Zbliżenie- trudności, kłopoty

Kocicaaa

Nowicjusz
Dołączył
28 Sierpień 2009
Posty
17
Punkty reakcji
0
Powiedzcie co o tym myslicie, wedlug waszych zdan... Dla mnie seks nie jest wazny, chodz wiem ze to jest 'podstawa' zwiazku... Moj chlopak twierdzi ze jesli nie chce tego robic to zebym mowila, poniewaz nie chce tego robic gdy ja sie godze z litosci, jak to on mowi... w pierwszym tyg miesiaca zrobilismy to 3 razy pod rzad w tym wymyslilam razem wykapac sie w wannie, zapalilam swieczki i bylo romantycznie... ale teraz nie ma na to ochoty
 

Mat3o

Nowicjusz
Dołączył
28 Czerwiec 2011
Posty
13
Punkty reakcji
0
Wiek
37
Powiedzcie co o tym myslicie, wedlug waszych zdan... Dla mnie seks nie jest wazny, chodz wiem ze to jest 'podstawa' zwiazku... Moj chlopak twierdzi ze jesli nie chce tego robic to zebym mowila, poniewaz nie chce tego robic gdy ja sie godze z litosci, jak to on mowi... w pierwszym tyg miesiaca zrobilismy to 3 razy pod rzad w tym wymyslilam razem wykapac sie w wannie, zapalilam swieczki i bylo romantycznie... ale teraz nie ma na to ochoty

czy seks jest "podstawą" związku jak to powiedziałas to sam nie wiem..:) co do głownego wątku to czy on Ci powiedział lub zasugerował jakoś ze chce zerwać z Tobą z tego powodu, czy po prostu wywnioskowałaś to z tego że nie miał ochoty nha seks? i czy to juz od jakiegoś czasu Ci odmawia?
 

Gressil

®
Administrator
Dołączył
17 Kwiecień 2009
Posty
6 075
Punkty reakcji
561
Jeżeli on opiera związek na seksie to go po prostu olej.
 

taraz

Nowicjusz
Dołączył
1 Marzec 2011
Posty
37
Punkty reakcji
0
Pie*doli głupoty. Widocznie chce się dymać i wypróżnić... Nastolatkowie :)
 

studentka_TWP

Nowicjusz
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
89
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
z łona matki
Zdecydowałam się właśnie tutaj napisać, ponieważ wiem, ze piszą tutaj osoby, które mają coś mądrego do powiedzenia... a człowiek docenia to szczególnie w chwili gdy ma problem.

W zasadzie nie wiem od czego zacząć bo mam wrażenie ze problem jest złożony. Zacznę od tego ze wczoraj odkryłam małą tajemnicę mojego męża. Mam do niego (?) zaufanie, w związku dogadujemy się świetnie i wszystko "jest ładnie i pięknie" ale wczoraj zobaczyłam ze mój mąż ogląda sobie filmy erotyczne. Już kilka razy zauważyłam ze jak wchodzę do pokoju to raptem zamyka jakąś stronę (słyszę klik myszki)zdziwiło mnie to więc pod jego nieobecność przejrzałam historię no i zobaczyłam.Co o tym myślę? Mam bardzo mieszane uczucia: z jednej strony jestem wściekła z drugiej czuję się ... zdradzona? chyba jednak bardziej czuję się gorsza ... niewystarczająca ? Mam żal do niego. Nie powiedziałam mu o tym (jeszcze) bo wiedziałam ze wybuchnę a wiadomo ze to nie pomaga. Wieczorem pytał czy coś się stało ale spławiłam go. Odwróciłam się na bok i zasnęłam. A dziś myślę o tym i staram się jakoś to ... wytłumaczyć? zrozumieć ? Wiem ze raczej jest to normalne u facetów ale... mój mąż ? (tak wiem brzmi jak dramat :p ale trochę tak to jest)
Jak głębiej się nad tym zastanowię to jeszcze bardziej dobijam się myślą ze to jest ewidentnie moja wina. Często kiedy on próbuje się do mnie zbliżyć to go "odpycham." Niby to jest żartem takie przekomarzanie się ale jednak... Kiedy leżymy razem w łóżku i zaczyna mnie całować czuję złość jakiś taki dziwny niepokój ciężko jest mi to określić (taki wewnętrzny krzyk)i odpycham go :( Takim sposobem nie kochamy się zbyt często. (najczęściej kilka dni po okresie mam ochotę na seks ale to też nie jest reguła) Czasem jest tak ze zaczyna mnie całować i już niby jest miło ale odpycham go z nerwem bo porostu wybucham - staram się jakoś to tłumić bo wiem ze on nie jest temu winien ale to jest silniejsze ode mnie.Tak samo jest z dotykiem.

