Dotknąć nie, ale poczuć obecność.
To opisz to uczucie.
Nie puszczają, po prostu staram się rozmawiać normalnie jak człowiek z człowiekiem a Ty wyskakujesz o piciu z nimi piwa oraz graniu w karty.
To jest takie wyśmianie że niby one istnieją.
Dotknąć nie, ale poczuć obecność.
Nie puszczają, po prostu staram się rozmawiać normalnie jak człowiek z człowiekiem a Ty wyskakujesz o piciu z nimi piwa oraz graniu w karty.
Ne jestem w stanie, ponieważ nie spotkałem się z duchem.To opisz to uczucie.
Rozumiem.To jest takie wyśmianie że niby one istnieją.
Czy ja wierze w duchy ? odpowiedz tak bo już kiedyś przeżyłem spotkanie z duchem i nikomu tego nierzycze. A zaczeło się tak około 2 w nocy cos takiego obudziło mnie jakies stukanie? gdy sie obudziłem zobaczyłem jakąś postać siedzącą na krześle w moim pokoju i tylko patrzyłem co robi , na stoliku szeleszczały zeszyty i stukało krzesło , nagle spostrzegłem że ten ktoś patrzy w moją strone i wstaje nie był zbyt wyraźny więc niewidziałem kto to , czy ktos zmojej rodziny czy ktos inny . Podszedł domnie chciałem krzyczec, coś powiedzieć ,zaświecic światło ale czułem że ta postać przytrzymuje mnie , niemogłem sie ruszyć byłem jak sparaliżowany dosłownie jak zamrożony, ale najgorsze było to jak zobaczyłem oczy tej postaci nigdy wczesniej tak sie nieczułem byłem w takim szoku że rano jeszcze miałem takie dziwne drgawki, ale wracając do tematu to ta postać nagle przemiesciła się w stronę okna ja zdążyłem sie obrócic w drugą stronę żeby tylko tego nie widziec , gdy przechodiła z powrotem już niepatrzyłem w jej kierunku ale czułem jej obecnoś. Rano kiedy sie obudziłem byłem normalnie w szoku !!!
Czy ktos z was przezył kiedyś spotkanie z duchem???
Ne jestem w stanie, ponieważ nie spotkałem się z duchem.
Nieraz widziałam u siebie w pokoju swoich znajomych. To zwykłe halucynacje, jakiś stan pomiędzy snem a jawą, a nie żadne duchy...
Niektórzy może mają zbyt bujną wyobraźnię i za bardoz wyobrażają sobie, że widzą te duchy, a prawda jest inna... Jednak ja wierzę w duchy.
Gdyby ich nie było to co w takim razie działo by się z naszymi duszami po śmeirci? Przecież nie da się tak uśmiercić duszy...
Noom ja wieże splash.gif
Ostatnio nawet dziadek mnie nawiedził sad.gif
Bałam się...
Bo wierzę w duchy. Wierzę w Boga.A powiadasz że istnieją ;]
Dokładnie. Widzimy coś co przybiera kształt człowieczy: światło, dym lub coś tam innego i sobie wkręcamy że to duch.
Cescex nie poprawiaj innych bo sam napisałeś do mnie ,, cię ,, z małej litery biggrin.gif
Wszystko możesz udowodnić? Że to jednak nie duch?
Nagle wieczko od sloika pęka w pół, lub ostatnio w lodówce wielki trzask i szyba pękła na kawałeczki wielkości groszku
Nie udowodnisz wszystkiego. Wiele osób się przekonało, że duchy istnieją dopiero wtedy kiedy je zobaczyły. A więc życzę Ci abyś się sam przekonał. mruga.gif
Nie... ja myślę, że to poprostu wytwory wyobraźni w moim przypadku były. Pamiętam, że gdy byłam małym dzieckiem zdarzało mi się to bardzo często. Budziłam się w nocy i np. widziałam moje koleżanki bawiące się na dywanie. Teraz najbardziej dziwi mnie to, że wcale się tego nie bałam. Patrzyłam na nie zupełnie niewzruszona jakby to było normalne (może dlatego, że byłam za mała by zdawać sobie sprawę z tego, że nie jest to normalne). Innym razem naoglądałam się jakiegoś thrillera i głównego zabójcę widziałam u siebie pod stołem. Nie wiem o co w tym chodzi, ale napewno nie o duchy, a o awarię w systemie, jakim jest ludzki umysł smile.gif
A w ogóle masz tą duszę? Zwierzęta ponoć dusz nie mają i mogą jakoś umrzeć. Czemu po śmierci nie może być po prostu nic? A jak już... To czemu akurat człowiek staje się duchem? Każdy po prostu nie może sobie wyobrazić, że kiedyś tam po śmierci może nic nie czuć, byc nikim. Jedyną możliwością jest wciąż mieć swoją osobowość.Niektórzy może mają zbyt bujną wyobraźnię i za bardoz wyobrażają sobie, że widzą te duchy, a prawda jest inna... Jednak ja wierzę w duchy... Gdyby ich nie było to co w takim razie działo by się z naszymi duszami po śmeirci? Przecież nie da się tak uśmiercić duszy...
