R

RobSon_85

Guest
Nie. To jest wolność. Złem byłoby zmuszanie kogoś do płacenia lub nawet pośredni nacisk.
Ja nie rozumiem mechaniki kwantowej, ale nie nazwałbym jej ,,złą".

I tak według mnie jest to najczystsze zło :310: :310: :310:
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Nie. To jest wolność. Złem byłoby zmuszanie kogoś do płacenia lub nawet pośredni nacisk.
Ja nie rozumiem mechaniki kwantowej, ale nie nazwałbym jej ,,złą".

Tam wolność zaraz - chyba złudna - ja bym powiedział presja - każdemu zapewne głupio nie dać, to jest właściwie taki pośredni nacisk - sąsiedzi dają, wszyscy dają, głupio nie dać - myśli sobie przysłowiowy kowalski. Tym bardziej, że kolędnicy przychodzą do domu, a przed tym bodaj pytają czy się kolędę przyjmie ,co również ze strony psychologicznej dobrze działa na delikwenta - przecie sam zamówił Kolendę to jak teraz nie zapłacić.
 
R

RobSon_85

Guest
Tam wolność zaraz - chyba złudna - ja bym powiedział presja - każdemu zapewne głupio nie dać, to jest właściwie taki pośredni nacisk - sąsiedzi dają, wszyscy dają, głupio nie dać - myśli sobie przysłowiowy kowalski. Tym bardziej, że kolędnicy przychodzą do domu, a przed tym bodaj pytają czy się kolędę przyjmie ,co również ze strony psychologicznej dobrze działa na delikwenta - przecie sam zamówił Kolendę to jak teraz nie zapłacić.

Racja to nie wolność to rodzaj zła. Nacisk, presja i inne chore bajery jakie ci ludzie zwani księdzami wciskają przeciętnemu Kowalskiemu czy Kowalskiej. Oni są specjalnie przez te swoje 6 lat seminarium odpowiednio szkoleni żeby umieć wejść w umysł człowieka i samym swoim spojrzeniem namieszać naszemu Kowalskiemu ostro w głowie. To sekta. A człowiek jest zbyt słaby i głupi żeby się temu przeciwstawić co prowadzi do zguby......a to jest już zło :angry:
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Ja bym zrobił takie doświadczenie na jakiś dłuuugi czas usunąłbym człowieka z tej planety i wysłał tego wirusa gdzieś indziej. Jestem przekonany, że ziemia by otrząsnęła po chorobie, rozkwitła, świat zwierzęcy i roślinny odetchnął z ulgą, lasy rozrosły, kwiaty rozkwitł,y oczyściły by się rzeki, jeziora i morza. Zło zniknęłoby z planety.
 

Siddael

Nowicjusz
Dołączył
4 Luty 2007
Posty
32
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Boat Town
A może jednak poszukajmy tego zła przyczyn? Zamiast umiejscawiać je albo w kościele albo we wszystkich, pomyślmy z czego ono wynika? Wtedy może da się coś z tym zrobić. Czy takie jałowe psioczenie na wszystko prowadzi do jakichkolwiek konstruktywnych wniosków?
 
R

RobSon_85

Guest
A może jednak poszukajmy tego zła przyczyn? Zamiast umiejscawiać je albo w kościele albo we wszystkich, pomyślmy z czego ono wynika? Wtedy może da się coś z tym zrobić. Czy takie jałowe psioczenie na wszystko prowadzi do jakichkolwiek konstruktywnych wniosków?

ZŁO pochodzi tylko i wyłącznie z ludzkiej niewiedzy i tu zakończył bym już ten temat.
 

Siddael

Nowicjusz
Dołączył
4 Luty 2007
Posty
32
Punkty reakcji
0
Wiek
38
Miasto
Boat Town
Totalny ogólnik, jakby tak próbowano rozwiązywać problemy strzelając ogólnikiem i stwierdzeniem że tu kończymy temat to do niczego by sie nie doszło.
 

Maszkowa

aut Caesar aut nihil
Dołączył
5 Marzec 2012
Posty
1 226
Punkty reakcji
21
Wiek
42
Miasto
strefa pełnej świadomości
Eee, tam... Siddaelu nie ma co dyskutować z pojawiającymi się cyklicznie na forum wojującymi antykatolikami, ponieważ oni posiadają umiejętność niedostrzegania prawd i faktów. Najdziwniejsze jest to, że najgłośniej krzyczą Ci których sytuacja zupełnie nie dotyczy.
Ale to takie normalne przecież, że piekarz wybiera igły którymi ma szyć krawiec.. phii..
Jeśli panowie mówią o presji to znaczy że są zbyt słabi by stanowić sami o sobie. :p
I na tym bym zakończyła temat, szczególnie, że Brave prosił o niekanalizowanie dyskusji.
 
