A gdybym nie chciał pracować?

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Ale własnie zycie rentiera daje nam otwarte pole manewru do wybrania sobie zajęcia, które na prawdę nas zainteresuje i pochłonie (a nie - co sie trafi). Jest - kapital do zainwestowania, oraz zabezpieczenie przed twardym upadkiem.

I tu jest odpowiedź na bezstresowe życie (Dirkowe lęki egzystencjonalne)
Płaca choć zróżnicowana nie powinna być kpiną z wykonującego ją, żadna praca nie jest wartościowsza od od innej o kilkaset razy.
Zamożność powinna być zależna od własności a nie od siły nacisku grupy zawodowej.
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
żadna praca nie jest wartościowsza od od innej o kilkaset razy

mylisz sie, sa prace mniej lub bardziej odpowiedzialne i wartosciowe dla spoleczenstwa, myslisz ze praca gdzie pan Stefan otwiera brame jest tak samo wartosciowa jak pracownikow co pracuja np. w elektrowni i dbaja o dostawe dla ludzi jedego z podstawowych czynnikow niezbendych do zycia w naszych czasach czyli pradu hee, przykladow mozna podac wiele..

praca jest rozna, i placa za nia tez musi byc rozna...
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Fajnie jakby nie była. Tylko problem - jak ją wyceniać?

Ja lepszego sposobu niż to jak slepy rynek to robi - nie znam. A slepy rynek, jak to inne slepe naturalne mechanizmy - oferuje nam jedynie rozklad normalny.

Poza tym - trzeba się zdecydować, czy problemem jest - to że ktos zarabia 1000 razy więcej ode mni (mi tam zupełnie to nie przeszkadza), czy to, że ci z początku wykresu zarabiają za mało? Dwa zupełnie różne kwestie to są.


BTW
mylisz sie, sa prace mniej lub bardziej odpowiedzialne i wartosciowe dla spoleczenstwa, myslisz ze praca gdzie pan Stefan otwiera brame jest tak samo wartosciowa jak pracownikow co pracuja np. w elektrowni i dbaja o dostawe dla ludzi jedego z podstawowych czynnikow niezbendych do zycia w naszych czasach czyli pradu hee, przykladow mozna podac wiele..
Dygresja mala (niech nikt nie bije :) ) - swieto narodowe, sklepy pozamykane, fabryki pozamykane, apteki - z ciężkim sercem pozwolono nie zamykać - jednak - telewizja działa! :) Gdy towar pierwszej potrzeby to i obrońcy praw pracowniczych (wyzyskiwanych pracownikow TV) siedzą cicho :)
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
mylisz sie, sa prace mniej lub bardziej odpowiedzialne i wartosciowe dla spoleczenstwa, myslisz ze praca gdzie pan Stefan otwiera brame jest tak samo wartosciowa jak pracownikow co pracuja np. w elektrowni i dbaja o dostawe dla ludzi jedego z podstawowych czynnikow niezbendych do zycia w naszych czasach czyli pradu hee, przykladow mozna podac wiele..

praca jest rozna, i placa za nia tez musi byc rozna...


chodzi ci o wysoka specjalizacje pracy tzn. ograniczenie jej do 2, 3 czynności. Sprowadzenie człowieka do maszyny.
Dlatego państwo powinno dążyć do tworzenia jak najwyższych jakościowo miejsc pracy. I co z tego jak będzie dążyła jak nie będzie miała do tego kadry pracowniczej odpowiednio wykształconej?

Różność płacy jest wynikiem kalkulacji kosztów, opłacalności i dorznie do poziomu jak najwyższej wydajności. Przedsiębiorcy wybierają techniki 'produkcji' by dążyć do jak najwyższej efektywności.

tzn. im łatwiej człowieka zastąpić tym płaca jest mniejsza. Przykład? Chiny.

