Charakter czy dupowatość ?

Status
Zamknięty.
C

Crockett

Guest
Jak byłem młodszy... to tez wpier.dalali mi taki syf do głowy no ale na szczescie sie nie dałem ; p

Znam sporo przypadkow gdzie ludzie bez studiow bardzo dobrze sobie radza, po drugie wiekszosc tych na i po studiach udaje sie do pracy czyli własciwie dale nie sa nikim wiecej.

Tylko, że jest różnica by być kimś a sobie radzić. Po studiach jest możliwość bycia tym "kimś", bez nich tej możliwości nie ma. A po znajomości pracować gdzieś, gdzie nawet nie spełniamy połowy normalnych wymagań to nie jest ustawka na całe życie.
 

Midus

Nowicjusz
Dołączył
23 Październik 2007
Posty
418
Punkty reakcji
22
Tylko, że jest różnica by być kimś a sobie radzić. Po studiach jest możliwość bycia tym "kimś", bez nich tej możliwości nie ma. A po znajomości pracować gdzieś, gdzie nawet nie spełniamy połowy normalnych wymagań to nie jest ustawka na całe życie.


Ok, zanim sie do tego odniose zdefiniuj bycie "kims"
 

Nrage

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2009
Posty
209
Punkty reakcji
2
Wiek
30
Mnie po prostu mierzi jak pomyśle ,że Dziewczyna ,która będzie kiedyś mężatką dawała tyłka dla zabawy i ciekawości. Tak samo brzydzą mnie nie ,które dowcipy Kolegów.
Spoko, tak ogólnie patrząc na twój opis jesteś małym zazdrosnym kujonkiem który chciałby iść się z kumplami napić, czy też mieć dziewczyne ale niestety jesteś zbyt dupowaty by ten cel osiągnąć, serio, słyszałeś kiedyś o czymś takim jak "przyjemności" ? Z życia trzeba czerpać co dobre.

Ogólnie to zapewne skończysz za parę, parenaście lat z jakąś żoną i dzieciakiem wiodąc swoje spokojne monotonne życie rozwijając się zawodowo za jakimś biurkiem w dużej firmie, w sumie nic złego, kto co lubi.

Rozwiązanie? Ogarnij się poprostu, dziewczyna może być wartościowa mimo tego że trochę się w życiu zdąrzyła zabawić, a imprezka z kumplami ciekawym doświadczeniem w twoim życiu, no i dystans do siebie.


Tylko, że jest różnica by być kimś a sobie radzić. Po studiach jest możliwość bycia tym "kimś", bez nich tej możliwości nie ma. A po znajomości pracować gdzieś, gdzie nawet nie spełniamy połowy normalnych wymagań to nie jest ustawka na całe życie.
Możliwość bycia "kimś" ma ze studiami niewiele wspólnego, bo imo, bycie kimś to nie egzystowanie za minimalną/średnią płacę w polsce jeśli chodzi o kwestie zawodowe, bo w prywatne nie będę się zagłębiać.
 

century

Nowicjusz
Dołączył
15 Czerwiec 2008
Posty
36
Punkty reakcji
1
W ogóle wnioskuje z założenia ,że młodsze to głupsze
np: Kiedyś dokuczało się ,rozrabiało i większych ekscesów w szkole nie było. A dzisiaj "rządzeniem" w szkole jest np. wypowiedz do nauczyciela "Zakmnij ryj ,:cenzura: szmato" sam widziałem to na własne oczy ,były przypadki palenia fajek w klasie lub rzucania pedardami po klasie.

@N'rage
Spoko, tak ogólnie patrząc na twój opis jesteś małym zazdrosnym kujonkiem który chciałby iść się z kumplami napić, czy też mieć dziewczyne ale niestety jesteś zbyt dupowaty by ten cel osiągnąć, serio, słyszałeś kiedyś o czymś takim jak "przyjemności" ? Z życia trzeba czerpać co dobre.

Ogólnie to zapewne skończysz za parę, parenaście lat z jakąś żoną i dzieciakiem wiodąc swoje spokojne monotonne życie rozwijając się zawodowo za jakimś biurkiem w dużej firmie, w sumie nic złego, kto co lubi.

Rozwiązanie? Ogarnij się poprostu, dziewczyna może być wartościowa mimo tego że trochę się w życiu zdąrzyła zabawić, a imprezka z kumplami ciekawym doświadczeniem w twoim życiu, no i dystans do siebie.

