A papierosy nie są szkodliwe?Bo szkodzą, ale do czego konkretnie dążysz?
Z tym, że papierosy zarówno jak narkotyki powodują większe szkody niż sól czy kofeina w normalnych dawkach.Są, jednak nadal Cię nie rozumiem. Odpowiedziałeś mi pytaniem na pytanie: ja sugerowałem, że kofeina czy sól też mogą szkodzić.
Nie podoba mi się. Uważam, że podobne kampanie traktują swoje podmioty jak dzieci. Skoro człowiek jest dorosły i domniemuje się, że na tyle rozważny, iż można już mu sprzedawać alkohol czy papierosy, to równolegle powinno iść tu przeświadczenie jakoby wiedział, co robi. I palę i piję (w ilościach nieprzesadzających) i nie widzę w tym nic złego, jeśli człowiek od czasu do czasu chce puścić dymka czy walnąć piwo. Natomiast tego typu smutne akcje z góry zakładają, sytuację, gdzie jestem ograniczony i nie wiem co mi grozi. To mi osobiście nie pasuje.
Ze swoją skłonnością do analiz zastanawiam się co skłania was do palenia. Z własnej oceny nie mam pojęcia dlaczego palę. Nie ma jakiegokolwiek logicznego wytłumaczenia na to. Ale palę. Może to przez to że kiedy rzucam działa to na mnie dosyć dziwnie...? Ale to przecież nie dla tego że rzucam tylko dlatego że paliłem czuje się rozdrażniony. Myślałem sobie że moż naprawdę lubię palić ale nie... jak można lubić palić? Przecież to wstrętny dym od którego mam kapcia w gębie. Niszczę sobie zdrowie i wyglądam głupio. Mimo tego palę. Może papieros fajnie wygląda...? Te różne opakowania... takie stylowe... nie... Każdy papieros po rozbiórce wygląda tak samo. Ten chory ruch dłonią... wdech i wydech. jakie to głupie. Ale palę. Jak nie palę przez chwilę zostaję wprowadzony szybko w stan ZS (zapaliłbym sobie). Ten stan jest bardzo silny i nie wydaje mi się że przeciwstawianie się mu jest wynikiem silnej woli. Nie wydaje mi się bo przecież byłem w stanie wprowadzić swój umysł w świadomość siebie jako niepalącego i nie paliłem przez rok. Ale teraz jakoś strasznie trudno. A wy...? Dlaczego palicie albo dlaczego paliliście?