Zgadzam się z przedmówcą. Od siebie dodam, że wszystko zależy też od charakteru, wolnego czasu i wiedzy osoby, która chce oszczędzać. Jeśli ktoś z natury wydaje całą nadwyżkę pieniędzy na różne zbędne rozrywki, może i dobrym rozwiązaniem będzie dla niego jakiś regularny program ze stałymi wpłatami. Jednak jeśli ktoś chce poświęcić trochę czasu na zajmowanie się swoimi pieniędzmi uważam, że powinien regularnie szukać najlepszych rozwiązań - bo uniwersalnych nie ma. Najpierw warto poświęcić trochę czasu na edukację.
Ja osobiście przeszedłem chyba przez wszystkie powszechnie dostępne rodzaje oszczędzania. Miałem portfel funduszy inwestycyjnych, miałem IKE, kupiłem swego czasu trochę złota i srebra. Sprawdziłem fundusze akcji, obligacja, sprawdziłem rynki wschodzące i kraje BRIC. Nie były to złe sposoby oszczędzania, ale dla mnie nie najlepsze. Z racji tego, że na bieżąco interesuję się rynkiem najlepiej czuję się (i najlepszy zwrot uzyskuję) inwestując w akcje - bezpośrednio, nie mylić z funduszami akcyjnymi. Wybieram kilka spółek, których funkcjonowanie rozumiem, które są duże i dynamicznie się rozwijają. Nie gram na instrumentach pochodnych i nie stosuję
day tradingu. Zaglądam do mojego portfela akcji kilka razy w tygodniu i jak na razie to się sprawdza. Specjaliści od psychologii inwestowania zbadali, że lidzie znacznie lepiej inwestowali, gdy robili to przez telefon lub osobiście w biurze maklerskim - więcej czasu i zachodu minimalizowało podejmowanie decyzji pod wpływem chwili.
Oczywiście giełda nie jest dla każdego - chociaż dla dużo, dużo szerszego grona niż się ludziom wydaje. Wystarczą niewielkie kwoty i trochę chęci.
Poza tym, popieram szukanie dobrych lokat. Jeśli chodzi o IKE i IKZE, to przede wszystkim trzeba czytać warunki umowy bo te produkty mogą być właściwie wszystkim - funduszami, obligacjami, lokatami. Dlatego wolę sam posługiwać się różnymi możliwościami inwestowania zamiast zlecać to zarządzającym produktami o dziwnych nazwach za wysokie marże