Wybaczanie Zdrady

Status
Zamknięty.

Julka89

Bywalec
Dołączył
14 Luty 2010
Posty
2 342
Punkty reakcji
79
Miasto
mój kawałek podłogi
Zdrada jest powodem tego, że osoba chce nowych ,,przygód". Przygoda kończy się w czasie kiedy wszystko wychodzi na jaw. Sam jestem świadkiem tego, że grubsze afery jak i te mniejsze wychodzą na jaw. Osoba, która zdradzała po takiej akcji przekonuje się, że to był błąd i jest w stanie zrobić wszystko, żeby osoba zdradzana wróciła. Jest tak bo osoba, która zdradzała ma ,,zdejmowane klapki" z oczu i zauważa wówczas prawdę. A prawda jest zazwyczaj taka, że miłośc istnieje ale, żeby ją poczuć, zauważyć musi stać się coś złego.


doceniamy coś dopiero wtedy gdy to stracimy, niestety :/
 

mała*czarna

Nowicjusz
Dołączył
28 Luty 2006
Posty
5 681
Punkty reakcji
6
Znam przypadki, w których zdrada nie wyszła na jaw.
Fakt faktem ,że to był jednorazowy pocałunek. Jednak to zdrada.
 
A

Aulelia

Guest
Sama nie wiem ile bym była w stanie wybaczyć, ale jestem dość zazdrosną osobą, ponadto staram się sama być uczciwa i nie popieram zdrady. Nie wiem co bym wybaczyła i czy w ogóle, nawet sobie nie chcę wyobrażać sytuacji, w której jestem zdradzona. 
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
na początku też uważałam że nie wybaczę żadnej zdrady aż do momentu jak i ona mnie dotkneła na początku nie umiałam wybaczyć nie chciałam na niego patrzeć szukałam mieszkania żeby się wyprowadzić żeby dziecko nie musiało patrzeć na nasze kłótnie jak już znalazłam mieszkanie a raczej moja kumpela trwało o nie cały miesiąc w tym czasie jak mieszkaliśmy razem dalej zaczełam zauważać małe zmiany w nim że żałuje że dopiero teraz wie co miał i ma co mógł stracić przez to co zrobił to nie był jednorazowy wybryk ich romans trwał ponad 2 tygodnie i dalej piszą ze sobą wiem tylko tyle ze każdy uwazał ich jako pare że ak się zachowywali że nie całowali się raz ale wiele razy i to namietnie opmacywali nie mam pewnosci czy mnie nie zdradził z nią w inny sposób był u niej w domu sam na sam z nią dalej mu tego nie wybaczyłam dalej to bardzo boli ale mimo wszystko go kocham i widze jego starania widze to że chce naprawić wysządzone krzywdy nie jest mu łatwo ale żalezy mu na nas na rodzinie zobaczymy jak sie dalej sprawy podoczą
 