To żeś mnie pojechał bracie.. Nie jestem kujonem i nie jestem zazdrosny. I na pewno nigdy nie będę miał "monotonnego" życia. Za to samo mogę powiedzieć o tobie nic tylko krytyka. założę się ,że na co dzień jesteś zupełnie inny. Pisałem już o piciu ,trzeba najpierw przeczytać od początku. Na koniec napiszę ,że dla mnie liczy się to z kim piję a nie ile piję. Wnioskuje ,że lubisz ladacznice bo pewnie sam masz nie udane i beznadziejne życie w pewnej mierze na pewno gorsze od mojego. Dlatego napisałeś tak agresywne słowa ,żeby poczuć się lepiej. Napisz mi co według Ciebie znaczy słowo "OGARNIAĆ"
 
C

Crockett

Guest
Możliwość bycia "kimś" ma ze studiami niewiele wspólnego, bo imo, bycie kimś to nie egzystowanie za minimalną/średnią płacę w polsce jeśli chodzi o kwestie zawodowe, bo w prywatne nie będę się zagłębiać.

Bycie "kimś" - maksymalne wykorzystanie swojego wewnętrznego potencjału, czego nie robi i nie chce w sobie dostrzec masa osób. Okazuje się, że pół otoczenia to tacy fikcyjni inwalidzi, co objawia już się w szkołach. Każdy jak udaje tępego to ma zaraz na to papiery. Nie sądzę by ci co leją asfalt spełniali swoje marzenia lub chociażby robili coś co jest łatwiejsze, przyjemniejsze. Nie każdy może lubić pracę biurową ale np. jeśli lubi przesiadywać przed komputerem jakąś przyjemność ma z tej pracy. Poza tym bycie kimś to wspinanie się po szczeblach jakieś tam kariery co jest możliwe dopiero z lepszym wykształceniem. Inni tego nie robią bo nie chcą i chociaż są szczerzy bo nie boją się tego powiedzieć.
 

century

Nowicjusz
Dołączył
15 Czerwiec 2008
Posty
36
Punkty reakcji
1
Crockett napisał:
Wow! Jesteś lepszy pod względem oceny autora tematu niż USSJ.
Ciekawe, że trzeba być dupowatym, żeby nie iść na piwo :eek:k:
Twoja prognoza poza tym co do przyszłego życia centurego jest jak najbardziej normalna i tak wygląda życie każdej pary, która może być przy tym szczęśliwa.

Dziewczyna może być wartościowa jak za młodu była czymś nieco lepszym niż prostytutką? No spoko. Może jakaś się znajdzie, która zrobi wielki żal za grzechy... Większość natomiast tak jak została wychowana i taka jaka była i to, co chciała świadomie robić, często pod wpływem złego otoczenia, będzie robić zawsze. Mało który facet, który czegoś takiego nigdy nie akceptował pogłaszcze taką i nie powie "miałaś prawo do błędów i wyszumienia się".

Jesteś kolejną osobą, która takie coś tłumaczy wiekiem, zabawą i tym, że w życiu należą się przyjemności. Jeśli :cenzura: też nią jest to spoko. Myśl tak dalej.

@ N'rage
Facet to żywy przykład hipokryzji. Widać wole Panienki ,które są dnem pod 10 metrowym rzecznym mułem.. A co do tej prognozy wole To niż ćpanie i uwalanie się gdzieś w barze ,a potem o jej co to za pedalski tatuaż nad moim sprzętem.
 
C

Crockett

Guest
Facet to żywy przykład hipokryzji. Widać wole Panienki ,które są dnem pod 10 metrowym rzecznym mułem.. A co do tej prognozy wole To niż ćpanie i uwalanie się gdzieś w barze ,a potem o jej co to za pedalski tatuaż nad moim sprzętem.

N'rage jak i USSJ nie mogą zrozumieć, że możesz być taki, tyle... Przerażasz mnie... Czy tylko takie osoby znasz? Czy teraz tak jest wśród Twoich rówieśników?
 

Midus

Nowicjusz
Dołączył
23 Październik 2007
Posty
418
Punkty reakcji
22
Bycie "kimś" - maksymalne wykorzystanie swojego wewnętrznego potencjału, czego nie robi i nie chce w sobie dostrzec masa osób. Okazuje się, że pół otoczenia to tacy fikcyjni inwalidzi, co objawia już się w szkołach. Każdy jak udaje tępego to ma zaraz na to papiery. Nie sądzę by ci co leją asfalt spełniali swoje marzenia lub chociażby robili coś co jest łatwiejsze, przyjemniejsze. Nie każdy może lubić pracę biurową ale np. jeśli lubi przesiadywać przed komputerem jakąś przyjemność ma z tej pracy. Poza tym bycie kimś to wspinanie się po szczeblach jakieś tam kariery co jest możliwe dopiero z lepszym wykształceniem. Inni tego nie robią bo nie chcą i chociaż są szczerzy bo nie boją się tego powiedzieć.

Aha. To ja jednak nie chce byc "kims" :eek:k:

Wole zwyczanie zarabiac jak najwiecej pieniedzy jak najmniejszym nakładem czasu/pracy i korzystac z zycia no ale jak kto woli.
 
C

Crockett

Guest
Aha. To ja jednak nie chce byc "kims" :eek:k:

Wole zwyczanie zarabiac jak najwiecej pieniedzy jak najmniejszym nakładem czasu/pracy i korzystac z zycia no ale jak kto woli.

Nie rozumiem, Co ci tu nie pasuje? Co tam ci się nie podoba? Myślę, że definicja jest ogólna a nie tylko moim osobistym poglądem.
 

kocury

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2010
Posty
1 013
Punkty reakcji
11
Wiek
36
Miasto
Tam gdzie kończy się wszystko
Być kimś można być i bez studiów! Mój facet nie ma matury, a wyszedł na ludzi. Z rodzinką rozkręcił biznes, wybudował dom, posadził drzewo... syna spłodzić mu się jeszcze nie udało :D No ale córkę będzie miał. Dla niego, dla mnie i dla wielu znanych mi osób bycie kimś to nie skończenie studiów i siedzenie za biurkiem, to coś więcej. O kwestiach indywidualnych pisać nie będę. Nie każdy bez studiów jedzie na socjalnym i zarabia najniższą, nie uogólniaj. Powiem tak, jak ktoś ma głowę na karku to sobie poradzi, wyjdzie na ludzi, spełni swoje ambicje... nie musi mieć do tego papierka.
 

Midus

Nowicjusz
Dołączył
23 Październik 2007
Posty
418
Punkty reakcji
22
Nie rozumiem, Co ci tu nie pasuje? Co tam ci się nie podoba? Myślę, że definicja jest ogólna a nie tylko moim osobistym poglądem.

Juz tłumacze.



Bycie "kimś" - maksymalne wykorzystanie swojego wewnętrznego potencjału, czego nie robi i nie chce w sobie dostrzec masa osób.

W imie czego? Po co mam wykorzystywac max swojego potencjału jak wystarczy mi połowa aby zyc tak jak mi sie podobai tak jak potrzebuje. Po co mam studiowac w dodatku cos co nie do konca mi pasuje skoro moge poswiecajac 1/10 tego czasu na nauke we własnym zakresie czegoc co mi odpowiada i zarabiac 10 razy wiecej niz konczac jednak te studia? Innymi słowy wole byc np. w Twoich oczach tłukiem bez wykształcenia, konczacym swa szkolna edukacje w 2 kl. gimnazjum, miec własna firme i zarabiac parenascie/dziesiat tys. zł miesiecznie niz byc "kims" miec super zaje.biaszcze wykształcenie, i robic super kariere w banku na etacie z nadzieja na szybki awans i podwyzke.


Nie sądzę by ci co leją asfalt spełniali swoje marzenia lub chociażby robili coś co jest łatwiejsze, przyjemniejsz
e.

Równiez nie sadze, no ale raz ze ktos to musi robic a dwa ze niewydaje mi sie aby wiekszosc tych po studiach spełniałą swe marzenia.


Poza tym bycie kimś to wspinanie się po szczeblach jakieś tam kariery co jest możliwe dopiero z lepszym wykształceniem.

B. Gates, H. Ford pierwszy nie skonczył studiow, drugi był uznawany za totalnego nieuka, głupka, obaj zarobili miliardy wiec jednak da sie... a skoro da sie zarobic miliardy to da sie rowniez zarobic duzo mniejsze pieniadze pozwalajace jednak zapewnic sobie byt na odpowiednim poziomie.

Druga sprawa ze nie kazdy chce sie poswiecac dla robienia "kariery"
 

Nrage

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2009
Posty
209
Punkty reakcji
2
Wiek
30
Nie rozumiem, Co ci tu nie pasuje? Co tam ci się nie podoba? Myślę, że definicja jest ogólna a nie tylko moim osobistym poglądem.
Nuda, srysly, wolę zdechnąć gdzieś po 30-stce niż przez 40 lat rozwijać swoją "karierę" za 2k miesięcznie.

@ N'rage
Facet to żywy przykład hipokryzji. Widać wole Panienki ,które są dnem pod 10 metrowym rzecznym mułem.. A co do tej prognozy wole To niż ćpanie i uwalanie się gdzieś w barze ,a potem o jej co to za pedalski tatuaż nad moim sprzętem.
Hipokryta, ćpun, pijak i durny dres pukający dz*wki, czyż nie?

Twoja prognoza poza tym co do przyszłego życia centurego jest jak najbardziej normalna i tak wygląda życie każdej pary, która może być przy tym szczęśliwa.
Do bólu normalna, statystyczna, nudna, monotonna, nie dla mnie.

Jesteś kolejną osobą, która takie coś tłumaczy wiekiem, zabawą i tym, że w życiu należą się przyjemności.
Oczywiście, bo nie ja jeden mam takie podejście do życia.
 

century

Nowicjusz
Dołączył
15 Czerwiec 2008
Posty
36
Punkty reakcji
1
Bill Gates zarobił miliardy bo żył w czasach ,rozwoju technicznego gdzie już wiedziano ,że przyszłość to komputery. Ty takiej szansy nie dostaniesz bo już wszystko masz. Po twoim poście sugeruje ,że jesteś zwykłym leniem ,któremu wisi czy będzie miał kasę czy nie. Nie ma to jak mamusiu daj na paliwo.

@

@ N'rage
Facet to żywy przykład hipokryzji. Widać wole Panienki ,które są dnem pod 10 metrowym rzecznym mułem.. A co do tej prognozy wole To niż ćpanie i uwalanie się gdzieś w barze ,a potem o jej co to za pedalski tatuaż nad moim sprzętem.

Hipokryta, ćpun, pijak i durny dres pukający dz*wki, czyż nie?
Dokładnie pierwsze wrażenie było właśnie takie. Tylko czy naprawdę chcesz być taki czy dla kolegów szmacisz koleżanki i udajesz wielkiego murzyna z ameryki ?
 

Nrage

Nowicjusz
Dołączył
28 Styczeń 2009
Posty
209
Punkty reakcji
2
Wiek
30
Tylko czy naprawdę chcesz być taki czy dla kolegów szmacisz koleżanki i udajesz wielkiego murzyna z ameryki ?
Znaczy seks "przed ślubem" = szmacenie koleżanek? ciekawe...
 

kocury

Nowicjusz
Dołączył
9 Lipiec 2010
Posty
1 013
Punkty reakcji
11
Wiek
36
Miasto
Tam gdzie kończy się wszystko
Mój facet nie miał możliwości do niej przystąpić, bo pracował za granicą. Ma zdane tylko przedmioty pisemne, ale ustne nie. Jemu matura i tak nie jest potrzebna, bo na studia się nie wybiera, szkoda czasu :) Poza tym ciężko było by dostosować pracę do studiów :p
 

Midus

Nowicjusz
Dołączył
23 Październik 2007
Posty
418
Punkty reakcji
22
Bill Gates zarobił miliardy bo żył w czasach ,rozwoju technicznego gdzie już wiedziano ,że przyszłość to komputery. Ty takiej szansy nie dostaniesz bo już wszystko masz. Po twoim poście sugeruje ,że jesteś zwykłym leniem ,któremu wisi czy będzie miał kasę czy nie. Nie ma to jak mamusiu daj na paliwo.


Gates zarobił miliardy bo a) jest inteligentny b)potrafi zarabiac pieniadze. Czasy nie maja tu nic do rzeczy.

"sugeruje" - zanim uzyjesz jakiegos słowa co do ktorego nie masz pewnosci sprawdz najpierw co ono oznacza.

