reforma jezyka polskiego

Daros23

Nowicjusz
Dołączył
10 Czerwiec 2008
Posty
1 987
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Miasto
WLKP
a co ma polski do chinskiego? chca miec trudny jezyk to niech maja, ale to nie znaczy ze nasz tez musi miec utrudnienia. nie musimy z nikogo brac przykladu. nikt sie jeszcze nie decydowal na taki krok to moze my sprobujemy :D
 

Pycho

Nowicjusz
Dołączył
21 Sierpień 2008
Posty
209
Punkty reakcji
0
Wiek
31
Miasto
Kraśnik
Niby masz racje Daros ale cale zycie uczylismy sie tych : ż ź ó u to po co zmieniac?
Kiedys sam chcialem to zrobic bo naprawde byloby latwiej, lecz nie kazdy chce zmian- dlaczego ludzie boja sie zmian???
Ja Cie wspiore :)
 

Hobbes

Nowicjusz
Dołączył
26 Sierpień 2008
Posty
64
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Słoik z tuszem
a moze ktos odpowie na moje wczesniejsze pytanie: jaka korzysc wynika z tego ze mamy w naszym jezyku 'h' i'ch'
Wynika to z tego iż dawniej w wymowie istniała różnica między nimi. Wystarczyło powiedzieć i już wiedziano jak napisać, samo h było suchsze i twardsze, natomiast ch było miększe.
Czemu jestem na nie? Bo lenistwa się nie toleruje. Piękno języka wynika właśnie z trudu jaki trzeba włożyć, aby władać nim biegle. Jak myślisz, więcej satysfakcji przyniesie Ci nauka angielskiego, który jest banalny, czy japońskiego? Myślę raczej, że to drugie. Język nawet tak skomplikowany jak nasz Ojczysty jest powodem do dumy i chluby. Kilka takich zabiegów uwsteczniających i zaczniemy porozumiewać się 3 wyrazami, z czego 2 to będą wulgaryzmy - tego chcecie?
 

Daros23

Nowicjusz
Dołączył
10 Czerwiec 2008
Posty
1 987
Punkty reakcji
2
Wiek
33
Miasto
WLKP
Kilka takich zabiegów uwsteczniających i zaczniemy porozumiewać się 3 wyrazami, z czego 2 to będą wulgaryzmy - tego chcecie?
i nastepny to samo :/ a czy to co ja proponuje zmniejszy liczbe slow? nie! zmieni ich pisownie ale wszystkie zostana
Wynika to z tego iż dawniej w wymowie istniała różnica między nimi.
uzyles dobrego slowa: dawniej
Piękno języka wynika właśnie z trudu jaki trzeba włożyć, aby władać nim biegle.
i dalej bedzie ten sam. czy zmieni go to, ze 3 literki sie usunie?? watpie w to
Ja Cie wspiore
dzieki ziom :D
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Mnie śmieszą ustawy itp dotyczące języka.

To my tworzymy język, a nie różnej maści językoznawcy. Język powstał na długo przed językoznawcami i bez ich pomocy.

Zygmunt Krasiński "Gramatyki wszystkie są nudą nud - są tylko trupem języka rozsiekanego - prawdziwy, żywy język jest w głębi naszej piersi..."
 

dawid3635

Nowicjusz
Dołączył
3 Czerwiec 2008
Posty
106
Punkty reakcji
0
Wiek
33
Ja i bez reformy potrafię napisać "u" zamiast "ó' .
Moim zdaniem taka reforma ma nawet sens. Ułatwiła by na pewno życie.
Ale mimo wszystko jestem na nie. Męczymy się trochę z tą gramatyką, ale dzięki niej nasz język jest taki piękny.
Reforma powinna iść w inna stronę - zastępować słowa obcojęzyczne Polskimi. np weekend - za piątek (tak w radiu słyszałem)
Po za tym jak sobie wyobrażasz czytanie starych książek po reformie? Chyba wszystkie trzeba by wymienić.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Reforma powinna iść w inna stronę - zastępować słowa obcojęzyczne Polskimi. np weekend - za piątek (tak w radiu słyszałem)
I jaki to ma sens? Ludzie i tak będą mówić jak będą chcieli. I dobrze!

