Jak mozna 'odblokować' osobę zamkniętą w sobie?

Kingo

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2011
Posty
118
Punkty reakcji
3
Miasto
D-Ś
Więc po prostu Ty jesteś osobą, która czułaby potrzebę uzewnętrzniania się, ale nie każdy taką potrzebę posiada. Kwestia osobowości. A tym bardziej nie każdy posiada takiego "zaufanego przyjaciela", więc w tym wypadku "gniecenie problemów w sobie" jest koniecznością, na podstawie tego, co mówisz.

Tak, ja jestem osobą otwartą. I uważam, że jeśli nie mamy "zaufanego przyjaciela", osoby która pomoże nam się odnaleźć, otworzyć się na ludzi, a chcemy się odblokować, powinniśmy skorzystać z porad terapeuty.
Inna sprawa jeśli nie chcemy pomocy... w tedy potrzeby jest mocny kop.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
"Mocny kop" może poskutkować tym, że ktoś jeszcze bardziej zamknie się w sobie i zniechęci do człowieka, który mu go podarował. Z czasem może się ta niechęć rozprzestrzenić na cały gatunek ludzki, jeśli problemy tej osoby są powiązane z jego negatywnym sposobem spoglądania na świat i człowieka jako istotę.

Terapeuta nie zawsze jest pomocny. Zdarza się, że wprowadza pacjenta w jeszcze większe bagno. To, że ktoś jest psychologiem lub psychiatrą, albo psychoterapeutą, nie oznacza że ma ku temu predyspozycje.
 

Fan-Fan

Zbanowany
Dołączył
23 Wrzesień 2010
Posty
711
Punkty reakcji
8
Według mnie to to jest nie możliwe trzeba dużo cierpienia i pokazać że jesteś prawdziwym przyjacielem
A to może trwać i latami w zależności w jakim stopniu jest człowiek zamknięty
I czy to twój przyjaciel ? czy dziewczyna ?
Jeśli chodzi o dziewczynę to szybszej do niej dotrzesz po przez zrozumienie i pokaz miłości
Przyjazne nastawienie to daje jej bezpieczeństwo i w tedy zazwyczaj się otwierają
Jeśli chodzi o przyjaciela to trudniejsza sytuacja
Można próbować ale to raczej strata czasu
Ponieważ facet dobiera swojego odbiorcę i jeśli mimo że jest twoim przyjacielem to i tak będzie wobec ciebie zamknięty
I będzie się starał omijać tematu np. żartować
Czy to w sytuacji dziewczyny czy przyjaciela trzeba pierwszemu zrobić krok
Pokazać prawdziwe uczucia a wtedy się otworzą
 

Kingo

Nowicjusz
Dołączył
3 Sierpień 2011
Posty
118
Punkty reakcji
3
Miasto
D-Ś
"Mocny kop" może poskutkować tym, że ktoś jeszcze bardziej zamknie się w sobie i zniechęci do człowieka, który mu go podarował. Z czasem może się ta niechęć rozprzestrzenić na cały gatunek ludzki, jeśli problemy tej osoby są powiązane z jego negatywnym sposobem spoglądania na świat i człowieka jako istotę.

Terapeuta nie zawsze jest pomocny. Zdarza się, że wprowadza pacjenta w jeszcze większe bagno. To, że ktoś jest psychologiem lub psychiatrą, albo psychoterapeutą, nie oznacza że ma ku temu predyspozycje.

Wszystko zależy od człowieka. Zauważyłam, że wszystko kierujesz w negatywną stronę...
I mam pytanie co byś zrobił, gdybyś natrafił na osobę zablokowaną na ludzi, świat?
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Nie naciskałbym, nie zmuszał jej do zwierzania się w sprawie tematów, których nie chce poruszać. Każdy człowiek może w pewnym momencie poczuć potrzebę wywalenia wszystkiego z siebie i może to zrobić, jeśli zda sobie sprawę z tego, że osoba, której miałaby się wygadać jest godna zaufania i zainteresowana tym, co powie. Niekiedy w takiej sytuacji mogą się wygadać z powodu potrzeby nie zwracając uwagi na to, komu pewne sprawy mówią, przez co możliwe jest, iż ten ktoś ją wyśmieje, albo nie wiem... skrytykuje lub przekaże te informacje dalej. Wtedy tym bardziej się zamknie w sobie.

Kieruję wszystko tak, bo taka jest rzeczywistość z perspektywy osoby, która jednak woli siedzieć cicho niż mówić o swoich problemach. Nie wiem, czy zdałaś sobie sprawę z tego, że ja właśnie mogę taki być.
 

Olga Bambi

Nowicjusz
Dołączył
30 Marzec 2012
Posty
6
Punkty reakcji
0
Witam,

Chciałabym Wam przedstawić moją historię z tak zwaną "zamkniętą osobą". Chodzi o mojego byłego chłopaka. Więc zacznę od początku. Bylismy ze sobą rok czasu,zostawił mnie twierdząc że nic do mnie nie czuję... Przez 10 miesięcy nie byliśmy ze sobą, jakieś 4 miesiące temu wróciliśmy do siebie, ponieważ stwierdził że warto spróbować i naprawić to wszystko. Przez 4 miesiące cały czas był problem iż on nie potrafił rozmawiać i mówić mi o swoich problemach,chociaż bardzo starałm się mu pomóc w tym co się dzieje - pytałam delikatnie o co chodzi itp. Lecz cały czas była postawiona bariera,nie wiadomo skąd?? Przez takie nie dogadania i brak powiedzenia drugiemu człowiekowi co się działo powstawały kłótnie... Nietety skończyło się z jego iniciatywy - stwierdził że nie umie się zakochać i to nie jest moja winna ale jego. Widziałam się z nim ostatnio i zaczeliśmy rozmawiać na spokojnie,powiedziałam mu co tak na prawdę myślę o tym wszystkim i o nim. Po pewnym momencie powiedział mi coś takiego

" po mojej byłej dziewczynie, spotykałem się z wieloma dziewczynami i każdej dawałem uczucie ale za każdym razem odrzucały to. Mam teraz w sobie okropną blokadę nie umiem dać nikomu uczucia i nie potrafię o nim mówić to jest mój cyrk moje małpki Ciebie to już nie powinno obchodzić!" - popłakał się...

Nie chciał już dalej mówić i cały czas ppowtarzał że jego cyrk i jego małpki że albo sobie będzie radził albo i nie... Nie wiem jak mam dojść do tego człowieka bo bardzo go kocham i tak zobaczyłam ten wątek o osobach zamkniętych więc pomyślałam że też coś napiszę i podziele się z Wami może mi jakoś pomożecie,bo zależy mi na tym aby mu pomóc ale nie wiem jak ale nie będę też robiła nic na siłę, bo niestety tak się nie da :skrzywiony:
Ja wiem że to może nie było lekko w temacie ale jednak też jest problem osoby zamkniętej po przez jakieś zdarzenie w swoim życiu gdzie teraz ma ogromy problem.

Bardzo bym prosiła abyście się wypowiedzieli w tym temacie i dali mi jaką dobrą radę jak mam z tym walczyć lub jak można pomóc takiej osobie, z góry bardzo dziękuję!
Pozdrawiam!
 
Do góry