K

krzysztofandraszak

Guest
na początku też uważałam że nie wybaczę żadnej zdrady aż do momentu jak i ona mnie dotkneła na początku nie umiałam wybaczyć nie chciałam na niego patrzeć szukałam mieszkania żeby się wyprowadzić żeby dziecko nie musiało patrzeć na nasze kłótnie jak już znalazłam mieszkanie a raczej moja kumpela trwało o nie cały miesiąc w tym czasie jak mieszkaliśmy razem dalej zaczełam zauważać małe zmiany w nim że żałuje że dopiero teraz wie co miał i ma co mógł stracić przez to co zrobił to nie był jednorazowy wybryk ich romans trwał ponad 2 tygodnie i dalej piszą ze sobą wiem tylko tyle ze każdy uwazał ich jako pare że ak się zachowywali że nie całowali się raz ale wiele razy i to namietnie opmacywali nie mam pewnosci czy mnie nie zdradził z nią w inny sposób był u niej w domu sam na sam z nią dalej mu tego nie wybaczyłam dalej to bardzo boli ale mimo wszystko go kocham i widze jego starania widze to że chce naprawić wysządzone krzywdy nie jest mu łatwo ale żalezy mu na nas na rodzinie zobaczymy jak sie dalej sprawy podoczą
Ty w ogóle masz zielone podejście, co to kropka i przecinek?! Tego się nie da czytac, serio... W końcu z nim zostałaś czy nie? Wybaczyłaś czy nie? Wyprowadziłaś sie czy nie? On Cię dalej zdradza czy nie czy nie wiesz? Nic nie wynika z Twojej wypowiedzi...
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
Ty w ogóle masz zielone podejście, co to kropka i przecinek?! Tego się nie da czytac, serio... W końcu z nim zostałaś czy nie? Wybaczyłaś czy nie? Wyprowadziłaś sie czy nie? On Cię dalej zdradza czy nie czy nie wiesz? Nic nie wynika z Twojej wypowiedzi...
nie czepiaj się mnie mam już dość tego jak zawsze ktoś mi wytyka to jak pisze mam dyslekcje dysordografie i dysgrafie i nie muszę ci się z tego tłumaczyć a to jak nie rozumiesz co napisałam to nie mój problem napisałam ze jestem z nim ale mu jeszcze nie wybaczyłam i zobaczę co będzie dalej mieszkam z nim ale to może się zmienić a czy zdradza czy nie to nie mam pojęcia nie jestem jasnowicem i nie wiem czy masz małe dziecko ale jak byś miał tyle obowiąsków co ja że nie miał byś nawet głupich 10 minut na kompa to też byś pisał szybko i nie zrozumiale dla innych i wypszedzam twoja odpowiedz że jak nie mam czasu po co tu piszę....piszę tu bo chce się wygadać może ktoś mi pomoże w jakiś sposób może ktoś był w takiej sytuacji
 
K

krzysztofandraszak

Guest
nie czepiaj się mnie mam już dość tego jak zawsze ktoś mi wytyka to jak pisze
Ja się nie czepiam. Czepiałbym się, gdybyś walnęła literówkę, albo napisała coś niepoprawnie i jedynie z powodów estetycznych by mi to przeszkadzało.

W Twojej wypowiedzi jednak pojawia się coś jeszcze. Brak użycia przecinków i kropek sprawia, że w ogóle nie idzie zrozumieć w sposób dokładny tego, co piszesz. "czepiam się", bo choć chciałbym przeczytać Twoją wypowiedź, autentycznie będąc jej ciekawym, nie mogę tego zrobić, bo wszystko zlewa się w jedną całość, która... no cóż, jest bełkotem.

mam dyslekcje dysordografie i dysgrafie
A to zdanie Twoje czy odpowiedniego specjalisty?

a to jak nie rozumiesz co napisałam to nie mój problem
To akurat nie mój problem. Mogę zwyczajnie stwierdzić, że tego nie rozumiem i zignorować Twój post, jak zapewnie zrobi większość innych uczestników tego forum, którym zwyczajnie nie będzie się chciało spędzać pół godziny na rozszyfrowywaniu tego, co napisałaś. To, czy Twoje posty są czytelne, powinno leżeć w Twoim interesie - im jaśniej przedstawisz problem, tym więcej osób i tym lepszych porad Ci udzieli.

jak byś miał tyle obowiąsków co ja że nie miał byś nawet głupich 10 minut na kompa to też byś pisał szybko i nie zrozumiale dla innych
Zrobienie z Twojego posta treści zrozumiałej dla innych zajęłoby Ci łącznie nie więcej niż 30 sekund. Wystarczyłoby na końcu kazdej myśli albo postawić kropkę, albo wcisnąć enter.

Ot, wystarczyłoby to zrobić tak:
pink sky napisał:
na początku też uważałam że nie wybaczę żadnej zdrady aż do momentu jak i ona mnie dotkneła

na początku nie umiałam wybaczyć nie chciałam na niego patrzeć szukałam mieszkania żeby się wyprowadzić żeby dziecko nie musiało patrzeć na nasze kłótnie

jak już znalazłam mieszkanie a raczej moja kumpela trwało o nie cały miesiąc

w tym czasie jak mieszkaliśmy razem dalej zaczełam zauważać małe zmiany w nim że żałuje że dopiero teraz wie co miał i ma co mógł stracić przez to co zrobił

to nie był jednorazowy wybryk ich romans trwał ponad 2 tygodnie i dalej piszą ze sobą

wiem tylko tyle ze każdy uwazał ich jako pare że ak się zachowywali że nie całowali się raz ale wiele razy i to namietnie opmacywali

nie mam pewnosci czy mnie nie zdradził z nią w inny sposób był u niej w domu sam na sam z nią

dalej mu tego nie wybaczyłam dalej to bardzo boli ale mimo wszystko go kocham i widze jego starania widze to że chce naprawić wysządzone krzywdy nie jest mu łatwo ale żalezy mu na nas na rodzinie

zobaczymy jak sie dalej sprawy podoczą
I już jest dwa razy bardziej czytelne...
 

