Ja ludzie powiem Wam tak i możecie w to wierzyć albo i nie.
Wiem to z innych źródeł informacyjnych, w sieci, że nie było i nie ma żadnej: inwazji na Ukrainę.
Żaden Putin i żadna Rosja nie zamierza atakować żadnej Ukrainy.
To wszystko zostało zmyślone i "rozdmuchane" przez media w Polsce i media na Zachodzie Europy, ale też w USA.
Po prostu, ukraiński prezydent "skumał" się z PiS w Polsce, z rządami krajów Unii Europejskiej ( nie wiem czy dotyczy to wszystkich krajów unijnych ) i z prezydentem USA.
USA nie wiadomo po co rozmieściło jakąś broń na Ukrainie, w porozumieniu i za zgodą ukraińskiego rządu i jakieś laboratoria, z bronią chemiczną.
W różnych częściach Ukrainy.
To było wykryte i sprawdzone przez rosyjski wywiad wojskowy i także przez FSB.
Mało tego, nawet wojska rosyjskie - chemiczne dotarły do jakichś dokumentów i mają wiedzę z tych dokumentów na temat: rozmieszczenia jakiejś broni, na Ukrainie.
To już zagrażało nie tylko dwóm republikom w Donbasie, ale i samej Rosji.
Również, ze strony ukraińskiej wystrzelono jakiś pocisk, który trafił na terenie Rosji, przy granicy z Donbasem i zniszczył jakiś budynek.
Na szczęście bez żadnych ofiar śmiertelnych, bo budynek był pusty.
Tyle wiem.
No a Rosja nie mogła pozwolić na to, żeby było zagrożenie i dlatego FSB prowadzi działania w tej sprawie.
Ale tak bardziej do rzeczy, to Rosja, po uznaniu niepodległości: DONIECKIEJ i ŁUGAŃSKIEJ republiki, zobowiązała się też do pomocy dwóm republikom, zarówno ekonomicznie, jak i materialnie i humanitarnie.
Ponieważ Rosja dowozi tam transporty z żywnością i z najpotrzebniejszymi rzeczami.
Także, Rosja potrafi też zrobić coś dobrego i nie jest wszystkiemu winna, jak to uważa cały Zachód i USA.
I tak jak wyraźnie zapowiedział to Władimir Putin: "Chodzi tylko o zakończenie walk w Donbasie, które trwały przez 8 lat i ginęli tam ludzie, zarówno żołnierze, jak i cywile, po obu stronach.
No i straty w mieniu, w infrastrukturze, po obu stronach. Gdyby nie: uznanie dwóch republik w Donbasie przez Rosję i nie interwencja wojsk rosyjskich - wyspecjalizowanych ( bo na Ukrainie udział biorą wojska: chemiczne, desantowe i kosmiczne ), to tam dalej by trwały walki i dalej by ludzie tam ginęli, bo dwie strony by się ze sobą biły.
A Polska i Unia Europejska by się dalej temu przyglądała, jak ludzie by tam ginęli.
No i dostarczanie dużej ilości broni do armii ukraińskiej przez Polskę i Zachód Europy, bo gdyby nie broń z krajów Europy Zachodniej, to sama, UKRAIŃSKA ARMIA już by padła dawno...
Rząd ukraiński nie miałby nawet na porządne ubranie i sprzęt dla armii ukraińskiej, bo to biedny gospodarczo kraj.
Ten kraj był już biedny od samego początku rozpadu Związku Radzieckiego.
A do tego kraj był też rozkradany przez złodziei, panował wyzysk na ludziach biednych i brakowało często pracy dla ludzi młodych.
Przecież, wielu Ukraińców młodych już od początku rozpadu ZSRR wyjeżdżało z tego kraju do Polski i do innych krajów, za lepszym życiem.
To nie tylko tak się dzieje teraz, bo tam się zaczęła wojna ( wojna to tam trwała już od 2014 roku, w Donbasie ), że miliony ludzi z Ukrainy ewakuowano do Polski i do innych krajów.
Kilka milionów ludzi z Ukrainy opuściło ten kraj i w dawnych latach, dużo nawet przed wojną w Donbasie.
Ponieważ tam były nieuczciwe rządy a całą Ukrainą rządzili bogaci Oligarchowie.
Ukraina też była i jest krajem podzielonym: językowo, mentalnie i poglądowo.
Tak naprawdę, ludzi na Ukrainie przez lata krzywdziła bieda i korupcja.
Nie tylko wojna w Donbasie.
Ale to jest temat na dłuższe pisanie, jaka sytuacja była w tym kraju od początku rozwiązania Związku Radzieckiego.
Było tam źle, biednie, a waluta ukraińska była i jest słabsza od polskiej waluty.
Także, gorsze życie niż w Polsce i trzy razy na niższym poziomie.
I Na Zachodzie się tym nie interesowali, że wielu ludzi młodych z Ukrainy musiało wyjechać ze swojego kraju do Polski i do innych krajów Europy, by szukać lepszej pracy i godnej płacy.
Ani w Polsce się nie interesowali, za rządów poprzednich, ani w krajach Europy Zachodniej.
Nic na lepsze się w tym kraju nie zmieniło. Mimo że byli w tym kraju różni prezydenci i różne rządy ( np. Julia Tymoszenko była dwu krotnie premierem i nie poprawiło do życia ludzi na Ukrainie. Na lepsze. A ta pani patrzyła tylko na swoją politykę, na swoje pieniądze i gabinet polityczny ).
To pokazuje, jakim krajem była i jest Ukraina.
To nie jest żadne "zajęcie Ukrainy" przez Rosję, bo Putin by czymś takim nie ryzykował.
Putinowi to nie jest potrzebne.
Poza tym, Ukraina nie jest w NATO.
Więc, ani wojska amerykańskie, ani żadne inne wojska nie mogą stacjonować w tym kraju, bo inaczej byłoby to, wedle prawa, nielegalne.
Tylko w krajach, przynależnych do NATO. Tak jak Polska.
