glowonog napisał:
Weź Ty się w głowe porządnie stuknij chłopie, zamiast trollować te forum bez przerwy. Raz jesteś biedny, raz bogaty, raz z Ciebie informatyk, raz mechanik, raz budowlaniec a raz biznesmen obracający nieruchomościami.
Będę jeszcze księdzem (biednym i bogatym), bankowcem, rządowcem, "astronautom analfabetom" a jak już mi sie znudzi to zrobię przesiadkę na kosmitę. Tymczasem siedź i "kmiń" kto ja faktycznie jestem (jak byś nie miał innych zajęć).
13,75zł za godzinę x 10h dziennie x 23dni = 3162,50zł normy z czego 32h mogą być w niedziele (o ile kierowca zechce) więc dochodzi 32 x 13,75zł = 440zł. Mamy już 3602,50zł.
Dodatkowo premia uznaniowa w kwocie pół stawki/h liczona od 160h w górę... czyli 230h - 160h = 70h x 6,87 = 480,90zł
Mamy już 4083,40zł netto. Jeśli kolega zamieszka na hotelu firmowym (100zł m-c) zostanie mu w suchym 3983,40zł.
Jeśli koledze będzie mało to może dobrać sobie tzw. dodatki czyli pracować od rana do płudnia normalnie a po południu wieczorkiem brać dodatek "B" czyli wyjazd z bazy w godzinach szczytu na kilka kółeczek i powrót po szczycie.
Dodatki różnią się tym iż Dodatek poranny A zaczyna sie od 4 rano a kończy o 9 i płacone jest do godz. 12 a dodatek B masz płacony od 12 do 20 nawet w chwili w której jeździsz na innej linii!
Jest to spowodowane tym iż muszą być dwie równe dniówki na dwóch połowach bo inaczej nikt by na tym nie jeździł. Wszystko cacy z tą różnicą że wyjazd z bazy masz o 16,16:30, 17... a wracasz o 19:30,20,max. 21!
Z tego co wiem stawka podczas jazdy jest 100% a podczas postoju 50%. I tym sposobem za nic dostajesz od godz. 12 do 16 stawkę 6,87 a od 16 do 20 już normalną.
4 x 6,78zł + 4 x 13,75zł = 82zł x 23 dni = 1886zł.
Wcześniejsze 3983,40zł + 1886zł = 5869,40zł.
Jeśli robisz prawo jazdy w tej firmie to za nie nie zapłacisz. Nie zapłacisz jeśli podpiszesz umowę u pracę na okres minimum 2 lata. tyle musisz wyjeździć by mieć kat. D+E za friko.
Na utrzymanie będąc na hotelu wydasz max. 1000zł na miecha. Koszule i inne są firmowe. Nawet kurtki firmowe.
Chcąc żyć w luksusikach wydasz 1500zł. Zostaje Ci miesiąc w meisiąc 3800zł. Po 2 latach cięzkiej pracy masz 91200zł.
Jeśli zdecydujesz się wytrzymać 4 lata uciułasz 182400zł. Za te kasę bez problemu kupujesz M1 a nawet M2 do remontu gdzies w blokowisku.
Masz start?
Więc nie pitol że się nie da. Wystarczy odwagi, mózgu i chęci.
Co do szkoły do nie ważne czy ma TM, TB czy policealne g...o! Dzisiaj liczą się wiedza i doświadczenie a nie papier. Połowa szajbusów po studiach siedzi na stołkach i ledwie 4000 przynosi.
Przestań wciskać mu kity. Rok w rok wypuszczamy dziesiątki tysięcy absolwentów. Gdyby wszyscy po studiach zarabiali tyle ile by chcieli i gdyby na bank tak było to mieli byśmy tu Austrie a nie Polskę a 5 letnie A6 było by złomem.
Myślisz że studia kasę dają? Buahahahaha! Tak, dają, uczelniom za kształcenie ... + niewielkiej liczbie wybrańców.
W Warszawce co drugi w urzędzie jest po studiach i co? Każdy ma po 8 koła? Buahahaha!
Znam takich ...
"No bo ja pracuję w Urzędzie a tam jest umowa na stałe i pewna praca na lata a Ty to co maszszsz?????"
"A ja mam Twoją pensję w tydzień! buahaha!"
Ty zapirtalasz rok a ja kwartał buahahaha.
Głowonog, studia to już tak ... nie bardzo są aktualne. Serio Ci mówię!
Są ważne tylko wtedy gdy chcesz piąć się naprawdę wysoko a to... neistety nie wszystkim jest pisane. Wystarczy że będziesz studencikiem bidolem i wylądujesz jeszcze gorzej jak inni po zawodówce.
Popatrz na oferty pracy w bankach i podobnych. Non stop naiwniaków stażystów szukają. Non stop i tak bez końca.
Ilu ludziom uda się zatrudnić na stałe? No ilu?
Wykoszą Ci pupsko a ze 3,4 latka i won do innego banku pieczątki w kasie stawiać = buahaha.
Tak niestety jest. W tym mieście to co trzeci student. Zaczynają od dorabiania na ćpanie za nędzne grosze (bo mama i tata jeszcze dają) a potem zonk - bo płacić nie chcą.
Pamiętaj!! Nie ważne kim byś był - robota na siedząco się nie zrobi a... praca zaczęła wreszcie kosztować.