martysia09
pamparam
Wczoraj było nasze pół roku. Mateusz był wspaniałym człowiekiem, miłym, dobrym, troskliwym. Poświęciłam mu mój cały świat, całą uwagę, całe życie. Mateusz od paru dni miał zły humor, coś mu ciągle nie pasowało. Postanowiłam, że na tą „rocznicę” zrobię mu własnoręcznie album ze zdjęciami. Wykonywałam go 2 dni. Kiedy dałam mu go, pierwsze słowa jakie powiedział to „no pomysł ładny, ale zdjęcia mi się nie podobają”. Źle się z tym czułam, bo on nigdy tak się nie zachowywał. O godzinie 18.00 szliśmy wspólnie do naszej przyjaciółki na osiemnastkę. Wobec mnie oczywiście był naburmuszony, ale wobec swoich kolegów tryskał energią. Siedziałam obok całą godzinę a odezwał się do mnie o 19, kiedy przerwano mu pogawędkę z kolegami przyniesieniem obiadu. Powiedział wtedy „Zjedz ze mną schaba na pół”. W ciągu tej godziny zdążył wypić 5 kieliszków, a dobrze wie, że nie chcę by dużo pił. Wyszłam z nim pogadać. Powiedziałam, że chcę aby ten dzień był wspaniały. Olał mnie. Popłakałam się i poszłam do łazienki. Przyszedł do mnie i siedzieliśmy tam dobre 2-3 godziny. Raz płakaliśmy a raz się kłóciliśmy. Wyszliśmy gdy powiedział „muszę to przemyśleć”. I przemyślał to kolejnym kieliszkiem. Zatańczył ze mną parę razy a potem wyszedł na dwór i go nie było. Dowiedziałam się, że w tym czasie siedział z dziewczyną, która mu się podobała od dawna i powiedział jej „pociągasz mnie, jesteś takim małym aniołkiem dla mnie, ale nie ma w Tobie seksu, za to w mojej dziewczynie jest”. Stwierdziłam, że nie będę się poniżać, więc zaczęłam się dobrze bawić z jego kolegami. Już potem się do mnie nie odezwał. Ktoś go do mnie przyprowadził, ale był już tak pijany, że prawie nie kontaktował. Powiedział, że to nie ma sensu, bo tańczyłam z jego kolegą. Odprowadził mnie do domu, powiedział, że nie da się już tego naprawić. Ale mówił to tak sztucznie. Jakby miał w tym drugie dno w stylu „słuchaj, mamy wakacje, będę szalał”. Nie wiem co robić. Niby już nie płaczę, ale wiem, że jutro będzie źle.. Chcę z nim być bo go bardzo kocham ale nie chcę, żeby tak się zachowywał.. Wiem, że już się do mnie nie odezwie. Proszę o pomoc.