Nie wiem co mam z tym zrobić. On chce ze mną rozmawiać. Ja się tak blokuję ze nie potrafię wykrztusić z siebie słowa na ten temat.

Kocham go nie chce go stracić. Wiem że jest to dość poważny problem ale nie potrafię go rozwiązać. Dodam tylko ze nigdy nie byłam ani molestowana ani zgwałcona (bo mam wrażenie ze zachowuję się jak taka osoba)
Apropo tych filmów boli mnie to ze on to robi ale wiem ze sama sobie na to zapracowałam.

PS: jak się zastanowię to od zawsze miałam problem z bliskością, nie mówię tu już nawet o bliskości z partnerem ale w ogóle z ludźmi.Zawsze uciekałam od (błahego) dotyku szczególnie mężczyzn ale nie tylko. I chyba nigdy nikomu się nie zwierzyłam tak do końca- raczej powierzchownie nigdy z uczuć.

Co o tym sądzicie ?
 

Einherjar

Wyjadacz
Dołączył
15 Grudzień 2011
Posty
3 409
Punkty reakcji
322
Sądzę, że związek nie ma sensu, skoro nie zamierzacie ze sobą rozmawiać. Ukrywacie przed sobą istotne sprawy niczym na jakimś królewskim dworze pełnym spisków i intryg. Do tego Ty nie chcesz seksu, on ogląda sobie filmy pornograficzne. Jego winą jest, że ogląda - Twoją winą jest, że do tego doszło. Jeśli macie zamiar ukrywać wszystko przed sobą i wmawiać nawzajem, jak jest pięknie i cudownie, jak ślicznie słonko świeci za oknem, lżej wam będzie po rozwodzie.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Jak chcesz to ratować to potrzebna jest terapia u seksuologa-no ale najpierw trzeba zacząć rozmawiać.Raczej nikt z forum tu nie pomoże,wygląda na to,że problem leży po twojej stronie, a mąż radzi sobie jak może i trudno mieć do niego pretensje.Nic z tym nie zrobisz -zacznie cię zdradzać.
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Czy ja wiem czy to spekulacje-takie jest życie,oczywiście-obym się myliła.
 
0

03092010

Guest
PS: jak się zastanowię to od zawsze miałam problem z bliskością, nie mówię tu już nawet o bliskości z partnerem ale w ogóle z ludźmi.Zawsze uciekałam od (błahego) dotyku szczególnie mężczyzn ale nie tylko. I chyba nigdy nikomu się nie zwierzyłam tak do końca- raczej powierzchownie nigdy z uczuć.
jakbym widziala siebie kilka lat wczesniej. kiedys tez bylam bardzo uczuciowa. przeszlo mi wtedy kiedy poznalam nature mezczyzn.
a Ty albo sie mecz albo porozmawiaj szczerze z mezem.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Wieczorem pytał czy coś się stało ale spławiłam go. Odwróciłam się na bok i zasnęłam.
Takim zachowaniem niestety tylko możesz pogorszyć swoje samopoczucie i smakowanie męża w filmach erotycznych.

Uważam, że szczera rozmowa z partnerem i ze specjalistą była by wskazana.
Ewidentnie jest cos co Cię blokuje. A nie przepracowany problem będzie pogłębiał twoje problemy coraz bardziej.

