Czy 30-letni prawiczek znajdzie miłość?

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Wydaje mi się, że trochę wyolbrzymiacie rolę umiejętności technicznych w seksie. Seksu nie można nie umieć - to jak "rzucanie" noworodków na głęboką wodę - każdy potrafi pływać, mamy to w genach. To co się naprawdę liczy to pożądanie, pasja, chęć odczuwania i dawania przyjemności - jeżeli ktoś odczuwa te emocje to wszystko może zmierzać tylko ku lepszemu.
W ogóle czy "pierwsze razy" aż tak bardzo się różnią od tych aktualnych? Przecież w gruncie rzeczy robi się to samo :]
Można owszem próbować nowych rzeczy ale to zależy tylko od fantazji a nie doświadczenia.
Za każdym razem kiedy poznajemy nową osobę to i tak musimy się na nowo nauczyć tego co jej sprawia przyjemność. I moim zdaniem to nie jest zbyt skomplikowane, takie rzeczy chwyta się raczej szybko jeżeli nam zależy.
Jeżeli chodzi o kobiecy orgazm to niestety, jeżeli kobieta nie nauczy się go przeżywać sama albo nie jest do tego zdolna to nawet najwytrwniejszy kochanek nie przyniesie spełnienia.
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Nie każdy prawiczek nigdy nie był w związku. Śmiem twierdzić, że nawet ludzie aseksualni się angażują w związki.

No ale co ja tu będę gadał. Chcecie się bawić w mentorki i uczniów, bawcie się. Pozwolę sobie zatem być nieobecnym na nieciekawych zajęciach.

Zmykam, pa!
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Wiesz-Basik-dla mnie jednak pierwszy raz znacznie różnił się od kolejnych-tak robimy to samo,ale znacznie lepiej.To tak jak z gotowaniem -pierwszy raz potrawa nie zawsze wychodzi perfekcyjnie ,co innego gdy robimy ją setny raz -wtedy jest perfekcyjna i nawet nie trzeba się spinać ,aby tak było-wprawa robi swoje.
 
B

Blancos

Guest
Sewanna - tylko pierwszy raz jest jeden raz. Dobra, nawet jak facet kompletnie nie ogarnie tematu i nie będzie dobrze za pierwszym, drugim czy nawet trzecim razem... Biorąc pod uwagę, że wg. raportu prof. Izdebskiego przeciętna polska para uprawia seks mniej więcej raz w tygodniu, a przeciętny stosunek trwa 20 minut... No cóż, ujmę to tak - czy naprawdę warto skreślać, załóżmy, naprawdę fajnego faceta tylko dlatego, że w ciągu tego pierwszego miesiąca przez te niespełna półtorej godziny seksu będziesz mniej "zadowolona" albo ewentualnie będziesz musiała dać mu parę wskazówek? Czy to naprawdę aż tak wielki problem, trauma czy wysiłek nie do przeżycia?

No nie przesadzajmy... Jak spotykasz się z kimś dla seksu to tak - to jest problem, jak chcesz z kimś być na poważnie to czymże jest ten miesiąc wobec iluś tam lat, które potencjalnie możecie spędzić razem? Czy naprawdę jest to ważniejsze od tego, jakim kto jest człowiekiem?

Poza tym, rzekomo mamy równouprawnienie, co nie? Jak kobieta wstrzymuje się z seksem do ślubu to wszystko jest normalnie, czyż nie? A co jak facet ma takie postanowienie i w związku z tym długo jest prawiczkiem? To już "problem"? No, bez żartów. Trochę wyrozumiałości. Przecież są różne sytuacje w życiu. Facet mógł być w długotrwałym związku z dziewczyną, która właśnie chciała czekać do ślubu i był jej wierny, czekał na nią, a jej nagle, jak to kobietom, coś odbiło na widok jakiegoś mięśniaka i "zero seksu przed ślubem" cholera wzięła... I co wtedy? Ten chłopak też jest taki zły, niedoświadczony i nie zasługuje na znalezienie miłości?

