Unia Europejska

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Wlasnie niedawno, dzieki byciu niewolnikiem UE i niesuwerennym krajem Polska podwyzszyla VAT na ubranka dzieciece.

A politycy zgrabnie tlumacza "wsepujac do Uni zobowiaywalismy sie dostosowywac nasz system finansowy do systemu unijnego". Prawda ze piekne ?

Chcieliscie UE - macie.
 

Herbatniczek

dziadek dynamit (wnuk mnie tak nazwał)
Dołączył
5 Sierpień 2011
Posty
10 511
Punkty reakcji
172
oj powody unijne to tylko dobra wymówka. Przecież wystarczy mieć VAT na poziomie minimalnym i ceny byłyby inne. Ale my w ramach łatania dziury budżetowej mamy 23%. I co Unia nakazała czy sami ustanowiliśmy ?
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
oj powody unijne to tylko dobra wymówka. Przecież wystarczy mieć VAT na poziomie minimalnym i ceny byłyby inne. Ale my w ramach łatania dziury budżetowej mamy 23%. I co Unia nakazała czy sami ustanowiliśmy ?

Chodzi chyba o to iz na ubranka dziecience i jakies tam artykoly VAT byl mniejszy... ale UE ma u siebe ze jest wiecej wiec My tez musimy.

Nie mozemy im robic nieuczciwej konkurencji. Kazda prowincja UE musi okradac swoich obywateli tak samo.
 

Brave

Recenzent
Moderator
Dołączył
1 Marzec 2007
Posty
19 988
Punkty reakcji
360
Miasto
lsm
co do naszych interakcji z Chinami, politycznie nie znaczymi nic, pomyłka Radek S, też tego nie czuje, Chiny są nami zainteresowane i to bardzo, nie bez przyczyny tak forowali nasze stoisko podczas expo, jeszcze odnośnie podboju Syberii, są obwody, gdzie Chińczycy sa już większością, sinizacja Dalekiego Wschodu Rosji jest narastającym zjawiskiem...

intersy gospodarcze jak najbardziej mozemy jeszcze rozgrywać z Chinami, nie płoszyć ich Tybetem, nie robić im na złość, ale robić interesy...
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
oj powody unijne to tylko dobra wymówka. Przecież wystarczy mieć VAT na poziomie minimalnym i ceny byłyby inne. Ale my w ramach łatania dziury budżetowej mamy 23%. I co Unia nakazała czy sami ustanowiliśmy ?

VAT to polowa dochodu rzadu a akcyza czwierc. I jeszcze 50mld zl rocznie musza pozyczyc. Niestety po zlikwidowaniu gospodarki narodowej (glownie przemyslu) kasy nie ma skad brac. Bez VAT bankructwo natychmiastowe a wiec badzcie rodacy przygotowani, ze VAT i akcyza beda rosly i podatki od bidy tez. No i dlug tez bedzie rosl bo budzet dziurawy.

pozdrawiam,

PS praktyka ekonomiczna jest taka. Jesli w cenie bochenka chleba czy zaby motorowej jest 50% VATu to po zniesieniu VAT cena nie ulegnie wiekszej zmianie. Producent/dostawca zwiekszy zysk bo wie, ze i tak ten chleb musi Kowalski kupic i kupi bo akurat taka kase mial i ma. Stac go bylo kupic z VATem budzetowym to i stac go bedzie z "VATem" producenta.
 

Norad

Nowicjusz
Dołączył
12 Styczeń 2010
Posty
1 243
Punkty reakcji
29
Tak ale jakiś sprzedawca będzie chciał zarobić jeszcze więcej i żeby polepszyć konkurencyjności i przyciągnąć klientele zejdzie z ceny a wtedy ten pierwszy też obniży żeby nie stracić klientów i tak cena zrówna się z prawdziwą ceną wytworzenia i sprzedaży produktu plus marża sprzedawcy.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
"Bild": Niemcy i Francja za włączeniem Polski do nowego paktu stabilności

Francja i Niemcy pracują nad nowym paktem stabilności euro, który byłby otwarty na kraje spoza eurolandu, w tym Polskę - pisze w czwartek nieoficjalnie dziennik "Bild". Już w poniedziałek zasygnalizował to niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble.


