Piję tylko mineralną, a zobaczyłem, że wiele osób tu próbowało coś
przekazać ale się wystraszyło nie tego co ich spotkało ale twardej
krytyki i raczej rozrywkowego charakteru rozmowy. Chciałbym żeby wróciły
do rozmowy, wbrew pozorom te najbardziej infantylne przesłanki mogą
potwierdzić schemat działania tego"czegoś". Zjawisko to jak wielka fala
zalewa świat a mimo to jest nie do uchwycenia. Dla mnie trochę podobne do
tajemnicy UFO-czym bardziej się starasz to odkryć tym szybciej się
rozmywa. Jeżeli chodzi o opętanie to każdy chciałby badać to z dystansu,
a to na jakimś fajnym forum, a to czytając jakiś bajkowy artykół a
najlepiej przy piwku. Ale tak się nie da, tylko Ci "poszkodowani" mogą
nam coś przekazać.No i księża, bez nich zabawy nie ma...
Przy założeniu, że tego nie ma musisz przyznać jak bardzo ta choroba jest
zarażliwa a pacjenci często zdrowieją choć nie powinni-przecież to ciężka
choroba psychiczna. Ja właśnie takiej się obawiając odpuściłem sobie
księgowanie doniesień, drążenie ich i sprawdzanie faktów nawet sprzed 200
lat. Psychika siada, kruszeje a splot złych zdarzeń jest chorobliwie
nienaturalny. Wolałbym się dowiedzieć, że jestem zbyt wrażliwy i nie
nadaję się, no ale to było takie sugestywne.
Ciekawość została i dlatego tu jestem...