R

RobSon_85

Guest
Totalny ogólnik, jakby tak próbowano rozwiązywać problemy strzelając ogólnikiem i stwierdzeniem że tu kończymy temat to do niczego by sie nie doszło.

Bo taka jest prawda. Tylko "głupiec" (nie chce tu nikogo obrazić) szuka na oślep wszędzie gdzie się da odpowiedzi na pytanie czym jest i skąd pochodzi zło. Tylko nasz niewiedza na ten temat jest największym złem. To prowadzi do wielu nieporozumień i oczywiście nieporządanych różnorakich konfliktów. Przez własną głupote muszą cieprieć inni i tak zawsze jest.
 

Fan-Fan

Zbanowany
Dołączył
23 Wrzesień 2010
Posty
711
Punkty reakcji
8
Bo taka jest prawda. Tylko "głupiec" (nie chce tu nikogo obrazić) szuka na oślep wszędzie gdzie się da odpowiedzi na pytanie czym jest i skąd pochodzi zło.

Nie głupiec tylko wierzący
Poniekąd morzymy powiedzieć że wszyscy jesteśmy głupcami bo w coś wierzymy

Tylko nasz niewiedza na ten temat jest największym złem.

Nie zgodzę się to nie wiedza robi z nas złych ludzi
Tylko zła interpretacja tej wiedzy
W zasadzie nie morzymy wiedzieć o wszystkim
Zawsze znajdzie się coś o czym nie wiemy

To prowadzi do wielu nieporozumień i oczywiście nieporządanych różnorakich konfliktów.

Zgadzam się tu masz rację

Przez własną głupote muszą cieprieć inni i tak zawsze jest.

To nie głupota tylko duma
 
R

RobSon_85

Guest
Nie głupiec tylko wierzący
Poniekąd morzymy powiedzieć że wszyscy jesteśmy głupcami bo w coś wierzymy



Nie zgodzę się to nie wiedza robi z nas złych ludzi
Tylko zła interpretacja tej wiedzy
W zasadzie nie morzymy wiedzieć o wszystkim
Zawsze znajdzie się coś o czym nie wiemy



Zgadzam się tu masz rację



To nie głupota tylko duma

Wyraźnie napisałem "Tylko nasz niewiedza na ten temat jest największym złem." Ze szczególną uwagą na zdanie "na ten temat". To sprowadza się do tego samego. Nie wspomniałem o innych rzeczach oraz zagadnieniach o których nie mamy pojęcia. A co do wierzących to wieży tylko ten kto się boi i posiada płytką wiedzę zaledwie tylko tą najbardziej mu wpojoną na temat zła i dobra bo gdy by posiadałby wielką wiedzę na ten temat napewno by się odwrócił od tego co nazywa się potocznie dobrem.
Nie wiem co ma do tego duma :tongue:
 

Fan-Fan

Zbanowany
Dołączył
23 Wrzesień 2010
Posty
711
Punkty reakcji
8
Nie wiem co ma do tego duma :tongue:

Z dumy to właśnie wszystko wynika o czym ty piszesz i poniekąd ja
Przedstawi ci mój tok myślenia
Przypuśćmy że jestem ważną osobą czy tam przykładowo biskup od którego bierzemy wiarę którą głosi
Oczytana osoba ma wiedzę ale wykorzystuje ją w skrócie wyrabiając sobie własne zdanie (czyli mowa o "ja")
Stąd te ja staje się głównym wątkiem w przekonaniu ta osoba to głosi a my przyjmujemy to (bo uważamy za słuszne ) to jest właśnie wiara

Duma to nasze przekonanie i ambicja tak zwany honor
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
A może jednak poszukajmy tego zła przyczyn? Zamiast umiejscawiać je albo w kościele albo we wszystkich, pomyślmy z czego ono wynika? Wtedy może da się coś z tym zrobić. Czy takie jałowe psioczenie na wszystko prowadzi do jakichkolwiek konstruktywnych wniosków?

Przyczyną zła jak i dobra jest człowiek - organizm - którym sterują hormony melatoniny nor-adrenaliny, dopaminy głód, chęć przetrwania, testosterony chęć przywództwa w stadzie itp. Trzeba sobie zdać sprawę, że ten nasz cudowny umysł niestety jest sterowalny przez te substancje w zależności od ilości częstotliwości powodują niezależnie od nas konkretne zachowania. Umysł niestety nie jest samodzielny niezależny niezawisły. Możemy być nerwowi nadpobudliwi leniwi. Jesteśmy tak skonstruowani i walka z tym to walka z wiatrakami. Nie ma ludzi na świecie którzy do których ktoś nie czułby żalu pretensji złości, czy zawiści zazdrości miłości itp.
Całe to gadanie o tym jak to zło pokonać to bez sens. Zawsze człowiek dążył do tego samego tylko metody się zmieniały. Zawsze będziemy tacy sami. Gdyby nie prawo policja sądy wojsko ległaby w gruzach ta cała "rozmowa" zaś zło przeniosłoby trochę swoją granicę. Jak kto wierzy w dobro to niech pochodzi po nocy po osiedlu albo jakimiś starymi dzielnicami uliczkami albo wpadnie na jakiś przemarsz dwu pochodów o odmiennej orientacji seksualnej politycznej bądź religijnej do ulsteru na ten przykład albo do Iraku czy Afganistanu, Korei :).No w dowolne miejsce gdzie spotkają się odmienne zdania.

Człowiek taki jest. Jak brał łapówki w starożytności to i będzie brał je i teraz, jak kradł w starożytności to będzie kradł i teraz. Jak trzeba było płacić na państwo i najgorzej na tym wychodzili najbiedniejsi tak i teraz nic pod tym względem się nie zmieniło. zmieniamy tylko reguły gry staramy się aby były bardziej cywilizowane.
To zwykła prosta biologia - zabawne że jak oglądamy film o np małpach to świetnie rozumiemy mechanizmy ich działania agresji itp wystarczy kilka obserwacji i wiemy co steruje ich zachowaniami dlaczego postępują tak albo inaczej . W stosunku do samych siebie doszukujemy się jakiś wyższych tajemniczych uwarunkowań niezależnych od nas - to też normalne. Gdyby niedźwiedziom, jeleniom rekinom dać możliwość myślenia podobną do ludzkiej zapewne również pytały by się skąd to zło w nich, jakie są przyczyny :)
 
R

RobSon_85

Guest
Z dumy to właśnie wszystko wynika o czym ty piszesz i poniekąd ja
Przedstawi ci mój tok myślenia
Przypuśćmy że jestem ważną osobą czy tam przykładowo biskup od którego bierzemy wiarę którą głosi
Oczytana osoba ma wiedzę ale wykorzystuje ją w skrócie wyrabiając sobie własne zdanie (czyli mowa o "ja")
Stąd te ja staje się głównym wątkiem w przekonaniu ta osoba to głosi a my przyjmujemy to (bo uważamy za słuszne ) to jest właśnie wiara

Duma to nasze przekonanie i ambicja tak zwany honor

Zgdzę się z tobą ale ja bym nazwał to pewnoscią siebie wg. mnie lepiej brzmi :023:
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Tam wolność zaraz - chyba złudna - ja bym powiedział presja - każdemu zapewne głupio nie dać, to jest właściwie taki pośredni nacisk - sąsiedzi dają, wszyscy dają, głupio nie dać - myśli sobie przysłowiowy kowalski. Tym bardziej, że kolędnicy przychodzą do domu, a przed tym bodaj pytają czy się kolędę przyjmie ,co również ze strony psychologicznej dobrze działa na delikwenta - przecie sam zamówił Kolendę to jak teraz nie zapłacić.
Zatem sam sobie jest winny, że nie wykształcił nawyku świadomego myślenia. Ale to nie zawiera się w temacie. Zła może być sama presja, zaś uleganie jej to słabość.

