- kupiłabym najwspanialszą basówkę, jaką udałoby mi się znaleźć
- kupiłabym sobie mieszkanie na Białołęce
- i domek nad morzem
- kupowałabym wszystko, co sądzę, że sposobałoby się Pewnej Osobie, i podrzucałabym jej to w prezencie. I do końca życia nie przyznałabym się, że to ja.
- resztę bym wydawała na bieżąco... na ubrania, sprzęt do tego fantastycznego basu, książki (mnóóóstwo książek), drobiazgi typu świeczki, lampki, dywany...
Ale tak szczerze, to wcale bym nie chciała tego miliona.
"I don't care too much for money, money can't buy me love" (Beatlesi.)