Nie zgłębiałem nigdy tematu tak jak niektórzy powyżej, ale to co mnie zawsze dziwiło to to, że osoby prywatne nie udokumentowują swoich strat i nie wnoszą o odszkodowania. Swojego czasu moja rodzina miała taki plan. Mój pradziadek wraz z rodziną został rozstrzelany na Woli, mieszkanie zostało zrównane z ziemią. Odwiedziłem kilka archiwów warszawskich i szukałem jakiś dowodów na to, że budynek stał, że ktoś w nim mieszkał itd. Niestety dokumentacja była słaba. Taką samą ścieżkę (ale to już nie ja) moja rodzina przechodziła w sprawie zniszczonych budynków pod budowę PKIN.
No ale sam znam rodziny, które mają akty własności, zdjęcia, dokumenty i nic z tym nie robią. Dlaczego? Wcześniej pewnie przez komunę, teraz nie wiem, przedawnia się to?
A miasta (czy tam ogólnie samorządy)? Przecież też mają dokumentację, nawet filmy. W czym tkwi problem, że się nie zgłaszają? Czy to jest bardziej skomplikowane niż po prostu złożenie pozwu przeciwko Niemcom, czy tam niemieckiemu wojsku?
Jeśli chodzi o jakieś centralne odszkodowanie to oczywiście nie wierzę, chociaż kibicowałbym i popierał w całej rozciągłości.
Jakieś tam deklaracje "Polski" z 53 w ogóle mnie nie interesują (chociaż oczywiście mają prawne konsekwencje). To tak jakbyśmy teraz napadli na kraj, zrujnowali go, ustanowili mu rząd, wycofali i się i poprosili ten rząd o zrzeczenie się reparacji. Miód.
No ale sam znam rodziny, które mają akty własności, zdjęcia, dokumenty i nic z tym nie robią. Dlaczego? Wcześniej pewnie przez komunę, teraz nie wiem, przedawnia się to?
A miasta (czy tam ogólnie samorządy)? Przecież też mają dokumentację, nawet filmy. W czym tkwi problem, że się nie zgłaszają? Czy to jest bardziej skomplikowane niż po prostu złożenie pozwu przeciwko Niemcom, czy tam niemieckiemu wojsku?
Jeśli chodzi o jakieś centralne odszkodowanie to oczywiście nie wierzę, chociaż kibicowałbym i popierał w całej rozciągłości.
Jakieś tam deklaracje "Polski" z 53 w ogóle mnie nie interesują (chociaż oczywiście mają prawne konsekwencje). To tak jakbyśmy teraz napadli na kraj, zrujnowali go, ustanowili mu rząd, wycofali i się i poprosili ten rząd o zrzeczenie się reparacji. Miód.