Ateizm

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Czasami się zastanawiam, skąd w ateistach tyle pewnosci siebie i racji swego zdania. Cofac się nie mam zamiaru, bo odpowiedzi również i tam nie znajdę.  To wszystko będzie nadal tym, czego chcieli/chcą ludzie. A Bóg moze siedzi gdzieś w kącie i z trwogą patrzy jak jego dzieło samo siebie marnuje. I w dodatku jeszcze chce posiąść jego mysli :D
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
[font="arial][size="2"]
Czasami się zastanawiam, skąd w ateistach tyle pewnosci siebie i racji swego zdania
[/size][/font]

[font="arial][size="2"][font="verdana]PIERWSZY W HISTORII LUDZKOŚCI KAPŁAN
[i]
Za prawdę powiadam Wam!
Nas i wszystko co nas otacza
Stworzyło bóstwo - Wielki Niedźwiedź Jaskiniowy!
A wiem to, bo powiedział mi to
jego wysłannik - Wielki Karibu!
[/i]
PIERWSZY W HISTORII LUDZKOŚCI ATEISTA
[i]
pie...li
Pewnie się Stuniętych Jagód nażarł.
[/i]
--------------------------------------------------------
Jak więc widzisz, nawet ta retrospekcja ukazuje pierwszeństwo istnienia religii nad ateizmem. Który wynika z wątpliwości, które tak lubisz, lecz które tak rozmyto, że pewnie po pierwszym ateiście pojawił się pierwszy agnostyk:

PIERWSZY W HISTORII LUDZKOŚCI AGNOSTYK
[i]
A co jeżeli nie?
[/i]

--------------------------------------------------
Szlachetną sztukę poddawania w wątpliwość przekuto w miecz obosieczny i wątpliwości poddaje się twierdzenia zdrowych na umyśle, ku uciesze idiotów.
[/font][/color][/size][/font][/color]
[color="#222222"][font="arial] [/font][/color]
[color="#222222"][font="arial] [/font]
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Przesadna pewność siebie może prowadzić do bardzo bolesnej porażki. Wątpliwość skłania do myślenia. Pewność swej racji jest od niego ucieczką, bezmyślnym obstawianiem przy swoim. Stawianie rozumu ludzkiego jako naczelnej mądrości bywa zgubne - nie sposób wszystkiego objąć rozumem i wytłumaczyć wszystkiego przy pomocy szkiełka i oka. Rozum ludzki to jak na razie zbyt słabe narzędzie, by zdecydowanie negować kwestie, których nie jestesmy w stanie ogarnąć.  Cogito ergo sum.
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Zeus też był Bogiem gromowładnym a kim jest dzisiaj .Pokrętne teologiczne myślenie doprowadziło ludzkość do tego ,że Bóg zrobił Big ben .
Kod:
Przesadna pewność siebie może prowadzić do bardzo bolesnej porażki
myślę sobie ,że diabły mnie oszczędzą ,mają wiele pracy z wierzącymi
 

aay

Nowicjusz
Dołączył
1 Luty 2010
Posty
335
Punkty reakcji
27
Przesadna pewność siebie może prowadzić do bardzo bolesnej porażki. Wątpliwość skłania do myślenia.

Przesadne watpliwosci moga doprowadzic do czegos takiego:

armageddonish.jpeg
 
Dołączył
10 Listopad 2010
Posty
8
Punkty reakcji
0
To chyba pół katoliczką jesteś, chociaż jak można być w połowie katolikiem. Albo jest się katolikiem alb nie. A wiara w Boga musi mieć mieć swoje odzwierciedlenie w czynach, przede wszystkim w Eucharystii gdyż jest ona podstawą.Moim zdaniem ludzie nie chodzący do kościoła nie są Katolikami.

a ja nie wierze,ze są ateiści. Każdy w coś wierzy,może to by latający smok z makarony cz zdrowa żywność. Człowiek jest tak skonstruowany,że wiara w "coś" jest nieodzownym elementem każdego z nas.
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
Nihilista w nic nie wierzy, ateista odrzuca jedynie koncepcję boga (sama nazwa w wolnym tłumaczeni z greki znaczy tyle, co zaprzeczenie boskości).

