[quote name='N'rage' date='15 wrzesień 2010 - 21:06' timestamp='1284577577' post='2540231']
Do bólu normalna, statystyczna, nudna, monotonna, nie dla mnie.
Oczywiście, bo nie ja jeden mam takie podejście do życia.[/quote]
Twój wybór skoro żona, dziecko, praca, dom i kasa to zła rzecz :] Naturalna kolej rzeczy, że nie wspomnę o spełnianiu w ten sposób hierarchii potrzeb - tym według mnie jest to, co nazywasz nudą i monotonią.
Nie jeden ma takie podejście do życia przez teraz pełno darmowych prostytutek w wieku autora tematu i ludzi, którzy oscylują na granicy człowieczeństwa i menelstwa. Któż by nie chciał korzystać z przyjemności... Ale jeśli to ma być korzystanie z kobiet, które dają d*py po kieliszku to wolę wyjechać na Marsa. Dziękuje za takie przyjemności a potem by to była moja żona... Na szczęście podobnie myślących jak ja jest ta druga część społeczeństwa.
[quote name='Midus' date='15 wrzesień 2010 - 21:03' timestamp='1284577383' post='2540225']
W imie czego? Po co mam wykorzystywac max swojego potencjału jak wystarczy mi połowa aby zyc tak jak mi sie podobai tak jak potrzebuje. Po co mam studiowac w dodatku cos co nie do konca mi pasuje skoro moge poswiecajac 1/10 tego czasu na nauke we własnym zakresie czegoc co mi odpowiada i zarabiac 10 razy wiecej niz konczac jednak te studia? Innymi słowy wole byc np. w Twoich oczach tłukiem bez wykształcenia, konczacym swa szkolna edukacje w 2 kl. gimnazjum, miec własna firme i zarabiac parenascie/dziesiat tys. zł miesiecznie niz byc "kims" miec super zaje.biaszcze wykształcenie, i robic super kariere w banku na etacie z nadzieja na szybki awans i podwyzke.
Równiez nie sadze, no ale raz ze ktos to musi robic a dwa ze niewydaje mi sie aby wiekszosc tych po studiach spełniałą swe marzenia.
B. Gates, H. Ford pierwszy nie skonczył studiow, drugi był uznawany za totalnego nieuka, głupka, obaj zarobili miliardy wiec jednak da sie... a skoro da sie zarobic miliardy to da sie rowniez zarobic duzo mniejsze pieniadze pozwalajace jednak zapewnic sobie byt na odpowiednim poziomie.
Druga sprawa ze nie kazdy chce sie poswiecac dla robienia "kariery"
[/quote]
Nie sądzę by wszyscy byli tacy bogaci i zaradni (bo pieniądze nie lecą z nieba) aby zakładać firmę, która jak wiadomo jest ryzykiem a potem nią zarządzać będąc po zawodówce... A skoro mówisz, że nie chcesz wykorzystać tego co masz w sobie, to po prostu jest to brak ambicji. Nie chcesz sprawdzić siebie a nuż nadajesz się do czegoś więcej. I mówisz, że sam się uczysz? Po nocach czytasz encyklopedie i leksykony? Przedstawiłeś się jako młody facet, który odbębnia 8 godzin a potem leci na piwo albo imprezę bo myśli, że inaczej nie miałby życia... To stereotypowe myślenie.
Ale ma się wybór - albo nie spełniać marzeń totalnie i być robolem albo wziąć się za siebie, wyuczyć się i chodzić w krawacie chociaż na te 8 godzin, jeśli praca się znajdzie. Lepsze to niż fartuch od oleju... Lepsze to niż robolstwo do końca życia, choćby nawet się marzeń nie spełniało.
Przeciętny człowiek to nie "fuksiarz", który będzie wynalazcą mimo złych ocen w szkole i lenistwa tak jak B.Gates.