Co do filmów erotycznych... nie przejmowała bym się aż tak.. w sumie lepsze to niż...
Po prostu przemyśl sprawę i podejmij decyzję najlepszą dla siebie o terapii i rozmowie z mężem :)
 

studentka_TWP

Nowicjusz
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
89
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
z łona matki
Przepraszam, że wcześniej się nie odzywałam ale nie miałam możliwości. Nie chciałam żeby mąż widział ze tu piszę. Sprawa baaardzo się zmieniła. W necie poczytałam trochę na ten temat i ktoś tez zaznaczył ze istotne jest jakie są to filmy czy w miarę light-owe czy ostre. Nie bardzo chciałm na to patrzeć ale zajrzałam tam i pocieszające było to ze były raczej poprostu obrazki no i kamień z serca (mogłabym to JAKOŚ przeboleć) ale słabo mi się zrobiło jak zobaczyłam ze wyszukuje konkretnie nasze miasto. Mało tego w wyszukiwarce był wklepany konkretny nick! Naprawde nogi mi się ugięły ... a ze wczoraj miał późno z pracy wrócić to zabawiłam się w detektywa: sprawdziłam 3 możliwe moejsca gdzie mógłby być (w smsie mi napisał ze jest w jednym). No i oczom nie uwierzyłam jak okazało się ze go tam nie ma ani tam gdzie pisał ani w tych 3 miejscach. Wróciłam do domu. Po powrocie jak zwykle jak wspaniała zona rzuciłam pytanie co tam w pracy gdzie byłeś i chyba za bardzo dopytałam bo pytałam dokładnie. Powiedział mi ze pracował do 3 a po pracy pojechał pomóc coś tam koledze.

