Hej. Mam pytanko, może któraś będzie umiała pomóc czy coś...
Miesiączkuje od 5 lat, zwykle mój okres trwał 4-5 dni, był raczej obfity, a w sumie to było takie normalne krwawienie jak dla mnie. Ale od paru miesięcy (ponad pół roku) trwa on 2, góra 3 dni, krwawienie jest dosyć słabe, krew leci przeważnie dwa dni, a potem dzień-dwa mam takie lekkie plamienie, że wkładka wystarcza, jest na niej tylko pare kropelek krwi po paru godzinach...
Któraś z was miała/ma może podobnie? czy takie osłabienie krwawienia może być spowodowane jakąś chorobą (np anemią) ?? Jeszcze nigdy nie byłam u ginekologa i jakoś mi tak głupio powiedzieć mamie o tym, nie rozmawiamy raczej o takich rzeczach, więc nie mam się za bardzo kogo poradzić (koleżanki też sie nie znają). Może któraś z was mnie oświeci choc troszke, bo nie wiem czy jest w ogóle sens sie martwić, czy poprostu tak mi się cykl jakoś uregulował...
Z góry dzięki za odp.