Zakaz handlu w Niedziele

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
_____________________ napisał:
1300zł za mieszkanie M2 w Krakowie... Na ile ten kredyt? 1 rok = 15600zł 10 lat = 156000zł 20 lat = 312000zł 30 lat = 468000zł
Kredytu nie bierze się na całość mieszkania z gołą dupą -bez przesady.
Mieszkanie M2 nie w centrum, tylko w Nowej Hucie (zielono, ładne parki) kosztuje ok 260 000 PLN wstanie deweloperskim z miejscem postojowym.
​Nie piszę o luksusach tylko o M2 mniej więcej 45m2 z balkonem. Kredyt na 30 lat to ok 1200/m-c
Dla dwojga dorosłych ludzi to znośna kwota, taniej niż wynajem.
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Ale weź pod uwagę klasyczny żywot + klasycznego Polaka w tych obliczeniach.

Standardowy Polak nabywa swoje "M" najczęściej tuż około 30-stki. Mając 30 lat pakuje się w kredyt na 30 lat więc spłaci chatę w wieku lat 60-ciu.
Po drodze ma żonę i dzieci + inne opłaty. Jeśli będziesz miał dwójkę dzieciaka to baba w domu siedzi i masz tylko jeden dochód. Niańki w wielkim mieście chcą nawet 3000zł na miecha więc ...
No i taki klasyczny robol zarabia sobie te - powiedzmy 3500 w takim duuuużym mieście.
Rata 1200zł, czynsz 500zł, opłaty (gaz, woda, śmieci, prąd, internet, telefony) minimum 300zł. I ile już jest? 2000zł, prawda?
Zostaje Ci 1500zł na życie + zasiłek 130zł (rodzinne na 2 dzieci oraz 500+ na jedno).
Łącznie zostaje Ci 2130zł z czego wychować musisz 2 dzieciaków. Policz minimum 30zł dziennie na żarcie dla całej rodziny (bez rybek, psów, kotów) i wychodzi 900zł. Za te kasę rodziny nei na karmisz bo musiał byś
jechać non stop na parówkach i zupkach chińskich. Kilo pomidorów w Polsce potrafi kosztować 3€! Mi idzie średnio 50zł dziennie na życie (4 osoby).
Odliczmy zatem od 2130 skromne 1100zł na samo tylko żarcie + trochę chemii. Utrzymanie dzieciaka w szkole tylko w skali jednego roku kosztuje około 500zł na pierdoły (wyjazdy na baseny, kina, teatrzyki, wycieczki i inne).
Dziecku odmówisz?
Na ciuchy i buciory wydasz z lekkim tchem minimum 300zł miesięcznie. tak, tak, dzieciaki rosną jak ciacho w piecu. Dziś kupujesz buciory a pod koniec roku są za małe. To samo z całą resztą.
Ta zabawa będzie trwała około 13-14 lat więc ciułaj ile wlezie. Byle jaki markowy biucior dla dzieciaka to 80-120zł. Dodatkowo minimalnie po stówce miesięcznie na głowę na szkolne pierdoły.
Wiesz ile Ci zostanie z tych 2130zł po odliczeniu żarcia i całej reszty? Mniej niż zero! Dopiero po 12,13 latach gdy dzieciaki podrosną i naprawdę będą mogłe same w domu zostawać żona pójdzie do roboty no chyba że
pójdzie od razu i dasz niańce to co ona zarobi.
Klasyczny robol bez fachu (prawnik/doktorek/wojak) nie jest wstanie normalnie żyć mając chatę na raty. Doliczymy jeszcze jakieś Punto na raty?
W Polsce trzeba zarabiać minimum 1200-1400€ by normalnie móc żyć.
A jak już spłacisz chatkę i po 7 latach pójdziesz na emeryturkę to co wtedy?
1200 rencinki + 600zł czynszu + 18,70zł za metr wody i zęby w ścianę gdy jedno z małżeństwa zamknie oczy?
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Policzyłeś tylko życie z jednej pensji to po pierwsze.
Po drugie - zapominasz o tym, że większość ludzi koło 30-stki ma już jakiś majątek (domek, działka po babci itd.).
Jak nie z jednej to z drugiej strony rodziców tych dzieci. W efekcie te dzieci o których piszesz mają podniesiony standard życia o jakieś 1000% w stosunku do dzieci tj. mojego pokolenia.
Otóż widzisz ja się wychowywałem w latach 80 - to było moje dzieciństwo. Pamiętam szkołę, mundurki, pamiętam czasy gdzie żelazko to był luksus (serio - to były nagrody w konkursach w TV, dziś jest "tylko" 50 000 lub samochód).
Moja matka jak wygrała mikser zelmera na loterii na dni Niepołomic to wszystkie sąsiadki patrzyły "zbyka" czy czasem tego jakoś nie załatwiła na lewo. Zresztą o czym tu dużo mówić wystarczy spojrzeć na zdjęcia z komuny.
Zdjęcia ludzi, ich twarze, ich ubrania, samochody, ich mieszkania. To wszystko mówi samo za siebie.
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Domek lub działka po babci. Daniel, daj na luz. O domki i działki po babci to się teraz rodziny mordują i najczęściej jest tak że nikt z tego nic nie ma.
Ja miałem działkę po tacie i domek po babci i co? Dwie siostry + dwóch braci = jedna wielka zadyma po całości na całe życie a działka i domek oddalone o 150km od wielkiego miasta.
Znasz wartość czegoś takiego? Taką ruinę do remontu z działką 300-400m2 można dzisiaj nabyć za 15 dobrych pensji Warszawskich. Pogadajmy o rzeczach realnych i opłacalnych czyli
o czymś w dużym mieście a tutaj ilu zostało takich którzy dostali spadek po babci?
Wyżej miałem na myśli ludzi którzy ze względu na katastrofalny stan Polski musieli wiać w inne meijsca zostawiając domki i działki po rodzicach bo tam nie opłacało by się nawet budy dla psa postawić.
Po co Ci domek gdzieś pod Rzeszowem jeśli nie będziesz na mocy zarobić na gaz by go ogrzać? 75% ludzi w Polsce natomiast (młodych ludzi) nie ma spadku i co wtedy?
A co do wartości działek budowlanych daleko od miast to wiesz co mam na działce po ojcu? Nie mam domu! Nie mam obory, stodoły. Mam pusty plac z choinkami na handel. Tyle się opłaca dom
zdala od cywilizacji. Fakt, przyznam, że jeśli jesteś z dużego miasta i tutaj odziedziczysz ziemię czy dom to jesteś ostro do przodu ale takich jest bardzo mało. Po czym to widać?
Po kredytach hipotecznych kolego. "Pod Rzeszowem ma się działkę i dom a w Warszawie spłaca się mieszkanie" :D
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Jakby na temat niedzieli nie było takiego szumu medialnego to pewnie nawet bym nie zauważył, że wczoraj była niedziela bez handlu. Ogólnie popieram idee, wykonanie mogłoby być trochę lepsze (np. przetłumaczenie regulacji szwajcarskiej).
Argumentów przeciw ogólnie nie rozumiem i jeszcze nikt ich jakoś rzeczowo mi nie wyłożył. Jedyne co dla mnie jest jakimkolwiek tematem to kwestia wolnościowa no ale jak to z reguły bywa każdy kij ma dwa końce i wolność jednego kłóci się z wolnością drugiego.

