Większość dostępnych zdjęć czy video które podają w wiadomościach informacjach w TV sa albo starsze albo od strony Ukraińskiej. Zdecydowanie świeższe info posiada wspominany tutaj p. Wolski który z p. Zychowiczem próbują cos tam analizować aczkolwiek narzekają na brak materiału. Niemniej jednak sa zdecydowanie najbliżej prawdy.
Co do paktow to pragnę przypomnieć ze to Stalin setki razy kilka lat przed wojną mówił jak nie polskiemu rządowi to do Churchilla ze z Adolfem będą kłopoty trzeba z tym cos zrobić. Chwilę przed wojną przed podpisaniem paktu Ribbentrop - Mołotow przywódca CCCP wręcz nalegał na Churchilla by odsunąć od władzy Hitlera bądź tez zaatakować Niemcy. Churchill miał inne zdanie. Gdy Hitler próbował się dogadać z Polakami by wspólnie z naszą armia zaatakować Związek Radziecki, Stalin byl zupełnie sam ze swoimi teoriami choć doskonale zdawal sobie sprawę że w niedługim czasie dojdzie do wojny Związku z Niemcami. Oczywistym było to ze Polska nie przystanie na propozycje Hitlera z pewnością licząc na pomoc sojuszników. Stalin sojuszników takich jak Polska w tamtym czasie nie miał. Nie miał tez odpowiedniego uzbrojenia by samodzielnie najechać na Niemcy... I tu moze zaskoczę niektórych ale wtedy Stalin podjal najlepsza możliwa decyzję i Związek Radziecki podpisał pakt o nieagresji znany ogólnie jako pakt Ribbentrop - Mołotow, szczególnie patrząc na to ze strony Stalina.
Jako przywódca swojego kraju musiał w jakiś sposób chronić swój naród a pakt z Hitlerem dal Związkowi Radzieckiemu czas którego Stalin potrzebował na wzmocnienie armi czerwonej. Podkreślam iz Stalin dlugo przed wojną byl świadomy nadchodzącej konfrontacji z Niemiecka armia.
Nie pozostalo mu nic innego jak zaatakować Polskę zgodnie z podpisanym paktem.
Nie do końca wiem dlaczego Hitler slowa nie dotrzymał i zaatakował ZSRR gdyz prowadził wojnę na zbyt wielu frontach to raz, dwa przed wojną do ataku na ZSRR potrzebował armii Polskiej by sprawnie to wykonać no i w wielu przypadkach Niemcy wysyłali swoje wojska na pomoc Włochom którzy w wielu miejscach po prostu dostawali baty. Mimo to Hitler z rozpędu napadł na ZSRR który nadal nie do końca byl przygotowany na to starcie. W końcu Niemców udalo sie zatrzymać dopiero w Staliningradzie. Z resztą nie samodzielnie ponieważ pomagali w tym Rumuni, Wegrzyci Włosi... Po zajęciu 90% miasta ponoc padl rozkaz utrzymania Staliningradu za wszelką cenę. W końcu miasto Stalina... No i wtedy armia czerwona otoczyła najeźdźcę odcinając dostawy zaopatrzenia i trwało to 5 miesięcy po czym siły Osi sie poddały. Od tamtego momentu ZSRR wystartowało z wojna na całego zatrzymując się dopiero w Berlinie...
Trochę mnie poniosło ale do czego zmierzam?
Ano do tego że należy zwrócić uwagę na maly szczegół który można i zaobserwować dzis. Otóż tak wtedy jak i teraz można zauważyć że strona Rosyjska od jakiegos czasu głośno mówiła o jakimś problemie i podobnie świat to olewa. Podobnie wygląda również zmiana tonu narracji o Rosji. Przed konfliktem wysmiewanie w temacie konfliktu oczywiście zarzuty ludobójstwa i zbrodni wojennych. Po konflikcie to juz różnie niemniej jednak po II WS większość Polaków była zachwycona Związkiem choc przed wojna cala Polska ich przeklęła.
Jak pierwszy raz wjechali byli zli przy drugim wjeździe byli witani kwiatami i nazywani wyzwolicielami. Po połowie wieku juz jest twierdzenie ze nie maja prawa istnieć a przecież gdyby nie oni wszyscy dzis mówilibyście mówilibyśmy po niemiecku.