mateuszwaracki

Nowicjusz
Dołączył
22 Sierpień 2010
Posty
22
Punkty reakcji
1
Wiek
33
Miasto
Sulęcin, Wrocław
W Twojej wypowiedzi jednak pojawia się coś jeszcze. Brak użycia przecinków i kropek sprawia, że w ogóle nie idzie zrozumieć w sposób dokładny tego, co piszesz. "czepiam się", bo choć chciałbym przeczytać Twoją wypowiedź, autentycznie będąc jej ciekawym, nie mogę tego zrobić, bo wszystko zlewa się w jedną całość, która... no cóż, jest bełkotem.

To akurat nie mój problem. Mogę zwyczajnie stwierdzić, że tego nie rozumiem i zignorować Twój post, jak zapewnie zrobi większość innych uczestników tego forum, którym zwyczajnie nie będzie się chciało spędzać pół godziny na rozszyfrowywaniu tego, co napisałaś. To, czy Twoje posty są czytelne, powinno leżeć w Twoim interesie - im jaśniej przedstawisz problem, tym więcej osób i tym lepszych porad Ci udzieli.
Trochę ostro, ale Krzysiu chyba ma rację. Pink Sky - naprawdę nie jesteś w stanie albo pisać podpunktami, albo wstawiać te kropki? Mi to obojętne, ale na pewno więcej użytkowników, by Ci odpowiedziało.
 

Madzia310588

Nowicjusz
Dołączył
2 Luty 2010
Posty
512
Punkty reakcji
3
Wiek
35
Trochę ostro, ale Krzysiu chyba ma rację. Pink Sky - naprawdę nie jesteś w stanie albo pisać podpunktami, albo wstawiać te kropki? Mi to obojętne, ale na pewno więcej użytkowników, by Ci odpowiedziało.
wiesz mnie nie zależy bardzo żeby ktoś mi odpowiedział na to co piszę...piszę tu po nie mam do kogo się wygadać...a jeśli chodzi o wypowiedz tego twojego poprzednika to nie jest moja ocena tylko psychologow logopedów do których chodzę od kond skończyłam 3 lata mam na wszystko papiery dla tego denerwuje mnie to jak ktoś mi to wypomina nie znając mojej sytuacji...nigdy nie pisałam punktami czy dawać znaków zawsze pisałam tak jak leciało jednym ciągiem a jak komuś się nie podoba nie musi czytać tego co pisze ani komentować to co piszę piszę dla siebie żeby szucić z siebie to wszystko co we mnie siedzi i myślę a to czy ktoś to przeczyta czy nie to inna sprawa...
 
K

krzysztofandraszak

Guest
To może założysz bloga? O ile wiem - to właśnie on służy do spisywania myśli, fora są od dyskutowania.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Aha, ok.
W takim razie chyba wypadałoby mi przeprosić za negatywny ton moich poprzednich postów. Przepraszam i życzę powodzenia w walce z chorobami (dysleksja itp).
 
A

Aulelia

Guest
Mam wrażenie, że życie po zdradzie może być tak samo satysfakcjonujące, jak przed. To wszystko zależy od starań partnerów. Ja kiedyś tępiłam zdradę, ale teraz staram się zachować wyrozumiałość. Rzadko, ktoś kto zdradza robi to tylko dlatego, żeby sobie ulżyć z innym. To wszystko nie jest takie proste, jakby mogło się zdawać... 




Najważniejsze w tej sytuacji jest zrozumienie motywów zdrady. Jeśli tylko para chce podjąć to wyzwanie i spróbować po raz kolejny, to musi starać się pięć razy bardziej, niż dawniej. 
 

