LEKCJA POMOCY BLIŹNIEMU

max242

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2012
Posty
368
Punkty reakcji
16
Wracamy do lekcji.

http://fakty.interia.pl/raporty/raport-panstwo-islamskie/newsy/news-rzez-w-kobane-dzihadysci-zamordowali-146-osob,nId,1841951

Łatwo jest ignorować cierpienie innych, gdy własny tyłek wydaje się w miarę bezpieczny. Więc jeśli posądzamy się o zdolności empatyczne, a jednocześnie siedzimy na tych tyłkach bezczynnie, rozkoszując się jedynie własnym bezpieczeństwem to mówię Wam, że ono szybko przeminie. Właśnie za sprawą odstępstwa od zwykłej przyzwoitości ludzkiej. Ale jakże może być inaczej? Przecież mamy tyle spraw "na głowie", łącznie z tak trudnym w tym czasie zaplanowaniem atrakcyjnego wypoczynku dla siebie i swoich bliskich! Irak i Syria odpada, to jasne. Pojedziemy więc w inne miejsce, tam gdzie jest jeszcze w miarę bezpiecznie. Niech "wariaci wyżynają się" z dala od naszych wyjątkowo wrażliwych i zmęczonych już widokiem krwi oczu. Zasługujemy na spokój! Choć czasem, tak jak teraz, wydaje mi się, że jednak nie. Inne czasy, jednak obraz jawi mi się podobny. Widzę cierpiące dzieci w obozie Auschwitz, a tuż nieopodal żyjący spokojnie ludzie. Ach, jacy oni nieczuli! Już my byśmy znaleźli sposób na wyrwanie ich z tego "marazmu". Oczywiście...
Nie możemy jednak jakoś tej wspaniałej fantazji o własnym heroizmie przenieść na współczesny grunt. Co ja mówię heroizm, nawet własnej uwagi na ludzkim cierpieniu nie potrafimy skupić, jak jakieś niesforne dzieci, miotające się w poszukiwaniu tylko dobrej zabawy. Tak, bawmy się póki jeszcze możemy...
Albo od razu przyznajmy się choćby przed samym sobą, że jesteśmy zwykłymi egoistami, i w pewnym sensie bandytami moralnymi. Nikt zaś nie będzie się z nami patyczkował, wybijcie sobie to z głów!
Sami torujemy drogę złu, pokazując, iż dobra nie chcemy czynić...
Trzeba być w takim razie konsekwentnym, i nie żądać w przyszłości pomocy od innych. Jesteśmy na to gotowi? Czy chcemy, aby ktoś nas potraktował w ten sam sposób? Śmiem wątpić.

Dlatego proszę Was, pomóżmy naszym bliźnim!

http://citizengo.org/pl/22759-udzielenie-azylu-syryjskim-chrzescijanom

Dziękuję.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Mam pytanie czy poza petycjami w tej kwestii oraz w wielu dzisiątkach innych tematów. ta Fundacja jeszcze coś robi ?
 
K

kate2

Guest
Mnie natomiast zastanawia okreslenie uchodźców, mianowicie: syryjscy chrześcijanie. Kto to zwryfikował? A może to przynęta, na którą mamy się nabrać? Zwykła manipulacja? No bo jak? Chrześcijanom nie pomożemy? Od kiedy to chrześcijanie są tak ważni? Według mnie ,,chrześcijaństwa'' uzywa się w zalezności od czyichś potrzeb i celów.

Co do przyjęcia uchodźców jestem sceptycznie nastawiona. Doświadczenie uczy, że goszczenie i wsparcie dla uchodźców zaczyna być przez nich wykorzystywane w celu wprowadzania własnych rządów i zasad.
 

