S
Sa Mara
Guest
Mnie wystarczy słowo Noblisty i jego czyny w latach 80-ątych. A to, że Kaczyńscy najchętniej utopiliby Wałęsę w szklance wody nie jest żadną tajemnicą.
dodaj jeszcze babkę co kierowała tramwajem w tamtym czasie. Wykreowali swoich dla swoich, by pociągli masy i tyle w temacie.Sa Mara napisał:Mnie wystarczy słowo Noblisty
Chciał do czasu aż dowiedział się że bezie to debata a nie przemówienie Wałęsy.MacaN napisał:Wałęsa sam chciał nie tak dawno debaty o tej sprawie.
Lance Armstrong to najlepszy kolarz w historii - wszyscy się nim zachwycali dopóki po latach nie okazało się, że te sukcesy zawdzięcza chemii i sterydom.Sa Mara napisał:Mnie wystarczy słowo Noblisty i jego czyny w latach 80-ątych. A to, że Kaczyńscy najchętniej utopiliby Wałęsę w szklance wody nie jest żadną tajemnicą.
Na razie potwierdzono autentyczność dokumentów bez badania ich treści, poczekamy zobaczymy. Uważam, że Wałęsa to Bolek, choć był tylko pionkiem, którym się posługiwali, a przypisał sobie wszystko. Myślę, że gdyby nie pozwolili, nic by nie zrobił.Herbatniczek napisał:nie było badań grafologicznych i samo IPN potwierdza że ich brak, więc nie wiem skąd czerpiesz informacja bo ja z samego IPN a prawda jest brutalna, szef IPN walczy o stołek bo kadencja kończy się za 4 miesiące. I sam osobiście nazwie Wałęsę Bolkiem bez badań to może załapie się na kolejną kadencję, zważywszy na to jakie czystki panują obecnie w administracji państwowej
Mnie tutaj nic nie dziwi, wszystko układa się w logiczną całość, przecież nawet ten skok przez płot jest dość enigmatyczny. Należałoby zadać pytanie który funkcjonariusz podsadzał go na ten płot, choć i płot był już dawno kwestionowany.Bronsky napisał:Mnie w tym wszystkim zastanawia jedno. A mianowicie, skoro bezpieka miała tyle materiałów na jego temat, mocno go obciążających, podpisy, pokwitowania, dziesiątki donosów, to dlaczego nie użyli tych dokumentów przeciwko niemu wtedy gdy stawał na czele Solidarności? Po co to ukrywali? W jednym momencie zostałby skompromitowany, nawet bezpieka nie musiałaby się brudzić rąk, jego koledzy ze związków by go zapewne zlinczowali. Ruch straciłby lidera i jego działanie zostałoby mocno utrudnione. Kogo widziała Władza w osobie Lecha Wałęsy w latach 80-90, wroga czy przyjaciela? A może narzędzie, którym można było sterować? Myślę, że ten fakt trzeba zbadać historycznie, to jaki wpływ miała jego współpraca w latach 70-76 na to wszystko co się wydarzyło później.
Całkowita racja za czasów PO, nie do pomyślenia.Sa Mara napisał:To, co teraz wyrabiają z Wałęsą jest istnym barbarzyństwem. Straszne. Zwłaszcza ci z TVP przechodzą samych siebie. Oj widać rękę Kurskiego, oj widać. Za czasów PO coś takiego byłoby nie do pomyślenia.
Nie planowały lecz wpływały na kształt i kierunek.Herbatniczek napisał:Bronsky - genialny wniosek
rozumiem że władze PRL same planowały powstanie Solidarności w 1980r. Zaiste misterna intryga
Powszechne oczekiwanie było tak wielkie że cokolwiek zrobiłby IPN byłoby źle.Klara80 napisał:Dla mnie to karygodne żeby jakikolwiek dokumenty były upubliczniane przez IPN przed sprawdzeniem ich wiarygodności !.
A co do samego Wałęsy to ważne co ostatecznie dobrego dokonał i już. Niech dadzą spokój starszemu człowiekowi który ma problemy z sercem.
Ty dalej swoje.Herbatniczek napisał:w 1980r, ? to po co był stan wojenny skoro powstanie Solidarności było zaplanowane przez komunistów
Rozwiń proszę pojęcie "wyrabiają" oraz "barbarzyństwo"?Sa Mara napisał:To, co teraz wyrabiają z Wałęsą jest istnym barbarzyństwem. Straszne. Zwłaszcza ci z TVP przechodzą samych siebie. Oj widać rękę Kurskiego, oj widać. Za czasów PO coś takiego byłoby nie do pomyślenia. Już nawet IPN chcąc się podlizać pisowcom nie wytrzymał i w zaledwie kilka dni bez jakichkolwiek szczegółowych badań odtajnił akta z domu Kiszczaka i rzucił sępom na pożarcie. Wałęsa to legenda, jeden z największych Polaków. Nic tego nie zmieni. Je suis Bolek!