To nie są dane. Nie zamierzam cię do czegokolwiek przekonywać, ani nie zamierzam czegokolwiek dowodzić, bo ślepy tylko może wyobrażać sobie jak wygląda słońce, lecz to wyobrażenie będzie tylko śmieszną parodią słońca
No i dobrze, wiecej twoich chorych uroniej nie chce czytac.
Udowodnij to, że doświadczenie Boga jest urojeniem
Przewaznie jak ktos zyje we wlasnym swiecie, wyobraz sobie cuda niewidi to uznaje sie ze ma urojenia.
Udowodnij ze nie urojenia.
Dlaczego nie widać tego w twoich postach? W większości ciągle martwisz się o wiernych (że są tacy biedni i wykorzystywani), o kościół (że jest prowadzony przez tych "niedobrych" czarnych) etc. Zejdź na ziemię i zacznij zajmować się swoim życiem.
Twoja interpretacja moich slow to twoja sprawa, jak lubisz sobie dorabiac ideologie nawet do tego jak ktos co pisze...
Nie martwie sie o wiernych, co najwyzej wspolczuje niektorym fanatyka ze maja tak zprany mozg, zajmuje sie swoim zyciem na codzien, dzieki za troske.
Dlaczego nie potrafisz tego zaakceptować? Ja ze "spranym" mózgiem jestem bardzo szczęśliwy, dlaczego chcesz zniszczyć moje szczęście? Chcesz napompować swoje ego?
Wyrazam swoje zdanie tylko, Tobie i calej reszcze krzyz na droge
k: Zyjcie w swoim urojonym "szczesciu"
wierzacy wszystkich sekt sa swiecie przekonani o swoim szczesciu, nawet ci co popelniali dobrowoelnie samobojstwo, tak dziala manipulacja i indoktrynacja w odpowiednim wydaniu, KrK jest pod tym wzgledmen na szczescie troche bardzej wyrafinowany i bardzej zalezy mu na pienaidzach, wplywach i kontroli swoich wiernych.
Większość twoich postów atakuje osoby wierzące i religie, do których należą. To fobia.
Jezeli kazda krytyke bierzesz za atak to moge tylko Tobie wspolczuc.
Teorii tej nie podpierasz żadnym argumentem, dlatego jest to tylko twoja fantazja, a nie prawda.
Fantazja to jest wiara w te bajki bez zadnych dowodow. W Rycerzy Jedi tez wierzysz ? Udowodnij ze nie istnieja.
Jeżeli chcesz komuś przekazać swoje poglądy nie popierając je kompletnie niczym, jest to typowy błąd logiczny
Zawsze je czyms popieram, w przeciwienstwie do Ciebie. No chyba ze gadanie "doswiadczylem Boga" to dla Ciebie rzetelny i wiarygodny argument
k:
Dlaczego chcesz aby poglądy innych ludzi były takie same jak twoje? Czyż to nie absurdalne? Dlaczego inni mieliby ci wierzyć na słowo? Teorie niepodparte argumentami są zwykłym fantazjowaniem.
Nie chce, i nigdzie tego nie oczekiwalem, namawialem kogos do zmiany pogladow bo nie zauwazylem, a w swiecie fantazji zyjesz Ty juz to pisalem.
Wierzyć możesz sobie nawet w różowe słonie, nie obchodzi mnie to, ale gdy kogoś chcesz przekonać, że tak jest w rzeczywistości, powinieneś swoje wypowiedzi argumentować w sposób zwięzły i logiczny.
Argumentuje w taki sam sposob jak Ty... jest sobie bajka, ja twierdze ze to prawda, a jak ktos sie ze mna nie zgadza to odpowiadam mu, "udowdnij ze tak nie jest" - to jest dokladnie twoj sposob argumentacji, co sie Tobie nie podoba ?
Luk Skywalker może istnieje, a może nie, nie obchodzi mnie to
Powino to Ciebie obchodzic bo moze powinens zatem zaczac wierzyc w moc a nie chodzacego po wodzie syna ciesli.