Przyczyną zła jak i dobra jest człowiek - organizm - którym sterują hormony melatoniny nor-adrenaliny, dopaminy głód, chęć przetrwania, testosterony chęć przywództwa w stadzie itp. Trzeba sobie zdać sprawę, że ten nasz cudowny umysł niestety jest sterowalny przez te substancje w zależności od ilości częstotliwości powodują niezależnie od nas konkretne zachowania.
Ale czy naturę można w ogóle skategoryzować w naszych, abstrakcyjnych normach etyki? Moralność została niejako dobudowana do naszych instynktów, tak aby założyć na nie łańcuch, umożliwiający egzystencję w złożonym społeczeństwie. Same popędy w najczystszej postaci mają dla moralności wartość zerową. Ja bym nie utożsamiał zła z instynktami, gdyż nie mamy wpływu z jakimi to się urodziliśmy. Nie można powiedzieć, że drapieżnik jest zły, bo zabija ofiarę. My nie rzucamy się jak dzicy na kogoś innego, ale różnica polega tylko na tym, że mechanizm nie jest tak dosłowny. Zła natomiast dopatrywałbym się właśnie tam, gdzie zaczyna się rozum i przemyślany wybór.

Człowiek taki jest. Jak brał łapówki w starożytności to i będzie brał je i teraz, jak kradł w starożytności to będzie kradł i teraz. Jak trzeba było płacić na państwo i najgorzej na tym wychodzili najbiedniejsi tak i teraz nic pod tym względem się nie zmieniło. zmieniamy tylko reguły gry staramy się aby były bardziej cywilizowane.
To zwykła prosta biologia - zabawne że jak oglądamy film o np małpach to świetnie rozumiemy mechanizmy ich działania agresji itp wystarczy kilka obserwacji i wiemy co steruje ich zachowaniami dlaczego postępują tak albo inaczej . W stosunku do samych siebie doszukujemy się jakiś wyższych tajemniczych uwarunkowań niezależnych od nas - to też normalne. Gdyby niedźwiedziom, jeleniom rekinom dać możliwość myślenia podobną do ludzkiej zapewne również pytały by się skąd to zło w nich, jakie są przyczyny :)
Pozostaje się tylko zgodzić.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Użytkownik Brave dnia 22 maj 2012 - 12:36 napisał
chyba powinniśmy na początek zbudować wspólną siatkę pojęciową tegoż terminu, wychodzimy od etymologii? czy inaczej?

A nie możemy od razu stwierdzić, że cnota jest złem ponieważ nie leży w naturze człowieka, jest ograniczeniem jego natury i instynktów. Więc nie może być dobra.
No dobra... zostawmy naturalizm.
Zbudujmy siatkę.
Pojęcie zła, złego to... Sumerowie? potem Babilończycy. To oni wymyślili szatana/diabła. Zdefiniowali pojęcie zła które było wcześniej płynne.
A cnoty to ja doprawdy nie wiem gdzie szukać... Przeleciałam historię od brązu do XXw i jej nie widzę....
Może etymologia coś wyjaśni...

dla Greków świat kręcił się wokół cnót i honoru, niestety etymologia słowa dobro w wielu językach indoeuropejskich jest różna, więc i grecka, niestety niewiele nam pomoże, łatwiej już u ludów semickich tutaj podobieństwa są łatwiej dostrzegalne
kto wymyślił zło i dobro w postaci czystej i niesubiektywnej?, na długo przed tym zanim takie myślenie zaczęło kiełkować w Europie? a którą to koncepcję zapewne grecy przyswoili i rozwinęli...

Zło jest przeciwieństwem dobra. Sokrates, niestety, nie powiedział - co jest dobre.

Miałem nadzieję, nie na oczywiste antonimy, ale raczej podejście pozytywne


Ale czy dobro to przestrzeganie zasad i norm ot choćby nawet Dekalogu?


Lamparcie, Maszkowa na razie ci nie odpowie, gdyż jej aktywność suspendowałem na dni kilka, faktem jest, że niestety pływałeś okrutnie, plotąc rzeczy, czasami niezbyt zgodne z faktami, ona też je naginała, lecz czy napisała coś niezgodnego z faktami?


Na koniec do wszystkich temat brzmi czym jest zło

nie wiem, czym jest zło próbowałem je opisać i nie potrafię, nie posiadam umiejętności stworzenia zamkniętej wypowiedzi pozytywnej definiującej to pojęcie, każda jak do tej pory koncepcja jaką sobie próbowałem ukuć, posiada dziury...


