Wiara w istnienie szatana/diabła

Szloma

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2008
Posty
529
Punkty reakcji
0
Tyle, że na postawione przeze mnie pytanie odpowiedzi nie udzieliłeś.
Wiedza o unicestwianiu Szatana za wykonywanie woli Wiekuistego nie pochodzi ze żródła,jakim jest Judaizm.A o Aniołach:wiedza o aniołach jest tak ogromna, iż niemożliwe jest przedstawienie tutaj nawet wstępnego jej zarysu. Fakt, że współcześnie angelologia jest wiedzą zapomnianą, w pewnym sensie źle świadczy o naszych czasach. Dlaczego? Bo obecność aniołów w życiu ludzi nie była wyłącznie domeną hagad, ale była powiązana z analizowaniem przez nich swojego postępowania pod kątem etyki.

Istnieje bowiem nie tylko ogromna, zapewne nieskończona liczba aniołów, stworzonych przez Boga w drugim dniu Kreacji, ale także rodzą się wciąż nowe anioły. Taka właśnie koncepcja istniała w chasydyzmie.

Narodziny aniołów wynikają bezpośrednio z ludzkich czynów. Dobre uczynki (wypełnianie przykazań), dobre uczucia i dobre słowa ludzi powodują, że powstają dobre anioły, a złe postępowanie kreuje anioły zniszczenia. Anioły są więc – oczywiście poza tymi istniejącymi już wcześniej (które według tradycji judaizmu, odegrały ogromną rolę w dziejach świata) – produktem ubocznym działań ludzkich, a nie wyłącznie kreacją Boga. Tak więc równowaga w świecie pomiędzy siłami dobra i zła wynika – według poglądów chasydzkich - z ludzkich decyzji i postępowania.

Gdy ludzie przestali zastanawiać się nad obecnością aniołów w ich życiu, zaczęli zwracać mniejszą uwagę na swoje postępowanie. Anioły stały się wkrótce jedynie postaciami z ludowych baśni i legend, a ludzie przestali je dostrzegać. Niedostrzeganie aniołów powoduje, że na świecie jest coraz więcej zła. Ludzie czyniąc zło, albo świadomie rezygnując z czynienia dobra, myślą, że istnienie tego zła lub obojętności kończy się razem z ich działaniem, że nie ma ono dalszych konsekwencji; że gdy ich zły czyn się dokonuje, zło samoczynnie wygasa.

Nic bardziej błędnego!

Nie dostrzegają, że ze złego czynu rodzi się anioł zniszczenia i trwa poza wiedzą i świadomością człowieka, którego czyn go wykreował. Taki anioł istnieje i działa nadal: zły czyn wywołuje następny zły czyn jakiegoś innego człowieka – złe czyny powodują, że zło rozchodzi się wśród ludzi jak kręgi fali na powierzchni wody, gdy wpadnie w nią kamień.

To anioł zniszczenia działa w ten sposób. Przenosi wiadomość o złu i przekazuje ja dalej. Oczywiście identycznie działa anioł reprezentujący dobro: niesie to dobro ze sobą (anioł to przecież malach, czyli posłaniec, dosłownie: „idący”) dalej, od człowieka do człowieka, od czynu do czynu tak długo, aż to dobro zostanie zrównoważone lub wreszcie pokonane przez zło, które niesie anioł zniszczenia, wykreowany przez zły ludzki czyn.

Wiedza o aniołach zajmowała się nie tylko ich opisem i rozważaniem ich hierarchii (która jest skomplikowana, prezentowana na wiele sposób i wnikliwie odróżnia np. serafiny od cherubinów, a ofanimy od erelimów itd.), a także analizowaniem kabalistycznych znaczeń ich imion (np. anioł Metatron ma ponad 100 imion z czego 76 było używane w żydowskich rozprawach angelologicznych nie dawniej, niż 150 lat temu).

Wiedza o aniołach to także wiedza o tym, jakie są konsekwencje ludzkich działań. Bo nie zapominajmy, że anioły nie posiadały i nie posiadają wolnej woli. Wolna wola to wyłączny atrybut człowieka. Potencjał ludzkich dusz przewyższa więc doskonałość aniołów, bo dusze mogą podlegać zmianom na lepsze, a anioły są ukształtowane ostatecznie i nie są w stanie się doskonalić.