Biadolenie o redukcji zatrudnienia - na logikę to bzdura. Niewydane w niedziele pieniądze na handel nie wyparują. Konsumenci wydadzą je na coś innego. Albo w tą samą niedziele na kawiarnię czy kino albo kiedy indziej na handel. Oznacza to, że ktoś będzie musiał im to coś sprzedać. Tutaj próżni nie ma, aczkolwiek jakieś perturbacje przejściowe mogą być.

Biadolenie o obchodzeniu zakazu - no normalne jak świat światem. Liczę, że PIP tutaj będzie działał jak należy i tyle. I tylko dlatego na to liczę bo po prostu konkurencja musi być uczciwa. Cwaniaków bym kosił równo z trawą. A będzie ich od groma, bo teraz niedziela to jest smaczny kąsek - jedyny otwarty sklep w okolicy może zgarnąć "wszystko".

Sporym tematem jest "brak pracy dla studentów" - tego to już w ogóle nie jestem w stanie komentować na spokojnie. Studenci nie są od pracowania tylko do nauki! Jak chcą pracować to niech się nie wydurniają ze studiami tylko idą do pracy! Jak dla mnie to student powinien mieć zakaz pracy a studiów zaocznych w ogóle nie powinno być (wiem co mówię skończyłem tak jeden kierunek) albo tylko jako drugi kierunek dla dziennych. Takie jest błędne koło. Student zamiast zakuwać to pracuje, najczęściej na stanowisku, które wstyd wpisać do CV i tym samym "ma dyplom", z reguły z kierunku, który nikomu do niczego nie jest potrzebny. Tym samym mamy armie magistrów, którzy nic nie umieją, nie wiadomo co mają robić i po co. Jak dla mnie studentów może być dużo, dużo mniej, może ktoś pójdzie na tego hydraulika (taki co mnie obsługuje jeździ nówką SUVem i zarabia dużo więcej niż "magistry po socjologii"u mnie pracujący...).
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Parki pełne! Place zabaw pełne! W lesie Kabackim na spacerku ludzi full. Normalnie w szoku byłem. To oni wszyscy wiedzą że istnieją parki/lasy i podobne????????
I nikt tu nie zbiednieje. Niech korporacje marketowe przestaną farmazonić. No i dobrze że tak się stało bo od lat jedyna weekendową formą rozrywki dla Warszawiaków był ... market!
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
_____________________ napisał:
Parki pełne! Place zabaw pełne! W lesie Kabackim na spacerku ludzi full. Normalnie w szoku byłem.
Ale parki i place zabaw były puste jak była taka super pogoda jak wczoraj? Wolna niedziela jest ok, ale nie przesadzajmy...
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
pracownicy PIP protestują przeciw zmuszaniu ich do pracy w niedzielę, musieli pracować i kontrolować czy nie jest łamana ustawa o zakazie handlu w niedzielę

Niech pracownicy inspekcji pracy mają wolne w niedzielę, czy są gorsi od sprzedawców w sklepach ?
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Mi pasuje i było by super gdyby i soboty były wolne. Przeżyłem już dość dużo i jedno wiem. Nigdy nie miałem problemu ze zrobieniem zakupów w tygodniu. Trzeba być idiotą by mieć z tym problem i to w chwili w której
praktycznie każdy ma jakieś auto a markety w tygodniu otwarte są średnio do godz. 21-22 a w dużych miastach 24h.
W krajach takich jak np. Włochy sklepy są od 8 do 20 lecz w tym jest aż 4 godziny siesty! Wszystko zamknięte od godz. 12 do 16 i jest tak od dekad.
W weekendy oraz zawsze w godz. 20 > 8 rano wszystkie stacje paliw są zamknięte. Są do tego automaty. Wrzucasz OJRO i tankujesz sam.
I naród składający się już z blisko 80.000.000 ludzi żyje i nie kwiczy! Gospodarka nie padła! Nikt z głodu nie zdechł.
A u nas w Polsce to co macie na tych osiedlach? Monopolowy na monopolowym czynny do północka?
Ludzie! kupcie sobie ten browar i wódę w beczkach i po problemie!
 

Caleb

VIP
VIP
Dołączył
3 Maj 2007
Posty
8 989
Punkty reakcji
206
_____________________ napisał:
Parki pełne! Place zabaw pełne! W lesie Kabackim na spacerku ludzi full. Normalnie w szoku byłem. To oni wszyscy wiedzą że istnieją parki/lasy i podobne????????
I nikt tu nie zbiednieje. Niech korporacje marketowe przestaną farmazonić. No i dobrze że tak się stało bo od lat jedyna weekendową formą rozrywki dla Warszawiaków był ... market!
To była pierwsza ładna niedziela w tym roku. Tak było od zawsze w okolicach marca. Szczególnie jeśli podobny dzień poprzedzały srogie mrozy.
BTW nawet jeśli markety były dotychczas formą rozrywki, to nikomu nic do tego. Państwo nie jest od organizowania czasu wolnego.