max242

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2012
Posty
368
Punkty reakcji
16
kate2 napisał:
Mnie natomiast zastanawia okreslenie uchodźców, mianowicie: syryjscy chrześcijanie. Kto to zwryfikował? A może to przynęta, na którą mamy się nabrać? Zwykła manipulacja? No bo jak? Chrześcijanom nie pomożemy? Od kiedy to chrześcijanie są tak ważni? Według mnie ,,chrześcijaństwa'' uzywa się w zalezności od czyichś potrzeb i celów.
A jakie zapewnienie byłoby satysfakcjonujące? Powinni nam przysłać głowy pomordowanych członków swych rodzin? Obowiązek weryfikacji wraz z nadaniem statusu ewentualnych uchodźców pozostawmy może rządzącym. Jak napisałem, jeśli nie chcemy udzielać pomocy potrzebującym, to nie oczekujmy jej od innych. Strach to nie jest dobra wymówka dla chrześcijanina. Mamy działać odważnie i przestać w końcu dbać jedynie o własne tyłki, względnie swoich bliskich. I niepokoi mnie to, że muszę wytykać to ludziom broniącym Pisma Świętego. Bo można się zacząć bać wszystkiego i wszystkich, wszędzie węszyć podstęp, i wycofać się z jakiegokolwiek działania. A tu, o dziwo, chodzi tylko o wyciągnięcie z piekła kilkuset niedobitków. I z tym już mamy problem? A co jeśli staniemy przed tym samym dylematem?
Oczywiście wtedy będziemy "główkować" inaczej...
 
K

kate2

Guest
max242 napisał:
A tu, o dziwo, chodzi tylko o wyciągnięcie z piekła kilkuset niedobitków.
Którzy w ramach podzięki mogą uczynić nam piekło na naszej ziemi.



max242 napisał:
A co jeśli staniemy przed tym samym dylematem?
Staniemy gdy przyjmiemy dobrodusznie dyrektywy z UE, która chce podzielić się z nami uchodźcami.

Na pierwszym miejscu mamy dbać o swój dom i kraj. Patrząc na to, co się dzieje, mam prawo włączyć rozum i nie być hurrra optymistką na wszelkie pomysły.

Czy do własnego domu też wpuścisz obcych sobie ludzi i zostawisz ich spokojnie ze swoją rodziną?

Wpuścić uchodźców to nie wszystko. Gdzie będą mieszkać i kto ich będzie zywił? Nas się już dość okrada w podatakch i wszedzie gdzie się da. Uchodźców natomaist chce się przyjąć z wielkimi honorami.

Ja sobie życzę bezpiecznego kraju dla moich dzieci. Nie rozrób, konfliktów i rzezi.

Miłosierdzie wobec ludzi nie zwalnia z myślenia .
 

max242

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2012
Posty
368
Punkty reakcji
16
kate2 napisał:
Którzy w ramach podzięki mogą uczynić nam piekło na naszej ziemi.
Tak, oddają swoje życie za wiarę w Jezusa, żeby ich bliscy mogli nas wykończyć.



kate2 napisał:
Staniemy gdy przyjmiemy dobrodusznie dyrektywy z UE, która chce podzielić się z nami uchodźcami.
Czyli dla zasady, nawet chrześcijan tych najbardziej poszkodowanych nie ździerżysz na naszej pięknej ziemi. Proponuję jeszcze zero tolerancji dla innej karnacji niż moja, ok?



kate2 napisał:
Na pierwszym miejscu mamy dbać o swój dom i kraj. Patrząc na to, co się dzieje, mam prawo włączyć rozum i nie być hurrra optymistką na wszelkie pomysły. Czy do własnego domu też wpuścisz obcych sobie ludzi i zostawisz ich spokojnie ze swoją rodziną? Wpuścić uchodźców to nie wszystko. Gdzie będą mieszkać i kto ich będzie zywił? Miłosierdzie wobec ludzi nie zwalnia z myślenia . Nas się już dość okrada w podatakch i wszedzie gdzie się da. Uchodźców natomaist chce się przyjąć z wielkimi honorami. Ja sobie życzę bezpiecznego kraju dla moich dzieci. Nie rozrób, konfliktów i rzezi. Miłosierdzie wobec ludzi nie zwalnia z myślenia .

