A ja nie czytając poniższych komentarzy (wbijając się na krzywy ryj powiem krótko) : Ogólnie odnosząc się do (tak zwanego podpunktu prze zemnie 1) uważam,że (nie do końca Twoja) jak i zarówno teza tych wszystkich myślicieli ze starożytności odnośnie tezy "czy życie jest snem" jest obalona,ponieważ to nie może być sen, we śnie nie czujemy,ciężko czasami jest nam odróżnić dobro od zła (to zależy od buntowniczego nastawienia człowieka), aczkolwiek zawsze gdy przebudzimy się z rana odczuwamy jakby odziaływanie3 naszych snów na rzeczywistość( i tu morze zacząć się ciekawa rozmowa). Aczkolwiek człowiek instynktownie potrafi umysłowo rozdzielić sen od jawy (nie wiem czy tak jest od początków człowieczeństwa,ale tego raczej nie da się udowodnić). Aczkolwiek jeżeli zastanawiasz się czy aby życie senne nie jest tym prawdziwym życiem, to porostu jesteś jedną z tych osób które nie doświadczyły tzw. snu na jawie (ogólnie serdecznie polecam różne ćwiczenia powiązane z tą kwestią,gdyż sam tego próbowałem,doświadczyłem i jestem z tego bardzo zadowolony) ;]
To może być bardzo ciekawy wątek,ogólnie fajnie by było gdybyś dał radę wkręcić się ze mną w rozmowę na ten temat ;]
(sorki jestem trochę wcięty,ale uważam że jeszcze mogę coś umysłowo wycisnąć ;p )
To może być bardzo ciekawy wątek,ogólnie fajnie by było gdybyś dał radę wkręcić się ze mną w rozmowę na ten temat ;]
(sorki jestem trochę wcięty,ale uważam że jeszcze mogę coś umysłowo wycisnąć ;p )