Racja to nie wolność to rodzaj zła. Nacisk, presja i inne chore bajery jakie ci ludzie zwani księdzami wciskają przeciętnemu Kowalskiemu czy Kowalskiej. Oni są specjalnie przez te swoje 6 lat seminarium odpowiednio szkoleni żeby umieć wejść w umysł człowieka i samym swoim spojrzeniem namieszać naszemu Kowalskiemu ostro w głowie. To sekta. A człowiek jest zbyt słaby i głupi żeby się temu przeciwstawić co prowadzi do zguby......a to jest już zło

Wybacz, ale związki twej wypowiedzi z rzeczywistością, nie dostrzegłem… duży ładunek negatywnych emocji na pewno natomiast wystąpił


Ja bym zrobił takie doświadczenie na jakiś dłuuugi czas usunąłbym człowieka z tej planety i wysłał tego wirusa gdzieś indziej. Jestem przekonany, że ziemia by otrząsnęła po chorobie, rozkwitła, świat zwierzęcy i roślinny odetchnął z ulgą, lasy rozrosły, kwiaty rozkwitł,y oczyściły by się rzeki, jeziora i morza. Zło zniknęłoby z planety.

No tak, ten wywód w zasadzie tłumaczy twą postawę, jeżeli „pomógłbyś” Matce-Ziemi…. zlikwidował siebie (jako wirusa) to było by chyba twym zdaniem dobro? Przyjąłeś nieco kuriozalną wizję jednego „wirusa” stawiając siebie i innych w pozycji tegoż „wirusa”… miałem o tobie lepsze zdanie…


Człowiek taki jest. Jak brał łapówki w starożytności to i będzie brał je i teraz, jak kradł w starożytności to będzie kradł i teraz. Jak trzeba było płacić na państwo i najgorzej na tym wychodzili najbiedniejsi tak i teraz nic pod tym względem się nie zmieniło. zmieniamy tylko reguły gry staramy się aby były bardziej cywilizowane.
To zwykła prosta biologia - zabawne że jak oglądamy film o np małpach to świetnie rozumiemy mechanizmy ich działania agresji itp wystarczy kilka obserwacji i wiemy co steruje ich zachowaniami dlaczego postępują tak albo inaczej . W stosunku do samych siebie doszukujemy się jakiś wyższych tajemniczych uwarunkowań niezależnych od nas - to też normalne. Gdyby niedźwiedziom, jeleniom rekinom dać możliwość myślenia podobną do ludzkiej zapewne również pytały by się skąd to zło w nich, jakie są przyczyny :)
Pozostaje się tylko zgodzić.

Od strony czysto mechanicznie, behawioralnej od biedy można by…
Niestety człowiek to istota myśląca, więc nie tylko czyny, ale i myśli, słowa, czyny są owszem najważniejsze, lecz jedynie człowiekowi, możemy przypisać działanie przemyślane, więc koncepcja upada, dam przykład z samego siebie, jestem potwornie uzależniony od papierosów, brak serotoniny wydzielanej samoczynnie powoduje zwiększoną trudność w rzuceniu palenia, gdy nie palę, ja (skrajnie spokojny człowiek) staję się nerwowy, czy brak serotoniny powoduje, że to moje hormony (bądź ich brak) mną sterują? Nie, gdyż jestem człowiekiem i mogę to przemóc, gdy powezmę poważne postanowienie… koncepcja winna działać, jeżeli działa czasami, jest błędną koncepcją…
to ultrabiologiczne podejście pachnie mi fanatykiem Dawkinsem (bo i on je wygłosił - nie jedyny oczywiście), niestety to w jego wykonaniu to czysta manipulacja...
 

Lampart

Nowicjusz
Dołączył
23 Czerwiec 2009
Posty
1 061
Punkty reakcji
21
Wiek
30
Miasto
Pireus
Lamparcie, Maszkowa na razie ci nie odpowie, gdyż jej aktywność suspendowałem na dni kilka, faktem jest, że niestety pływałeś okrutnie, plotąc rzeczy, czasami niezbyt zgodne z faktami, ona też je naginała, lecz czy napisała coś niezgodnego z faktami?