Ale nie może być ono przysłonięte irracjonalnym strachem. Ciężko powiedzieć w jakim kierunku będzie rozwijał się nowoczesny terroryzm, jednak z tego co ja obserwuję, nie liczyłbym na to, że uda się go opanować metodami, które kiedyś się sprawdzały. Odgradzanie się od problemów - bądź co bądź takich samych ludzi jak my - zastawiając "sztuczne tamy" nie załatwi sprawy. Raz, że atak pojawi się od wewnątrz bez możliwości identyfikacji źródła, dwa, że oprócz terroryzmu analitycy rozpoznają realne zagrożenie wystąpienia konfliktu zbrojnego na niewyobrażalną skalę. Tymczasem nieudzielenie pomocy wskazanym przezemnie ofiarom terroru w żaden sposób nie zwiększy naszego bezpieczeństwa. I nie z ich powodu za chwilę możemy błagać innych o łaskę. Niektórzy pewnie muszą poczuć głód i pragnienie wpierw na sobie, zanim zaczną rozumieć w pełni problem bliźniego. Ale nie łudźmy się, że odtrącając bliźniego jesteśmy na właściwej drodze do zbawienia. Bo niby jak? Nie udzielając schronienia i pożywienia? Twój wybór, ale radzę zmienić "myślenie" zanim nie jest za późno...
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
kate2 napisał:
A tu, o dziwo, chodzi tylko o wyciągnięcie z piekła kilkuset niedobitków.
Którzy w ramach podzięki mogą uczynić nam piekło na naszej ziemi.



max242 napisał:
A co jeśli staniemy przed tym samym dylematem?
Staniemy gdy przyjmiemy dobrodusznie dyrektywy z UE, która chce podzielić się z nami uchodźcami.

Na pierwszym miejscu mamy dbać o swój dom i kraj. Patrząc na to, co się dzieje, mam prawo włączyć rozum i nie być hurrra optymistką na wszelkie pomysły.

Czy do własnego domu też wpuścisz obcych sobie ludzi i zostawisz ich spokojnie ze swoją rodziną?

Wpuścić uchodźców to nie wszystko. Gdzie będą mieszkać i kto ich będzie zywił? Nas się już dość okrada w podatakch i wszedzie gdzie się da. Uchodźców natomaist chce się przyjąć z wielkimi honorami.

Ja sobie życzę bezpiecznego kraju dla moich dzieci. Nie rozrób, konfliktów i rzezi.

Miłosierdzie wobec ludzi nie zwalnia z myślenia .
Zaiste. Nie zwalania z myślenia. Jednak pewien kapłan idący do Jerozolimy nie pochylił się na Samarytaninem bo zbyt intensywnie myślał.
Obawiam się że jak zjadą do Polski Chrześcijanie z Syrii to nie zastaną chrześcijan i wyobrażenia o nich tak jak tam zostali nauczeni.
Prawdę mówiąc Rzad rozumiem gdyż musi dokonywać wyborów za wszystkich ale wstyd mi za postawy ludzi wierzących którzy widza najpierw przeszkody a potem jak wygodniej akt miłosierdzia.

Lepiej wysyłać sms-y typu "pomagam" z wygodnego fotela. Bezpieczniej.
 
K

kate2

Guest
Kaznodzieya napisał:
wstyd mi za postawy ludzi wierzących którzy widza najpierw przeszkody a potem jak wygodniej akt miłosierdzia.
A mnie wstyd za ludzi, którzy na hasło ,, chrześcijanin'', ,,miłosierdzie'' łykną wszystko, co im się podsunie. Mam nadzieję Kaznodzieyo, że wobec swoich dzieci, które mówią Ci o swoim lęku, strachu, dystansie nie stosujesz podobnej metody jak tutaj na forum: czyli metody wywoływania poczucia winy i wstydu, tylko dlatego, ze ma się odmienne zdanie uzasadnione wieloma czynnikami.

http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/europoslowie-po-poparli-przymusowe-przyjmowanie-setek-tysiecy-islamistow-przez-polske

Według Ciebie sceptycyzm i lęk przed tym, co moze się stać , który jest udziałem wielu ludzi należy zlekceważyć i ośmieszyć?



Kaznodzieya napisał:
Lepiej wysyłać sms-y typu "pomagam" z wygodnego fotela. Bezpieczniej.
Nic o mnie nie wiesz. Więc po co ta ironia?
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
kate2 napisał:
czyli metody wywoływania poczucia winy i wstydu, tylko dlatego, ze ma się odmienne zdanie uzasadnione wieloma czynnikami.
Kate zastosuj ten przykład do Ciebie i mnie. Było by uczciwie gdybyś sama stosowała to co piszesz względem siebie.

