1. stołek Dudy to jedyny z którego Kaczor nie może go odwołać, a nie jest umoczony w "dziwne sprawy" jak Komorowski, to może być zaletą, gdyż nie występuje tutaj smycz automatyczna, a raczej lojalnościowa (z PIS pochodzi), stąd może (chociaż nie musi) być jednak nieco ponad środowisko z którym jest powiązany (odwrotnie niż Komorowski)
2. nasze finanse publiczne są w tak katastrofalnej sytuacji, że chyba PIS nie zdaje sobie sprawy w jakie łajno wdepnie po wyborach (jeśli je wygra) - rzeźbiarstwo statystyczne, stało się normą...
3. program mieszkaniowy (ostatni i następny) ewidentnie nastawione są na developerów i banki (za takimi lobbowali lobbyści), gdyby rządowi zależało realnie na sytuacji młodych, pozwolili by kupować mieszkania używane (ale wtedy developerzy nie mieli by nadprogramowych zysków, a banki niższe profity, a na to władza sobie pozwolić nie mogła, aby zwykli młodzi byli beneficjentem = automatyczna dostępność mieszkań do gorzej uposażonych, dzisiaj mieszkania w tych programach de facto kierowane są do ponadprzeciętnie zarabiających, czyli sprawiedliwość społeczna w praktyce, całe społeczeństwo zrzuca się na to, aby zaspokajać potrzeby lobbystów i ludzi ponadprzeciętnie zarabiających, to standard... chory, ale standard...