no wlasnie.. 2 opakowania
tyle wlasnie mam zabrac..dalej mi nie potrzebne. jak na razie nie zalezy mi na antykoncepcji.. tylko o ten wyjazd chodzi..wiec raczej nie mam po co zmieniac potem na inne tabletki...
ginekolog (pan) powiedzial ze na usg mam sie umowic za 2 tygodnie, i to glownie dlatego w innym terminie bo wczoraj o godzinie o ktorej u niego bylam nie mial ze soba sprzetu... dodatkowo powiedzial jeszcze ze cytologie sie zrobi jak zaczne wspolzycie.. co do brania tabletek to wszystko mi ladnie wytlumaczyl. troche gorzej jesli chodzi o skutki uboczne.. powiedzial tylko ze moga wystapic lekkie krwawienia i ze moge sie gorzej czuc przez jakis czas ale szybko powinno przejsc. ze na wyjazd bedzie juz ok...tak naprawde to wszystkich szczegolow dowiedzialam sie z tego forum...
heh..mam nadzieje ze jakos to bedzie..bo jednak tydzien na zaglowce i tydzien pod namiotem z miesiaczka to nie jest to co tygryski lubia najbardziej... :/
a, jeszcze jedno pytanie: czy jeśli będę czuła sie bardzo źle po regulonie to czy moge zmienic tabletki nie czekajac aż znikną efekty zażywania regulonu? nastepną wizyte u lekarza mam tydzien po wzięciu pierwszej tabletki (chodzi o to USG). Czy wtedy moglabym zmienic tabletki tak, aby nie przerywac "pracy nad przesunieciem miesiączki"?