Poza tym - trzeba się zdecydować, czy problemem jest - to że ktos zarabia 1000 razy więcej ode mni (mi tam zupełnie to nie przeszkadza), czy to, że ci z początku wykresu zarabiają za mało? Dwa zupełnie różne kwestie to są.
Mieszasz 2 problemy.
Pierwszy różne progi zarobkowe. Zawsze musi być ktoś kto zarabia więcej, kto daje możliwość zarobkowania innym. Osoba, która ma pieniądze również te pieniądze wydaje, a im więcej wydaje tym bardziej napędza gospodarkę. Daje pracę innym.
Po drugie wyzysk pracowników. Zarabiają za mało i nie jest to dobre dla gospodarki. Budżet musi wydać więcej na socjalkę, a ludność wydaje na niezbędne do życia dobra i usługi.
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
chodzi ci o wysoka specjalizacje pracy tzn. ograniczenie jej do 2, 3 czynności. Sprowadzenie człowieka do maszyny.
Dlatego państwo powinno dążyć do tworzenia jak najwyższych jakościowo miejsc pracy. I co z tego jak będzie dążyła jak nie będzie miała do tego kadry pracowniczej odpowiednio wykształconej?

wyszkolenie specjalisty to nie tylko wyksztalcenie ale glownie nabywanie doswiadczenai i umiejetnosci pozniej, im praca wymaga wiekszego wyszkolenia tym placa naturalnie musi byc wieksza, logiczne chyba...

tzn. im łatwiej człowieka zastąpić tym płaca jest mniejsza. Przykład? Chiny.

ale to jest naturalne, z calym szacunkiem ale pania przy kasie szkoli sie ile, 2-3 godziny ? wiec jest jak najbardziej do zastapienia, specjaliste inzniera to szkoli sie latami, nie jest latwy do zastapienia dletego jego praca jest i musi byc bardziej ceniona i oplacana,

Po drugie wyzysk pracowników

Pracownikow wyzyskuje glownie panstwo, szef ktory ma dobra pensje sobie poradzi, to pracownik pozniej laczy koniec z koncem jak panstwo mu odbiera polowe dochodow, bogaty sobie zawsze poradzi, naprawde, dlaczego z biednych sie zdziera takie pienaidze to ja nie wiem
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
Pracownikow wyzyskuje glownie panstwo, szef ktory ma dobra pensje sobie poradzi, to pracownik pozniej laczy koniec z koncem jak panstwo mu odbiera polowe dochodow, bogaty sobie zawsze poradzi, naprawde, dlaczego z biednych sie zdziera takie pienaidze to ja nie wiem

Płowe to chyba nie, raczej 1\3 :p
Tu nie kieruj tego pytania do mnie tylko do naszego rządu.

jak to mówią:
Czemuś biedny? Bo głupi. Czemuś głupi? Bo biedny.


wyszkolenie specjalisty to nie tylko wyksztalcenie ale glownie nabywanie doswiadczenai i umiejetnosci pozniej, im praca wymaga wiekszego wyszkolenia tym placa naturalnie musi byc wieksza, logiczne chyba...

Nie zrozumiałeś. Mi chodziło o dążenie do jak najwyższego poziomu specjalizacyjnym pracy, czyli do wykonywania wąskich, prostych działań i osiągnięcie w tym najwyższej sprawności. Np. kasjerki do tej grupy zaliczają się.

ale to jest naturalne, z calym szacunkiem ale pania przy kasie szkoli sie ile, 2-3 godziny ? wiec jest jak najbardziej do zastapienia, specjaliste inzniera to szkoli sie latami, nie jest latwy do zastapienia dletego jego praca jest i musi byc bardziej ceniona i oplacana,
Właśnie o to chodzi w specjalizacji pracy. Szkolenie trwa 2-3h, okres wprawy 2 tygodnie i zasuwa już jak stary samochodzik. Stosunkowo bardzo łatwo jest zmienić pracownika prawda? Więc po co paci więcej skoro znajdzie się zaraz ktoś inny?

A porównując do tego młodych lekarzy specjalizacyjnych. Najniższa krajowa? Paca porównywalna do kasjerki? Tu chyba jest coś nie tak.
 

przecajo

ja tetryk
Dołączył
22 Kwiecień 2009
Posty
3 329
Punkty reakcji
91
Wiek
64
Miasto
wielkamałopolska
Ja lepszego sposobu niż to jak slepy rynek to robi - nie znam. A slepy rynek, jak to inne slepe naturalne mechanizmy - oferuje nam jedynie rozklad normalny.

Poza tym - trzeba się zdecydować, czy problemem jest - to że ktos zarabia 1000 razy więcej ode mni (mi tam zupełnie to nie przeszkadza), czy to, że ci z początku wykresu zarabiają za mało? Dwa zupełnie różne kwestie to są.
Ślepy jak najbardziej, powinien regulować w granicach rozsądku.
Ten pan Stefan od bramy (Kenobiego) moim zadaniem i tego który go zatrudnił jest potrzebny, być może nie tak jak inny być może bardziej. Jego czas poświęcony na pracę jest dla niego jednak tyle samo ważny jak dla prezesa firmy. To czas jego życia które zostawia w firmie.
Jeżeli natomiast będziemy tak wartościować pracę to dojdziemy do wartościowania ludzi.

Poza tym - trzeba się zdecydować, czy problemem jest - to że ktos zarabia 1000 razy więcej ode mni (mi tam zupełnie to nie przeszkadza), czy to, że ci z początku wykresu zarabiają za mało? Dwa zupełnie różne kwestie to są.
Tu jest pies pogrzebany.
- jednak - telewizja działa!
smile.gif
Gdy towar pierwszej potrzeby to i obrońcy praw pracowniczych (wyzyskiwanych pracownikow TV) siedzą cicho
smile.gif
Czy ktoś słyszał o protestach w TV?
Chyba mamy odpowiedzi na powyższe.
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
Płowe to chyba nie, raczej 1\3
Tu nie kieruj tego pytania do mnie tylko do naszego rządu.

Policz cale pieniadze ile oddajesz panstwu, VATy, akcyzy na paliwo, podatki ukryte, uzbiera sie tego ze lekko pol dochodu im sie oddaje..

Właśnie o to chodzi w specjalizacji pracy. Szkolenie trwa 2-3h, okres wprawy 2 tygodnie i zasuwa już jak stary samochodzik. Stosunkowo bardzo łatwo jest zmienić pracownika prawda? Więc po co paci więcej skoro znajdzie się zaraz ktoś inny?

NIe rozumiem o co Tobie chodzi, specjalisty nie wyszkolisz w 2-3h ;]

A porównując do tego młodych lekarzy specjalizacyjnych. Najniższa krajowa? Paca porównywalna do kasjerki? Tu chyba jest coś nie tak.

Lekarze akurat nie maja sie teraz tak zle, zauwazyles ze od dawna nie bylo ich strakju :) a ze mlody ma malo, tak to juz jest, poczatki sa trudne, w prywatnym sektorze tez absolwnetowi nikt kokosow nie da.. wiem cos o tym :)

tak to jest jak sie ma socjalistyczne nic nie warte studia

To czas jego życia które zostawia w firmie.
Jeżeli natomiast będziemy tak wartościować pracę to dojdziemy do wartościowania ludzi.

I dobrze, bo taka jest przyroda, nic nie jest rowne, jest roznorodnosc i naturalne roznice, zrownywanie to prymitywizm i socjalizm,
 

Promyk Słońca

Bywalec
Dołączył
25 Czerwiec 2010
Posty
1 062
Punkty reakcji
59
Miasto
przestrzeń
NIe rozumiem o co Tobie chodzi, specjalisty nie wyszkolisz w 2-3h ;]


Widzę, że mnie nie rozumiesz.

Specjalizacja miejsca pracy ma wąski zakres działania, ogranicza się do wykonywania w kółko jakiegoś zestawu czynności w którym jest 'specjalistą'. I tu właśnie chodzi o wielkość tego zestawu czynności. Z jakim rodzajem specjalistów mamy poczynienia.
Nie umiesz wychwycić tej różnicy, bo 'specjalista' kojarzy ci się z jakimś fachowcem co ma szeroka damę różnych zestawów czynności. Natomiast sama w sobie specjalizacja jest dążeniem do jak najprostszych zestawów czynności jaka wykonuje pracownik by stać się w jakiejś dziedzinie mistrzem i właśnie od tego zestawu czynności zależy wynagrodzenie.

