1. nie dokońca sie zgadzam bo przecież co to za teoria? to zaledwie zlepki zapewne marnej wiedzy ich kolegów.
Ad. 1. Czy koleżanka nie wyczuła tutaj lekkiego żartu?
Nie można się ciągle w jednym temacie martwić młodzieżą.
Hmm...zabiorę zdanie w kwestii dbania o swoje pociechy przez rodziców.
Uważam że nie należy pozwalać dziecku na zbyt wiele czyli np.pozwalać mu wracać o późnych porach do domu,imprezować po nocach nie wiadomo z kim,gdzie i u kogo,pozwalać wychodzić na dyskoteki i wracać nad ranem itp.
Znam osobiście bardzo dobrze wychowane osoby które nie imperzują,nie palą,nie piją,nie uprawiają seksu,nie przeklinają,dobrze się uczą,ubierają się przyzwoicie itd. a mają po 16 lat.
Znam też ich rodziców - to bardzo porządni ludzie i bardzo dobrze ich wychowali.
Mogą być tylko dumni ze swoich pociech które chyba wogóle nie przysparzają im kłopotów...
A co do tego posta, to patrzcie! Ja tutaj jestem takim przykładem wspaniałego dziecka BB)
Spodobał mi się tekst o rodzicach na końcu Twojego posta,
Jarhead.
W sql takie zdania mamy: "Znam też ich rodziców - to bardzo porządki panowie " xD
Nie wiem, ale jakoś nie czuję satysfakcji, kiedy napiszę w tym temacie posta, a nawet, kiedy Wy to zrobicie.
Nie widzę jakiegoś prostego rozwiązania. Dlaczego w życiu człowieka nie ma niczego za darmo, czemu zawsze wszystko pod górkę? :bag: Przy takich rzeczach trzeba się jednak trochę namęczyć.
Jeśli dziecko jest dobrze wychowane, to trzeba mu przekazać wiedzę, żeby nie zeszło na ciemną stronę mocy.
Jeśli wie o tych różnych takich, to trzeba wytłumaczyć i ostrzec.
A jak zbłądziło, to trzeba poważnie podyskutować, ale tak poważniej od tych dwóch poważnych rozmów powyżej.
Kolorowa, wrzuć na luz. Większość par nie czuje miłości, tylko jest sobą zauroczona (jak to dorośle brzmi
).
Potem zrywają, łączą się, zrywają, jadą na wakacje, zrywają, łączą się, idą znów do sql i tak ciągle.
Zaufanie powinno się wyrobić po jakimś większym czasie. Dłuuugim okresie, podczas którego para zostanie wystawiona
na pełno pułapek życia, na trudności, na jakieś inne pierdoły. Jeśli po tym będą ze sobą, to poczują, że to jest miłość.
Będzie to zapewne jakaś 18-stka (nawet wtedy ludzie nie czują, że podjęli dobrą decyzję).
I ta sprawa z igraszkami. Trochę to śmieszne, jak 5na100latek i jego rówieśniczka robią to ze sobą. Co im to da? Satysfakcję? Nie wystarczy trzymanie się za ręce, wypady do kina, przytulanki, buziaki? xD
To oczywiście tak na przetrzymanie... Powiesz: "Po co hamować uczucia?". A ja bym się wstrzymał i przetestował trwałość związku. Nawet jeśli ktoś nie oddaje swego ciała jako "dupodaj/ka", to głupio było by z kimś to zrobić i dowiedzieć się, że on/ona zrywa. Nie wiem, jak przelać na monitor moje zagmatwane myśli. Ktoś to rozumie? :niepewny: