Nauka bardzo posuneła się na przód, ale chyba rozumiem o co ci chodzi, tyle, że ewolucja człowieka jest udowodniona naukowo
Tak wierzono od Darwina do niedawna - słyszałem i czytałem iż teoria ewoluccji zawiera mnóstwo luk i poszlak tudzież zbraków ogniw łączących, stąd nie może być do końca wiarygodna. Nawet niektórzy naukowcy i badacze tego zgadanienia są sceptyczni do wypełniania luki powstałej po negacji Boga - ewolują.
to że świat powstał z materii
No tak tylko skąd się wzięła materia
zasada przyczyny i skutku
to proste. Ludzie sobie tak szybko wszytko komlikują
więc jak tu mówić o istnienu Boga
Nie widze związku. Dla mnie właśnie to dowód na świadome działanie jakiegoś "Bytu"
skoro mamy naukowe dowody, iż to co piszą w bibli mija sie z faktami?
Nie wiem jakie fakty masz na myśli i chętnie bym się z nimi zapoznał jak znajdziesz czas.
1. Nie znalazłem (a szukałem) takich dowodów negujących
2. Wile świadectw historyków włącznie z naukowym kalendażem i astronomicznym, czy konfrontacji dokładności Biblli z innymi źródłami historycznymi np. epoką babilońską potwierdzają wiarygodność podań Ksiąg ST i NT, więc czemu obiektywnie żecz biorąc nie założyc choć na chwilke, że reszta może być też ok?
3. Biblia jest jedną z tych ksiąg którą zawiera mnóstwo symboli i przesłań tylko po to aby były ponadczasowe a częściowo też zasłonięte do właściwego czasu.
4. BIBLIA nie jest księgą naukową
Choć wielu naukowców widzi w niej powną zgodność i chronologie z chronologią ewolucyjną. Wielu ludzi jak obserwuje to forum którzy ją czytali popropstu jej nie rozumie, nie rozumie jej języka. Sam tego doświadczyłem więc wiem o czym piszę. W jeszcze gorszej sytuacji są pseudo krytycy, którzy nawet nie czytali a mają wyrobione zdanie na podstawie zasłyszanych tekstów, ideologii lub skubniętych poprostu od innych forumowiczów
Nauka i wiara nigdy nie pogodzą się, bo jedno przeczy drugiemu.
Myśle że generalnie tak. Zwarzmy że gdy pojawiają się naukowe dowody Wiara nie jest już poprostu w to coś potrzabna.
Jak narazie nauka nie potrafi udowodnić istnienia INTELIGENTNEGO BYTU bo moim zdaniem "nie dorasta" stworzenie ludzkie do Stworzyciela. Więc przejściowo pozostaje nam wiara.
Ja osobiście wierzę w to co mówi nauka, bo wierzę w fakty..
Możesz jedynie wierzyć tym ludziom którzy coś zbadali i to opublikowali. Przecież nie było Ciebie przy tym
Więc notabene zazwyczaj "wierzy się" autorytetom i przeprowadzonym doświadczeniom. I pytanie: ile to razy byliśmy nieświadomie lub świadomie okłamani w dzidzinach wiedzy i nauki lub przynajlmniej doszło do pomyłek? Ile tor azy Nauka zmieniała kierunek myślenia? Czy to czyni ją w 100% wiarygdną ? Pomyśl o tym zanim zanegujesz Boga
Przez lata katolicyzm też uległ zmianie, a ja nie rozumiem dlaczego, bo skoro Bóg istnieje to po co ciągłe zmiany? Z katolicyzmu powstało wiele odłamów i to kolejna rzecz, która sie nie zgadza, bo ktoś wierzy w Boga i nagle wymyśla sobie, że może być inaczej, inni popierają jego opinie i powstaje nowa religia, a kto ją wymyślił? Człowiek, więc jak tu mówić o sile wyższej?
Dobre i ważne stwierdzenie, ale czy to Bóg je pdzielił ? Czy raczej wrodzone ludzkie skłonności do złego, może pycha i zawiść ludzka ? Rozejzyj się ile tego paskudztwa dokoła w świecie. Co się dziwić że i w kościołach się to zagnieździło. Nie mieszałbym więc czystej formy wiary z wypatrzeniami które wprowadzja sami ludzie. Zresztą to było zapowiedziane i przewidziane od dawien dawna przez proroków biblijnych i samego JCH.
Jeśli chodzi kosmos to nie potrafię stwierdzić jednoznacznie jest on ograniczony, czy też nie. Umysłowi ludzkiemy trudno jest wyobrazic sobie coś co nie ma początku ni końca.
Wiszisz nie potrafimy bo tak jesteśmy ograniczeni. Coż dopiero zbadać jego Twórce. Dla człowieka jest to awykonalne. Wierzę że Stwórca to także wie. Dlatego objawia się poprzez Stworzenie, Ziemie i dzieła na niej. Dla mnie to swoisty język przekazu z innego wymiaru w wymiar, jak wizytówka, podpis, obraz osobowoci, przesłanie. Jakby mówił: Papatrzcie na to wszytko jak wspaniale i mądrze zbudowane i oceńcie kim zatem może być ten który miał moc to uczynić.
Póki co obstaje za tym, że jest on nieskończony, ale nie wykluczam, ze kiedyś pojawią sie dowody na to, ze jest inaczej, a wtedy zmenię zdanie.
Więc obstajesz a nie wierzysz. I słusznie. Niemniej w tym całym ligicznym myśleniu nie wyklucz również możliwości że ON JEST