Jak oceniać rząd PiS?

[Herbatniczek]

w czerwcu był przelew z NBP na 9 mld zł, i stąd nadwyżka
od września niższy wiek emerytalny i nadwyżkę coś trafi


ale za to budżet się obłowi na kierowcach, będzie nowa opłata paliwowa a co ciekawe ma powstać nowy organ te pieniądze wydający - Fundusz Dróg Samorządowych

czyli już stoją w kolejce kolejne pociotki działaczy PIS, i zebrane środki trafią głównie na pensje, premie i koncepcje wydawania. Niech żyje PRL

 

[Kaagular]

Cóż. Nie chcę płacić takiego podatku.
Nie zmienia to faktu, że również nie chcę jeździć po dziurawych drogach. A tych jest coraz więcej i właściwie już jest ich tyle, że zwyczajnie nie da się utrzymywać ich w dobrej kondycji. Zresztą taki problem jest m.in. w Niemczech - nie stać ich na remonty to chcieli kazać płacić za drogi obcokrajowcom (a nic mnie tak w życiu nie wytrzęsło jak autostrada w Los Angeles). Niestety drogi to nienasycona hydra i tak właściwie sytuacja jest bez wyjścia. Z punktu widzenia dróg taka podwyżka to i tak śmiech na sali. Nawet w bogatej Warszawie drogi remontuje się byle jak jeśli w ogóle. Ziemistych dróg jest co niemiara, koło można stracić nawet w centrum.

Nie znam historii tego projektu ale czy to czasem nie jest próba wyrównania obniżonych wpływów z akcyzy za paliwa?

Wczoraj w TOKFM padł komentarz niejako sprzyjający takim podatkom. Prowadzący powiedział, że mu taki podatek pasuje bo może dzięki temu więcej ludzi przesiądzie się na rower czy do komunikacji. I o ile jest to bzdura bo benzyna bywała dużo droższa i i tak się nie przesiadali to nie powinno być tak, że czynnikiem ograniczającym ruch samochodowy są finanse czyli "samochód dla bogatych". Kierowcy powinni wybierać inne środki komunikacji bo są lepsze a nie bo nie stać ich na benzynę.

 

[Herbatniczek]

wszystko jest ok, tylko wrzawa się podnosi mocniej bo PIS grzmi jak to wiele w budżecie zarobił na swoich cudach. Mogą z tych nadwyżek przeznaczyć środki a nie wymyślać podatki

 

[Kaagular]

Nie mogą z nadwyżki bo jest jednorazowa. Mogą z niej nową drogę wybudować ale tym bardziej będzie trzeba ją potem za coś utrzymywać. Drogi generują koszty bez względu na sytuację ekonomiczną. Problem "od zawsze" jest taki, że w teorii akcyza powinna być przeznaczona na utrzymanie i rozwój dróg. Niestety tak nie jest. A chyba nikt pełnosprawny umysłowo nie miałby nic przeciwko temu, żeby kierowcy te drogi utrzymywali ale w sposób jasny i klarowny, taki "biznesowy" czyli koszty i przychody.

 

[Herbatniczek]

a potem się okaże ze kasa idzie na etaty a nie naprawy

 

[Kaagular]

To zupełnie inna para kaloszy. W dodatku ponadpartyjna.

 

[Herbatniczek]

wszystkie partie mają swoich pociotków i wszystkie rozdają etaciki

 

[Isen1822]

Nowy podatek paliwowy, oraz przebąkowanie o obowiązkowych egzaminach teoretycznych na prawko co rok. O ile to drugie raczej nie przejdzie, bo zorganizowanie tego jest fizycznie prawie niemożliwe, o tyle to pierwsze już tak. Jeżeli paliwo pójdzie w góre, to wszystko inne też, jeszcze bardziej. No, ale 500+ skądś trzeba kasować.

 

[Kaagular]

oraz przebąkowanie o obowiązkowych egzaminach teoretycznych na prawko co rok.

O tym nie słyszałem ale nie przejdzie. Co drugi doświadczony kierowca nie zdałby tak debilnych egzaminów na "anty jeżdżenie". A wtedy mniej samochodów = mniej kasy z benzyny.

 

[Isen1822]

Co drugi doświadczony kierowca nie zdałby tak debilnych egzaminów na "anty jeżdżenie

I co trzeci instruktor oraz egzaminator. Pamiętam jak wchodziły pierwsze zmiany w przepisach, nowe bazy pytań itp, instruktor z którym wówczas miałem kurs sam się przyznał, że nie zdał jak sobie rozwiązywał w domu.

 

[Kaagular]

I co trzeci instruktor oraz egzaminator.