Twoje "logiczne" myślenie i podpieranie się argumentami wspaniale unaocznił Addam w krótkiej dyskusji z tobą.
Tak unaczonij nie majac nic do powiedzenia
k:
Każdą swoją obronę zmieniasz w atak. Zawsze atakujesz tego, który ma inne niż ty poglądy. Ocknij się.
dyskutuje, spieram - po to jest to forum. To Ty odbierasz krytyke i inne poglady za atak. Ocknij sie.
Można kogoś obrażać w sposób pośredni. Gdy piszesz źle o mojej religii (dogmatach) obrażasz moją wiarę, moje poglądy i mnie samego.
nie pisze zle, tylko ze w to nie wierze, to ma byc obrazanie ? Chyba jestescie Wy wierzacy zabardzo zadufani w siebie, pycha to grzech czyz nie ?
Zamiast spojrzeć na siebie i sprawdzić, czy rzeczywiście jest wszystko ok, od razy odrzucasz to co piszę i mnie atakujesz. Nie dopuszczasz do siebie prawdy, wykreowałeś w sobie system obronny, który nie dopuszcza do twego wnętrza żadnych innych argumentów. Jesteś zamknięty we własnych fałszywych wyobrażeniach. Dlatego dyskusja z tobą nie ma sensu
Chyba Ty powinenes spojrzec na to co napisales i zauwazyc ze idealnie to odnosi sie wlasnie do Ciebie
k:
Ewidetnie udowodnilem Tobie ze mnie atakowales a Ty dalej ze i tak masz racje.. nie no elegancko.
Temat ateizmu łączy się z teizmem, więc dlaczego zamykasz dyskusję tylko na KK? Na świecie istnieją setki religii i sekt wierzących w Boga.
Dyskutuje bo taki jest aktualny watek.
Czepiasz się kościoła bo jesteś doń uwsteczniony.
I to ja atakuje Ciebie
k:
Gdy ateista i teista umrą, teista ma tą przewagę, że jeżeli słuszne jest to w co wierzył, ma szanse na zbawienie, ateista pójdzie do piekła na wieczne męki. Jeżeli słuszne będą poglądy ateisty, wierzący nic nie traci a ateista nic nie zyskuje.
Dlatego wierzący ma przewagę.
Z punktu widzenia teisty to zgrabnia teoria, mozesz sobie w to wierzyc, ale to nie oznacza ze musi to byc prawda.
Ja ciebie nie skreślam, ja walczę o twoją duszę
To fajne masz tedody, nazywajac mnie krzyczkaczem, uwstecznionym, co to nawracanie mieczem czy jak ?
To jest fakt
To sa wersy z bajki.
3. Więc dlaczego tak gromisz ludzi wierzących, bluźniąc przeciw świętościom, w które wierzy??
gdzie ja Tobie kogos gromie ?
1. po owocach, czyny mogą być zwodnicze
2. to co człowiek sobą reprezentuje to tylko zewnętrzna skorupa, która nie zawsze świadczy o wnętrzu. Liczy się wnętrze, a nie zewnętrzna otoczka.
Zgadzia sie, tylko Ty kogos nie wierzacego z gory przekreslasz moralnie.
Wierzący ma obowiązek grzeszących upominać
Ty nie upominasz tylko obrazasz.
Ważne jest, że się starają, że próbują. Łatwo jest krytykować coś, w co się nie wierzy, coś czego się nie zna.
Znam dosyc dobrze, i generalnie wiekszosc zalozenia popieram, genralnie sam staram sie zyc wedlug tych zasad, co nie znaczy ze nie mozna krytykowac jak cos jest do krytyki, moze troche wiecej dystansu do siebie ?
Nie każdy ksiądz to pedofil, obłudnik i oszust. Za dużo w tobie nienawiści do nich, dlatego nie potrafisz tego dostrzec.
Ale tacy sie zdarzaja co natomiast Wy staracie sie nie zauwazac i zamiatacie pod dywan.
Racja sa tez pozadni ksieza, sam takich poznalem.