Fajnie, że znowu jest rozmowa ale teraz wszyscy poszliśmy w skrajności,
nie może on być i jednocześnie nie być.
Ustalmy kto co wie i co podejrzewa. W moim mieście jest czterech
egzorcystów( nagrania mp3 z wywiadów do ściągnięcia, można także
zadzwonić i rozmawiać-tylko bez kawałów).Przesłuchałem, wszyscy działają
tak samo, widzą to samo i mają podobne przemyślenia. Te przypadki są
oczywiście zbieżne z innymi na terenie Polski. Wydaje się, że działają
zgodnie według tradycji, którą opisuje Amorth. Są dziesiątki filmów na YT
pokazujących schemat zachowań opętanych. Jeżeli to choroba, to działa jak
wirus o niespotykanych właściwościach, bo skąd pacjent w dowolnym rejonie
świata "zgaduje" jak ma się zachować podczas skomplikowanych rytuałów.
Wreszcie są też zabiegi "pułapki", a tu już są świadkami np. rodziny
poszkodowanych,bliscy itd. Zakładanie, że wszyscy księża egzorcyści(to są
jednostki wybitne,ludzie o nieposzlakowanej opinii-przynajmniej z
perspektywy kościoła) się zmówili, jest zwykłą drogą na skróty, bo nie
chce się komuś grzebać i układać tych puzzli. Mam takiego znajomego,
który wszystko neguje a czego nie da się wytłumaczyć w kilku zdaniach nie
bierze wogóle pod uwagę.Nawet nie chciało mu się sprawdzać zagrożeń kiedy
profanował na "szybko" świętości.Stwierdził, że skoro go nie spaliło
żywcem to nic tam nie ma i bujda na resorach.To, że zaczął się zachowywać
bardzo osobliwie też go nie interesuje. Są też całe tomy ksiąg na ten temat,
kwesia gustu, które uważać za
wiarygodne ale moim skromnym zdaniem księża najwięcej wiedzą na ten temat
np.Amorth. Warto poznać krytykę ale wchodzącą w kompromis z faktami a nie
bzdury pt."nie spaliło mnie żywcem to napewno nic nie ma".
Nikt też nie odpowiedział na forum na jedno z moich pierwszych pytań:czy
osoby, które badały ten temat z "większym trudem" miały z tego powodu
nieprzyjemności jak było w moim przypadku. Wszyscy się tylko dobrze bawią
negując kolejne wypowiedzi moje czy innych "naiwnych" a temat sobie stoi
w miejscu. No trochę się ruszyło.
To do dzieła...