Anioł dobra jest tylko tak dobry, jak dobro, którego jest posłańcem. A anioł zniszczenia nigdy nie może przemienić się w anioła dobra. Angelologia twierdzi przecież, że „jeden anioł nie może realizować dwóch celów”.

 

Orsa

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2007
Posty
3 158
Punkty reakcji
2
Gdy ludzie przestali zastanawiać się nad obecnością aniołów w ich życiu, zaczęli zwracać mniejszą uwagę na swoje postępowanie. Anioły stały się wkrótce jedynie postaciami z ludowych baśni i legend, a ludzie przestali je dostrzegać. Niedostrzeganie aniołów powoduje, że na świecie jest coraz więcej zła. Ludzie czyniąc zło, albo świadomie rezygnując z czynienia dobra, myślą, że istnienie tego zła lub obojętności kończy się razem z ich działaniem, że nie ma ono dalszych konsekwencji; że gdy ich zły czyn się dokonuje, zło samoczynnie wygasa
Cos w tym jest ....czy dzisiaj rodzice mówią swoim dzieciom o aniołach jako ich stróza np .
Jak to jest w judaiźmie jak sie mówi o obecności Aniołów?
 

Magamus

Nowicjusz
Dołączył
17 Maj 2008
Posty
37
Punkty reakcji
1
Wiek
36
Miasto
Białystok
hehe ktoś tu powiedział że szatana Nie ma. Jest dlaczego tak mówie przecież to jest proste powiedz mi nie chce Ci się coś to nie jest że leń w Ciebie siedzi po prostu to właśnie on jest powodem temu wszystkiemu. Jak myślisz dlaczego ludzie mają do siebie tyle nienawiści? Dlaczego zabijają jeden drugiego nawet syn matkę? BO TO ON DOPROWADZA NAS DO TEGO! I SZATAN ISTNIEJE.

Słyszałem jedną rzecz na potwierdzenie jeśli ktoś chce spać w nocy lepiej nie czytajcie tego. :p Może większość z was wie że równo o 12:00 - pojawiają się duchy w naszym mieszkaniu. Zmarłych, bliskich. A o tuż równo o godz. 3:00 w nocy szatan wstępuje w ludzi nie mówię, że wszystkich ale prawie. Kiedyś odpowiadała mi koleżanka ze szkoły że widziała czasopismo czy coś tam że szatan o tej 3:00 zawsze w stępował w nią i nie jeden lecz 7. 7 - to jest najgorszy z szatanów czy coś tam. Dziewczyna cierpiała za ludzkie grzechy wyglądała okropnie i szukała Boga. Lecz on nie pozwalał jej na to kiedy była w kościele odpychał ja od krzyża. Dopiero ksiądz wypędził szatana z jej duszy i ciała. Ale niestety zawsze pojawiał sie o tej samej godzinie. Aż wreszcie ukazała się Maryja i zapytała ''czy dalej chcesz cierpieć za ludzkie grzechy czy pójdziesz razem ze mną''? Odpowiedziała że będę cierpieć. I jak szatan nie istnieje? Wierze w to bo było to też gdzieś w internecie może nie dosłownie że o tej godz. ale miałem lek mowie wam lek jak cholera.
 

Szloma

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2008
Posty
529
Punkty reakcji
0
Starożytni Hebrajczycy wierzyli w duchy, które mają zdolność podporządkowywania sobie człowieka. Wzmianki o takich zjawiskach można znaleźć w Księdze Sędziów (Szoftim), Pierwszej Księdze Królewskiej (Melachim Alef) i Księdze Samuela (Szmuel Alef). Słynne jest na przykład wstąpienie ducha w króla Saula (K. Samuela 18:10 "A oto nazajutrz duch, zesłany przez Boga, opanował Saula, który popadł w szał wewnątrz swojego domu. Dawid tymczasem grał na cytrze, tak jak każdego dnia. Saul trzymał w ręku dzidę.I rzucił Saul dzidą, bo myślał: «Przybiję Dawida do ściany». Lecz Dawid dwukrotnie tego uniknął.")