Trudno jest odnieść do tego czy napisała coś niegodnego z faktami zwłaszcza jak mamy do czynienia z religią. Zresztą z historią tak odległą również . mamy tu do czynienia z osądami konstruowanymi a posteriori przez historyków - osoby do tego upoważnione jak również z pewną koncepcją ich historii. Opowieści te są oparte o przybliżone źródła i podbarwione domysłami. Historyk nie jest w stanie ogarnąć całej różnorodności zjawisk związanych z obszarem wydarzeń. Tak więc trasa jaką podąża jest odzwierciadleniem jego wyobrażeń sposób w jaki ją postrzega i bierze za nią odpowiedzialność jednak nie ma pewności, że jest słuszna. Jego tekst jest przesiąknięty przedziałem między bytem a nie bytem . Jeśli jest przesąknięty pesymizmem to w historii będzie odkrywał tę konkretną „rzeczywistość zła” , zgodnie z formułą Hegla. Historia zmienią jest i dziś nawet nie jesteśmy pewni, iż to kolumb odkrył Amerykę. Więc do faktów historycznych podchodzę z rezerwą. Nie będę teraz weryfikował kto z nas więcej nalał wody czy kto z nas coś tam ponaginał zresztą nawet nie pamiętam - a rozmowa nie była pozbawiona chyba emocji więc nie warto wracać.

Od strony czysto mechanicznie, behawioralnej od biedy można by… Niestety człowiek to istota myśląca, więc nie tylko czyny, ale i myśli, słowa, czyny są owszem najważniejsze, lecz jedynie człowiekowi, możemy przypisać działanie przemyślane, więc koncepcja upada, dam przykład z samego siebie, jestem potwornie uzależniony od papierosów, brak serotoniny wydzielanej samoczynnie powoduje zwiększoną trudność w rzuceniu palenia, gdy nie palę, ja (skrajnie spokojny człowiek) staję się nerwowy, czy brak serotoniny powoduje, że to moje hormony (bądź ich brak) mną sterują? Nie, gdyż jestem człowiekiem i mogę to przemóc, gdy powezmę poważne postanowienie… koncepcja winna działać, jeżeli działa czasami, jest błędną koncepcją… to ultrabiologiczne podejście pachnie mi fanatykiem Dawkinsem (bo i on je wygłosił - nie jedyny oczywiście), niestety to w jego wykonaniu to czysta manipulacja...


Na początku odpowiem że, że nie znam teorii Dawkinsa w tym względzie. Wydaje mi się , że mówi o tym psychologia i psychiatria , bilogia.

O tym, że hormony płciowe wpływają na zachowanie się zwierząt i człowieka wiadomo od dawna. Przywykliśmy jednak sądzić, że wpływ ten dotyczy głównie zachowań seksualnych oraz procesów, które pozostają w jakimś związku z prokreacją. Jednak nawet codzienne obserwacje wskazują, że wpływ hormonów na zachowanie może mieć znacznie szerszy charakter. Wiadomo na przykład, że reakcje kobiet ulegają fluktuacjom w zależności od fazy cyklu w jakim się one znajdują. Ostatnio coraz więcej badań wskazuje, że hormony płciowe wpływają bezpośrednio na mózg modulując przebieg procesów psychicznych a tym samym i zachowania.

prof.dr.hab Anna Grabowska

Wiem , że każdy palacz twierdzi, że jak tylko zechce to rzuci palenie, tyle, że nie wielu to się udaje, a pewne koncerny farmaceutyczne zbijają na jakiś niedziałających plasterkach kasę. Alkoholik twierdzi, że nim nie jest i nie jest to problem w każdej chwili może przestać tyle, że po prostu ma ochotę się napić, tylko narkoman wie, że nim jest ale i tak nie ma siły uwolnić się od nałogu choćby nie wiem jak przemyślał sprawę. Wszystko to nazywamy uzależnieniem pojęcie to mówi, że człowiek nie ma już na tyle silnej woli aby sobie z tym poradzić. W uzależnieniach (mamy wiele jego odmian) np następuje osłabienie woli, natręctwa, samooszukiwanie się itp i nie zawsze sa spowodowane "substancjami" mamy przecie uzależnienia psychiczne.

Substancje wydzielane w organizmie bądź ich brak mogą całkowicie zawładnąć twoim zachowaniem i żadne działania przemyślane nie pomogą.

Na ten przykład ADHD które może być spowodowane zaburzeniem równowagi pomiędzy noradrenaliną, a dopaminą w CUN powoduje zachowania dalekie od przemyślanych.
Cukrzyca - brak insuliny - powoduje między innymi ostra agresję - i nie zapanujesz nad tym.
Miesiączkowanie - tu chyba nie muszę tłumaczyć.
Testosteron - też wpływa na zachowanie człowieka. Zbyt wielki powoduje "bezsensowną agresję" huśtawkę nastrojów .