Co do reszty naprawdę ja się wstydzę za takie wypowiedzi i pisze to zdecydowanie i otwarcie. Nawet ludzie nie będący zbytnio wierzącymi pomagali Żydom w czasie okupacji narażając swoje życie i rodziny.
Oczywiście każdy ma prawo do prywatnej decyzji i postawy ale z punktu widzenia etyki ewangelicznej i nauk JCH temat jest bezdyskusyjny.

Gdyby nie było leku nie było by chwały i owocu zmagań. Lęk należy zwalczać a jak się idzie za Chrystusem zaprzeć samego siebie.
 
K

kate2

Guest
Kaznodzieya napisał:
Było by uczciwie gdybyś sama stosowała to co piszesz względem siebie.
Ja w Tobie nie próbuję wywoływać stanów emocjonalnych o których wspomniałam. Dziwnie się z Tobą ostatnio dyskutuje. Po drugie wiele kwestii w ramach wiary postzregamy inaczej. Tylko, ze TY swoje postzreganie oceniasz jako bezbłędne do którego należałoby się dopasować. Gdy się tego nie czyni zmieniasz nieco ton dyskusji.

Myślę, ze wystarczy bo zaraz będzie offtop.

Chciałam jeszcze zauważyć że sprawa przyjęcia imigrantów dotyczy nas wszystkich, nie pojedyńczych osób czy jakiegoś wyznania dlatego należy wziąć pod uwagę poglądy, obawy , watpliwości , entuzjazm wszystkich bo konsekwencje spadną na cały naród.

Pochylenie się nad potzrebującym człowiekiem z ewangelii to ukazanie osobistego stosunku do tego człowieka wraz z wzięciem na siebie pełnej odpowiedzialnosci za swoją decyzję pomocy i wsparcia. Tego nie powinno się nikomu czy wszystkim narzucać .

Gdyby chodziło o jedną osobę, no dobrze, neich będzie nawet kilka to mógłbyś wyrażać swoje zdanie jako jedyne dobre i słuszne i wziąć tych ludzi do siebie z wszelkimi konsekwencjami. Jednak sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana.

A rządzący podejmują pewne chybione decyzje ale konsekwencje tego spadają na zwykłych ludzi.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
kate2 napisał:
Pochylenie się nad potzrebującym człowiekiem z ewangelii to ukazanie osobistego stosunku do tego człowieka wraz z wzięciem na siebie pełnej odpowiedzialnosci za swoją decyzję pomocy i wsparcia. Tego nie powinno się nikomu czy wszystkim narzucać .

Gdyby chodziło o jedną osobę, no dobrze, neich będzie nawet kilka to mógłbyś wyrażać swoje zdanie jako jedyne dobre i słuszne i wziąć tych ludzi do siebie z wszelkimi konsekwencjami. Jednak sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana.

A rządzący podejmują pewne chybione decyzje ale konsekwencje tego spadają na zwykłych ludzi.
Nikt nie mówi o narzucaniu ale właśnie tacy jak ty ja i inni utrzymujący że wierzą powinni dawać przykład i światło własnym życiem na ten temat, skoro jesteśmy poszczególnymi członkami tego właśnie społeczeństwa. Powinniśmy mieć na nie aktywny wpływ. Wiara innych czy jej brak nie ma tu nic do rzeczy. Wierzę że gdyby "od dołu" było więcej głosów na tak, rządzący mieli by więcej argumentów i mniej wątpliwości, że występuj w brew woli narodu skoro przynajmniej z definicji powołani są do tego aby go reprezentować.

Światła nie stawia się pod korcem anie też nie przygasza pod pływem innych.



P.S. Jeśli o mnie chodzi mogę przyjąć jedna rodzinę od zaraz. Pani Premier z Rządem może sobie to odnotować. Pomogę w nauce języka, znalezieniu pracy, utrzymaniu i zakwaterowaniu.
Osobiście nie będąc nominalnie Katolikiem Rzymskim pamiętam słowa JCH, iż nie można dwom Panom służyć ... Jeżeli więc taka będzie postawa choć 1/3 społeczeństwa wierzącego w naszym kraju to reszta Europy będzie miała z czym się mierzyć i precedens aby wypaść lepiej skoro czuje się światlejsza i lepsza.

A teraz mogę przyjąć baty i lincz za to co napisałem.
 