Jednak te wierzenia pozostawały zawsze poza głównym nurtem judaizmu i należały przede wszystkim do żydowskiego folkloru. Tora podkreśla przecież wielokrotnie konieczność zerwania z magicznymi i demonologicznymi koncepcjami, obecnymi w wierzeniach pogańskich.

Wiara w istnienie Szatana (upadłego anioła), który zarządza dużą liczbą demonów (najbardziej znane to: Belzebub, Azazel, Asmodeusz, Rahab), jako siłami zła, pojawia się mniej wiecej w I wieku n.e. pod wpływem koncepcji telogicznych przejętych prawdopodobnie z zoroastrianizmu kilkaset lat wcześniej, podczas niewoli babilońskiej.

W literaturze talmudycznej zagadnienia demonologii są obecne już dość często. Napotykamy tam wzmianki o ludziach poddanych władzy demona, którego obecność powoduje chorobę psychiczną lub jedynie poważne zmiany osobowości. W tamtych czasach taki demon uważany był za duchową istotę, która nie należy do spirytualnego świata ludzi. Był demonem uzyskującym dostęp do czowieka, który pod wpływem dotkliwego emocjonalnego stresu nie odczuwa normalnego sprzężenia pomiędzy duchem a ciałem. Aby uratować człowieka spod jego wpływów, należało przeprowadzić egzorcyzmy (Szabat 14:3, Awoda Zara 12:2, Sanhedrin 10:1). Literatura rabiniczna odnotowuje przypadki przeprowadzania egzorcyzmów. W czasach talmudycznych chyba najsłynniejszym z nich jest uzdrowienie córki rzymskiego cesarza przez rabina Szymona Ben Jochaja, który wypędził demona Ben Temaliona.

Stulecia później żydowscy mędrcy średniowieczni przeciwstawiali się wszelkim formom mistycyzmu, obawiając się tkwiących w nich niebezpieczeństw, które mogły podważać etyczny wymiar judaizmu. Jednak rozwój Kabały, począwszy od wieku XII, ożywił znów zainteresowanie problemami wędrówki dusz i ich wzajemnych zależności, wznawiając zainteresowanie demonologią. Mistycyzm zajął w wieku XVI ważne miejsce w koncepcjach filozoficznych Izaaka Lurii, a rozwój chasydyzmu zainteresowania te utrwalił.

I wtedy właśnie w wierzeniach, zwłaszcza kabalistycznych, pojawia się dybuk . Nie był to już nieludzki demon, ale dybukiem mogła być dusza każdego człowieka, która z powodu przeżyć i życiowych tragedii nie miała dostępu do gehenny (Gehinnom), nim nie dokończyła swoich ziemskich spraw. Dusza, która opuściła już ciało, ale nie opuściła jeszcze świata i która wstępuje w ciało człowieka oraz podporządkowuje sobie jego zachowania, aby osiągnąć swój własny cel.

Na obecność dybuka zwraca uwagę zaskakujące postępowanie człowieka. Jednak nie każda dziwna i niewytłumaczalna zmiana w zachowaniu musiała oznaczać, że człowiek znajduje się pod wpływem dybuka. Za podstawowy i przekonujący (choć nie jedyny) znak rozpoznawczy jego obecności uważana jest nagła zdolność człowieka do posiadania wiedzy, której nie powinien posiadać. Ponieważ dybuk jest już poza światem materialnym, poza czasem i przestrzenią, może ustami podporządkowanego sobie człowieka opowiadać sny innych ludzi, relacjonować wydarzenia rozgrywające się w innych miejscach, wypowiadać zdania w obcych językach.

W późniejszych czasach egzorcyzmy pojawiły się w związku z wiedzą kabalistyczną i wymagały obecności minjanu (dziesięciu religijnych Żydów), trzykrotnej recytacji Psalmu 91 i użycia specjalnych dźwięków szofaru, które miały wstrząsnąć dybukiem do tego stopnia, aby można było nawiązać z nim kontakt. Celem egzorcyzmów nie było przepędzenie dybuka, tak jak poprzednio postępowano z demonem, ale jego uleczenie i uleczenie duszy człowieka, w którego ciele zamieszkał. To właśnie najsilniej odróżnia rolę egzorcyzmów w kulturze żydowskiej od funkcji, jakie spełniają one np. w katolicyzmie. Egzorcyzmy mają doprowadzić przede wszystkim do uleczenia obu dusz, a nie jedynie do wygnania demona z ciała człowieka. Dlatego konieczne było dowiedzenie się, co jest przyczyną obecności dybuka, aby modlitwami zapewnić mu spokój.