P.S.
Pomyślałam o podatku Vat. Jednak muszę sobie to przekalkulować czy rzeczywiści wyjdzie 50%
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Mieszasz 2 problemy.
Pierwszy różne progi zarobkowe. Zawsze musi być ktoś kto zarabia więcej, kto daje możliwość zarobkowania innym. Osoba, która ma pieniądze również te pieniądze wydaje, a im więcej wydaje tym bardziej napędza gospodarkę. Daje pracę innym.
Po drugie wyzysk pracowników. Zarabiają za mało i nie jest to dobre dla gospodarki. Budżet musi wydać więcej na socjalkę, a ludność wydaje na niezbędne do życia dobra i usługi.
Nie za bardzo łapie jak to się do mojego postu ma, ale niech tam...

Ślepy jak najbardziej, powinien regulować w granicach rozsądku.
Ten pan Stefan od bramy (Kenobiego) moim zadaniem i tego który go zatrudnił jest potrzebny, być może nie tak jak inny być może bardziej. Jego czas poświęcony na pracę jest dla niego jednak tyle samo ważny jak dla prezesa firmy. To czas jego życia które zostawia w firmie.
Jeżeli natomiast będziemy tak wartościować pracę to dojdziemy do wartościowania ludzi.
Tu jest chyba problem utożsamiania pracy i zarobków z "wartoscią" i ogólnie człowiekiem. Niektórzy na to chorują, inni nie (i to raczej bez względu na zasobnosc portfela).
Jest sobie facet pełniący kierownicze stanowisko w duzej firmie i pan woźny czy sprzątaczka i rozmawiają ze sobą jak normalni ludzie. Są tacy, którzy postrzegają się poprzez zawartosc portwela (jeden jest zakompleksiony i sfrustrowany, a drugi chodzi z głową w chmurach).
Pensja to pensja, skoro slepy mechanizm o wysokosci tejże decyduje...
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
Ahh czyli nieporozumienie bo pojecie specjalizacja a specjalista nie musza byc ze swoba zwiazne oczywiwcie, niemniej wciaz nie lapie o co w takim razie byl watek :)

VAT, akcyza na paliwo i wiele wiele innych ukrytych badz nieukrytych podatkow, skladki na sluzbe zdrowia, emeryture... podliczyc wszystko oddajesz lekko panstwu 50% swoich dochodow.

Pod przymusem oczywiscie.

Takze bajedy o wyzyskiwaniu pracownikow przez wstretnych kapitalistow sa dosc smieszne w konteksie dzialanosci przestepczej panstwa socjalistycznego.
 
F

Fedorowicz

Guest
..Płaca choć zróżnicowana nie powinna być kpiną z wykonującego ją..
Tutaj ma pan absolutną rację.Instytut Rozwoju Gospodarczego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie przeprowadził analizę z której wynika, że większość Polaków coraz gorzej ocenia stan finansowy swych gospodarstw domowych, gromadzi mniejsze oszczędności (bo i z czego?) oraz bardzo lęka się utraty pracy. Burżuazyjni "eksperci" wielce się dziwują, skąd takie "czarnowidztwo",czemu Polacy nie sa narodem masochistów.Instytut zapytał ankietowanych, czy są oni skłonni "zaakceptować pogorszenie własnej sytuacji finansowej w związku z problemami finansów publicznych".A dane przedstawiają się w sposób następujący: W trzecim kwartale 2010 r. aż 51,3% badanych uznało swoje dochody za niewystarczające (w poprzednim kwartale - 46,3%).Pracujący Polacy nie mają wcale ochoty do ponoszenia kosztów kryzysu kapitalistycznej gospodarki.
 

Kenobi

Jedi Master
Dołączył
1 Październik 2010
Posty
3 040
Punkty reakcji
169
Wiek
40
Miasto
zmienna
Pracujący Polacy nie mają wcale ochoty do ponoszenia kosztów kryzysu kapitalistycznej gospodarki.

Kryzys wywolala twoja kochana socjalistyczna politka.

A z tego co kojarze na kryzys jaki wywolala komuna ze w sklepach nic nie bylo to Polacy mieli jeszcze mniejsza ochote.
 