Wciąż i nadal jestem zdania ze to wszystko jest bardzo dziwne. Od samego początku wszyscy rzucili sie na Rosję bez większego wnikania w szczegóły. Nikt nie próbuje nawet sprawdzić czy chocby te sławne laboratoria na Ukrainie nie okazały się prawda (a na to wiele wskazuje chocby samo nerwowe działanie USA i natychmiastowe dozbrajania Ukrainy w sprzęt którego takich ilości zaden kraj na świecie nawet w połowie nie otrzymał) jakby USA robiła wszystko co sie da by pewne rzeczy nie ujrzały światła dziennego... A za USA reszta piesków z wywieszonymi jęzorami byle tylko głęboko wejść w dupsko Bidena... Z polakami na czele oczywiście.
Reasumując Rosja potrzebuje 800 tys żołnierzy by zdobyć Ukrainę. By sprawnie obronić się przed Niemcami a następnie pogonić ich do Berlina potrzebowali zdecydowanie więcej. Jako ciekawostkę podam liczbę straconych żołnierzy która oficjalnie szacuje się na 8,7 milionow. Cala liczba osób które w Rosji zginęły nie została odtajniona jednak sa źródła mówiące nawet o 40 mln.
To ze Rosja może oficjalnie wyczarować 850 tys żołnierzy nie znaczy ze tego nie zrobi badz nie wyczaruje odpowiedniej liczby potrzebnej do osiągnięcia obranego celu na Ukrainie.
Putin na obchodach dni zwycięstwa podczas przemówienia nie oglosil ani mobilizacji ani nie wypowiedział Ukrainie wojny, co więcej nie wspomniał nawet o osiągnięciu jakiegoś konkretnego celu. Osobiście jestem przekonany ze Rosjanie osiągną cel i zrobią to za wszelką cenę nie wiem jedynie ile czasu im to zajmie. Wydaje mi się ze cierpliwość Putina bądź też środki które przeznaczył na to by cel osiągnąć powoli sie wyczerpują skoro na morzu czarnym pojawiły się jednostki uzbrojone w pociski balistyczne i założę się ze te dwa okręty podwodne uzbrojone sa w głowice bojowe jądrowe może chemiczne z ewentualnie podobna bron masowego rażenia...
To juz raczej nie jest "straszenie" a bardziej chęć wykorzystania tej broni. Prędzej czy później Rosja wykorzysta broń jądrowa to jest pewne. Pozostaje sie modlić by nie była to ta największego kalibru...
Wypoce jeszcze kilka centymetrów tekstu w kwestii NATO. Oczywiście NATO jest sojuszem najsilniejszym na naszej planecie ale... Jest małe ale. NATO i jego główna siła to USA. Jeżeli by odpowiednio osłabić USA to wtedy NATO nie takie straszne. Wystarczy atak silniejszego państwa na USA by te nie były w stanie wysłać odpowiednich sił do NATO. I załóżmy sobie ze takie Chiny zaatakują USA a chwilę po nich Rosja przykładowo zaatakuje państwo będące członkiem sojuszu... USA uwikłana w konflikcie z Chinami będzie musiała przez jakiś czas bronić swojego terenu co za tym idzie istnieje prawdopodobieństwo że nie wyślę odpowiedniej ilości sil do sojuszu bądź wyślę zdecydowanie mnie wojska niz zakładają plany... NATO bez bądź z mniejszą ilością wojska USA stanie się porównywalnie silne co takie OUBZ. Bo nie wolno zapominać ze Rosjanie tez maja sojuszników. Co prawda nie sa to jakieś znaczące potęgi militarne aczkolwiek sojusz ten działa na takich samych zasadach co NATO a atak na jednego członka OUBZ oznacza atak na wszystkich członków itd itp.
Niemcy maja ograniczona ilosc sprzętu i wojska i ogólnie sa malo znacząca armia ogólnie choć dosyc silna armia w NATO. Liczace panstwa to Francja, UK, Turcja i ewentualnie Kanada. (wspomniane USA częściowo powiedzmy wykluczone i uwikłane w konflikt z Chinami) reszta armii NATO nie oszukujmy się to zbieranina złomu podobnie jak w Polsce. No i najważniejsze to posiadanie broni jądrowej która w NATO posiadają jedynie USA, Francja oraz UK. W Europie maksymalnie znajduje się 200 głowic. Rozmieszczone sa w Belgii, Niemczech, Włoszech, Holandii i Turcji. 200 głowic
Dla porównania OUBZ zrzesza poza Rosja takie kraje jak Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan. Co ciekawe z wnioskiem o przystąpienie wyszły Indie... Wbrew propagandzie w tv Rosjanie mają bardzo dobre stosunki z Chinami oraz Korea Kima... Militarnie zatem łącząc wojsko konwencjonalne liczebnie z pomocą Indii beda w stanie zadeptać Europe bez użycia broni a potencjał nuklearny Rosji nie licząc Chin w zupełności wystarczy na NATO.
Choc wiadomo że do takiej wojny totalnej dojść nie powinno