Dybuk mógł być duszą niedopuszczoną do gehenny, albo duszą grzesznika, która próbuje uniknąć zesłania i kary, jaką ma ponieść za swoje czyny.

Jednak pojawienie się dybuka nie musi być zawsze zjawiskiem jednoznacznie złym. Może być on także duszą człowieka skrzywdzonego, która pragnie dokonania zemsty za wyrządzoną krzywdę. Może być wreszcie duszą zbłąkaną, przerażoną nagłą śmiercią i domagającą się duchowego wsparcia i rozliczenia własnego rachunku ze światem.

Ta ostatnia forma wstąpienia dybuka w ciało żyjącego człowieka i zespolenia się z jego duszą, to - według Kabały - Ibbur. Jest to najbardziej skomplikowana forma obecności dybuka i często jej cel jest szlachetny. Dusza człowieka wstępuje w ciało żyjącej osoby i kieruje nim tak, aby spełnić daną komuś za życia obietnicę, wypełnić przykazanie (micwę), pomóc komuś, pocieszyć go, ujawnić jakąś istotną prawdę, od której zależy ludzkie życie lub której wymaga sprawiedliwość. Wszystkie te cele mogą być osiągnięte wyłącznie poprzez działania fizyczne, wymagające fizycznego ciała. W takiej sytuacji obecnośc dybuka kończy się zazwyczaj wówczas, gdy cel zostaje osiągnięty. Osoba, w której ciało wchodzi dybuk, nierzadko nie zdaje sobie z tego sprawy, odczuwa jedynie niewytłumaczalną racjonalnie potrzebę dokonania pewnych czynów, które wydają się odległe od jej osobistych celów i pragnień.

Czasami dybuk pojawia się także wówczas, gdy człowiek znajduje się w wyjątkowo skomplikowanej sytuacji życiowej, aby mu pomóc swoim doświadczeniem nabytym przed śmiercią w warunkach w jakiś sposób analogicznych.


 

Szloma

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2008
Posty
529
Punkty reakcji
0
jak piszesz swymi slowami to pisz
jak wrzucasz cytat to informoj o zrodle
http://fzp.net.pl/614_9.html
to sie robi denerwujace....
kurcze jak dyskusja z automatem
Wybacz,ale mnie fascynują nauki Judaizmu.Dlaczego Ciebie to irytuje,nie rozumiem.Przecież są logiczne,zrozumiałe,uczą sprawiedliwości,miłości do Boga,bliżniego.Jednak należy je wcześniej poznać,zanim się potępi.Pozdrawiam.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
mnie nie irytuje judaizm w najmniejszym stopniu...
nigdy ich nie potepialem....
skad takie wnioski?
mam 1 generalna prosbe: jezeli cytujesz wrzucaj link skad sie toto wzielo
2 mala prosbe: nie przypisuj innym postaw "z powietrza"
 

Orsa

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2007
Posty
3 158
Punkty reakcji
2
'Szloma'
I wtedy właśnie w wierzeniach, zwłaszcza kabalistycznych, pojawia się dybuk . Nie był to już nieludzki demon, ale dybukiem mogła być dusza każdego człowieka, która z powodu przeżyć i życiowych tragedii nie miała dostępu do gehenny (Gehinnom), nim nie dokończyła swoich ziemskich spraw. Dusza, która opuściła już ciało, ale nie opuściła jeszcze świata i która wstępuje w ciało człowieka oraz podporządkowuje sobie jego zachowania, aby osiągnąć swój własny cel.

