Odpowiedź na pytanie, ratuję dziecko bo życie istoty bezbronnej w danej sytuacji jest rzeczą dla mnie priorytetową.
Nie mam nic przeciwko temu, abyś odchodził delikatnie od sztywnej ideologii. Uważam, że w Twoim przypadku satanizm rzeczywiście może się bardzo różnić od tego przedstawianego przez większość Chrześcijan, satanistów również.
Przewiduję, że w danych sytuacjach nie będziesz się kierował rachunkiem prawdopodobieństwa i prostym przelicznikiem strat i zysków.
Działanie dla dobra ogółu często może przynieść wymierne korzyści, ale tu dokonujesz wyraźnego poświęcenia i myślę, że wielu satanistów dążących do perfekcji(albo tacy jak mój znajomy-ma identyczne podejście), może patrzeć na Twoje stanowisko w tej sprawie z niesmakiem. Jeżeli Twój nowo rodzący się kodeks praw dopuszcza ignorowanie totalnego egoizmu, to może warto się zastanowić, czy nazwa satanizm na pewno będzie adekwatna do Twoich działań w przyszłości. Nie liczyłbym na zrozumienie i okazywanie szacunku ze strony nowo powstających formacji satanistycznych. Szczególnie ludzi działających w pojedynkę, którzy dobrze wiedzą czym jest "zimna krew". To jest związane z honorem, i nie będą ryzykować kontaktów z człowiekiem niezdecydowanym. Czy tam zamierzasz ukrywać swoje stanowisko? Znam ludzi, którzy czerpią olbrzymie korzyści z życia i nie działają w sposób jawny. Do czego zatem jest potrzebny satanizm...
Wiem, że każdy nie katolik to "poganin" nie zasługujący na łaskę waszego boga, dlatego jestem dumny że należę do tego zacnego grona i miłego "życia w waszym raju" bo ja idę do grobu i tam po śmierci spędzę wieczność.
Na co Ci duma w grobie, jeżeli myślisz długofalowo to pomyśl. Sam nie mam pewności jak to jest, ale włażenie do grobu "dla szpanu", to lekka przesada...
Słyszałem wypowiedź Satanisty która brzmiała tak "czemu jak ktoś strzeli sobie w głowę w mieszkaniu gdzie jest krzyż na ścianie to nie mówi się o samobójstwie w imię chrześcijaństwa a gdy to samo stanie się w mieszkaniu gdzie jest Biblia Szatana od razu jest mowa o morderstwie w imię Szatana"?
W Chrześcijaństwie są niedopuszczalne takie ofiary, a w "sataniźmie" nie do końca wiadomo o co chodzi. Ludzie tak to widzą...
Egzorcyści, słyszałem wywody już kilku w swoim życiu i najgorsze jest to, że te barany serio wierzą w te pierdoły.
Zgadza się, gdybyś zapytał jeszcze kolejne kilka tysięcy "tych baranów" o zdanie, to okazałoby się, że się nieźle ZMÓWILI. Wręcz telepatycznie łączą się Oni podczas wygłaszania swoich opini w wywiadach. Że też im się nie znudzi tak przez całe życie kłamać, ale to przecież łatwiutka praca jest. Poza tym opętani też się zmówili, a Ci są bardzo cierpliwi...
A sataniści zawsze mówią prawdę, tylko jakoś nie mogą się zmówić co do kwestii diabła.