Moja mama nie zyje, z ojcem nie widziałem sie od 20 lat(mam 22) wiec troche chybiłes, i fakt jestem leniem jednak na tyle ułozonym ze mieszkam sam, potrafie sie utrzmac nie patrzac na to czy chleb w innym sklepie jest tanszy o 50gr, co tydz. dobrze zaimprezowac, pozwolic na spontaniczne wypady do kina, nad jezior, na snowboard, i jeszcze troche odłozyc nie kiwajac nawet palcem aby zarobic na to chociaz złotowke.
 

century

Nowicjusz
Dołączył
15 Czerwiec 2008
Posty
36
Punkty reakcji
1
Znaczy seks "przed ślubem" = szmacenie koleżanek? ciekawe...
Nie rozumiesz chyba. :)
Wolisz mieć dziewczynę na poziomie czy dajkę ,która dała pupki 10 innym facetom przed Tobą ?
 
C

Crockett

Guest
[quote name='N'rage' date='15 wrzesień 2010 - 21:06' timestamp='1284577577' post='2540231']
Do bólu normalna, statystyczna, nudna, monotonna, nie dla mnie.

Oczywiście, bo nie ja jeden mam takie podejście do życia.[/quote]

Twój wybór skoro żona, dziecko, praca, dom i kasa to zła rzecz :] Naturalna kolej rzeczy, że nie wspomnę o spełnianiu w ten sposób hierarchii potrzeb - tym według mnie jest to, co nazywasz nudą i monotonią.

Nie jeden ma takie podejście do życia przez teraz pełno darmowych prostytutek w wieku autora tematu i ludzi, którzy oscylują na granicy człowieczeństwa i menelstwa. Któż by nie chciał korzystać z przyjemności... Ale jeśli to ma być korzystanie z kobiet, które dają d*py po kieliszku to wolę wyjechać na Marsa. Dziękuje za takie przyjemności a potem by to była moja żona... Na szczęście podobnie myślących jak ja jest ta druga część społeczeństwa.

[quote name='Midus' date='15 wrzesień 2010 - 21:03' timestamp='1284577383' post='2540225']
W imie czego? Po co mam wykorzystywac max swojego potencjału jak wystarczy mi połowa aby zyc tak jak mi sie podobai tak jak potrzebuje. Po co mam studiowac w dodatku cos co nie do konca mi pasuje skoro moge poswiecajac 1/10 tego czasu na nauke we własnym zakresie czegoc co mi odpowiada i zarabiac 10 razy wiecej niz konczac jednak te studia? Innymi słowy wole byc np. w Twoich oczach tłukiem bez wykształcenia, konczacym swa szkolna edukacje w 2 kl. gimnazjum, miec własna firme i zarabiac parenascie/dziesiat tys. zł miesiecznie niz byc "kims" miec super zaje.biaszcze wykształcenie, i robic super kariere w banku na etacie z nadzieja na szybki awans i podwyzke.

Równiez nie sadze, no ale raz ze ktos to musi robic a dwa ze niewydaje mi sie aby wiekszosc tych po studiach spełniałą swe marzenia.

B. Gates, H. Ford pierwszy nie skonczył studiow, drugi był uznawany za totalnego nieuka, głupka, obaj zarobili miliardy wiec jednak da sie... a skoro da sie zarobic miliardy to da sie rowniez zarobic duzo mniejsze pieniadze pozwalajace jednak zapewnic sobie byt na odpowiednim poziomie.

Druga sprawa ze nie kazdy chce sie poswiecac dla robienia "kariery"
[/quote]

Nie sądzę by wszyscy byli tacy bogaci i zaradni (bo pieniądze nie lecą z nieba) aby zakładać firmę, która jak wiadomo jest ryzykiem a potem nią zarządzać będąc po zawodówce... A skoro mówisz, że nie chcesz wykorzystać tego co masz w sobie, to po prostu jest to brak ambicji. Nie chcesz sprawdzić siebie a nuż nadajesz się do czegoś więcej. I mówisz, że sam się uczysz? Po nocach czytasz encyklopedie i leksykony? Przedstawiłeś się jako młody facet, który odbębnia 8 godzin a potem leci na piwo albo imprezę bo myśli, że inaczej nie miałby życia... To stereotypowe myślenie.

Ale ma się wybór - albo nie spełniać marzeń totalnie i być robolem albo wziąć się za siebie, wyuczyć się i chodzić w krawacie chociaż na te 8 godzin, jeśli praca się znajdzie. Lepsze to niż fartuch od oleju... Lepsze to niż robolstwo do końca życia, choćby nawet się marzeń nie spełniało.

Przeciętny człowiek to nie "fuksiarz", który będzie wynalazcą mimo złych ocen w szkole i lenistwa tak jak B.Gates.
 
Status
Zamknięty.
Do góry