Proszę - nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Są, za przeproszeniem, c.ty, które po prostu nie potrafią być z kobietą i zachodzą poważne wątpliwości, co mają między nogami, a są też po prostu faceci z jakimiś tam zasadami - co ja osobiście raczej podziwiam, bo znaleźć w dzisiejszych czasach chłopa, który ma zasady i który potrafi się ich trzymać mimo presji otoczenia i własnego popędu seksualnego to coś naprawdę wyjątkowego.

Rozumiem natomiast to, o czym mówi Czarny Lokaj (czy jak tam brzmi jej nowy nick) - jeżeli facet jest taką rasową ciapą, która w ogóle nie miała nigdy doświadczenia w byciu z kobietami to można mieć wątpliwości, zwłaszcza w trochę późniejszym okresie wiekowym.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Jejku -nie napisałam,że nie liczy się człowiek i pewnie gdybym zakochala się w prawiczku jakoś bym przeżyła ten jego brak doświadczenia.Ale -no właśnie jeśli mam mieć wybór to wolę podziękować za taką perspektywę.
 
0

03092010

Guest
Nie chcę być brutalny, ale każdy wiek ma swoje przywileje - jako 30-latek powinieneś mieć choćby jedną dziewczynę / kobietę, która się przewinęła przez twoje łóżko. Dlaczego ? Bo zaczniesz wariować i prędzej czy później siądzie Ci to na psychikę (co pewnie już się dzieje), będziesz nieświadomie fakt swojego "prawictwa" wyolbrzymiał, co będzie niemalże jak samonakręcająca się spirala katastrof w kontaktach z kobietami.

Naprawdę, nie życzę Ci źle Buderchin, ale w takim wieku w jakim jesteś to powinieneś mieć ten etap już dawno za sobą. U kobiet dziewictwo jest czymś co mimo wszystko jakoś tam warto "trzymać", można do tego dobudować jakieś tam przekonania itd. U facetów, choćby nie wiem jak się starać i obudowywać to w miłe słówka pt. czekam na tą jedyną, bycie prawiczkiem świadczy o byciu pi.z.dą.

Szukaj dziewic, dziewczyn "z oaz" trzymających dziewictwo do ślubu, albo starających się. Bycie prawiczkiem dla faceta to tylko brzemię, dlatego gdzieś tak od 20 roku życia lepiej się tego pozbyć. Poza tym świadomość tego, że z kobietą / dziewczyną uprawiasz seks sprawia też, że "rośnie" w tobie facet. To ma w sumie wpływ na resztę twojego życia. Pojawiają się pewne cechy, które potem pomagają w kontakcie z kobietami. Stajesz się bardziej męski, pewny siebie, świadomy swojej wartości. To dla odmiany działa jak samonakręcająca się spirala sukcesu w kontaktach z kobietami. Umiesz je obsługiwać, naciskać "odpowiednie guziki" - to sprawia, że inne kobiety widzą Cię jako jeszcze bardziej atrakcyjnego.
Podzielam zdanie Greega. Pozwolilam tez sobie zacytowac jego jedna z wypowiedzi, poniewaz ujal to w idealny sposob.

Jak widac sprawa jest zlozona bardziej niz na pozor sie wydaje. I rowniez jak widac, nie wiaze sie to tylko i wylacznie ze sfera stricte seksualna.
Trzymajac sie tematu, czyli biorac pod uwage 30 letniego mezczyzne, ktory wciaz jest prawiczkiem, i stawiajac sobie jego obraz przed oczami (oczyma), pojawiaja sie u mnie obawy. I w tym przypadku nie tyle rozchodzi sie o sam seks, umiejetnosci w lozku, a o pewnego rodzaju "obycie" w towarzystwie kobiet. Jak zauwazyl - zapewne z wlasnego doswiadczenia - Greeg. I o ile 20 letni, czy niech bedzie nawet 20kilkuletni prawiczek jest do 'przetrawienia', tak w wieku 30 lat nalezaloby miec jako tako 'obycie' w kontaktach z kobietami. Nie znaczy to wcale, ze zasada jest, iz po skonczeniu 20 lat, natychmiast nalezyt pozbywac sie dziewictwa/prawictwa, jednak nie bez powodu mowi sie, ze kazdy wiek ma swoje prawa..
Do prawiczkow nie mam zadnego ale, jednak jako kobieta, ktora mialaby sie zwiazac z 30 letnim nieobeznanym w temacie mezczyznie, nie umialabym sie przelamac.
Jest tez druga strona medalu. Kiedy widze 20 letniego prawiczka (czy dwudziestoparoletniego, ale jakos tak mam, ze wazne dla mnie, aby nie przekroczyl 'magicznej' liczby 25 lat. w moim odczuciu.) sprawa wyglada inaczej. Jest to na pewien sposob przyciagajace. Cos na ksztalt eksperymentu. Nigdy nie bylam z prawiczkiem. Wiec sila rzeczy, chcialoby sie sprobowac. Zas z 30letnim - wybaczcie, ale wszystko jest odpychajace.

