W papierówki nie grałam. Grał mój syn, pisał scenariusze, urządzał sesje w domu, jeździł na zloty.
Ja grałam w Torment - od samej ścieżki dźwiekowej miałam "ciary" !!!
Ale nic, nigdy nie wciągnęło mnie tak - jak Baldurs Gate !!!
Grałam codziennie, nocą obmyślałam strategie i alternatywne...