A najgorsze w tym, że nie wiesz jakie ilości tych substancji jak wpływają na twój indywidualny organizm w związku z powyższym nasze zachowania mogą znajdować się w granicach akceptowalnej normalności nie przekraczając prawa czy ogólnie przyjętych norm, jednak będą wpływały na nasze zachowania i decyzje i to bezwzględnie.


Do tego możemy dołożyć jeszcze inne sytuacje w których nie panujemy nad sobą i stąd mamy "stan silnego wzburzenia" - działanie w afekcie.

Reasumując człowiek o zaniżonej ilości testosteronu np 50 pg/ml będzie łagodniejszy i mniej wojowniczy jego postępowanie myśli decyzje będą inne niż u osobnika z dużą ilością wydzielanego testosteronu 210pg/kl i oboje będą w normie nie nie wymagający jakiegoś leczenia. jednak postępowanie ich będzie znacznie różniące się. Zaś poniżej tych dawek człowiek może zmienić się nie do poznania
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Czystym złem jest np. dawanie księdzu kase w kopercie na kolędzie......no szczeże mówiąc co kolwiek to znaczy ja tego nie czaje.

Teraz to żeś walnął jak łysy o beton. :D

Tam wolność zaraz - chyba złudna - ja bym powiedział presja - każdemu zapewne głupio nie dać, to jest właściwie taki pośredni nacisk - sąsiedzi dają, wszyscy dają, głupio nie dać - myśli sobie przysłowiowy kowalski. Tym bardziej, że kolędnicy przychodzą do domu, a przed tym bodaj pytają czy się kolędę przyjmie ,co również ze strony psychologicznej dobrze działa na delikwenta - przecie sam zamówił Kolendę to jak teraz nie zapłacić.

Po pierwsze to nie są kolendnicy,ale mniejsza o to.Jak przyjmujesz to nie wypada nie dać. Z tym ,że nie musi nikt przyjmować,co 7 rodzina mniej więcej nie przyjmuje.Najczęściej nikt nie otwiera ministrantom,kiedy chcą zapytać czy przyjmuje się księdza.Niektórzy jednakJ otwierają i grzecznie mówią,że nie przyjmują.Ja 3 lata temu trafiłem na bardzo kulturalnego i miłego pana,który otworzył drzwi,uśmiechnął się do mnie i powiedział spie....j synku. :D

Racja to nie wolność to rodzaj zła. Nacisk, presja i inne chore bajery jakie ci ludzie zwani księdzami wciskają przeciętnemu Kowalskiemu czy Kowalskiej. Oni są specjalnie przez te swoje 6 lat seminarium odpowiednio szkoleni żeby umieć wejść w umysł człowieka i samym swoim spojrzeniem namieszać naszemu Kowalskiemu ostro w głowie. To sekta. A człowiek jest zbyt słaby i głupi żeby się temu przeciwstawić co prowadzi do zguby......a to jest już zło :angry:

To straszne zło jak tacy ,,księdzowie'' wciskają kit Kowalskiemu.Ale Ty RobSon jesteś takim światłym człowiekiem,że się nie dajesz nabrać tym sekciarzom w sutannach i tawarzyszącym im pachołkom zwanymi ministrantami. :D
 

Fan-Fan

Zbanowany
Dołączył
23 Wrzesień 2010
Posty
711
Punkty reakcji
8
Ja 3 lata temu trafiłem na bardzo kulturalnego i miłego pana,który otworzył drzwi,uśmiechnął się do mnie i powiedział spie....j synku.:D

No ładnie ładnie
To chyba ci się trafił niezły frajer :D

Ja pamiętam jak do mnie przyszli
Kolędowali coś tam nie pamiętam co to za święto było
Ale pamiętam że były to 4 ładne dziewczyny
Ja byłem nie przygotowany na takie przyjście
Siedziałem w podkoszulce i gapiłem się na nich
Te biedule w końcu nie wytrzymali
I w czasie kolędy zaczęły się śmiać
Aż ja głupio się w tej sytuacji poczułem :przewraca:
 

ALAN06

Nowicjusz
Dołączył
10 Październik 2011
Posty
1 196
Punkty reakcji
18
Fan-Fan,Ty mylisz kolendowanie,tzn.chodzenie po domach w wigilię Bożego Narodzenia z wizytą duszpasterską księdza po kolędzie.
Zresztą nie dziwię się ,bo on tam użył słowa kolendnicy,też myląc to z wizytą duszpasrerską. :)
 
Do góry