No ale aktualny system ma głęboki sens. Nie uczymy jeździć, bo by się okazało, że x% kandydatów nie jest w stanie dynamicznie włączyć się do ruchu i w konsekwencji kierowców byłoby mniej. A nie o to chodzi, nie? Teraz każdy ma być kierowcą, każdy ma kupić samochód i każdy ma tankować benzynę.
A tak to egzaminujemy z włączania kierunkowskazu mijając kałużę i nie zdają tylko ewenementy (z reguły ci co się zestresowali za bardzo). A potem jak tylko na ulicy jedzie ktoś kto umie jeździć (mija, zmienia pasy dynamicznie itp.) to jeszcze krzyczą, że "wariat".
No i dlatego nie przejdzie żaden konkretny pomysł wymagający od kierowców lepszej jazdy.

 

[glowonog]

PiS własnie strzela sobie w skroń podatkiem paliwowym

 

[Isen1822]

No i dlatego nie przejdzie żaden konkretny pomysł wymagający od kierowców lepszej jazdy.

Idea kursu czy egzaminu na prawo jazdy w tym kraju, to nauczenie kierowcy ile razy na minute mijają światła kierunkowskazu, lub jaki ma wymiar standardowa ramka na tablicę rejestracyjną. Nikt nie ma ochoty nauczyć lub chociaż przyzwyczaić początkującego kierowcy do myślenia, czy tam np nauczyć go na przygotowanym do tego placu jak poradzić sobie gdy się wpadnie w poślizg, co robić, wyćwiczyć pewne schematy. Jak ktoś wyląduje już na drzewie czy słupie, to wtedy może na spokojnie pomyśleć sobie, że może to być spowodowane tym, że zbyt mało dynamicznie trzymał kierownicę, albo nie jechał ekologicznie.

 

[glowonog]

Przepraszam, jak trzymać dynamicznie kierownicę?

 

[Isen1822]

Sądząc po obrazkach, które były załączone przy pytaniu, kierownicę należy trzymać troszkę wyżej niż w połowie, kciuki mając na wewnętrznej części kierownicy.

 

[Kaagular]

Sądząc po obrazkach, które były załączone przy pytaniu, kierownicę należy trzymać troszkę wyżej niż w połowie, kciuki mając na wewnętrznej części kierownicy.

Leżę i nie wierzę.

>200 000 km na koncie.

 

[glowonog]

No tak, tak by wypadało. Uczyli mnie w ten sam sposób na kursie, choć praktyka zmieniła swoje...

Jednak słowo " dynamiczne " nie pasuje mi do słowa " trzymać "

 

[Isen1822]

Było też ciekawe pytanie jaką pozycję powinien zając kierowca za kierownicą? Dynamiczną, statyczną, pasywną ?

eżę i nie wierzę. >200 000 km na koncie.

To nie jest żart, chociaż bardzo bym chciał by był. Potem się dziwić, że ktoś jedzie na autostradzie pod prąd, albo nie potrafi płynnie ruszyć na światłach?

 

[Bianka]

Tydzień temu Trump w Warszawie. Dziś Zhang Dejiang w Polsce:

"Wiodącym tematem rozmowy premier Beaty Szydło z szefem chińskiego parlamentu było poszukiwanie praktycznych mechanizmów polsko-chińskiego partnerstwa strategicznego. Rozmowa dotyczyła również dalszego zacieśnienia bilateralnej współpracy gospodarczej"

"Spotkanie potwierdziło utrzymującą się wysoką dynamikę polsko-chińskich spotkań na najwyższym szczeblu. Stanowi dowód zaangażowania obu stron w realizację zapisów wszechstronnego partnerstwa strategicznego łączącego Polskę i Chiny od 2016 r"

Wydarzeniem towarzyszącym wizycie chińskiego polityka jest Chińsko-Polskie Forum Inwestycji i Infrastruktury Logistycznej, które odbędzie się w czwartek. Wezmą w nim udział zarówno przedstawiciele chińskiego biznesu, jak i polskiej branży budowlanej, logistycznej, lotniczej i kolejowej.

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Premier-Beata-Szydlo-spotkala-sie-z-szefem-chinskiego-parlamentu-3718324.html

 

[Herbatniczek]

pogadają, pośmieją się i rozejdą
chyba że będą razem budować autostrady, jak Tusk budował z chińczykami autostradę A2, to wszyscy pamiętamy

polecam zapoznać się jak na spotkaniu w Bukareszcie na mównicę wpakował się poseł Suski i jak mówił do wszystkich po polsku choć nikt jego nie rozumiał, miął zgodnie z planem mówić wicemarszałek Tyszka po angielsku ale co tam porządek skoro siła przewodnia narodu może wszystko.

poseł Suski to kopalnia memów, aż się prosi

polecam zapoznać się jak na spotkaniu w Bukareszcie na mównicę wpakował się poseł Suski i jak mówił do wszystkich po polsku choć nikt jego nie rozumiał, miął zgodnie z planem mówić wicemarszałek Tyszka po angielsku ale co tam porządek skoro siła przewodnia narodu może wszystko.

poseł Suski to kopalnia memów, aż się prosi