"Merkel i Sarkozy pracowicie przygotowują europrzewrót: własny traktat dla większej stabilności euro, pisany wyraźnym niemieckim charakterem pisma, który podpiszą również inne państwa euro i UE" - albo i nie podpiszą" - informuje "Bild".
"Aby uniknąć zarzutów o hegemonię i podziału UE, +Merkozy+ (skrót od nawisk Merkel i Sarkozy - PAP) starają się pozyskać między innymi Polskę i Szwecję, które mogłyby się przyłączyć jako kraje spoza strefy euro" - pisze gazeta, dodając, że przywódcy Francji i Niemiec raczej nie uwzględniają w swych planach zdania Komisji Europejskiej i Wielkiej Brytanii.
Według dziennika traktat będzie dotyczył reform systemu emerytalnego i podatków, polityki oszczędnościowej i wprowadzenia "hamulca zadłużenia", czyli maksymalnej granicy długu państwa oraz wzajemnej kontroli. Niemcy miałyby zgodzić się na to, by Europejski Bank Centralny kupował w przyszłości obligacje państw z problemami zadłużenia.

Wiceprzewodnicząca KE Viviane Reding zareagowała sceptycznie. "+Merkozy+ to bez wątpienia silny motor w walce z kryzysem. Ale sam silnik nie gwarantuje jeszcze, że samolot poleci we właściwym kierunku. W kokpicie musi siedzieć pilot, który wie, co jest w interesie wszystkich 27 państw UE. Temu zadaniu może sprostać jedynie Komisja Europejska" - powiedziała Reding "Bildowi".
O tym, że Niemcy i Francja rozważają zaproponowanie krajom UE nowego paktu stabilności, który miałby formę umowy międzyrządowej i zawarty zostałby poza europejskim porządkiem prawnym - niemieckie media informowały już w miniony weekend.
W poniedziałek minister finansów Wolfgang Schaeuble zastrzegł jednak, że jest to rozwiązanie "rezerwowe" - gdyby nie udało się wystarczająco szybko porozumieć w sprawie ograniczonej zmiany traktatu UE, prowadzącej do wzmocnienia dyscypliny finansowej w eurolandzie. Zmiana traktatu wymaga zgody wszystkich 27 członków UE. "Najchętniej rząd działałby w ramach traktatów UE" - powiedział Schaeuble.
Według ministra ewentualny nowy pakt stabilności mógłby być otwarty także na kraje spoza strefy euro, w tym Polskę. "Każdy kraj, który zechce, mógłby się przyłączyć. Wybór należałby do Polski" - powiedział Schaeuble.
Merkel i Sarkozy mają przedstawić propozycje nowelizacji traktatu na szczycie UE 8-9 grudnia. Berlin chce m.in. zaostrzenia kontroli nad polityką budżetową krajów eurolandu, a nawet możliwości zaskarżenia przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości krajów notorycznie łamiących zasady dyscypliny finansowej. Jak informował Schaeuble, Niemcy proponują uzupełnienie dotyczącego tylko strefy euro 14. protokołu do Traktatu Lizbońskiego.

Możliwe, że o niektórych szczegółach swoich propozycji przywódcy Francji i Niemiec poinformują jeszcze w tym tygodniu. Na czwartkowy wieczór Sarkozy zapowiedział wystąpienie na temat polityki europejskiej, zaś w piątek rano Merkel przedstawi w Bundestagu informację rządu przed planowanym na przyszły tydzień szczytem UE.





Artykuły z: PAP

http://forsal.pl/artykuly/571564,bild_niemcy_i_francja_za_wlaczeniem_polski_do_nowego_paktu_stabilnosci.html
czwarta rzesza i państwa osi ... ciekawe czy korzenie naszego premiera mają tu jakieś znaczenie :]
 

messi1996

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2011
Posty
803
Punkty reakcji
1
Jeśli nasz rząd się na to zgodzi to będzie masakra. Będzie trzeba wyjść na ulice. Ja nie chce żeby naszymi pieniądzmi rządził Niemiec czy Francuz.
 
