makfil
Bywalec
Anders Breivik również nie działał z chęci materialnego wzbogacenia (Norwegia - 2011), ale niestety, nie było to pocieszajace... BB)Bluesia napisał:Tylko nie zawsze chodzi o wzbogacenie materialne i to jest takie pocieszające.
Anders Breivik również nie działał z chęci materialnego wzbogacenia (Norwegia - 2011), ale niestety, nie było to pocieszajace... BB)Bluesia napisał:Tylko nie zawsze chodzi o wzbogacenie materialne i to jest takie pocieszające.
W moim przypadku jest to po prostu brak wspierających mnie osób, które odpowiednio zagrzewałyby mnie do działania.silencio napisał:Jakie czynniki najczęściej wpływają na to, że brakuje nam motywacji i chęci do działania?
Najważniejsze jest to, co sam masz w głowie, nie zaś wsparcie ludzi myślących po swojemu. Spróbuj sobie przysiąść raz lub dwa razy dziennie po 10 minut w kwiecie lotosu i sobie to być może uświadomisz. Sam kierujesz swoim życiem i tylko od Ciebie zależy jak je przeżyjesz - nie od osób trzecich. Między wsparciem a kontrolą jest ledwo zauważalna granica, wielu ją przekracza. Jeśli się pogodzisz z rzeczywistością, ze swoim życiem, ze swoimi talentami i poukładasz sobie cały chaos w umyśle tworząc harmonię znajdziesz cel w życiu, do którego realizacji będziesz dążył. Skupisz się na tym i odgonisz myśli, że się pewnie nie uda, że tak w zasadzie po co, że Ci się nie chce. Będziesz miał świadomość tego, iż zrealizowanie danego zamierzenia przyniesie Ci szczęście i pokój.Fray napisał:W moim przypadku jest to po prostu brak wspierających mnie osób, które odpowiednio zagrzewałyby mnie do działania.
Alkohol w tym przeszkadza czy pomaga?Thyme napisał:Jeśli się pogodzisz z rzeczywistością, ze swoim życiem, ze swoimi talentami i poukładasz sobie cały chaos w umyśle tworząc harmonię znajdziesz cel w życiu, do którego realizacji będziesz dążył.
Tylko że zawartość głowy jest po części zasługą procesu edukacji, która nie dokonała się samoistnie, natomiast dała tej głowie wstęp do samodzielnego myślenia (jeśli dała), a po części wynikiem doświadczenia i uczenia się na błędach, najlepiej cudzych.Thyme napisał:Najważniejsze jest to, co sam masz w głowie, nie zaś wsparcie ludzi myślących po swojemu. Spróbuj sobie przysiąść raz lub dwa razy dziennie po 10 minut w kwiecie lotosu i sobie to być może uświadomisz.
Do tego wystarczy zdolność obserwacji, a nie szukanie u ludzi wsparcia.makfil napisał:i uczenia się na błędach, najlepiej cudzych.
Również bym się nie odcinał, gdybym miał pewność, że każdy człowiek mówi prawdę. Nie mogę powiedzieć, że to wsparcie jest bezwzględnie złe - po prostu nie jest konieczne. Jeśli ktoś chce komuś pomóc, zrobi co może, nawet skłamie. A to z kolei nie zawsze pomaga.makfil napisał:Od możliwości wsparcia ze strony ludzi myślących po swojemu nie odcinałbym się, bo rozsądne czerpanie z ich wiedzy i doświadczeń może okazać się bardziej wartościowe od medytacji w kwiecie lotosu, nawet gdyby ta miała doprowadzić do lewitacji.
Powiedziałbym inaczej. Ono nie musi być konieczne i dobrze jeśli nie jest, ale w wielu sytuacjach może okazać się zbawienne. Z kłamstwem mamy do czynienia częściej w przypadku złych, a nie dobrych intencji, więc tych obawiałbym się bardziej, ale od tego mamy podejrzliwy i analityczny rozum, aby próbować się przed tym chronić.Thyme napisał:Również bym się nie odcinał, gdybym miał pewność, że każdy człowiek mówi prawdę. Nie mogę powiedzieć, że to wsparcie jest bezwzględnie złe - po prostu nie jest konieczne. Jeśli ktoś chce komuś pomóc, zrobi co może, nawet skłamie. A to z kolei nie zawsze pomaga.
To są skrajności....makfil napisał:Anders Breivik również nie działał z chęci materialnego wzbogacenia (Norwegia - 2011), ale niestety, nie było to pocieszajace...
Ja z kolei lubię i patrzę na to inaczej. Oczywiście mam z tego zyski materialne, ale też i chęć do życia, realizacji itd. Praca nie należy do łatwych i często padam na pyszczek, ale to m.in. ona jest motorem moich działań. Siedząc w domu umierałabym powoli. Życie byłoby monotonne, a tego nie znoszę. A tak motywuje mnie do działań i dom i praca. Różnorodność płaszczyzn, na których możesz zaistnieć bywa dla wielu sensem życia.twardziel2 napisał:osobiście nie lubię pracować. Wolałbym siedzieć w domu i patrzeć jak pieniądze rosną na drzewa. Podejrzewam, że większość ludzie tak by chciało, ale tak się nie da. Z tego powodu muszę podjąć prace i bardzo sumiennie ją wykorzystywać, aby móc zarobić na mieszkanie, jedzenie, różne przyjemności itp