Na obecność dybuka zwraca uwagę zaskakujące postępowanie człowieka. Jednak nie każda dziwna i niewytłumaczalna zmiana w zachowaniu musiała oznaczać, że człowiek znajduje się pod wpływem dybuka. Za podstawowy i przekonujący (choć nie jedyny) znak rozpoznawczy jego obecności uważana jest nagła zdolność człowieka do posiadania wiedzy, której nie powinien posiadać. Ponieważ dybuk jest już poza światem materialnym, poza czasem i przestrzenią, może ustami podporządkowanego sobie człowieka opowiadać sny innych ludzi, relacjonować wydarzenia rozgrywające się w innych miejscach, wypowiadać zdania w obcych językach.

W późniejszych czasach egzorcyzmy pojawiły się w związku z wiedzą kabalistyczną i wymagały obecności minjanu (dziesięciu religijnych Żydów), trzykrotnej recytacji Psalmu 91 i użycia specjalnych dźwięków szofaru, które miały wstrząsnąć dybukiem do tego stopnia, aby można było nawiązać z nim kontakt. Celem egzorcyzmów nie było przepędzenie dybuka, tak jak poprzednio postępowano z demonem, ale jego uleczenie i uleczenie duszy człowieka, w którego ciele zamieszkał. To właśnie najsilniej odróżnia rolę egzorcyzmów w kulturze żydowskiej od funkcji, jakie spełniają one np. w katolicyzmie. Egzorcyzmy mają doprowadzić przede wszystkim do uleczenia obu dusz, a nie jedynie do wygnania demona z ciała człowieka. Dlatego konieczne było dowiedzenie się, co jest przyczyną obecności dybuka, aby modlitwami zapewnić mu spokój.

Dybuk mógł być duszą niedopuszczoną do gehenny, albo duszą grzesznika, która próbuje uniknąć zesłania i kary, jaką ma ponieść za swoje czyny.


Jednak pojawienie się dybuka nie musi być zawsze zjawiskiem jednoznacznie złym. Może być on także duszą człowieka skrzywdzonego, która pragnie dokonania zemsty za wyrządzoną krzywdę. Może być wreszcie duszą zbłąkaną, przerażoną nagłą śmiercią i domagającą się duchowego wsparcia i rozliczenia własnego rachunku ze światem.

Ta ostatnia forma wstąpienia dybuka w ciało żyjącego człowieka i zespolenia się z jego duszą, to - według Kabały - Ibbur.
Jest to najbardziej skomplikowana forma obecności dybuka i często jej cel jest szlachetny.
Dusza człowieka wstępuje w ciało żyjącej osoby i kieruje nim tak, aby spełnić daną komuś za życia obietnicę, wypełnić przykazanie (micwę), pomóc komuś, pocieszyć go, ujawnić jakąś istotną prawdę, od której zależy ludzkie życie lub której wymaga sprawiedliwość.
Wszystkie te cele mogą być osiągnięte wyłącznie poprzez działania fizyczne, wymagające fizycznego ciała. W takiej sytuacji obecnośc dybuka kończy się zazwyczaj wówczas, gdy cel zostaje osiągnięty. Osoba, w której ciało wchodzi dybuk, nierzadko nie zdaje sobie z tego sprawy, odczuwa jedynie niewytłumaczalną racjonalnie potrzebę dokonania pewnych czynów, które wydają się odległe od jej osobistych celów i pragnień.

Czasami dybuk pojawia się także wówczas, gdy człowiek znajduje się w wyjątkowo skomplikowanej sytuacji życiowej, aby mu pomóc swoim doświadczeniem nabytym przed śmiercią w warunkach w jakiś sposób analogicznych.

Ciekawa spraw z dybukiem ,można zrozumieć opetnie .
Człowiek nagla sie zmienia czyni coś czego do tej pory nie czynił np zaczyna pic palic
wulgaryzuje .A tu prosze , jakaś dusza zabłakana -dybuk Czepi sie jak pijawka i drąży swoje potrzeby.
matejanko to cos dla ciebie ,a i ja zaciekawiona.

ps
no i cóz ,ze Szloma nie podaje linków , tu więcej osób przeczyta .
cóz w tym uwłaczającego?
 