Po co w ogóle jakaś ministerialna, jedynie słuszna, wersja języka?
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Po co w ogóle jakaś ministerialna, jedynie słuszna, wersja języka?
Chociażby po to, aby Pani w sklepie Cię zrozumiała, albo znajomy wiedział o co Ci chodzi, gdy napiszesz do niego maila.
Dzięki tej 'jedynej słusznej wersji języka wszyscy w kraju mogą się porozumieć'. A i inni mogą się uczyć naszego języka.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Chociażby po to, aby Pani w sklepie Cię zrozumiała, albo znajomy wiedział o co Ci chodzi, gdy napiszesz do niego maila.
Dzięki tej 'jedynej słusznej wersji języka wszyscy w kraju mogą się porozumieć'. A i inni mogą się uczyć naszego języka.
A teraz na mi powiedz ile to wieków język polski nie był poddany tej państwowej "ochronie" :D

A język angielski? A chinski?

Język powstał na długo przed językoznawcami i bez ich pomocy.
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Tylko że wtedy ludzie nie mogli się przenieść na inny kontynent w kilkanaście godzin. Nie mieli internetu, telewizji. Języki obce znali jedynie dyplomaci i ludzie studiujący/mieszkający za granicą.

Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Tylko że wtedy ludzie nie mogli się przenieść na inny kontynent w kilkanaście godzin. Nie mieli internetu, telewizji. Języki obce znali jedynie dyplomaci i ludzie studiujący/mieszkający za granicą.

Obecnie sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
Nie. Wcześniej sprawy miały się identycznie. Zmieniły się jedynie proporcje. Zwiększają się z czasem odległości które jesteśmy w stanie przebyć. Wcześniej też się zwiększały.

Język po to został wymyślony żeby komunikować się z drugim człowiekiem. Jak pewna grupa ludzi ustaliła między sobą sposób komunikacji to spotykała kolejną grupe z którą chcieli się jakoś dogadać... Jeśli stykali się ze sobą często to siłą rzeczy stopniowo języki się scalały.

To wszystko ma sens jedynie wtedy gdy przebiega płynnie, samoczynnie. (społeczeństwo to żywy organizm a nie maszyna w której można coś ręcznie przestawić).

Nie można zapominać że to język jest dla ludzi a nie ludzie dla języka. Chcemy żeby ogon zaczął machać psem?

Nie ma absolutnie żadnego znaczenia czy internet przyjmie nazywać się internet czy jakiś siecioświat. Od momentu w którym słowo się przyjmie to zacznie być częścią języka. To nie będzie żadna obca nazwa. To będzie nasza nazwa.
 

Leone

Nowicjusz
Dołączył
26 Lipiec 2008
Posty
1 367
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Nie. Wcześniej sprawy miały się identycznie. Zmieniły się jedynie proporcje. Zwiększają się z czasem odległości które jesteśmy w stanie przebyć. Wcześniej też się zwiększały.
Tylko że jest różnica pomiędzy podróżą z jednego miejsca do drugiego w przeciągu miesiąca, a kilku godzin.

Nie ma absolutnie żadnego znaczenia czy internet przyjmie nazywać się internet czy jakiś siecioświat. Od momentu w którym słowo się przyjmie to zacznie być częścią języka. To nie będzie żadna obca nazwa. To będzie nasza nazwa.
Tylko, że jeśli ktoś będzie mówił 'internet', a nie będzie znał słowa 'siecioświat', to nie zrozumie o co komuś chodzi, gdy użyje tego słowa.
 

