U mnie wręcz przeciwnie. Owszem, zaczęło się od pierwszej płyty (a dokładnie Spadam i Leszek Żukowski). Ale ZSWAŚZ zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Nie zapomnę nigdy jakie ciary przebiegły mi po plecach, kiedy pierwszy raz usłyszałam Listopad i ten fragment zaczynający się od słów "musiałem tulić...."a nowsze płyty Comy już mi tak bardzo nie podchodzą;/
Lada moment premiera 3 płyty :sexy:no za duzo tch nowszych plyt to nie masz bo ich dorobek to jak narazie 2 krazki...:]
Dokladnie podpisuje sie pod przedmowca, nie wiem po co te wstawki, rozumiem ze Rogucki z kolegami chcial byc oryginalny i zrobic plyte inna, ktora opowiada historie zycia czlowieka ale gdy slucham sobie w metrze nowej plyty to piosenki mam ulozone po kolei i co troche musze przerzucac dalej na tych badziewiarskich wstawkach i szlak mnie czasami trafia.nie zaliczam zmiany na pozytywną, strasznie irytują mnie te dziwne wstawki, może i miało być klimatycznie ale nie wyszło chciałem posłuchać Comy a tu jakieś buczenia i stęki. Niemogąc słuchać płyty bezpośrednio z krążka wywaliłem wstawki i nagrałem osobno - było lepiej.
Teraz trochę zdań o nowych piosenkach strasznie podoba mi się bas w "Archipelagach", do tego "Transfuzja", "Zero osiem wojna", i "trujące rośliny" to genialne kawałki które trzymają się jeszcze starego klimatu. Wcześniej zapowiedziana Cisza i Ogień też jest dobra smętna ale dobra takie moje zdanie