Na przykład:
1. czy ze strony mojego faceta byłaby to pojedyncza przygoda, czy zrobiłby to z panną, z którą wcześniej na boku kręcił - opcja pierwsza przemawia za wybaczeniem
2. kim byłaby ta panna (piękna nieznajoma, koleżanka z pracy itp.; wolna, zajęta itp.) - musiałabym wiedzieć, jak wielką szansę ma to na powtórkę w przyszłości (jeśli sporą, to chyba lepiej dać sobie z kvrwiarzem siana)
3. jak bardzo zależałoby mu na moim wybaczeniu - im bardziej, tym większa byłaby szansa na moje przełamanie się
4. jak dawno miałoby mieć to miejsce (czasem tego typu rzeczy wychodzą po kilku latach) - im dawniej, tym szansa na wybaczenie większa
No i kwestie w moim przypadku chyba najważniejsze:
5. jak bardzo zależałoby mi na tym facecie - wiadomo, że im mniej, tym mniej miałabym skrupułów, aby nie wybaczać i zerwać (no i na odwrót)
6. czy sama nie miałabym czegoś na sumieniu - bo gdybym np. ja również miała za sobą zdradę tego gościa, to wybaczyć byłoby dużo łatwiej, mogłoby to zresztą przebiec na zasadzie: "ja ci wybaczam, a Ty wybacz mnie".
Widzę, że ten temat naprawdę Cię pochłonął
To prawda. Kiedy danej sytuacji się po prostu nie przeżyło, często błędnie przewiduje się swoje potencjalne zachowanie.