Lobo2007

Wyjadacz
Dołączył
25 Wrzesień 2007
Posty
10 249
Punkty reakcji
381
Wiek
44
A porównując do tego młodych lekarzy specjalizacyjnych. Najniższa krajowa? Paca porównywalna do kasjerki? Tu chyba jest coś nie tak.
Za naukę to jeszcze powinno się płacić pieniądze, a nie narzekać na niską płacę. Z takim lekarzem jest więcej kłopotu niż pożytku. Szpital ma mu zapłacić pełną pensję, i zainwestować w jego naukę, po czym on odejdzie do innego szpitala, który otrzyma super wyszkolonego pracownika. Szpital, który go wyszkolił tez musi coś z tego mieć, nieprawda? Odbiera sobie to w postaci wydawania niższej pensji. Normalna rzecz, gdzie tu nieprawidłowość?
 

e_moll_ka

Nowicjusz
Dołączył
6 Styczeń 2009
Posty
250
Punkty reakcji
8
Wiek
62
(.....)
A porównując do tego młodych lekarzy specjalizacyjnych. Najniższa krajowa? Paca porównywalna do kasjerki? Tu chyba jest coś nie tak.
Chyba masz mało do czynienia z lekarzami.Nie ma lekarza, który by zarabiał 1000zł.Kiedyś może zarabiali mało, ale teraz te czasy minęły.Nie minęło tylko ich poczucie niedowartościowania materialnego.Czasem się zastanawiam, czy aby pierwszą specjalizacją lekarza nie jest mowa pijawki:daj, daj.Poza tym lekarze w dalszym ciągu maja od społeczeństwa darowaną możliwość bezpłatnego ukończenia studiów, a jak zaczynają ledwo co praktykować to już jest im krzywda, bo na zachodzie...Dlaczego porównują się z tymi co są najwyżej, a nie z tymi co zaczynali tak jak oni 20 lat wcześniej?Mam ogromny szacunek dla lekarzy, ale oni ciągle nie potrafią docenić swojej uprzywilejowanej pozycji,z której bezspornie korzystają.

Wydaje mi się,że rozmowa toczy sie w dwóch kierunkach.Po 3 godzinach przeszkolenia faktycznie nie można być specjalistą.Taka praktyka pozwala jedynie opanować czynności niezbędne do prawidłowego funkcjonowania na danym stanowisku.
Specjalizacje z natury rzeczy wymagają wyuczenia się w dziedzinach, w których szczegóły i niuanse decydują o randze zawodu.
Wydaje mi sie,że bardzo źle sie zaczęło dziać w momencie, kiedy poszczególne zawody zaczęły sobie wyliczać ile zarabiają i ile powinny zarabiać.To w podszepcie jakby sugerowało:
ty mało lepszy masz zarabiać lepiej niż ja wspaniały??? nigdy w życiu

To nie takie mają być kryteria.Każdy z nas ma jakiś wybór i jakieś predyspozycje.Często coś nas ogranicza, albo wręcz paraliżuje swobodę wyboru.
Rzecz tym,że każda praca powinna być tak wyceniona,żeby jej uczciwe wykonywanie dawało szanse dostatniego życia.Tu ślepy rynek nie jest ślepy.Zbyt często płace niższego personelu są zaniżane tylko i wyłącznie z powodu zachłanności i sztucznych posunięć.
 

lunarbird

Chaos Master
Dołączył
27 Październik 2010
Posty
1 284
Punkty reakcji
70
Wiek
45
Miasto
MSW
Kryzys wywolala twoja kochana socjalistyczna politka.
Kryzys wywołał wolny rynek nieruchomości w USA.
VAT, akcyza na paliwo i wiele wiele innych ukrytych badz nieukrytych podatkow, skladki na sluzbe zdrowia, emeryture... podliczyc wszystko oddajesz lekko panstwu 50% swoich dochodow.

Pod przymusem oczywiscie.
Nieodmiennie śmieszy mnie jak korwinowcy wrzeszczą że wiekszość stosuje przymus nie pozwalając im na przymuszanie większości do tego lub owego.
 
Do góry