Wersja jest ... z jednej strony bardzo możliwa bo jest to jego bardzo dobry kumpel no a ze ma remont w nowym domu to i wcześniej mąż też tam zaglądał żeby mu pomóc w kwestii elektryki (bo tamten nie ma o tym pojęcia a to też wiem bo kolega często pisze i dzwoni do mojego meza w tych sprawach jak chce coś drobnego zrobić)
Z drugiej strony by mi napisał kończę o 3 jadę do M. Wiem może i się czepiam ale jak zobaczyłam te kurewki z naszego miasta i godziny przyjęć to same rewelacje- zagotowałam się. No i co. Dodam tylko ze postanowiłam to trochę pociągnąć poczekać jakiś czas zeby mieć tewarde dowody bo z jednej strony no coś niby było ale wcele nie wskazywało na zdradę. Mąż ze niby nic o tym nie wie a ja się gryzę. Co by tu zrobić. Wymyśliłam ze pojedziemy na dyskotekę.(Zaznaczam ze mój mąż nigdy tam nie chodził w przeciwieństwie do mnie i od czasu jak byliśmy razem na takowej nie byliśmy - jak imprezy to domówki)O dziwo w oczach widziałam słowo 'nie' ale nie zaprzeczył. Nie powiedział żadnego słowa sprzeciwu. To też dziwne pomyślałam ze "ma wyrzuty no to teraz trzeba spełnić zachciankę żony" No i pojechaliśmy. Zabolało mnie to ze jak się szykowałam to założyłam bluzkę w której zupełnie świecę cyckami (bardziej odkryłam się w domu a jak wyszliśmy to tak bardziej ... no wiecie do ludzi ;) poprawiłam bluzkę)i... nie zwrócił na mnie uwagi. Pomalowałam pazurki nie robię tego regularnie ale maluję na dość ognisty kolor wiem ze on to lubi. Nie zwrócił uwagi. Pojechaliśmy. I wiecie co ? Mąż mnie uświadomił jak bardzo mnie kocha. To ja chciałam go podrażnić na imprezie (zobaczyć jak będzie reagować)a on... zachował się jak ostatnia pixxda. "Odstawił mnie pod kasę" odwrócił się na pięcie mówiąc "to nie dla mnie jak się wybawisz to zadzwoń - przyjadę" Szczęka mi opadła ale myślę sobie ze liczy na to ze ja powiem ze możne "no dobra to idźmy stąd" (chociaż w tej sytuacji miałam ochotę go ... )Kupiłam bilet i weszłam. Postałam jak ten czubek z boku bo to był początek imprezy i praktycznie dosłownie pojedyncze osoby się bawiły. Piłam drinka czekając na zagęszczenie na parkiecie żeby pokazać kochanemu mężowi ze ja sobie dam radę. Wypiłam (ile czasu można pić jednego drinka?)Dodam tylko jeszcze ze mnie tak nosiło ze chciałam tą sale roznieść ale trzeba było trzymać fason ;) Przeczekałam godzinę czasu. Stwierdziłam ze jest to taki czas ze wystarczy pokazać ze ja jestem w tym momencie fair a on mając jeszcze czas na zastanowienie (godzinę)mimo to zachował się jak burak. No i co w samochodzie dostał burę taką ze samochód jechał jakby miał basy podłączone :p:D ale nieważne. Chodziło mi o to ze mnie zostawił (tylko to mu wygarnęłam ale miałam okazję się na nim wyżyć za wszystko pod pretekstem) Poszliśmy spać oddzielnie. Następnego dnia przyszłam i chciałam porozmawiać jak człowiek. Trochę ochłonęłam (niby) Zapytałam co to miało znaczyć. A on skulił uszy i stwierdził ze wie ze źle zrobił. Walnęłam mu kazanie nie złośliwie tylko chciałam wyedukować :D:D A jak to on skulił uszy i niemowa co mnie doprowadza do szału. Powiedziałam ze jak bedzie miał mi coś mądrego do powiedzenia to ma przyjść. Zamknęłam się w 2 pokoju. Trochę poczekałam przyszedł. On wie ze zle zrobił. Moze i się nie nadaje na męża .. jakie pie..e kotka za pomocą młota. Wyżalił mi się. To mu powiedziałam ze w kulki sobie ze mną nie bedzie lecieć skoro mnie tak kocha a ze to już 2 raz mnie zostawił (moze nie w az takiej sytuacji ale też była wojna) to teraz ja go zostawię na amen skoro ona tak stawia sprawę. No i powiedział mi ze wie ze mu nie ufam. Wyśmiałam go pytając jak ja mam mu ufać. Powiedział ze wie ze ja wiem ze on ogląda te filmiki. Ja udałam głupka ze nic nie wiem, chciałam przekonać się na ile jest ze mną fair. Powiedział mi ze wie ze ja wiem ze on ogląda laski.Kazałam mu pokazać te fimy jakie ogladał. Najpierw wszedł w moje google i wszedł na strone. Kazałam mu pokazać historię. Chciało mi się ryczeć pytałam dlaczego usłyszałam odowiedź ze skulonymi uszami bo lubię. pokazał mi gdzie chodział powiedział ze po całym serwerze no i już poszło z górki :( pokazał nasze miasto jedna druga trzecia powiedział ze nie spotykał się z nimi ale ja mu odruchowo dałam mu w twarz. Pierwszy raz w zyciu. NIe panowałam już nad sobą to był odruch.Wyszłam z pokoju zapłakana. Za jakiś czas zajrzał do mnie mówiąc nikt go nie będzie bić po twarzy za coś czego nie zrobił. Pojechał. Nie powiedział gdzie. Jak widać nie miał mi nic do powiedzenia. Kończę bo normalnie żygać mi się chce na to wszystko.
I czy ma znaczenie mój problem ? Myślę ze już teraz to nic nie ma znaczenia.
 
0

03092010

Guest
jestes niedojrzala i zbyt emocjonalna. do tego jestes cwansza niz nam sie wydaje. i wiem, ze poradzisz sobie.
 

studentka_TWP

Nowicjusz
Dołączył
20 Październik 2008
Posty
89
Punkty reakcji
1
Wiek
37
Miasto
z łona matki
jestes niedojrzala i zbyt emocjonalna. do tego jestes cwansza niz nam sie wydaje. i wiem, ze poradzisz sobie.