Herbatniczek napisał:
pracownicy PIP protestują przeciw zmuszaniu ich do pracy w niedzielę, musieli pracować i kontrolować czy nie jest łamana ustawa o zakazie handlu w niedzielę

Niech pracownicy inspekcji pracy mają wolne w niedzielę, czy są gorsi od sprzedawców w sklepach ?
Tak samo zastanawiam się w czym są gorsi pracownicy restauracji, jednostek kultury, kwiaciarni albo piekarni.

I jeszcze na koniec, Szczecin:

HbG9brY.jpg
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Fajna fota a fajna no bo widzisz: tumany w Rządzie jak piszą ustawę to piszą ją od pupy strony a tumany bo zachowują się jak ludzie z wykształceniem max. podstawowym.
Gdybym to ja pisał te ustawę to załatwił bym ten mięsny z fotki kiloma wpisami i nikt a nikt by tego nie obszedł!
A wiesz czemu? Bo tumany namazały KOMU i KIEDY nie wolno handlowac a ja namazał bym CZYM i KIEDY nie wolno handlować. 10 stron A4 czcionką 10pkt. i po ptakach!!!
Zakaz handlu:
- wyroby mączne
- wyroby wędliniarskie
- wyroby tekstylne
- odzieżowe
- chemiczne
- mleczne
- ogólno spozywcze
- tytoniowe
- alhoholowe
- części samochodwe
i tak dalej, dalej ... i weź pod uwagę że mam jeszcze 9,75 strony A4 do zapisania :D
i nie znalazł byś w tym kraju cwaniaczka który obszedł by "moją" ustawę... bo zrobił bym sobie na tych 10 stronicach jazdę po PKD!
Zmieścił bym miliony produktów i tyle....
Naprawdę :tongue:

Kolejna rzecz - ludzie w tym całym zamieszaniu mylą fakty!
Handel to nie produkcja!!
Nie rozumiem zatem jaki ma problem piekarz w czasach w których pracowitą sobotę czy niedzielę zawsze odbierało się wolnym np. czwartkiem i piątkiem (zmianówka).
I tu też jest zasada prosta! Źle Ci? Zmień zawód piekarza i zatrudnij się na sprzedawcę do stacji na BP to będziesz miał wolne.

Rzecz następna...
Przekazanie TOWARU a SPREDAŻ to dwie różne bajki więc niech PRODUCENT czy DOSTAWCA/ODBIORCA nie pirtoli teraz że HANDLUJE.
Handlu można dokonać w poniedziałek rano o godz.8 robiąc przelew ew. zrobić przelew w piatek a odebrać w Niedzielę.

No i jeszcze jedno bo jest wiele zawodów które wolnego mieć nie mogą! I nie ma tu gadaniny typu że KTOŚ jest gorszy!
masz specyficzny ZAWÓD więc znasz jego uroki. Myśle że polski naród jest na tyle mądry że to zrozumie.
W Niedzielę czynne powinny być tylko i wyłącznie te instytucje które nie handlują SPOŻYWKĄ, CHEMIĄ, SPRZĘTEM, BUDOWLANKĄ... i tak dalej, dalej.
Bez problemu idzie upchac taki spis właściwych PKD na kilku stronach.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
wszyscy mają mieć wolne, gasimy światła wszystko zamykamy i cieszymy się wolnością
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Herbatniczek napisał:
Niech pracownicy inspekcji pracy mają wolne w niedzielę, czy są gorsi od sprzedawców w sklepach ?
No po pierwsze jest to efekt jakiegoś zgniłego kompromisu chyba pomiędzy rządem, Solidarnością a pracodawcami. Po drugie tak, niech mają wolne. Może nie tak jak w niektórych żydowskich dzielnicach w Izraelu (karetka nie dojedzie), ale po co działają stacje benzynowe czy kina to w sumie nie wiem. Dlatego mówiłem o modelu Szwajcarskim, z tego co pamiętam to stacje w niedziele były czynne ale tylko automatyczne dystrybutory na karty kredytowe. No ale to też wynika z innej kultury, bogactwa. W tejże Szwajcarii jak kończy pracę urząd od kontrolowania biletów parkingowych, to kończy, parkingów nikt nie sprawdza. U nas to niestety niemożliwe.