Acha wierzysz w duchy ale tylko w te dobre? Niezły tok rozumowania... W te złe juz nie wierzysz bo "bee" tak?Cescex nie poprawiaj innych bo sam napisałeś do mnie ,, cię ,, z małej litery
Wszystko możesz udowodnić? Że to jednak nie duch?
Nagle wieczko od sloika pęka w pół, lub ostatnio w lodówce wielki trzask i szyba pękła na kawałeczki wielkości groszku
Nie udowodnisz wszystkiego. Wiele osób się przekonało, że duchy istnieją dopiero wtedy kiedy je zobaczyły. A więc życzę Ci abyś się sam przekonał.
Ja tam wierz w duchy ale raczej te dobre. Które po coś przychodzą. Nasi zmarli bliscy.
O ile mi wiadomo wiara w Boga wyklucza wiare w duchy. Jedynie w dusze, które jednak nie wracają na ziemię.Bo wierzę w duchy. Wierzę w Boga.
A w ogóle masz tą duszę? Zwierzęta ponoć dusz nie mają i mogą jakoś umrzeć. Czemu po śmierci nie może być po prostu nic? A jak już... To czemu akurat człowiek staje się duchem? Każdy po prostu nie może sobie wyobrazić, że kiedyś tam po śmierci może nic nie czuć, byc nikim. Jedyną możliwością jest wciąż mieć swoją osobowość..
Nie możecie sobie tego wyobrazić? Zróbcie tak:
Zabierzcie rybke z akwarium i rozdepczcie. No cóz duszy ona nie ma.
Możecie zabrać telefon i cisnąć nim o ziemię, roztłuc, rzucić do wody itd. I koniec nie ma go. Na tym to wszystko polega. Wszystkie psujące się rzeczy, śmierć zwierząt, bądź ludzi są dowodem na to, że wszystko zmierza ku końcowi..
Acha wierzysz w duchy ale tylko w te dobre? Niezły tok rozumowania... W te złe juz nie wierzysz bo "bee" tak?
Wieczko od słoika pęka w pół, peknięcie szyby? No nieźle, to te duchy to jakieś materialne muszą być skoro są w stanie uszkodzić coś.
Oto mechanizm rozumowania człowieka:
Mamusia bądź bracia straszą dziecko w dzieciństwie---> dziecko naoglądało się za dużo horrorów---> pęka przedmiot w tajemniczych okolicznościach----> cholera duchy!!!!
Owe pęknięcia, trzaśnięcia, brzdąknięcia, zmiany temperatury itd. są na tyle tajemnicze, że ograniczony umysł człowieka tłumaczy wszytsko duchem.
Wiele osób uwierzyło dopiero wtedy gdy zobaczyło duchy powiadasz... Ale normalni to oni chyba nie byli co? albo po prostu jajcarze jacyś. Skoro ludzie widują duchy to czemu nie wszyscy jednak? Skoro duchy istnieją to czemu nie spotykamy ich na każdym kroku? Tylko niby ci "wybrańcy" ich widują. Zwykli wariaci.
o jejuuuuu jacy wy mądrzy jesteście ^_^
Każdy ma prawo do swoich przekonań.
Napisałam co o tym sądze i tyle. Faktycznie może zbytnio dosadnie napisałam, że one naprawde istnieją.
Nie wmawia się innym swoich własnych przekonań, bo co wy jesteście tacy pewni swego? Raczej nie, bo żyjecie i nie wiecie czy jednak dusza istnieje.
Przepraszam, ale to nie ja zaczęłam sie pierwsza rzucać i pisać jak do idiotów
Nie rozumiesz: ,, wmawianie innym swoich przekonań,,? W jakim sensie? Odnośnie duchów czy ogólnie nie rozumiesz? To tak jakbym ja mówiła, że jabłka są nie dobre bo ja ich nie lubię więc ty też ich nie jedz bo przecież są nie dobre. ( Tobie akurat smakują)
Dlaczego mamy o tym nie rozmawiać??? Fakt faktem jest to forum i musi nastąpić dyskusja a właściwie powinna, ale ja uważam, że jeśli jedna osoba święcie w coś wierzy (nie mówię w tym momencie o sobie) to i tak jej nie przekonasz, więc po co? Jaki jest tego sens?
no chyba po to, żeby dyskutować ^_^
Tylko nie rozumiem, po co na siłe udowadniać innym, że ma się świętą racje ]
że nie istnieją.
Każdy ma prawo do swojego zdania.
Ja myślę, że istnieją, koniec kropka, wypowiedzialam swoje zdanie i go raczej nie zmienie