K

kate2

Guest
Kaznodzieya napisał:
A teraz mogę przyjąć baty i lincz za to co napisałem.
Och...cóż za kokieteria :) Zapewne nie batów i linczu się spodziewałeś przy wystosowaniu takiej deklaracji :)

Cóż .....pozostaje słowa i deklaracje wprowadzić w czyn. Życzę powodzenia i spełnienia swojego pragnienia chrześcijańskiego.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Ja nie kobieta abym kokietował a za życzenia o ile szczere dziękuję :)
 

max242

Nowicjusz
Dołączył
3 Marzec 2012
Posty
368
Punkty reakcji
16
Dziękuję. Mam nadzieję, że Twoja postawa zachęci do działania jak najwięcej osób, które zdecydują się odważniej pomagać innym ludziom znajdującym się w bardzo skomplikowanych i bezpośrednio zagrażających ich życiu sytuacjach.
Powiedzmy wprost, Ci ludzie znaleźli się w potrzasku nie z własnej winy, lecz z powodu działań zwykłych bandytów. Więc gdy widzimy jak jest, to nie wrzucajmy ich do "jednego worka" razem z ich oprawcami. Bo jeśli raz odwrócimy wzrok z powodu jakiejś wymówki, to może okazać się to świetnym sposobem na przyszłość, aby uniknąć jakiegokolwiek angażowania się w sprawy wymagające od nas minimum odwagi. Moim zdaniem może to w efekcie prowadzić do postępującego zaniku wrażliwości na ludzką krzywdę w ogóle, również w stosunku do najbliższych członków naszej społeczności. Próbuję jedynie zwrócić uwagę na możliwe konsekwencje rezygnacji z prób czynienia dobra. Swoista oziębłość i wyrachowanie w stosunku do najsłabszych otworzy drogę złu, które prędzej czy później otworzy i skieruje swą paszczę również przeciwko nam samym...

Żeby lepiej zrozumieć przez co musieli przejść, zacytuję fragment, który zapamiętałem, i nie daje mi on spokoju:

"(...)wypędzony biskup Mosulu Emil Nona opowiada, że kiedy nastał kalifat, przeciwko chrześcijanom wystąpili również "zwyczajni muzułmanie", sąsiedzi, "z którymi łamaliśmy się chlebem".

O ile zdemoralizowanych już członków bandy i ich postępowanie mogę sobie jakoś wyobrazić, tak nie mieści mi się w głowie postępowanie zwykłych ludzi, mających w końcu podobne troski i pragnienia jak ci, których zaczęto prześladować. Wiem, że zasługują na pomoc, a my nie mamy usprawiedliwienia aby im jej odmówić! Ani jako cywilizowani ludzie, a tym bardziej - i przede wszystkim - jako chrześcijanie...

Jeśli ktoś nadal wątpi, lub chciałby uzupełnić mą myśl to czekam na dalsze opinie. Jednakowoż zachęcam i proszę Was o pomoc w udzieleniu azylu syryjskim chrześcijanom (link w poście nr.21 28 June 2015 - 20:04).
 
K

kate2

Guest
max242 napisał:
"(...)wypędzony biskup Mosulu Emil Nona opowiada, że kiedy nastał kalifat, przeciwko chrześcijanom wystąpili również "zwyczajni muzułmanie", sąsiedzi, "z którymi łamaliśmy się chlebem".
Już gdzieś pisałam, że nie ma umiarkowanych muzułmanów. Gdy wybije godzina Allacha wszyscy staną się wojownikami. Nikt z ,,umiarkowanych'' muzułmanów nie będzie narażał własnego życia nie podnosząc ręki na innowierców.

Pożyjecie....zobaczycie.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Ten problem dotyczy ludzkiej natury a nie stricte obłudy pewnych muzułmanów. Niektórzy Katolicy czy Protestanci nie byli lepsi jak się zna trochę historię własnego kościoła. Ludzie prawdziwie wierzących lub przekonanych że wierzą ukazują okoliczności kiedy to mają okazję by się opowiedzieć i ukazac owoc swojej wiary. Próba która ukazuje skrywaną szczętnie obłudę lub unmiejętność pokonania strachu przed poniesieniem ciężaru tego w co się wierzy.

Nie trzeba nawet pożyć a zobaczyć to co już wieolkrotnie miało miejsce.
 
K

kate2

Guest
Kaznodzieya napisał:
kiedy to mają okazję by się opowiedzieć i ukazac owoc swojej wiary.
A własnie.....jak tam przygotowania w celu przyjęcia imigrantów? Bo mam nadzieję, że za deklaracjami i ciagłym przypominaniem o swojej gorącej wierze pójdą czyny.

Tak na marginesie to jak dla mnie dziwnie trochę skonstruowana ta Twoja wypowiedź jesli chodzi o stylistykę .




Kaznodzieya napisał:
Nie trzeba nawet pożyć a zobaczyć to co już wieolkrotnie miało miejsce.
Z czasem okaże się, kim są uchodźcy, których przywitalismy z tak otwartymi ramionami i portfelami.



Kaznodzieya napisał:
Ten problem dotyczy ludzkiej natury a nie stricte obłudy pewnych muzułmanów. Niektórzy Katolicy czy Protestanci nie byli lepsi jak się zna trochę historię własnego kościoła.
Niie wiem czy zauważyłeś , ale Koran pielęgnuje cały czas w człowieku bestię i Kainowe dążenie , natomiast Nowy Testament i chrześcijanstwo z tego kastruje.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
kate2 napisał:
kiedy to mają okazję by się opowiedzieć i ukazac owoc swojej wiary.
A własnie.....jak tam przygotowania w celu przyjęcia imigrantów? Bo mam nadzieję, że za deklaracjami i ciagłym przypominaniem o swojej gorącej wierze pójdą czyny.
Dziwna mówiąc delikatnie wypowiedż jak na zdeklarowaną katoliczkę. Wyczuwam też pewną złośliwość gdyż nie podzielam wszystkich Twoich poglądów.

kate2 napisał:
Nie trzeba nawet pożyć a zobaczyć to co już wieolkrotnie miało miejsce.
Z czasem okaże się, kim są uchodźcy, których przywitalismy z tak otwartymi ramionami i portfelami.
Gdyby Chrystus myślał tak jak Ty nigdy nie wykonałby swojego dzieła.

kate2 napisał:
Nie trzeba nawet pożyć a zobaczyć to co już wieolkrotnie miało miejsce.
Z czasem okaże się, kim są uchodźcy, których przywitalismy z tak otwartymi ramionami i portfelami.
Kate :) Nie promuje swoimi wypowiedziamu Koranu gdyż jestem Chrystianinem. Ale pewnie tego też nie zauważyłaś tak jak nauki Chrystusa o miłości bliźniego, miłosierdziu i zwalczaniu zła dobrem. Potrafisz widać tylko się od niego izolować. Tak wygodniej i bezpieczniej prawda ?

Tak Koran jak i Biblia rozumiena nieprawidłowo i fanatycznie pojmowana, doprowadzała miliony ludzi do eskalacji przemocy. W praktyce jedno jak i drugie było przyczyną tak dobra jak i zła. To prawda że NT i nauka JCH są światłem, ale przy naukach JCH przez brak naowonarodzenia sama tylko gorliwość i religijność czyni z wyznawców równych sobie siewcami chwastu.

Przykre jest to że swoim podejściem do problemu chrześcijańskich uchodźców promujesz Królestwo Świata na sposób ludzki a nie Królestwo Boże na sposób chrystusowy. I skończ proszę już z tą obłudą religijną i piętnowanie ma forum moich wypowiedzi.
 
K

kate2

Guest
Kaznodzieya napisał:
Gdyby Chrystus myślał tak jak ty nigdy nie dokonał czynów jakie dokonał.
Skąd wiesz co uczyniłby Chrystus w omawianej przez nas sytuacji?



Kaznodzieya napisał:
Skończ już z tą obłudą religijną i piętnowanie ma forum moich wypowiedzi
Nie pietnuję Twoich wypowiedzi. Po prostu mam inny pogląd na wpuszczanie uchodźców w granice naszego kraju. Mozna powiedzieć, że Ty piętnujesz moje wypowiedzi i na podstawie tego, co napisałam próbujesz pokazać jako niemiłosierną katoliczkę.

A moje obawy odnośnie uchodźców nie są wyssane z palca. Ale najlepiej je wyśmiać i pogrozić palcem miłosiernego chrześcijanina.
 
Do góry