Możesz mi to rozwinąć bo tak się składa ze nic nie wnosisz do tematu tylko mam wrażenie ze chcesz mnie obrzucić błotem. Po to tu piszę żeby poradzić się kogoś kto trzeźwo spojrzy na sytuację, bo ja sama się pogubiłam co chyba bardzo łatwo można wywnioskować. Skoro masz pisać .... bo pisać to nie pisz wcale. Przyjmuję krytykę do wiadomości taką która ma sens a nie taką która jest porostu błotem.To że próbuję grać twardą to jest jedno a to ze chcę rozwiązać problem to jest drugie. Problem. Źle to ujęłam ale jak zwał tak zwał. Nie mam siły tego roztkliwiać
 
0

03092010

Guest
Możesz mi to rozwinąć bo tak się składa ze nic nie wnosisz do tematu tylko mam wrażenie ze chcesz mnie obrzucić błotem. Po to tu piszę żeby poradzić się kogoś kto trzeźwo spojrzy na sytuację, bo ja sama się pogubiłam co chyba bardzo łatwo można wywnioskować. Skoro masz pisać .... bo pisać to nie pisz wcale. Przyjmuję krytykę do wiadomości taką która ma sens a nie taką która jest porostu błotem.To że próbuję grać twardą to jest jedno a to ze chcę rozwiązać problem to jest drugie. Problem. Źle to ujęłam ale jak zwał tak zwał. Nie mam siły tego roztkliwiać
coz za ton. nie dziwie sie, ze maz woli w samotnosci ogladac kogos innego jak Ciebie.
opanuj emocje, a moze wtedy porozmawiamy.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Autorko, uważam, że stąpacie po cieńkim lodzie, zarówno ty jak i mąż.
Nie lepiej było by porozmawiac na spokojnie, wyrzucić z siebie to co ma się do powiedzenia - spokojnie?

Może terapia małżeńska? Myślę, że nawet seksuolog nie był by głupi.

Domyślam się, że masz jakiś taki "kompleks" źle Ci, że z meżem nie ukłąda Ci się tak jak powinno, masz wyrzuty sumienia, że twoje potrzeby znacznie się różnią od niego, masz swój problem, który powinnas przepracować a o którym on powinien wiedzieć.

Przyznał Ci się, w jakiś sposób otworzył. Wyciągnij ręke i porozmawiajcie, zaproponuj jakieś rozwiązanie.
 

Marozja

Nowicjusz
Dołączył
29 Styczeń 2008
Posty
2 469
Punkty reakcji
24
Wiek
39
Miasto
Dark side of the Moon
Na szybko - czy mnie się wydaje, czy nikt do tej pory nie napisał, że oglądanie filmów porno jest normalne, szczególnie przez faceta? W każdym razie jest. I ciężko tu mówić o jakiejś "winie". To tak jakbym powiedziała "moja wina, że córka zjadła batonika". Żadna wina, dzieci jedzą słodycze od czasu do czasu i już. A dorośli wzrokowcy oglądają porno.

Reszta jak przeczytam drugi długi post autorki tematu.
 

moniquemonique

Bywalec
Dołączył
25 Październik 2011
Posty
1 689
Punkty reakcji
96
Miasto
Śląsk, Częstochowa
Mnie się wydaje, że bardziej jak te filmy, autorkę dręczy myśl, że były tam kobiety z ich okolic.
Poza tym trudno się dziwić jej reakcji kiedy ona ma jakiś kompleks i problem z bliskością, problem pogłębia fakt, że autorka doskonale wie, że mężowi tej bliskości brakuje i ma większe potrzeby niż wymuszone raz w miesiącu... i to rodzi kompleksy i problemy.
Sądzę, że przy normalnej zdrowej relacji porno nie było by problemem.

Poza tym ludzie są różni. Mam znajomych, u których takie filmy rodzą straszne awantury, dziewczynie bardzo to wadzi i trąca :/
 

annawes

Bywalec
Dołączył
21 Lipiec 2012
Posty
2 810
Punkty reakcji
101
Oczywiście,szuka dziewczyn z okolic czyli może mieć ochotę na coś więcej .Autorka próbowała wzbudzić emocje u partnera wywołując w nim zazdrość,chyba nie tędy droga.Zamiast dyskoteki trzeba było zrobić kolację przy świecach i spędzić z ukochanym upojną noc.Dać mu to czego facet potrzebuje.
 
Do góry