Szloma

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2008
Posty
529
Punkty reakcji
0
'Szloma'


Ciekawa spraw z dybukiem ,można zrozumieć opetnie .
Człowiek nagla sie zmienia czyni coś czego do tej pory nie czynił np zaczyna pic palic
wulgaryzuje .A tu prosze , jakaś dusza zabłakana -dybuk Czepi sie jak pijawka i drąży swoje potrzeby.
matejanko to cos dla ciebie ,a i ja zaciekawiona.

ps
no i cóz ,ze Szloma nie podaje linków , tu więcej osób przeczyta .
cóz w tym uwłaczającego?
Podając cytaty właśnie zachęcam do korzystania ze stron poświęconych Judaizmowi.Np.stronka pt:http://www.the614thcs.com/polski.phtml
 

Jamsen

stojący na straży
Dołączył
30 Wrzesień 2005
Posty
4 662
Punkty reakcji
5
Człowiek nagla sie zmienia czyni coś czego do tej pory nie czynił np zaczyna pic palic
Po prostu złe towarzystwo.
Nie nadawałbym temu jakiegoś mistycznego sensu.

Kiedyś usłyszałem takie powiedzenie:
"Nie wszystko, co złe to Szatan, a co dobre, to Jehowa".

Tłumaczę...
Nie wszystkich złych czynów, które popełniają ludzie, powodem jest Szatan.
To łatwy sposób zrzucenia odpowiedzialności na kogoś innego.
Przypomnę słowa Adama i Ewy w Edenie.
Rodzaju 3:11-13
11 Na to on rzekł: „Kto ci powiedział, że jesteś nagi? Czyżbyś zjadł z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?” 12 A mężczyzna odezwał się: „Niewiasta, którą dałeś, by była ze mną — ona dała mi owoc z drzewa i dlatego jadłem”. 13 Wtedy Jehowa Bóg rzekł do niewiasty: „Cóżeś to uczyniła?” Niewiasta odpowiedziała: „Wąż — ten mnie zwiódł, więc jadłam”.
Tak więc łatwo powiedzieć: "To Szatan", albo coś tam innego.
Trudniej: "To ja jestem winny".

Po drugie...
Bóg stworzył człowieka na 'swój obraz' (Rodzaju 1:27).
Dał mu mózg, wszczepił uczucia i sumienie.
Oczywiście za to wszystko mamy dziekować Bogu.
Ale Bóg nie żąda, żeby wszystko, co dobre przypisywać Jemu, bo człowiek też jest zdolny do dobrych czynów.
Jehowa nie chce pozbawiać człowieka poczucia własnej wartości.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
Szloma skąd te starożytna wiara w dybuki, duchy i narodziny aniołów z dobrych lub złych czynów z taką wydawać by się mogło precyzją ujęta w cytowanym artykule ? Przecież nie z Tory ?
 

Szloma

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2008
Posty
529
Punkty reakcji
0
Szloma skąd te starożytna wiara w dybuki, duchy i narodziny aniołów z dobrych lub złych czynów z taką wydawać by się mogło precyzją ujęta w cytowanym artykule ? Przecież nie z Tory ?
Judaizm jest religią wbrew pozorom w Polsce całkowicie nieznaną.W USA powstała fundacja,która pragnie ten stan rzeczy zmienić,przez propagowanie Judaizmu m.in na stronie której adres podałem i z której przytoczyłem różne cytaty.Oczywiście Judaizm to nie tylko Tora.Zachęcam do szerszego zapoznania się na stronie:http://www.the614thcs.com/odpowiedzi.phtml

Po prostu złe towarzystwo.
Nie nadawałbym temu jakiegoś mistycznego sensu.

Kiedyś usłyszałem takie powiedzenie:
"Nie wszystko, co złe to Szatan, a co dobre, to Jehowa".

Tłumaczę...
Nie wszystkich złych czynów, które popełniają ludzie, powodem jest Szatan.
To łatwy sposób zrzucenia odpowiedzialności na kogoś innego.
Przypomnę słowa Adama i Ewy w Edenie.
Rodzaju 3:11-13
Tak więc łatwo powiedzieć: "To Szatan", albo coś tam innego.
Trudniej: "To ja jestem winny".