M

MacaN

Guest
messi przesadzasz w swoich postach i to bardzo. Wiesz, że jeśli będziesz nakłaniać ludzi do rewolucji no naprawdę mogą do ciebie agenci zapukać? Jestem w 90 % przekonany, że jeszcze 4 takie posty i władze będą wiedzieć, jak się nazywasz i gdzie mieszkasz.
 

messi1996

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2011
Posty
803
Punkty reakcji
1
Ha ha :D No ja to mówię na pół serio. Nie bierz tak tego do siebie :)

I wyjście na ulice to nie rewolucja :)
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
messi przesadzasz w swoich postach i to bardzo. Wiesz, że jeśli będziesz nakłaniać ludzi do rewolucji no naprawdę mogą do ciebie agenci zapukać? Jestem w 90 % przekonany, że jeszcze 4 takie posty i władze będą wiedzieć, jak się nazywasz i gdzie mieszkasz.
u mnie wczoraj byli na kawie :]
tyle że dopiero po ponad 4000 postów ;)

nie strasz gorzej nie będzie ... no będzie jak ludzie w końcu nie zaczną samodzielnie myśleć !!
 

messi1996

Nowicjusz
Dołączył
10 Listopad 2011
Posty
803
Punkty reakcji
1
Oby tylko mądrze myśleli :)
Jest wolność słowa. Co ma rząd do naszych słów?
 
M

MacaN

Guest
bo są tematy, na które nie powinno się wchodzić - i bardzo dobrze. jest to faszyzm, jest to nazizm, jest to rasizm, obrażanie innych oraz namawianie do rewolucji.
 

DirkStruan

Tai-Pan
Dołączył
20 Styczeń 2009
Posty
4 854
Punkty reakcji
236
Miasto
Skiroławki
oto przykład sowieckiego myślenia :
Magdalena Środa: Jestem za ograniczeniem wpływu państw narodowych

Opublikowane 01 grudnia 2011 10:25, napisane przez ako

Dominik Pisarek
Profesor Środa po raz kolejny udowadnia, że takie pojęcia, jak patriotyzm czy ojczyzna, nie są jej szczególnie bliskie. Nie dziwi więc jej niechęć do suwerenności i niepodległości.

"Do Polski, zacisznej i spokojnej, wielka debata o Europie jakoś dotychczas nie docierała. Mamy swoje problemy: rozpad PiS-u, nagłe złagodnienie Kurskiego i Ziobry, potworne zagrożenie "lewactwem", które właśnie odkrywa i opisuje "Rzeczpospolita" (pismo to odkryje zagrożenie nacjonalizmem, faszyzmem i kibolstwem dopiero podczas Euro 2012).

Ale zaczęło się. Minister Sikorski wystąpił w Berlinie z propozycją bliższej współpracy w ramach UE i zwiększenia uprawnień europejskich instytucji. Rozwiązaniem kryzysu unijnego ma być więcej Unii w Unii. Rozwiązaniem kłopotów z integracją - większa integracja. Uważam, że to słuszna linia.

Jestem za ograniczeniem wpływu państw narodowych, za budowaniem nowej tożsamości europejskiej, za pełnym ujednoliceniem ekonomicznym, politycznym, monetarnym, fiskalnym, a przede wszystkim edukacyjnym i kulturowym Europy. Ale nie będzie łatwo.

Na skromne, integracyjne propozycje Sikorskiego od razu zareagował Kaczyński. Po nim Błaszczak. Zaraz zapewne różni inni panowie z prawej strony sceny politycznej będą się prześcigali w protestach i hasłach o konieczności obrony naszej niepodległości, polskości, wiary, naszego zaścianka, naszej krwi przelanej i pól umajonych .

I nie będzie żadnej debaty o tym, jakiej Europy potrzebujemy, kim chcielibyśmy być w tej Europie i czy nie warto dążyć do wzmocnienia integracji? (...) Nie będzie debaty, bo znów odezwą się liczne koguty, które pianiem pragną bronić swojego podwórka. Nie ze względu na jego wartości, lecz by podrażnić inne koguty i zwrócić na siebie uwagę wyborców oraz mediów. Wielka szkoda, że nie rozmawiamy na poważnie o przyszłej Europie. Ale też myślę, że nie mamy do tego żadnego przygotowania, żadnej otwartości, potrzeby debaty czy nawet wyobraźni, jak rozliczne mogą być jej modele.

