<_< <_< To było w wakacje...byłam jak zawsze na wsi, a że mój facet tam mieszka, widywaliśmy się dość często.Ale do rzeczy...
Był wtorek i miał wracać o 21:15 z treningu pociągiem...wpadłam na pomysł, że zrobię mu niespodzianke i pójde na peron...
No i poszłam...przyszłam troche za wcześnie i z braku zajęcia wysłałam eska do kumpeli (tak przynajmniej myślałam na początku) o treści "hejka.ja wlasnie siedze sobie na peronie czekam na ... ale sie zdziwi jak mnie zobaczy, hehe"
I oczywiście, z przezwyczajenia, zamiast do kumpeli wysłałam to do mojego faceta!!! :dugnij: :dugnij:
To jeszcze nie koniec... i poszło... nie zdązyłam tego odkręcić... no cóż..trudno...
Przyjeżdza pociąg, a że to juz późno było to i mało osób wysiadło ((jakieś 3 <_< ))
Czekam, czekam, nie ma go?!
Dobra, i taka wkurzona troche ide w kierunku domu (a to jakieś 15min.sie idzie do mnie) a tu mój facet "wyrasta".... zatkało mnie...
Okazało się, że zabrał się z kumplem z treningu i był wcześniej (o wiele wcześniej) w domu... całe szczęście przeczytał tego mojego nieszczęsnego esa...
Ale skończyło się...hmm..całkiem miło :sexy: :sexy: :sexy: