Uważaj, jak się bronisz
Czasem musisz się bronić, bo inaczej sam możesz zginąć.
Kodeks karny mówi: „Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.”
Może, ale nie musi
W ostatnich latach opinię publiczną zbulwersowała kilka spraw, w których człowiek, broniący się przed bandytami został potraktowany, jak przestępca. Zaczęło się na początku lat 90. od Elżbiety Borowik z podwarszawskiego Chotomowa. Kobietę wcześniej okradano, ktoś jej groził. Kiedy w domu zgasło światło, pani Elżbieta spostrzegła mężczyzn majstrujących przy słupie energetycznym. Miała w domu strzelbę. Najpierw krzyczała, potem strzeliła. Jeden ze złodziei transformatora zginął, a mieszkanka Chotomowa trafiła na trzy miesiące do aresztu. Prokurator zażądał kary czterech lat więzienia za umyślne zabójstwo. Rozpętała się burza medialna. Trzy lata później sąd uznał, że Elżbieta Borowik działała w obronie koniecznej.
Potem było głośno o policjancie, który w Warszawie zabił dwóch biegnących do niego mężczyzn, sądząc, że ci chcą na niego napaść. Sąd skazał policjanta na 7 lat więzienia, ale prezydent Aleksander Kwaśniewski skorzystał z prawa łaski. Z kolei prokurator ze Środy Śląskiej zażądał 15 lat pozbawienia wolności dla przedsiębiorcy, który w październiku 2001 r. strzelał z dubeltówki do 17 bandytów, którzy zaczęli demolować jego kawiarnię. Jeden z napastników zginął. Przedsiębiorca został uniewinniony, ale pełnomocnicy reprezentujący napastników wystąpili o kasację wyroku do Sądu Najwyższego.
Józef Banasiak z Łodzi przesiedział w areszcie 9 miesięcy po tym, jak uderzył nożem w pośladek mężczyznę, który wdarł się do jego domu. Napastnik zmarł z wykrwawienia, Banasiak próbował zabić się w areszcie. Uratowano go, ale od 8 lat ciągany jest po sądach.