Polska szkoła przygotowuje kolejne pokolenia głównie do obrony niepodległości, do ciągłego przeżywania narodowych klęsk, do wzruszeń związanych z naszą wiarą, tradycją, obyczajem.

Szkoła produkuje albo przyszłych narodowców, albo ludzi indyferentnych na losy wspólnoty, odwróconych do niej tyłem, zajętych konsumpcjonizmem i własną karierą."
najlepiej załóżmy wszyscy takie same mundurki zafarbujmy sobie kudły na jeden kolor odetnijmy jaka lub je przyszyjmy łatewer ! będzie piękna czerwona urówniławka ...​
 

Huehuecoyotl

Bywalec
Dołączył
20 Wrzesień 2011
Posty
2 732
Punkty reakcji
54
Ja nie wiem skad wasza bulwersacja.

Osobiscie, z dwojga zlego wolabym rzady Berlina i dyvpo-biurokraow-socjalstow z Brukseli ktorzy ustalaja dlugosc ogorka dyrektywami.

Co jak co Berlin rzadzic porafi ;)

Sa najsilniejsza gospodarka w UE, trzymanie z nimi to bardzo dobry pomsyl. Przez cala historie sie na nich napinalismy i jak wychodzilismy ? Moze trzeba sprobowac innej opcji.

Z tym ze oczywiscie nie ma to sensu zadnego dopoki nie rozwiarze sie UE bo euro-socjalizm i tak wkoncu cala Europe wykonczy, a rzemanie sie kurczowo jednej waluty oznacza katastrofe.
 

vik123

Bywalec
Dołączył
11 Listopad 2011
Posty
1 186
Punkty reakcji
45
Miasto
Perth, WA
Tak ale jakiś sprzedawca będzie chciał zarobić jeszcze więcej i żeby polepszyć konkurencyjności i przyciągnąć klientele zejdzie z ceny a wtedy ten pierwszy też obniży żeby nie stracić klientów i tak cena zrówna się z prawdziwą ceną wytworzenia i sprzedaży produktu plus marża sprzedawcy.

Taka argumentacje mozna znalezc tylko w ksiazkach propagujacych ekonomiczne bajki. Praktyka jest dokladnie odwrotna. Cena spada tylko w kilku wypadkach, mianowicie gdy producent/supplier walczy o przezycie i ma nadzieje, ze obnizajac cene zwiekszy zysk odpowiednio zwiekszajac produkcje z niewykorzystanych rezerw. Zadko sie zdarza. Alternatywnie, wielki producent chce wykonczyc konkurencje aby potem dyktowac ceny jako monopolista. Trzecia mozliwosc obserwowalna to duzy spadek kosztow produkcji - patrz ceny komputerow w latach 1990siatych. Dlatego na okraglo, poza kryzysami, mamy inflacje a nie deflacje.

Obnizenie/likwidacja podatku konsumpcyjnego nie zmienia zadnych kosztow, poziomu rezerw itp itd. Teoretycznie producenci i konsumenci powinni podzielic sie pol na pol takim prezentem ale tak nie jest bo producenci maja wieksza sile. Popuszcza tylko tyle ile musza i tam gdzie musza. Zapotrzabowanie na niektore produkty takie jak chleb czy paliwa jest sztywna a wiec obnizenie czy podnisienie ceny nie zmieni popytu. Jedynie w warunkach gdy wszyscy producenci produktu X maja spore rezerwy mocy produkcyjnych i jest ich duzo cena ulega proporcjonalnemu obnizeniu. Za to producenci Y i Z podniosa ceny bo nagle Kowalski ma wiecej pieniedzy dzieki obnizce cany na produkt X a rynek musi byc w rownowadze.

Nie znam zadnej rzeczywistosci w ktorej obnizenie podatku konsumpcyjnego/akcyzy czy company tax prowadzilo do takiej samej obnizki cen albo nawet o polowe poza specjalnymi przypadkami. Tylko gdy obnizenie ceny zostalo obwarowane prawnie ona spada tyle ile prawo wymaga. To ostanie rozwiazanie praktykowano zaledwie kilka razy w ostanim stuleciu.

pozdrawiam,
 
Do góry