Isen1822 napisał:
Ja osobiście nie porównywałbym dziewczyny, która bzyka się z byle kim na imprezie, do porządnej kobiety, która padła ofiarą przestępstwa seksualnego.
Rzuciłeś argument bycia nieprzygotowanym do roli matki. Zarówno w jednym jak i drugim przypadku efekt końcowy jest taki sam - niechciana ciąża. A czy zmienia się wartość nowo powstałego życia w zależności od sytuacji - ze względu na pierwszą czy na drugą? Sami stawiamy sobie zapory, natomiast biologia jest w takich przypadkach bezwzględna i nie piętnuje poczętego dziecka, nawet jeśli jego ojciec jest przestępcą. Tylko stan emocjonalny, psychiczny kobiety jest w takich okolicznościach jedynym czynnikiem, który decyduje o życiu lub śmierci tego poczętego człowieka. Piszesz o porządnej kobiecie, fakt, porządna, świadoma, dojrzała, odpowiedzialna kobieta, która się na co dzień zabezpiecza, jest w stanie ułożyć sobie prawidłową hierarchię wartości w tej kwestii.
Isen1822 napisał:
Środki antykoncepcyjne, takie jak gumki czy tabletki są dla ludzi, w związku z tym i takie, które idą na impreze w wiadomym celu mogą uniknąć ciaży.
Ładnie napisane. Mogą, oczywiście, że mogą, zarówno te kobiety, o których mowa jak i inne zachodzące w niechcianą ciążę. Więc dlaczego tego nie robią? Podziemie aborcyjne przecież kwitnie. Aborcja dla wielu kobiet jest ostatecznym środkiem antykoncepcyjnym, aczkolwiek przy takim nastawieniu jest jeden "mały" problem - w takiej sytuacji jest już dawno po fakcie. One nie są w stanie logicznie myśleć, świadomość oraz wrażliwość niektórych z nich jest zazwyczaj zabijana przez różnych ideologicznych popaprańców, którzy wciskają im ściemę, że wyskrobanie się jest ok. A one naiwne w to wierzą.
Nie możemy oceniać prawa do istnienia ludzkiego życia na podstawie tego, czy ktoś zapomniał gumki czy nie, czy uzależniać je od danej sytuacji, w której dziecko zostało poczęte. Prawo do życia stoi ponad tym. W zasadzie nie ma takiej sytuacji, oprócz jednej - zagrożone byłoby inne życie (w tym wypadku matki), która usprawiedliwiałaby odebranie komuś prawo do życia na samym jego początku, bez względu na to, czy znajduje się w łonie matki, czy tuż po narodzeniu.
Isen1822 napisał:
W przypadku gwałtu na takiej osobie, pojawia się kolejny problem natury moralnej i logicznej.
Nie pojawia się, przynajmniej nie dla osób trzecich. Wiesz dlaczego? Ponieważ nikt Cię nie zmusza do czynów bohaterskich. Nie musisz wskakiwać do płonącego budynku by kogoś ratować - możesz ale nie musisz. Jeśli istnieje poważne zagrożenie życia kobiety, wówczas obowiązkiem prawa jest to, aby dać jej wybór. To nie podlega jakimkolwiek dyskusjom. Życie vs. życie i na jedno trzeba się zdecydować a jako, że na szali znajduje się również życie matki, to siłą rzeczy, zgodnie z prawami logiki - ma prawo zachować swoje kosztem dziecka. Bo niby dlaczego życie dziecka miałoby być cenniejsze niż matki? Nie jest. Ma taką samą wartość.