RoyalFlush

Nowicjusz
Dołączył
21 Sierpień 2010
Posty
10
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Szczecin
Mam wrażenie, że życie po zdradzie może być tak samo satysfakcjonujące, jak przed. To wszystko zależy od starań partnerów. Ja kiedyś tępiłam zdradę, ale teraz staram się zachować wyrozumiałość. Rzadko, ktoś kto zdradza robi to tylko dlatego, żeby sobie ulżyć z innym. To wszystko nie jest takie proste, jakby mogło się zdawać... 
Najważniejsze w tej sytuacji jest zrozumienie motywów zdrady. Jeśli tylko para chce podjąć to wyzwanie i spróbować po raz kolejny, to musi starać się pięć razy bardziej, niż dawniej. 

Nie rozumiem jak można komuś wybaczyć zdradę. Ludzie!
Nawet jakby to była wieeeelka miłość to nawet przez myśl by mi nie przeszło, żeby kiedykolwiek wybaczyć. Nigdy bym już takiej osobie nie zaufał, a to jest podstawa przecież.
Tłumaczenia, szukanie przyczyny też jest nieporozumienie. Jeśli się kogoś na prawdę kocha to nawet nie pomyśli się o jakiejkolwiek zdradzie.
Życie po zdradzie nigdy nie będzie takie samo, zawsze pozostanie wątpliwość czy nie wydarzy się to znowu, a takie podejrzenia nie zbudują na nowo związku, a będą go pomalutku rozwalać.
 
A

Aulelia

Guest
A no widzisz, można wybaczyć komuś wiele, żeby tylko być z nim. Dobro powinno zwyciężać nad złem. Ludzie powinni sobie wybaczać, żeby czuć się dobrze ze swoim sumieniem. Ty byś nie wybaczył zdrady, ale jeśli byś się zastanowił nad tym, sądzę, że zrobiłbyś to, gdybyś kogoś bardzo kochał. Miałbyś ochotę zrobić na złość złu i udowodnić samemu sobie, że Twoja miłość jest silniejsza od niepowodzeń, nawet tak wielkich.

Człowiek nie jest z żelaza i miewa kryzysy. Zdarza się tak, że ludzie "zapominają" o tym, że kogoś mają, że kochają, a potem gorzko za to płacą. Ale czy należy ich za to karać poprzez brak wyrozumiałości? Oni i tak noszą już ciężki krzyż, bo jeśli człowiek posiada zasady moralne, które niestety złamał, to czuje się sam ze sobą fatalnie, jakby przegrał wszystko, co miał.

Wątpliwości mogą mieć miejsce, ale w przypadku, gdy jedna ze stron nie jest do końca pewna, że chce dać drugą szansę.  
 

RoyalFlush

Nowicjusz
Dołączył
21 Sierpień 2010
Posty
10
Punkty reakcji
1
Wiek
35
Miasto
Szczecin
A no widzisz, można wybaczyć komuś wiele, żeby tylko być z nim. Dobro powinno zwyciężać nad złem. Ludzie powinni sobie wybaczać, żeby czuć się dobrze ze swoim sumieniem. Ty byś nie wybaczył zdrady, ale jeśli byś się zastanowił nad tym, sądzę, że zrobiłbyś to, gdybyś kogoś bardzo kochał...
Nigdy!

Człowiek nie jest z żelaza i miewa kryzysy. Zdarza się tak, że ludzie "zapominają" o tym, że kogoś mają, że kochają, a potem gorzko za to płacą. Ale czy należy ich za to karać poprzez brak wyrozumiałości? Oni i tak noszą już ciężki krzyż, bo jeśli człowiek posiada zasady moralne, które niestety złamał, to czuje się sam ze sobą fatalnie, jakby przegrał wszystko, co miał.