1699850

Chadzam sam, bez stada. Tak lubie, to mi odpowiada
Dołączył
8 Listopad 2006
Posty
6 585
Punkty reakcji
107
Wiek
37
Miasto
54.5°, 17.7°
Tylko, że jeśli ktoś będzie mówił 'internet', a nie będzie znał słowa 'siecioświat', to nie zrozumie o co komuś chodzi, gdy użyje tego słowa.
A teraz pytanie za 100 punktów: to dlaczego jednak przyjęła się tylko jedna wersja, a pare ładnych lat później mądrzy językoznawcy uznali że zaiście tak jest prawidłowo?

Języki unifikuje się z tym większą siłą im dany zbiór ludzi częściej się kontaktuję. Dlatego też np w internecie ta unifikacja jest błyskawiczna.
 

Heledore

Nowicjusz
Dołączył
11 Październik 2008
Posty
84
Punkty reakcji
0
Wiek
28
Miasto
Pless
Moim zdaniem reforma nie jest potrzebna. To, że komuś nie chcę się uczyc ortografii to jego problem. Na tym polega piękno języka polskiego, że nie jest prosty i zwykły. Podobnie jest z językiem węgierskim; cieszcie się, że nie macie takiej rozbudowanej ortografii. U nas jest raptem kilka takich literek jak 'ą', 'ę' itp. a tam jest ich ok.14.
 

Juillien

Nowicjusz
Dołączył
5 Listopad 2008
Posty
40
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Ellanor
Reformować języka się nie da. To tak, jakby reformować zmysły albo osobowości (tak, jestem kognitywistką). Reformować można zasady ortografii, a konkretniej - dostosowywać je do uzusu. Puryści językowi mogą zęby zjeść ze złości, ale nie poradzą niczego na to, że to uzus rządzi zasadami, a nie odwrotnie. Normy skodyfikowane nie są bezwzględnie przestrzegane nawet przez samych językoznawców, którzy często mają problem z określeniem, czy są one jeszcze aktualne. Język jest narzędziem poznania świata i odzwierciedla w sobie jego strukturę w naszych umysłach - spróbujcie określić sztywno i dokładnie Wasze myśli na wszystkich poziomach. Niewykonalne. Uproszczenie zasad ortografii powoli się przyjmuje, ale za naszego życia raczej nie doczekamy się formy "hodź" jako poprawnej. Niemniej, taka sytuacja możliwa jest w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Dlatego pytanie z ankiety uważam za bezsensowne. Oczywiście, że jestem za zmianami w języku polskim, to dowodzi tego, że język ten żyje. Jestem za - podobnie jak jestem za tym, żeby słońce wschodziło każdego ranka, a woda była mokra.
Odpowiadając na pytanie, po co w polszczyźnie rozróżnienia "ó" i "u", "ż" i "rz", "h" i "ch" - spuścizna po przeszłości. Kiedyś inaczej wymawiało się coś, co teraz brzmi w "góra" i "urząd".

żaden sztuczny język nie przyjął się
Jak to nie? A język migowy?
 

maharet1092

Nowicjusz
Dołączył
10 Grudzień 2007
Posty
1 814
Punkty reakcji
2
Wiek
38
Miasto
Głogów
Za typową reformą bym nie była.Ale dobra by była taka opcja, że i jedna i druga forma pisowni byłaby poprawna.
 

czera

Sztukmistrz z Cieszyna
Dołączył
21 Maj 2008
Posty
2 474
Punkty reakcji
0
Wiek
35
Miasto
Księstwo Cieszyńskie
Jestem przeciw rewolucji w języku. Za to ewolucja płynie i to dość wartkim strumieniem. Język jest żywy i się zmienia cały czas. Ale też jestem przeciw wykreślaniu polskich liter albo coś. Nie moja wina, że coraz więcej dzieci chce mieć dysgrafię, dysleksję, dysfunkcje czegoś tam jeszcze.
Ja sam robie masakryczne błędy, ale jestem stanowczo na NIE.
 
Do góry