Ja mam w sobotę i w niedzielę wolne (przynajmniej formalnie) i nie widzę problemu w tym, żeby każdy miał. Pieniądze i klienci nie wyparują, z pracy weekendowej ktoś się przerzuci na pracę w tygodniu.
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Karty kredytowe wynikają z bogactwa? Kaaguluś, Ty z Polski piszesz? Przecie tu co drugiemu leci po nogach gdy przy kasie krzyczy "zbliżeniowo można?"
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
Że co? Z bogactwa wynika to, że mogą sobie nie pracować i mieć wszystko w tym czasie w poważaniu. Co by u nas było jakby po 18 jakieś służby nie pracowały? Armagedon by był, a tam nie ma (no jak się domyślam). My jesteśmy dymani, więc musimy pracować więcej. Albo ktoś nam wmawia, że musimy (np. kiepsko edukując).
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Ja akurat nie znam chwil w których mogłem się dorobić bogactw bez ... pracy. Wszystkie czynności są pracą a to czy ktoś nas dyma zależy tylko i wyłącznie od nas samych.
Dzisiaj już nie ma łatwej kasy i to bez względu na to w którym kraju mieszkasz. Jest tylko inna wartość "pieniądza" i ... "pracy".
Tylko na pierwszy rzut oka wydaje się że zachód ma lepiej bo w wielu przypadkach to Polak w Polsce może więcej. Niemiec cyka się wyjechać do Polski, kupić smartfonów 150 i śmignąc na Słowację ogolić Ruskim i Bułgarom :)
Bardzo dużo też Niemców nie pojedzie po okna na Słowację by je komuś w Austrii zamontować. I to są przykłady ciężkiej pracy. Trzeba brać także na klatę realia bo nie ma co się porównywać do rodowitego Niemca gdy
jest się Polakiem ale to pomału się kończy bo znam młodych Niemców którzy będąc po dobrych szkołach pracują jako magazynierzy i zarabiają nędzne 1500 ojro. Szwablandia się skończyła i poczekaj jeszcze ze dwie dekady
niech bogate babcie i dziadki poumierają i zamknie się kurek z hajsem dla wnuczka - no bo wnuczek biedny - uczy się - babcia mu kupi nowego Golfa by bidaczek autobusem nie śmigał.
 

danielr9

Wyjadacz
Dołączył
10 Kwiecień 2007
Posty
6 519
Punkty reakcji
321
Wiek
40
Miasto
KRAKÓW
Caleb napisał:
Tak samo zastanawiam się w czym są gorsi pracownicy restauracji, jednostek kultury, kwiaciarni albo piekarni. I jeszcze na koniec, Szczecin:
No i dobrze, że powstają takie sklepy. Nie mam nic przeciwko.
Zakaz handlu w niedzielę dotyczy dużych sklepów i galerii a to dlatego, że same te galerie zmuszały w umowach najmu do tego, że sklep musiał być otwarty w niedzielę.
Więc prawda jest taka, że ci najemcy nie mieli wyjścia i nie mogli od tak sobie zamknąć swoich sklepów które się mieściły w galeriach handlowych.
Wiem bo sam taki biznes kiedyś prowadziłem w jednej z galerii handlowych w Krakowie.
Oczywiście ktoś może powiedzieć - wypowiedz umowę, sprzedaj towar, zbankrutuj.
A ja mówię - Ch*j im w dupe, jeśli nie szanują innych to państwo musiało zrobić krok w kierunku zamknięcia im tego kramu chociaż jeden dzień w tygodniu.
Wreszcie widzę ludzi na spacerach z dziećmi w parkach, na ulicach, przed blokami a nie w galeriach.
Jak byłem nastolatkiem to sklepy były zamknięte i w sobotę i niedzielę. Jaki był wtedy spokój, ruchu żadnego na ulicach, ludzie odpoczywali, spędzali czas uznajomych na grillu, u rodziny, odwiedzali siebie wzajemnie.
Nie jestem aż tak stary a tak...pamiętam to doskonale. A i w tygodniu sklepy były otwarte max do 19:00 i też ludzie o normalnych godzinach wracali z pracy do domu.
To były czasy normalności.
 