Jest tez tzw. milosc, ktora niby wszystko wybaczy. Mysle, ze zakochana kobieta, pozniej kochajaca, nie bedzie widziala w autorze zadnego problemu. Ale podejrzewam, ze rowniez bedzie zwichrowana psychicznie, czyli majaca kompleksy uniemozliwiajace zdrowe (zdrowe, nie znaczy wchodzaca do lozka kazdemu napotkanemu) kontakty z mezczyznami. Tak to widze.

Zas co do samych umiejetnosci w lozku, im wczesniej, tym wiadomo lepiej dla samego zainteresowanego
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Wiesz-Basik-dla mnie jednak pierwszy raz znacznie różnił się od kolejnych-tak robimy to samo,ale znacznie lepiej.To tak jak z gotowaniem -pierwszy raz potrawa nie zawsze wychodzi perfekcyjnie ,co innego gdy robimy ją setny raz -wtedy jest perfekcyjna i nawet nie trzeba się spinać ,aby tak było-wprawa robi swoje.


Osobiście naprawdę uważam, że od strony technicznej w uprawianiu sexu nie ma wielkiej filozofii.
Rozprawiczywszy się mamy może więcej pewności w działaniu ale jeśli uprawiamy sex pierwszy raz z nową osobą to również nie wyjdzie to tak wspaniale jak wtedy gdy lepiej poznamy jej upodobania erotyczne i będziemy się z nią kochać za 20stym czy 100tnym razem. I to jest chyba najważniejsze - żeby partner sprawdził co mi sprawia przyjemność - nie partnerce 1, 5 i 16stej.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
No nie zgodzę się -my kobiety nie różnimy się ,aż tak bardzo .Facet ,który miał te 16 partnerek -jak napisałaś,bardzo szybko załapie co sprawia Ci przyjemność,jak Ci dogodzić -ma wystarczające doświadczenie .Co do strony technicznej seksu-jeśli ktoś robi to tylko na jeden czy dwa sposoby to fakt -żadna filozofia.Ja mam jednak trochę inne wymagania -a to już filozofia jest :eek:czko:
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Cóż ja biedna parafianka będę síę popisywać przed takim sex guru jak sewanna: ten raz- to pod kołdrą, a dwa- to po ciemku - jakiż dar przenikliwosci został nam tu, na tym skromnym forum
objawiony :p

Nie będę síę sprzeczac bo sex to sprawa indywidualna, osobiście miałam do czynienia z dwoma przeciwieństwami: facetem doświadczonym i prawiczkiem i to ten ostatni okazał síę lepszym kochankiem. Ale ja mam doświadczenia odwrotne niż większość ludzi a przy tym - jak bystro zasugerowała moja przedmowczyni- wymagania w sumie niewielkie więc moja wypowiedź síę nie liczy.
 
0

03092010

Guest
miałam do czynienia z dwoma przeciwieństwami: facetem doświadczonym i prawiczkiem i to ten ostatni okazał síę lepszym kochankiem.
Zapewne dlatego, ze kiedy mezczyzna w lozku mysli tylko i wylacznie o swojej rozkoszy, nie bedzie dobrym kochankiem, nawet wtedy kiedy zaliczylby wczesniej tysiace panien.
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Czy 30-letni prawiczek znajdzie miłość?

Jak trafi na kobiete ktora go pokocha za to jaki jest a nie za to jaki jest w lozku to dlaczego nie? Chociaz takich juz chyba coraz mniej co nie :)
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Wyświetl postUżytkownik basik1 dnia 28 styczeń 2013 - 23:45 napisał
miałam do czynienia z dwoma przeciwieństwami: facetem doświadczonym i prawiczkiem i to ten ostatni okazał síę lepszym kochankiem.

Zapewne dlatego, ze kiedy mezczyzna w lozku mysli tylko i wylacznie o swojej rozkoszy, nie bedzie dobrym kochankiem, nawet wtedy kiedy zaliczylby wczesniej tysiace panien.

Właśnie w tym wypadku przyczyna była prostsza i leżała we mnie - w tym pierwszym byłam tylko zakochana a tego drugiego pokochałam na zabój. A oboje starali się, można powiedzieć, z jednakowym zapałem :]

I jeszcze propos techniki - czy wiecie czym w Kamasutrze pozycja 79 różni się od pozycji 24? Tym, że on ma nogę odchyloną o 0,5 stopnia bardziej na prawo a ona bardziej wypiętą pupę ;p
Tak, wiem, kąt penetracji może zmienić punkt widzenia, do tego stopnia, że chyba zostanę wegetarianką i przejdę na buddyzm ;p
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Techniki mozna sie zawsze nauczyc. Mezczyzna jak tylko chce to sie swojej kobiety nauczy. Wystarczy pocwiczyc troche kondycji :p
No chyba ze ma problemy z ... dlugoscia pracy, to grubasza sprawa :/
 
0

03092010

Guest
I jeszcze propos techniki - czy wiecie czym w Kamasutrze pozycja 79 różni się od pozycji 24? Tym, że on ma nogę odchyloną o 0,5 stopnia bardziej na prawo a ona bardziej wypiętą pupę ;p
Nie wiem. Nigdy tam nie zagladalam. Bez tego mam udany seks. Wystarczy znac swoje cialo.
 

notserious

Nowicjusz
Dołączył
17 Wrzesień 2012
Posty
446
Punkty reakcji
16
Wiek
32
Miasto
wlkp
Na pewno doświadczenie seksualne naszych partnerów ma jakieś znaczenie...ale myślę, że w obliczu wielkiej miłości to nie będzie duży problem... wręcz przeciwnie, kobieta będzie mogła od samego początku pokazać facetowi co sprawia jej przyjemność.

aczkolwiek ... wiem z doświadczenia, że seks z prawiczkiem jest dość krępujący.. facet się denerwuje, kobieta nie wie jak ma mu pomóc.. no i minie kilka 'razy' zanim oboje zgrają się w łóżku.

a cytaty kobiet, które przytoczyłeś, prawdopodobnie wynikają z tego, że kobieta tak na prawdę nie wie jak ma podejść do faceta, który pierwszy raz ma przed sobą.

no nic, trzeba to potraktować jak nowe wyzwanie ;)
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Tak jakby facet to byla skomplikowana maszyna. Prawiczek czy nie, kazdy lubi to samo. Jak kobieta doswiadczona to wie jak faceta zrelaksowac, albo wziasc sprawy :)P) w swoje rece :)
To chyba gorsza jest odwrotna sytacja. To jak facet ma doczyniania z dziewica to ma ciezki orzech do zgryzienia aby to dla niej nie byla trauma za wielka.
 

basik1

Nowicjusz
Dołączył
10 Marzec 2011
Posty
542
Punkty reakcji
26
Nie wiem. Nigdy tam nie zagladalam. Bez tego mam udany seks. Wystarczy znac swoje cialo.
Otóż to.

Serio nigdy nie byłaś ciekawa czy jest coś czego jeszcze nie odkryłaś?

Ja swego czasu byłam, ale jednak pod kołdrą i po ciemku przebijają wszystko.
 

lolek1971

Nowicjusz
Dołączył
9 Marzec 2012
Posty
1 614
Punkty reakcji
7
Siódemko, słusznie, w poście nr 91, użyłaś słowa "zapewne"
Jest coś do Ciebie w "pan pozna panią"
 
Do góry