Po drugie...
Bóg stworzył człowieka na 'swój obraz' (Rodzaju 1:27).
Dał mu mózg, wszczepił uczucia i sumienie.
Oczywiście za to wszystko mamy dziekować Bogu.
Ale Bóg nie żąda, żeby wszystko, co dobre przypisywać Jemu, bo człowiek też jest zdolny do dobrych czynów.
Jehowa nie chce pozbawiać człowieka poczucia własnej wartości.
Zakładacie,że Szatan nie jest podporządkowany Haszem,pomimo,iż w Księdze Hioba ma zezwolenie na swoje działanie,uzgadnia każdy szczegół z Wiekuistym.Zatem,wykonuje Jego wolę.Nie jest jakimś "drugim bogiem".Wąż opisany w Edenie ,to nie jest Szatan.Odnosicie treści Pism Greckich do interpretacji Tory,dochodząc w rezultacie do niewłaściwych wniosków.W dziwnej powyższej wypowiedzi,Szatan urasta do istoty równej samemu Bogu.A ilu jest Bogów?Jeżeli uważacie ,że więcej niż jeden,to dlaczego powołujecie się na Biblię Hebrajską,która tak nie naucza?

Powiedzonko:"Nie wszystko, co złe to Szatan, a co dobre, to Jehowa".
wymyślił prawdopodobnie jakiś członek organizacji Strażnica,ale dlatego,że uwierzył Pismom Greckim.
 

Kaznodzieya

Kaznodzieya
Dołączył
16 Luty 2006
Posty
10 124
Punkty reakcji
98
W dziwnej powyższej wypowiedzi,Szatan urasta do istoty równej samemu Bogu.

Nad tym także niestety ubolewam w chrześcijańskiem wydaniu. Ale nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Skąd ta wiara w owe stworzenia i wiedza w takich szczegółach skoro Tanach tego tak nie definiuje ?
 

Szloma

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2008
Posty
529
Punkty reakcji
0
'Szloma'


Ciekawa spraw z dybukiem ,można zrozumieć opetnie .
Człowiek nagla sie zmienia czyni coś czego do tej pory nie czynił np zaczyna pic palic
wulgaryzuje .A tu prosze , jakaś dusza zabłakana -dybuk Czepi sie jak pijawka i drąży swoje potrzeby.
matejanko to cos dla ciebie ,a i ja zaciekawiona.

ps
no i cóz ,ze Szloma nie podaje linków , tu więcej osób przeczyta .
cóz w tym uwłaczającego?
Miła Orso!Bardzo dziękuję za Twoje poparcie na forum,oraz ciekawe posty.Masz bardzo żywą wyobrażnię oraz zdolność analitycznego rozumowania.Pozdrawiam.

Pozwolenie to nie wola.
Jest subtelna różnica.
Określenie "demon" wyprowadza się od greckiego słowa daimon. Istoty te uznawane są za bardzo władcze i mające związek z ludzkim losem. Pierwotnie widziano w nich strażników sprawiedliwości i wykonawców wyroków losu.Dopiero w Chrześcijaństwie zostały zdegradowane do rangi diabłów które rzekomo chciały powstrzymać człowieka w podążaniu drogą światła za Chrześcijańskim Bogiem. Była to jednak tylko strategia zmuszenia pogańskich ludów do wyrzeczenia się przez nie starych bóstw. Fakt jest co prawda że pewne demony maja za zadanie zwodzenie człowieka jednak taka próba służy tylko i wyłącznie jego rozwojowi, poznaniu samego siebie. Jedynym co robi demon ,jest trzymanie przed człowiekiem lustra .Demon zaczyna szkodzić ludziom dopiero wtedy gdy w ich własnych wnętrzach zastanie wystarczająco wiele zła i nienawiści .Wówczas rzuca w nich ich własnym złem, tyle że zwielokrotnionym. Demony są istotami sprawiedliwości, aby człowiek nauczył się pokonywać zło kalające jego dusze .Demony często poddają człowieka bardzo bolesnym próbom.
 

Orsa

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2007
Posty
3 158
Punkty reakcji
2
CYTAT(Orsa @ 8.09.2008, 17:03) 'Szloma'

Ciekawa spraw z dybukiem ,można zrozumieć opetnie .
Człowiek nagla sie zmienia czyni coś czego do tej pory nie czynił np zaczyna pic palic
wulgaryzuje .A tu prosze , jakaś dusza zabłakana -dybuk Czepi sie jak pijawka i drąży swoje potrzeby.
matejanko to cos dla ciebie ,a i ja zaciekawiona.

ps
no i cóz ,ze Szloma nie podaje linków , tu więcej osób przeczyta .
cóz w tym uwłaczającego?
Miła Orso!Bardzo dziękuję za Twoje poparcie na forum,oraz ciekawe posty.Masz bardzo żywą wyobrażnię oraz zdolność analitycznego rozumowania.Pozdrawiam.