Zgadzam się natomiast, że chcąc nie chcąc ludzie przyjmują pewne domysły za pewnik. To przychodzi naturalnie i jest formą zabezpieczenia dla psychiki, chyba że dokonuje się tego świadomie - wtedy można mówić o wartości.
 

Rosalie

stara wiedźma
Dołączył
23 Luty 2009
Posty
6 045
Punkty reakcji
425
Miasto
.
Przesadne watpliwosci moga doprowadzic do czegos takiego:

armageddonish.jpeg
Och aay. Stęskniłam się :]

Ale, o zgrozo, zgadzam się z Tobą! Dlaczego? Bo taka przesada w sferach "religijnych" to już  fanatyzm. A ten jest szkodliwy w każdym wydaniu. 
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
wiesz szpaku, z mojego punktu widzenia, pozycję wirusa okupuje bezrefleksyjny ateizm, przykryty płaszczykiem racjonalizmu, który gdy się go zechce podnieść okazuje sie mitologią wynikającą z pseudoracjonalizmu, o tym plemieniu nigdy nie słyszałem, Cejrowskiego również nie oglądałem, gdybyś dał jakieś namiary będę wdzięczny
odnośnie zbrodni, te po stronie kościoła sa bezdyskusyjne, nie mniej jednak większość przypisywanych kościołowi to w istocie zwykład polityka, gdzie kwestia religijna była jedynie instrumentem, odnośnie zbrodni ateistów, to chyba nie zakwestionujesz tego że zbrodniarze wyrośli z marksizmu czy socjalizmu (Hitler, Lenin, Stalin, Mao, Pol Pot, Che - to tylko kilka najgłośniejszych nazwisk, jak i podobnie w przypadku rewolucji francuskiej) byli ateistami i jednym z ich wrogów była religia (niezależnie jaka)
nie twierdzę bynajmniej, że jedynym wyznacznikem tychże zbrodniarzy był ateizm i to z ateizmu wynikała ich zbrodniczość, gdybym to uczynił, najzwyczajniej w świecie bym bredził...

cześć aay, miło, że jesteś...
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
[font="arial][size="2"]
[font="arial][size="2"]Ci panowie do się bawili [/size][/font]
[font="arial][size="2"]
Top 10: Największe grzechy papieży
[/size][/font]

[font="arial][size="2"]http://www.pardon.pl/artykul/11139/top_10_najwieksze_grzechy_papiezy[/size][/font]
wiesz szpaku, z mojego punktu widzenia, pozycję wirusa okupuje bezrefleksyjny ateizm, przykryty płaszczykiem racjonalizmu,
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia .Może w tysiącach wymyślonych bogów było troszkę racjonalizmu.[/size][/font]

[font="arial][size="2"]
Cejrowskiego również nie oglądałem, gdybyś dał jakieś namiary będę wdzięczny
Cejrowski opowiadał o Polskim podróżniku był taki cykl programów ,tylko nie mogę sobie przypomnieć jak się on nazywał .[/size][/font]

Tak jest to specjalne wydanie z poprzednich wakacji w którym Cejrowski pokazuje materiały filmowe Stanisława Szwarca-Bronikowskiego jego idola z dzieciństwa jak to ona sam określa.I tam wspomniał o tym plemieniu
[font="arial][size="2"]Zawsze fajnie próbujesz odwracać kota ogonem ,zbrodnie kościoła były ale były takie czasy [/size][/font]
mruga.gif



to było w którymś z tych odc.
[font="Verdana][size="3"]Wakacyjne Wydanie:[/size]

45.Boso przez Świat. Nowa Brytania, 1968
46.Boso przez Świat. Nowa Gwinea, 1969, Częstochowa ™ SC 1
47.Boso przez Świat. Nowa Gwinea, 1969, Częstochowa ™ SC 2
48.Boso przez Świat. Mongolia, 1958
49.Boso przez Świat. Peru, Amazonia, 1973, Częstochowa ™ SC 1
50.Boso przez Świat. Peru, Amazonia, 1973, Częstochowa ™ SC 2
51.Boso przez Świat. Trobrianda Wyspy, 1968[/font]
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Cóż, wyznawcy animizmu teoretycznie też nie wierzą w Boga, a nawet w bogów. W praktyce jednak trudno znaleźć animizm w czystej postaci. Byc może znaleziono plemię bliskie takiej postaci rzeczy. Na pewno jednak nie było to plemię ateistów. Jednak żeby się spierać musiałbym się zapoznać z przypadkiem, a ten odcinek widocznie musiałem przegapić.
Szpaku. Karkołomne jest twierdzenie, że znaleziono plemię, które jeszcze bogów nie poznało. Ludzkość to setki tysięcy lat i nie ma plemienia, dziewiczego, które by żyło w izolacji taki kawał czasu. Na przykład tacy Indianie Amazońscy, którzy jawią się nam najpierwotniejszymi ludźmi odpowiednikami naszych mezolitycznych przodków okazują się wtórnie prymitywni, a w Ameryce prekolumbijskiej posiadali o wiele wyższą kulturę.
Nie wiemy jak wyglądały początki religii. Jednak jedno jest pewne. Ten pierwotny stan nigdzie nie przetrwał. Najbliżsi byliby jemu chyba Aborygeni australijscy czy plemiona Ziemi Ognistej.
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Lobo był taki odcinek ,Cejrowski o tym mówił ,troszkę ironicznie się wypowiadał .Mianowicie nie znali koncepcji Bogów dlatego wyginęli .
Szkoda ,że nie ma nigdzie tego wakacyjnego wydania.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
Ja bym raczej optował za scenariuszem, że uprymitywnili się do stanu, kiedy ich religijność, ograniczyła się do najprostszego animizmu lub magii, aż wyginęli. Ale racja, nie wiemy o co chodziło.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
Zawsze fajnie próbujesz odwracać kota ogonem ,zbrodnie kościoła były ale były takie czasy
chcesz? proszę bardzo daj tutaj zbrodnie kościoła katolickiego (z wyliczeniami) i źródłami tychże wyliczeń
odniosę się (nie bój sie to nie będzie offtop - gdyż będzie dotyczyło historii krk w zestawieniu ze zbrodniami ludzi dla których jednym z podstawowych celów była walka z religią, lub napisz w temacie o krk - tam nie będzie potrzebne porównanie)
znam kilka takich wyliczeń, jedno bzdurniejsze od drugiego, stąd proszę cie o wrzucenie tego które uważasz za wiarygodne
dodam, że krk ma na sumieniu parę milionów jest faktem, ciekawy jestem jednak gdzie są te (jak rozumiem twe podejście) setki milionów
i zwrócę jeszcze uwagę na to, aby e zbrodnie wynikały z roli krk, a nie jedynie krk było instrumentem (czyli gdyby nie było krk sprawcy znaleźli by sobie cokolwiek innego aby te zbrodnie dokonać)
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
http://rumburak.friko.pl/ARTYKULY/religia/zbrodnie/zbrodnie.php
to stronka ŚJ ,pewnie jako wróg krk wszystko zmyślili

Gdzie pisałem setki milionów ?
Zapewne setki milionów można odnieść do wszystkich religii .

Celem tych ludzi Lenin była walka z Carem i klasą panującą .Komuniści jak zapewne wiesz zabijali też komunistów .
Zapewne Ty masz lepszą wiedzę ile to pobożni wyznawcy bogów ,zabili innych wyznawców bogów ?

Jak pisze o zbrodniach (pedofilach księzy )to Ty zaraz piszesz ,ale inni gwałcą więcej .Jak piszę o złodziejach w kieckach to Ty piszesz inni kradną więcej itp.
Jak wkleję coś takiego to pewnie napiszesz ,że to bzdurki
[font="verdana][b]Diabły i papieże[/b]

[color="#000000"]Niektórzy z papieży to prawdziwi playboye. Jan XII (955–963) cudzołożył i utrzymywał stosunki kazirodcze, swojego kochanka (dziesięcioletniego chłopca!) wyświęcił na... biskupa, a potem tak się rozbestwił, że zamienił kościół św. Jana Laterańskiego w... dom publiczny.
Finał jego żywota był tragiczny: został przyłapany w łóżku in flagranti przez zazdrosnego męża i zabity przez niego łańcuchem. Leona VIII (963–965), jego następcę, trafił szlag w trakcie stosunku (piękna śmierć męczennika miłości).
15-letnia Marozja „uwiodła” starszego od niej o 30 lat papieża Sergiusza III (904–911) i urodziła mu syna, który 25 lat później został papieżem Janem XI.
Po całej erze panowania papieży przeklętych nadeszła era papieży rozpustników, kiedy to Rzym, święte miasto, zostało zamienione w burdel, oraz era rewolucji seksualnej w żeńskich zakonach. Papież Sykstus IV (1471–1484), największy
rozpustnik swoich czasów, i Juliusz II (1503–1513), ojciec trzech córek,
zakładali w Rzymie domy publiczne,
a papież Aleksander VI (Rodrigo Borgia, 1492–1503) razem z czwórką dzieci oddawał się wyrafinowanej rozpuście. Utrzymywał m.in. stosunki seksualne ze swoją córką Lukrecją (a ta z kolei ze swymi braćmi), współżył również
z młodziutką Sciantią, narzeczoną swego brata, a poza nimi miał też oficjalną kochankę. Była nią Vanozza de Cattaneis, matka jego czworga dzieci. Na dłużej związał się z Julią Farneze. To tę właśnie kochanicę papieża nazwano „małżonką
Chrystusa”. Aleksander VI zapraszał rzymskich notabli na watykańskie orgietki, na których nagie prostytutki tańczyły i oddawały się papieskim gościom. Zresztą ladacznice i kurtyzany przyczyniły się do rozwoju budownictwa sakralnego. Na przykład Klemens VII właśnie od nich nakazał w 1523 r. ściągnąć wysoki pieniężny haracz na budowę Santa Maria della Penitenza. Odwdzięczono im się za to wtedy, gdy nadeszła moda na stosy dla osób żyjących seksualnie z diabłem – jedynie prostytutki zatrudnione w domach publicznych wolne były od podejrzeń o spółkowanie z szatanem! Za papieża Innocentego X (1644–1655) jego konkubina, a jednocześnie wdowa po jego bracie – Olimpia Maidalchini zwana „papieżycą” – ogłosiła w 1645 r., że rzymskie prostytutki podczas oficjalnych uroczystości mogą pojawiać się w karocach i mają prawo do herbów. „Papieżyca” wzięła je pod opiekę z uwagi na otrzymane od nich bogate upominki.
[/color]A jak wyglądał oficjalny celibat u duchownych niższego rzędu?
Podam zaledwie kilka z setek przykładów: wizytacja klasztorów w Dolnej Austrii (1563 r.) pozwoliła stwierdzić, że przy dziewięciu mnichach benedyktynach żyło siedem konkubin, dwie żony, dziewiętnaścioro dzieci. Przy siedmiu kanonikach klasztoru w Neuburg stwierdzono trzy legalne żony, siedem konkubin, sto pięćdziesięcioro czworo dzieci! Nie inaczej było w zakonach żeńskich: czterdzieści zakonnic w Aglar miało dziewiętnaścioro dzieci. W Auxonne osiem zakonnic twierdziło, że zostały pozbawione dziewictwa przez diabły. Diabły podniecały również świętą Katarzynę z Sieny (1347–1380), patronkę Rzymu i zakonu dominikanów. Wprowadzały ją w erotyczny trans nie tylko w celi, ale nawet w kościele. Zresztą świętej Katarzynie nie wystarczały one do zaspokajania chuci i domagała się miłosnych objęć... Chrystusa. Na palcu nosiła pierścień darowany jej przez Najwyższego Oblubieńca.
Pierścień ten – widoczny tylko dla świętej osoby – wykonany był... z napletka Jezusa
pozostałego po obrzezaniu w ósmym dniu ziemskiego bytowania boskiego syna. Jedna z mniszek klasztoru Cambrai (1491 r.) zeznała w śledztwie „Świętej Inkwizycji”, że pozwoliła sobie na wprowadzenie diabła do klasztoru i... 434 razy miała z nim stosunek seksualny. W Louviers diabelska erotomania nawiedziła 18 mniszek na 50 zamieszkałych w klasztorze. Sławna przeorysza Magdalena z Cordony (1554 r.) współżyła cieleśnie z cherubinem Balbanem, który dodatkowo przenosił ją na orgie grupowe do klasztorów męskich, gdzie oddawała się wszystkim, którzy zapragnęli z nią seksu. Nienasycone seksualnie diabły pojawiały się wszędzie, zarówno u urszulanek w Loudun, jak i benedyktynek
madryckich.
Mniszki cambraiskie w napadach żądzy i erotycznego szału
właziły na drzewa, zwieszały się z gałęzi, miauczały, wykonywały ruchy kopulacyjne i onanizowały się. Książę piekieł niejedno miał imię: właził pod suknie w postaci kota liżącego wargi sromowe (klasztor w Hensburgu), zamieniał się w gwałcącego psa (Kolonia), zaś w Aix sam Asmodeusz zmuszał siostrę do obnażania się, czynienia ruchów lubieżnych. Najsłynniejsza inwazja seksualnych diabłów (spopularyzowana współcześnie przez literaturę, teatr, operę i film)
to słynne diabły z Loudun. Znakomity pisarz Aldous Huxley w powieści „Diabły z Loudun” określił wszeteczną „współpracę” zakonnic z diabłami jako szok dla bywalców najpodlejszych domów rozpusty w Europie. Obłąkane kobiety, żyjące w celibacie, wyczerpane buntem młodych organizmów, przyznawały się do współżycia płciowego z diabłami zamienionymi w psy, koty, księży, spowiedników, w języki i usta swych klasztornych współtowarzyszek. Wirujący seks krążył po Europie i atakował „nabożnych” mnichów, księży, zakonnice i... papieży.
A dzisiaj widmo krąży nadal, ale jest mniej widoczne lub przemilczane i ma formę utrzymywania „bratanic”, „gospodyń”, „kucharek” lub przejawia się poprzez onanizm, erotomanię i – niestety – pedofilię.
Andrzej Rodan[/font]
[font="verdana][color="#000000"]
[/color][/font]
[font="verdana][color="#000000"][font="arial][size="2"]
zwrócę jeszcze uwagę na to, aby e zbrodnie wynikały z roli krk, a nie jedynie krk było instrumentem (czyli gdyby nie było krk sprawcy znaleźli by sobie cokolwiek innego aby te zbrodnie dokonać)
Tu racja ,[/size]
[/font][/color][/font]
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
odniosę się więc do twej sygny, bo z niej wyrósł wywód
nazwanie chrześcijaństwem cywilizacją, jest subtelnie to nazywając błędem merytorycznym, owszem w trywialnych dyskusjach na forach, takie pojecie sie może przewijać, lecz ma się nijak do nauki i rzeczywistości, nasz europejska (lub jak niektórzy tego chcą) łacińska cywilizacja, posiadała substrat chrześcijański (o zapewne najważniejszym ładunku w całości - lecz jest to dyskusyjne - w różnych płaszczyznach), natomiast skoro kontekst mamy taki jaki mamy domyślam się iż, chodzi tu o cywilizacje wyrosłe z chrześcijaństwa, to w takim przypadku, jakiś czynnik chrześcijański wystąpił i w turańskiej (geneza moskiewska), oraz nawet islamskiej, komunistycznej etc... (wszak nauki Marska realizowali również ludzie wyrośli z chrześcijaństwa), ale zapewne nie o to chodziło autorowi, może jednak chodziło u o chrześcijański krąg kulturowy?
biorąc pod uwagę kto ten pogląd wygłosił (wcześniej komunista dzisiaj anarchokomunista, walczący o prawa zwierząt i domagający się ograniczenia populacji ludzkości do "naturalnego" stanu kilku milionów to raczej chodzi mu o chrześcijański krąg kulturowy - jako niekompatybilny z jego eko-anarcho-komunistycznym - bo tak chyba dało by się precyzyjnie toto zdefiniować
z punktu widzenia wspomnianego/wymyślonego naprędce terminu eko-anarcho-komunizmu, każda forma organizacji ludzkiej nie prowadząca do eliminacji ludzkości jako takiej jest złem (co ciekawe zarzucając chrześcijaństwu ogrom zbrodni, rozumiem, że większy niźli komunizm - który miał poand 100 mln ofiar, sam chciałby pozbycia się niecałych 7 miliardów ludzi), więcjeżeli komunizm miał ponad 100 mln ofiar, to w domyśle autor uważa,że chrześcijański krąg kulturowy (bo to miał chyba autor na myśli) miał ich więcej
teraz dając zbrodnie, które miały faktycznie miejsce (jakie są chociażby na stronie Rumburaka, i te prawdziwe i te bzdury) należało by przeprowadzić sumowanie, tychże faktycznych (nie bajek) poprowadzisz to sumowanie (separując bajki od faktów)?
nie mam zamiaru falsyfikować, tego co jest faktem weryfikowalnym (np. to że papieże byli właścicielami burdeli), ale to nie jest zabójstwo i to na masową skalę, a zachowanie nie licujące z tym, jak powinien prowadzić się biskup rzymski
mam nadzieję teraz się lepiej zrozumieliśmy...
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
odniosę się
Kod:
“The name of Bishops, retained to this day,—the Episcopacy, the Diocese, the See, are all derived from that function of seeing, or looking out, to observe the phenomena of the visible heavens, which was their appointed duty.”1.

According to the current theory, humans were first hunter/gatherers, then they organized and became farmers—and this is where religion comes in. In order to farm you need to be aware of the seasons of the year; you need to be able to communicate to others your ideas; and you need to be able to pass down to the next generation the knowledge you've accumulated—hence “The Book”. You also have to have faith that this farming technique will work and you will be rewarded for your efforts with a bountiful harvest in the future.
biskup wywodzi się ze słowa "ἐπίσκοπος" - lub znośniejszym zapisie: episcopus, co znowu wywodzi się z połączenia ἐπί (epi) oraz σκοπός (skopos= obserwować, bronić, pilnować, zarządzać, etc, najczęściej używane w 1 znaczeniu)
teraz odnośnie 2 części
jest rzeczą oczywistą, dla każdego mającego jakąś wiedzę, o archeologii, że pozostałości (na terenie Polski) o religijnym charakterze, mamy z kultury oryniackiej - 20 tys lat przed nastaniem neolitu - czyli rolnictwa

Kod:
If this theory is correct then ancient Religion was archaic science and modern science is our new religion. 

It's not surprising in our present culture of digital watches and wall calendars that we've lost the original astronomical meaning of these Bible stories. Today most people never look at the stars or pay any attention to the position of the sun in the sky.

The following is the result of my intensive investigation into the Bible, its contents, origin, history, and everything that modern day biblical scholars know. Surprisingly, the link between Solar Mythology and the Bible was known over two centuries ago.
już wiesz dzięki temu co napisałem, że się myli "nie może być correct"
jest oczywiste, że poprzednikiem dzisiejszych cyferblatów na rękach były zegary słoneczne (to nie jest tajemna wiedza)

Kod:
THE STORY OF JESUS
There are three distinct theories on who Jesus was: 
Deity: Jesus was the son of God who came to earth in human form. 
Evemerism: Jesus was a man who was later deified. 
Myth: Jesus never existed. The whole story is a myth. 
1. It's inconceivable that during the alleged time of Jesus no one bothered to write down anything about this most extraordinary person, yet the extensive historical record of that time makes no mention of Jesus. 

2. The motif of a crucified savior God who dies and is resurrected already existed in many other religions prior to the alleged time of Jesus. The parallels between Jesus and these other preexisting religious saviors were so strong that early church fathers resorted to the desperate claim that the Devil had deviously copied the true 2. The motif of a crucified savior God who dies and is resurrected already existed in many other religions prior to the alleged time of Jesus. The parallels between Jesus and these other preexisting religious saviors were so strong that early church fathers resorted to the desperate claim that the Devil had deviously copied the true story of Jesus before it actually happened in an attempt to mislead the gullible. 

3. Jesus begins his one year ministry by visiting John who baptizes with water. The Sun begins its yearly journey by visiting Aquarius, the water bearer. Jesus leaves John, who is put in prison, and visits Simon and Andrew, two fishermen. The Sun leaves Aquarius, who goes below the
odnośnie wersji za kogo można uważać Jezusa - podział racjonalny, czyli: Bóg, człowiek deifikowany, oraz mit
(najwięcej przemawia za 2 wersją - mój pogląd)
jest jak najbardziej racjonalne to, że tak niewiele jest zapisane o Jezusie, jeżeli nie był on człowiekiem, który był znany lokalnie (co wydaje się najbardziej prawdopodobne, gdyż nawet w biblii nigdzie nie jest napisane, aby porwał on miliony, a co najwyżej tysiące Żydów)
odnośnie samej koniunkcji pomiędzy ukrzyżowaniem i zbawieniem, to w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, nie mieli oni za wiele kontaktów z tymi ukrzyżowanymi lub zbawicielami, dopiero żyjący na przełomie II i III wieku Irneusz z Lyonu mógł sie dowiedzieć o druidach czczących ukrzyżowanego, znowu Horus, nie był ukrzyżowany, ale jego ojciec (Ozyrys: pan świata podziemnego,który darował synkowi zmartwychwstanie)..., ale to Horus miał pełnić rolę "zbawczą", później jednak mitologia związana z Horusem się zmieniła, stał się on synem boga Ra (już nie Ozyrysa, był bogiem królem i już nie zmartwychwstał - ba nigdy nie zginął, co więcej w naszej erze był znany tylko jako uosobienie władzy, faraonowie byli królami Horusa, ten mit, nie był już znany w czasach, gdy chrześcijaństwo sie pojawiło), Mitra - tutaj rzeczywiście występują pewne związki, ba nawet w dniu święta Mitry ustanowiono Boże Narodzenie, znowu quetzalcoatl - ten raczej nie był znany chrześcijanom (ale się przewija w rojeniach o tym, że chrześcijanie skopiowali ten pomysł), podobna sytuacja miałą miejśce w przypadku Dionizosa, ten od VIII wieku był czczony jako ukrzyżowany i kilkaset lat przed Jezusem, znikł ten kult (jako ukrzyżowanego, dla potomnych został "odzyskany" w casach już nowożytnych) itd itd
a to "The Sun leaves Aquarius, who goes below the horizon, and visits Pisces, the two fish." to zwykły bełkot, że się tak wyrażę..
związki z kultem solarnym (akurat) są zerowe, chociaż innych paraleli można by sie dopatrzeć, ale autor sie zasadził na "sol invictus" i "jedzie po tym"
o na rodzinach, że nie były 25 grudnia, napisałem już wcześniej (nie wiadomo kiedy były, ale biorąc za dobrą monetę, wypasanie w nocy zwierząt pod gołym niebem, nie mogło to być w zimie, ta w Izraelu jest lekka, ale noce ciepłe nie są...)\

podlinkowanych stron, nie komentowałem
 

szpak123

Bywalec
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
3 102
Punkty reakcji
43
Wiek
54
Miasto
kędzierzyn
Brave ,ludzie stworzyli życiorysy tysiącom bogów i bogiń (nikt nie podważał ,że mogły być to bzdury),gdy ich świadomość rosła stało się dla nich jasne ,że trzeba coś innego wypocić ,a ciemny lud to kupi .Mitra nie chwycił ,to zastąpili go jezuskiem i jeszcze w dodatku z duchem i nie wiadomo kim lub czym zwanym potocznie stwórcą .
 
Do góry