Co do telewizji: to ja nie wiem co jest do cenzurowania. Wszystko jest ładnie oznaczone kolorkami, treści szkodliwe dla dzieci i młodzieży są puszczane po 23, wszystko jest OK. Tu się kończy rola państwa a zaczyna rola rodziców. Bo jeśli rodzice sobie odpuszczą to młodzież i tak znajdzie szkodliwe treści - choćby w internecie, czy w pierwszym lepszym świerszczyku.
A co do internetu, to myślę że jakieś uregulowania prawne by się przydały. Bo nie raz szuka się w googlach czegoś zupełnie niezwiązanego z erotyką, a wyskakuje w wyszukiwarce masa stron o wątpliwej treści moralnej. I potem trzeba uważać co się kliknie żeby nie musieć skanować kompa antywirusami, antyszpiegami, bo nigdy nie wiadomo co może być na takich stronach.