Określenie "demon" wyprowadza się od greckiego słowa daimon. Istoty te uznawane są za bardzo władcze i mające związek z ludzkim losem. Pierwotnie widziano w nich strażników sprawiedliwości i wykonawców wyroków losu.Dopiero w Chrześcijaństwie zostały zdegradowane do rangi diabłów które rzekomo chciały powstrzymać człowieka w podążaniu drogą światła za Chrześcijańskim Bogiem. Była to jednak tylko strategia zmuszenia pogańskich ludów do wyrzeczenia się przez nie starych bóstw. Fakt jest co prawda że pewne demony maja za zadanie zwodzenie człowieka jednak taka próba służy tylko i wyłącznie jego rozwojowi, poznaniu samego siebie. Jedynym co robi demon ,jest trzymanie przed człowiekiem lustra .Demon zaczyna szkodzić ludziom dopiero wtedy gdy w ich własnych wnętrzach zastanie wystarczająco wiele zła i nienawiści .Wówczas rzuca w nich ich własnym złem, tyle że zwielokrotnionym. Demony są istotami sprawiedliwości, aby człowiek nauczył się pokonywać zło kalające jego dusze .Demony często poddają człowieka bardzo bolesnym próbom.
No widzisz ,wcale nie błazenskie ....
Mnie sie też dostawało od Kaz za brak linków ,ech za wszystko ....
ps
szkoda takiego tematu o dybukach w temacie szatan .....SZKODA...
 

noesyn19

Zbanowany
Dołączył
16 Październik 2007
Posty
1 423
Punkty reakcji
0
No Szloma zmierza ku satanizmowi. Jest to jawna pochwała szatana naszego zaciekłego wroga.
 

Szloma

Nowicjusz
Dołączył
2 Wrzesień 2008
Posty
529
Punkty reakcji
0
No Szloma zmierza ku satanizmowi. Jest to jawna pochwała szatana naszego zaciekłego wroga.
Sympatyczny przyjacielu!Zachęcam Cię do zapoznania się z Judaizmem.To naprawdę nie ma nic wspólnego z satanizmem-cokolwiek by ta nazwa miała oznaczać! :sexy:
 

Orsa

Nowicjusz
Dołączył
10 Maj 2007
Posty
3 158
Punkty reakcji
2
No dobrze niech bedzie tu
Czy to zdarzenie można zaliczyć do - dybuka .

Zmarły rabin przyciągnął pokutującą duszę

Izraelscy rabini odprawili ceremonię, która miała przynieść wybawienie pokutującej ludzkiej duszy, zamkniętej w psim ciele.
Bezdomny pies wzbudził zainteresowanie mieszkańców miasta, gdy zaczął się pojawiać w pobliżu miejsca zamieszkania zmarłego niedawno rabiego. Według Żydów to znak, że ciało psa może być zamieszkane przez pokutującą ludzką duszę.

„Czasem nieczyste dusze, należące np. do cudzołożników lub Żydów sypiających z niewiernymi, wchodzą w ciała zwierząt. Wiemy, że kiedy umiera prawy człowiek, pokutujące dusze szukają jego bliskości, gdyż dzięki jego śmierci mogą być uzdrowione” – powiedział rabin Yizhak Basri Radiu Izrael.

Ceremonia oczyszczenia została odprawiona na cmentarzu w Jeruzalem. I wygląda na to, że przyniosła zamierzony skutek – dusza została uwolniona.

W każdym razie pies nie pojawił się więcej w pobliżu domu zmarłego.
Pomijając ten absurdalny wątek (to moja opinia) o pokutujacych duszach (wynika to z braku wiedzy Rabina o sprawie) taka sytuacja jest możliwa.
Już niedługo opiszemy Wam podobny i o wiele ciekawszy przypadek z terenu Polski.
 
Do góry