Hm... A u mnie to było tak, ze powoli przez kazdy rodzaj muzyki, az do rocka. Na poczatku słuchałam wszystkiego, potem tylko popu, nastepnie przez krótki czas takiego techna słabego itd. bo to po wpływem towarzystawa. Duzo osób u mnie słucha techna i disco-polo. Jeszcze hip-hopu słuchałam. Kiedys zawsze mówiłam, ze bede grała na skrzypcach itd. Chociaz gra skrzypiec jest fantastyczna i zawsze mnie zachwyca. Zawsze było tak, ze mówiłam, ze rock to taka głupia muzyka, ze bez sensu i beznadziejna. Potem troche dojrzałam do tego i tak jakos sie zaczeło od Green Day (wczesniej lubiałam pink i nie ukrywam nadal ja lubię, tak samo black Eyed Peas). Nie wiem czy od tej piosenki American Idiot... jakos poprostu w pewnym momencie pare lat temu zaczęłam sie interesowac ta muzyką. Potem zaczełam lubic mange i anime i Japonię. Zaczęłam słuchać Asian Kung-Fu Generation, Miyavi'ego, potem moje kochane X-Japan (naprawde polecam), poznałam niedawno Luna Sea, Dir en Grey, L'arc en ciel... to z tych j-rockowych zespołów (tzn. japońskich) a tak to Red Hot Chili Peppers, System of a Down, Nirvana tez... itd. Moi rodzice tez lubieli rocka trochę. Ale może bardziej takiego polskiego typu Perfekt, Dżem, ale moja mama jak usłyszy jakis kawałek co jej sie spodoba to jakby była na jakiejś imprezie to ostro szaleje xD hehe, wiec mysle, ze gut tez zawdzieczam troche rodzicom. Ale sie rozpisałam xD