Czy 30-letni prawiczek znajdzie miłość?

Pain

Bydlak bez serca
Dołączył
15 Luty 2009
Posty
1 348
Punkty reakcji
131
Mircea napisał:
Wiem, że działam na Ciebie jak płachta na byka, ale postaraj się mnie nie tratować.
Nie działasz. Jestem taki sam dla wszystkich.


Mircea napisał:
A to, że moje przemyślenia mogą być też skutkiem codziennego stresu, nie tylko moich frustracji też weź pod uwagę.
Powody nie mają znaczenia. Nieważne z jakiego powodu płaczesz na forach ważne, że to w ogóle robisz. Czyli zachowujesz się jak dzieciak.


Mircea napisał:
Nie odpisuj, bo możesz znowu kogoś (i nie mam tu na myśli samego siebie) sprowokować do wygłoszenia wykładu. Pomnij reakcję Spamerskiego
Nie mów mi co mam robić.
 

KrólJulian

Nowicjusz
Dołączył
26 Luty 2012
Posty
64
Punkty reakcji
2
Każdy ma szansę, choć w tkaim przypadku jets trudniej na pewno. Może warto w tkaim wypadku poszukać na portalach randkowych.
 

Frasunek

Nowicjusz
Dołączył
26 Marzec 2014
Posty
622
Punkty reakcji
10
Spamerski napisał:
Wypowiedź, którą cytujesz dotyczy tych JEDNOSTEK, a nie ogółu kobiet.
Nie dość, że kłamstwo to jeszcze wyjątkowo głupie, bo każdy może przeczytać cały wpis.

O tych jednostkach napisałeś:
Zaszufladkować do kategorii: "szkoda czasu na taką".
A później zacząłeś pisać o kobietach w ogólności:



Spamerski napisał:
Nigdy nie dowiesz się od kobiety o tym, co myślą inne kobiety.
Jest zasadnicza różnica między "nigdy od kobiety", a "od jednostki".

A wypowiedź, którą zacytowałem to było Twoje uzasadnienie dlaczego "nigdy od kobiety" i sprowadza się do tego, że kobieta rozmawiając z mężczyzną zawsze (tylko odwołując się do "zawsze" można uzasadniać "nigdy") czuje się gorsza, bo wie, że mu nie może dorównać w technice czy też nauce.
 
S

Spamerski

Guest
Odpowiedź będzie mnie prawdopodobnie kosztowała bana (dostałem już ostrzeżenie), ale nie odmówię sobie przyjemności pokazania jak logiczne są moje wywody. W tym celu powołam się na cały cytat i w nawiasach dodam komentarz.

Spamerski napisał:
Zaszufladkować do kategorii: "szkoda czasu na taką" [W tym miejscu kończę komentarz dotyczący jednostek]. Chyba że jesteś romantykiem, oni z kolei kierują się innymi standardami, m.in. dyskutują z kobietami o ich życiu intymnym [Tutaj przedstawiam wyjątek od powyższej reguły, wskazując na romantyków, dla których tego typu "patologia" jest sensem życia, jakąś wartością, którą się kierują itd.]. Moja rada jest taka, abyś przyjaźnił się z kobietami, ale szerokim łukiem omijał takie tematy. Powinieneś wówczas zrozumieć więcej niż wówczas, gdy będziesz z nimi o tym dyskutował [Tutaj przedstawiam swoją radę, którą dotyczy OGÓŁU kobiet (tak, podkreślam to) i w następnym zdaniu przechodzę do uzasadnienia]. Nigdy nie dowiesz się od kobiety o tym, co myślą inne kobiety [To generalna zasada, szerszej omawiam w ad. 1]. Skąd bowiem pewność, że to, co mówią w kwestii intymności nie jest właśnie tą labilnością nie; być może; tak. I nie ma się co obrażać na takie zachowanie kobiety, chroni ona (często nieświadomie) [ad. 2] jedyną sferę, do której nie mają na ogół dostępu mężczyźni [ad. 3]. W innych sferach, np. osiągnięcia techniczne, naukowe, siła fizyczna, sport itd. kobiety nie mają szans na konkurowanie z mężczyznami, zatem w tym zakresie trzeba wykazać się wyrozumiałością, a nie poczuciem bycia krzywdzonym przez nie. To jest tak, jakby obrażać się na zachowanie bachora, który rzucił w nas zabawką w sklepie. Później to rozpamiętywać i czuć się ofiarą. To nieświadome swej głupoty dziecko. Nie obraź się za to, co napiszę poniżej, bo mam dobre intencje i zakładam, że deklarowane wisielcze poczucie humoru jest zgodne z rzeczywistością. Głównym problemem nie jest to, że jesteś prawiczkiem, ale że jesteś prawiczkiem psychicznym. Na pocieszenie dodam, że tych ostatnich wśród nas jest zdecydowana większość.

Ad.1. Mądra kobieta wie, że nie ma rentgena w głowie, który prześwietla umysły innych kobiet, więc nie będzie wdawała się w taką dyskusje, bo po prostu może powiedzieć co ona czuje, ale z drugiej strony przecież nie będzie mówić obcej osobie o swoich intymnych myślach. Zaprzeczysz faktowi, że w zasadzie każda motywacja jest inna? Z kolei kobieta, którą polecam zaszufladkować, czyli po prostu głupia, będzie uważać że to, co ona czuje i myśli odnosi się do wszystkich innych kobiet. Swoją wiedzę będzie opierać np. na komediach romantycznych czy poradach równie błyskotliwych koleżanek. Jest to wg mnie generalna reguła, tak po prostu jest, a jeśli uważasz, że jest inaczej - przedstaw swoje argumenty. Wniosek: zdanie jest prawdziwe, ale bynajmniej nie zmienia sensu wypowiedzi na taki, jaki starasz się forsować.

Ad. 2. Powrót do tych jednostek, nawiązuje do tego użycie wyrażenia, notabene napisanego kursywą nie; być może; tak. Oznacza to jednoznacznie, że mam na myśli w tym konkretnym przypadki te jednostki.

Ad. 3. Mądra kobieta strzeże swej intymności świadomie, a te mniej ogarnięte czasami nieświadomie, a na ogół jej nie strzegą (vide wpisy na facebooku, zdjęcia itd.).

Dalsza część to już fakt, o którym już szerszej pisałem i któremu nie zaprzeczyłeś. Ponadto trzeba pamiętać, że dyskusja toczy się w konkretnych okolicznościach i dotyczy konkretnego tematu. Zdaje się, że autor tematu, na co sam wskazuje, trafiał do tej pory na raczej mało inteligentne kobiety, więc trzeba to mieć na uwadze czytając mój post. No właśnie, czytając... Jedyne, co ugrałeś, to prawdopodobnie zafundowanie nam po banie, ale z drugiej strony to niska cena za to, że każdy czytający może ocenić, która z wypowiedzi jest absurdem. A jak wyżej napisałem: takiej przyjemności sobie i innym na ogół nie odmawiam. Tytułem zakończenia dodam, że nie uważam siebie za nestora logiki i retoryki, ale czuję się obowiązany do tępienia nieuczciwych chwytów erystycznych, do których sięgasz. Jeśli mamy wątpliwość co do czyichś intencji, może najpierw zapytajmy autora co miał na myśli?
 
Do góry