Baskerville napisał:
Czyli rozumiem, że praktykowanie przez kogoś BDSM też uznasz za zło, bo są to czyny sprzeczne z etyką? Ale jaką etyką? Chrześcijańską, muzułmańska czy judaistyczną? Podążając takim torem, są to doskonałe przykłady moralnego relatywizmu: dla jednych jedzenie wieprzowiny jest złem, z kolei dla drugich jedzenie mięsa w piątek też jest złem. A wynika to tylko z ich preferencji osobistych lub dogmatów religijnych.
BDSM można sklasyfikować bez odnoszenia się do konkretnej, ściśle zdefiniowanej etyki, zakorzenionej czy to w chrześcijaństwie, islamie, judaizmie, buddyzmie, hinduizmie czy gdziekolwiek. Bazą odniesienia jest jak wyżej zauważono, fizyczna krzywda wyrządzona drugiej osoby (samemu sobie również, a że krzywdę wyrządzoną sobie należy zakwalifikować do obiektywnego zła - wykazałem w moich postach powyżej) jak i wpływ owych praktyk na psychikę i codzienne życie człowieka. To drugie nie jest do końca jeszcze zbadane. Co prawda pojawiają się co jakiś czas naukowe publikacje na temat pozytywnych skutków BDSM, ale mimo wszystko należy do tego podchodzić ostrożnie. Punktem wyjścia do takich upodobań seksualnych są dość niskie i prymitywne instynkty ludzie, które w tej formie wydają się być dość łagodne, taka można by rzecz wersja "soft" za przyzwoleniem zarówno jednej jak i drugiej strony, niemniej same pobudki wynikają z niezdrowych i zgodnie ze zdrowym rozsądkiem negatywnych postaw jak chociażby sadyzm czy masochizm połączony z dominacją. Zatem etyczna wątpliwość owych praktyk wynika właśnie z niezdrowych, niecywilizowanych relacji międzyludzkich, co prowadzi do tego, iż owe upodobania można zaliczyć do czegoś w rodzaju parafilii. Z kolei by określić obiektywny status moralny BDSM, należy wykazać szkodliwość tych zachowań w stosunku do nas samych jak i innych osób na płaszczyźnie fizycznej oraz psychicznej. Nie zmieni to jednak faktu, punktu wyjścia, czyli obiektywnych jego korzeni, które są zwyczajnie złe.
Wieprzowina w islamie i zakaz jedzenia mięsa w piątki u chrześcijan to raczej symbolika niż moralność. Właściwe znaczenie postu w piątki odnosi się zwyczajnie do męki i śmierci Jezusa, a zatem przestrzeganie owej religijnej zasady jest po prostu okazaniem szacunku jego osobie. Wspomnieniem tego ważnego do chrześcijan wydarzenia. Nie ma to nic do czynienia ani ze złem ani z dobrem. Chyba, że ktoś uzna, iż jedzenie mięsa w piątki jest zniewagą Jezusa - niemniej, dalej ma to charakter symboliczny. Z kolei świnia w islamie jak i judaizmie uchodzi za zwierzę nieczyste. Poniekąd jest to prawda, gdyż faktycznie, ów zwierzę do przesadnie dbających o higienę nie należy, w sensie fizycznym, ale nie tylko. Można tutaj przytoczyć jeszcze kilka innych praktycznych powodów dlaczego świnia zwłaszcza w tamtym rejonie świata nie uchodzi za pożądany kawałek mięsa: choroby, przechowywanie etc. Ponadto oni tą nieczystość nakładają jeszcze na sferę duchową. Co jest dla nich dodatkowym bodźcem odpychającym. Tak w skrócie:
http://ciekawe.onet.pl/spoleczenstwo/nieczysta-i-smakowita,3,5543393,artykul.html
Obiektywnie człowiek nie powinien dopuszczać się kanibalizmu i nie powinien jeść takich rzeczy, które mu szkodzą, które są w stanie go otruć lub źle wpływają na jego zdrowie (zatem można również uznać, iż świnia jest szkodliwa, wszak są lub były ku temu lepsze lub gorsze przesłanki). Reszta to symbolika, ewentualnie obrzydzenie, bo np. my nie jemy pieczonych owadów, a w innych częściach świata ma to miejsce.
ps: Panowie, więcej meteorytyki a mniej uszczypliwości