Regis_II

Nowicjusz
Dołączył
25 Grudzień 2017
Posty
102
Punkty reakcji
4
Miasto
Banks od Eden
I co? Umarliście? Bo ja nie.

Natomiast widziałem tłumy na spacerach w parkach, lasach, z dziećmi, ze znajomymi - w końcu NORMALNOŚĆ.

Do tej pory w niedzielę ludzie chodzili do galerii, do sklepów, a nawet do castoramy xD to było chore.
 

milatam

Stały bywalec
Dołączył
22 Listopad 2017
Posty
1 454
Punkty reakcji
175
Nie oszukujmy się ludzie!!
W Polsce zakupoholizm trzeba juz leczyć!! W małych miejscowościach tego aż tak nie widać ale tu u mnie to w 90% przypadków jest tak że młoda mamusia spaceruje z wózeczkiem po ... właśnie markecie.
Nie pójdzie do parku obok dotlenić dzieciaka tylko krąży jak idiotka 1,5 godziny i ogląda wystawy! I to nie jest przypadek sporadyczny i wyssany z palca.
Bardzo często robię jakieś usługi w marketach w tych wszystkich "galeriowych" butikach i naprawdę od lat mam możliwość obserwacji. Ludzie stali się chorzy i trzeba leczyć no bo jak
wytłumaczyć kogoś kto przychodzi do galerii w niedzielę, bierze sobie kawę w jakimś "ogródku" i kurna siedzi z laptopem 4h i gapi się w ekran? No bo co? Bo WIFI marketowe za frajer?
Dzieciaki w marketach w "ogródkach zabawowych" że tak powiem zaczęły spędzać pełne dnie! To już nie są godziny! Przychodzi mamusia do marketa, bierze kawę, gazetkę a dzieciak męczy się pół dnia
w klatce "dla dzieci" bawiąc się pierdołami. A potem mamy masę otyłych kaleków którzy gdy przebiegną 50m to zadyszka i prawie że zawał!
Pozamykać te STODOŁY nawet na całe WEEKENDY i będzie cacy! Ja zdania nigdy nie zmienię bo doskonale wiem że nikt na tym nie zbiednieje!
Jeśli z czasem wszystkie niedziele będą NEICZYNNE to ludzie z musu zaczną szukać alternatywy i wierzcie mi na słowo honoru że wyjdzie to wszystkim mega na dobre bo alternetywą
będą parki, lasy, zoo i podobne. Dzieciaki w wieku 12-15lat już od dawna z marketów zrobiły place zabaw! Gdy markety pozamykają placem zabaw staną się standardowe "place" w blokowiskach
i wtedy pójdą w ruch tak jak kiedyś, skakanki, piłki do gry, rowery i masa, masa innych - bo się skończy wystawanie w grupce w Mediamarkcie przy włączonym PlayStation.
W Polsce powinni też wyłączyć na weekendy w godz. 9 - 17 internet :) (dostęp do gier ONLINE) i wtedy było by naprawdę cacy!
 

Kaagular

Bywalec
Dołączył
12 Grudzień 2006
Posty
1 712
Punkty reakcji
39
Wiek
37
Miasto
wawa
_____________________ napisał:
W Polsce powinni też wyłączyć na weekendy w godz. 9 - 17 internet :) (dostęp do gier ONLINE) i wtedy było by naprawdę cacy!
To co powinni zrobić to wymyślić ten wehikuł czasu i wysłać cię do epoki kamienia łupanego żebyś z uśmiechem na ustach polował na mamuty.
Kiedy te biadolenie na gry i internety ludziom przejdzie? Czy muszą, z przeproszeniem, wymrzeć? Kto sobie lubi skakać na jakieś skakance (WTF) to sobie będzie skakał w niedziele czy w inny dzień tygodnia. I odstosunkuj się od darmowego wifi! I nie chodzi o to, że za darmo tylko, że jest dostępne!!!

Mi właśnie pasują zamknięte sklepy w niedziele bo mnie żona nie będzie wyciągać w ten piękny dzień tygodnia sprzed kompa do sklepu czego szczerze nienawidzę. A ona oprócz kompa lubi właśnie sklepy...
 
Do góry