Bzdura. Człowiek musi ponosić odpowiedzialność za swoje czyny, gdy będziemy wszystko wybaczać to nigdy niczego się nie nauczy.
Co to znaczy "ludzie czasem zapominają o tym, że kogoś mają, że kochają"???? Jak takie coś można zapomnieć?!
 

radioaktywna

Bywalec
Dołączył
13 Sierpień 2009
Posty
1 123
Punkty reakcji
37
Miasto
opolskie
Dziwi, a zarazem śmieszy mnie podejście niektórych ludzi, którzy piszą, że "zdradą można nazwać dopiero seks". I dziwi mnie też mówienie, że "to się już na pewno nie powtórzy". Skąd ta pewność? Skoro ktoś zdradził raz i wie jak to już jest, to pewnie zrobi to raz kolejny.
 
K

krzysztofandraszak

Guest
Ze zdradą jest taki problem, co pisałem wcześniej, że deklarować się - "nie wybaczę" można, ale nijak to się ma do rzeczywistości.
Kiedy ktoś Cię zdradzi, mam rację Aulelio?, wchodzą do gry potężne uczucia. I dotychczasowe poglądy idą się... nie powiem co.

Zdradę można wybaczyć, bo niby czemu nie? Jednak ponowne zaufanie tej osobie w taki sam sposób jak się ufało wcześniej jest zwyczajnie bardzo trudne.
 
A

Aulelia

Guest
RoyalFlush,

powiem Ci w ten sposób, jeśli partnerzy nie mają względem siebie żadnych zobowiązań w postaci dzieci czy przysięgi małżeńskiej, to nie mają nic do stracenia i łatwiej im zwinąć manatki i uciec do rodziców. Schody robią się wówczas, gdy te zobowiązania mają miejsce. Nie każda kobieta i nie każdy facet są gotowi, by tłuc się po sądach ze swoimi osobistymi sprawami. Następnym motywem jest zaoszczędzenie dzieciom cierpienia. Już to pisałam, chyba w tym temacie, że kobieta zrobi wszystko dla swojego dziecka i nie dopuści, żeby wychowywało się w rozbitej rodzinie. Druga sprawa - nie wiesz co Cię spotka w życiu i nie jesteś w stanie przewidzieć tego, co zrobisz. Ja w poprzednich postach pisałam, że nie potrafiłabym wybaczyć zdrady, ale nigdy nie byłam w takiej sytuacji, więc trudno mi osądzić, mam do tego dystans.

Co to znaczy "ludzie czasem zapominają o tym, że kogoś mają, że kochają"???? Jak takie coś można zapomnieć?!

To jest w Twoich oczach niepojęte i ja to rozumiem, więc już wyjaśniam co miałam na myśli. O samej miłości do kogoś nie da się zapomnieć, ale zdarza się, że negatywne uczucia zastępują to, co faktycznie czujemy do danej osoby. Nie chodzi mi o jednorazowe sytuacje, typu przypalenie zupy. W związku niekiedy nie wystarczają szczere chęci, gdy zabrakło czegoś prędzej. Najgorsze jest mijanie się bez słowa, brak jakichkolwiek rozmów. Jednak w szarym dniu codziennym, nie zwróci się na to uwagi. Dochodzi do nas, że coś jest nie tak podczas przeglądania rodzinnych fotografi. Wówczas nachodzą nas myśli: "Jaki/a wtedy byłam/em szczęśliwy/a". To poczucie, że już nic dobrego się nie da zrobić dla osoby, którą się podobno kocha lub kiedyś mocno kochało, jest nie do wytrzymania. Tak łatwo o chwilę zapomnienia, o zagalopowanie się...

Masz rację, Krzysiu . Wtedy czujemy, że wdepnęliśmy w niezłe g... , że jesteśmy elementem pokręconej karuzeli i nachodzą nas wątpliwości co do wszystkiego, w co do tej pory wierzyliśmy. Nachodzi nas wszechobecny kryzys światopoglądowy, jak po stracie kogoś bliskiego.
 

Whateva

Wyjadacz
Dołączył
25 Luty 2008
Posty
4 915
Punkty reakcji
347
Wiek
34
Skoro ktoś zdradził raz i wie jak to już jest, to pewnie zrobi to raz kolejny.

A ja się tu nie zgodzę. Zależy od typu człowieka. Niektórzy zrozumieją swój błąd i go już więcej nie popełnią a z innymi będzie tak jak piszesz, czyli będą mieli całkowicie gdzieś drugą osobę i będzie ich to bawić. :)
 
Status
Zamknięty.
Do góry