszy? A szto ty tu diełajusz?
A urlop robię!! A nie u niemca, francuza albo i anglików? A nieeee, bo ja Słowianin i do braci na flachę przyjechał.
Urfafa, co wiocha to impra była i nigdy w życiu włos z głowy mi nie spadł a z ludźmi poznanymi z ulicy to do dziś kontakty trzymam, serio.
Czy miałem jakieś śmieszne sceny tak w ogóle?
Pewnie że tak, na początku lat 2000 kochałem znaki widmo! Serio! To taki znak co się pojawia i znika. Jedziesz sobie prostą za miastem spokojnie, lecisz sobie powiedzmy 90-100, nagle milicjanty zatrzymują no i pełna kulturka - ale tu jest 80km/h informują!
Na początku - kilka razy zawracałem po to, aby mi pokazali gdzie te 80 stoi no i stało , hahahahah, słupek w oponie w której trochę betonu a na słupku faktycznie 80kmh hahaha, taki mobilny urafafafa, sztraf płaciłaś i znak za chwilę znikał
no ale to grosze były wtedy a teraz już praktycznie nie ma takich numerów. Najwyższy mandat w Rosji (taki numer a nie prawdziwa kontrola) to chyba 11 zł było
Potem, wiele razy już nawet nie wracałem się znaku szukać tylko od razu po 2 dychy do łapy i kazałem im ze śmiechem na twarzy szybko schować znak bo im zwinę i wyrzucę
tyle że to wszystko było tak max. do 2005 roku, potem Putin wziął się za to wszystko.
Jeszcze ponoć gdzieś tam na wschodzie daleko panuje z deka bezprawia, ale udokumentowane Putin z miejsca nałagry pakuje od 8 do 12 lat za branie w łapę, boją się jak nie wiem co.
U nas z resztą to samo było, jeszcze w roku 2000 można było spokojnie koperty pchać byle gdzie i byle komu - byle za co, prawda?
Ja to kocham Rosję za pustkowia, politykę omijam, tak na serio wsio mi ryba kto i gdzie oraz jak rządzi, mam to gdzieś. Ja, z tych co nie nadają się na stanowiska dowodzenia, niestety. Nie potrafiłbym być aż tak perfidny jak politycy i celebryci. Jednak bieda lepiej wychowała aniżeli bogactwa i dostatek, człowiekowi przynajmniej serce, dusza i choć trochę rozumu zostało no i ja za stary już jestem na dobrodziejstwa technologiczne, nie da się mnie zatem kupić byle czym. Wszystko po 40 roku życia się odwraca do góry nogami. Kiedyś śniłem o metropoliach, autostradach, o zachodzie, super komputerkach, super telefoniku, super samochodziku a teraz ... im dalej od cywilizacji przyszło by mi żyć, tym lepiej a najlepiej to dzicz we wschodniej Rosji, bez internetu, telewizora i ze skromnym choćby Fiatem Punto obok. Mała chatka z drewna, dzieciaki i żona na miejscu, ogródeczek, własne zwierzątka, produkcja żarcia, mały handelek a reszta won w kosmos.
A co do Biaorusinów, tego nie słychać, to widać, trzeba tam pobyć choćby z kwartał, nie mniej, wtedy wszystko widać i dotyczy to tylko ludzi pow. 60 roku życia. Mają awersję i to równą, mi np. 8 razy odmówiono wynajmu mieszkania bommmm.... z Polszy Polak - serio.
Białoruś w połowie to tak samo cudownie fałszywy i kłamliwy naród jak pół Polski i pół Ukrainy.
Moim zdaniem - aby przerwać jakiekolwiek wojny w tym rejonie trzeba byłoby:
- podzielić Białoruś, Polskę, Litwę, Ukrainę, Słowację, Bułgarię i Węgry na pół
- po połowie podłączyć podzielone pod UE i Rosję
- zezwolić ludziom na dowolną migrację w dowolną stronę
- wstrzymać ogień, dać na luz, przestać się lać!
tylko tak da się to załatwić - w formie - kto chce niech jedzie i żyje gdzie chce.
Tymczasem UE ma zwolenników i przeciwników...
W każdym z tym kraju jest podział obywateli pół na pół, jedni drugich gryzą!
Po co to komu?
No i na koniec "kochanie" najważniejsze, wszak to powinno być pierwsze, ale powyższe tak .. jakoś mi się "wymskło", zatem:
- z bejzbolami biegają ruskie czy ... czeczeńskie, kazachskie, ormiańskie i pochodne (a nawet i tureckie) ?? hm? Mnogo tego tam!
- w łapkę biorą tylko ruskie czy pochodne też? A polskie nie biorą? ))) (w podsłuchach było, że biorą, nawet łopatami zagarniają)
- zwierzyńce w chałupach? No cóż, taki urok dobroduszności, u nas pieski i kotki z tego co widziałem w telewizorze często śmiercią głodową za istnienie nagradzają. W rosyjskich TV nie widziałem, aby komuś koniki, krówki zabierali a zwierzątka wyglądały jakby z Oświęcimia wróciły ...
Mam jeszcze kilka pytań,m ściśle związanych z mentalnością obu narodów, zatem:
- w którym kraju więcej braczy dopalaczy??
- w którym kraju mamusie częściej mordowały swoje dzieci?
- w którym kraju wnuczki częściej ukatrupiają swoich dziadków?
- w którym kraju mamusie częściej kisiły zwłoki swoich dzieci w beczkach?
- a z którego kraju pochodzi historia, w której pijani rodzice uwędzili noworodka w mikrofali i opitolili na kolację?
- a w którym kraju jest mniej afer korupcyjnych?
Pytać dalej ?
-