Vardamir
Sinner
Statek
Pyrokar nie bawił się, od razu przeszedł do rzeczy. Z fajki wyleciał płomyk, który od razu przybrał formę małej ognistej kuli. Uderzyła ona w jedną z bestii, tą atakującą marynarza, jednak większej krzywdy mu nie zrobiła z powodu wytrzymałej skóry, kula natomiast ma bardzo delikatną strukturę. W dodatku ma dużą powierzchnię, którą uderza, przez co siła jest mniejsza. Największym efektem natomiast było to, że teraz wszystkie bestie skupiły się na magach. Cralin zaatakował mieczem, przy użyciu magii. Gdy rozglądał się za innymi przedmiotami ujrzał grubą linę, z jednym postrzępionym końcem, drugim natomiast solidniejszym. Wszystkiemu natomiast przyglądał się Wężolud. Obok niego stało dziecko z wytrzeszczonymi oczami.
Hooz
Wilki znów się spotkały. To, co zmartwiło Rhorhala i Chakora ucieszyło żądnego wrażeń Krada.
- Przynajmniej zwiedzimy kraj!
O jakie słodkie dziecko... No dalej, pogłaszcz go. Rzuć mu kość, niech się czymś zajmie.
Straganem z narzędziami zarządzał ospały mężczyzna. Chyba do jego prostego życia nie brakło mu pieniędzy, bowiem nie rzucał się jak inni nawołując klientów
-Narzędzia, powiadacie... A no maaam, kiloof, będzie młotek, sami no, ten, patrzcie...
Młotek - 2 SZ
Kilof - 3 SZ
Kosa - 3 SZ
Łopata - 2 SZ
Gracka - 1 SZ
Gwoździe - Pół Sztuki za 20 gwoździ
Porządna Lina - (za 1m) Ćwierć Sztuki
Łańcuch - (za 1m) Pół Sztuki
Wychodząc z miasta napotkali kilka wozów
- A z różnych powodów jadą tu ludzie. Ja mam wóz pełen broni z Glazii. Widzisz tamtego, to Tordik, on jedzie do Glavo po ich towary, teraz z pustym wozem, może was zabierze jak go namówicie. Udaje twardziela i gbura, ale to dobry człowiek, o ckliwym sercu.- Opowiadał jeden z podróżników. Z tego, co się dowiedzieli wilczy podróżnicy, Glavo to miasteczko rzemieślnicze. Jak większość ważnych miast leżało nad główną trasą w Hooz.
Pyrokar nie bawił się, od razu przeszedł do rzeczy. Z fajki wyleciał płomyk, który od razu przybrał formę małej ognistej kuli. Uderzyła ona w jedną z bestii, tą atakującą marynarza, jednak większej krzywdy mu nie zrobiła z powodu wytrzymałej skóry, kula natomiast ma bardzo delikatną strukturę. W dodatku ma dużą powierzchnię, którą uderza, przez co siła jest mniejsza. Największym efektem natomiast było to, że teraz wszystkie bestie skupiły się na magach. Cralin zaatakował mieczem, przy użyciu magii. Gdy rozglądał się za innymi przedmiotami ujrzał grubą linę, z jednym postrzępionym końcem, drugim natomiast solidniejszym. Wszystkiemu natomiast przyglądał się Wężolud. Obok niego stało dziecko z wytrzeszczonymi oczami.
Hooz
Wilki znów się spotkały. To, co zmartwiło Rhorhala i Chakora ucieszyło żądnego wrażeń Krada.
- Przynajmniej zwiedzimy kraj!
O jakie słodkie dziecko... No dalej, pogłaszcz go. Rzuć mu kość, niech się czymś zajmie.
Straganem z narzędziami zarządzał ospały mężczyzna. Chyba do jego prostego życia nie brakło mu pieniędzy, bowiem nie rzucał się jak inni nawołując klientów
-Narzędzia, powiadacie... A no maaam, kiloof, będzie młotek, sami no, ten, patrzcie...
Młotek - 2 SZ
Kilof - 3 SZ
Kosa - 3 SZ
Łopata - 2 SZ
Gracka - 1 SZ
Gwoździe - Pół Sztuki za 20 gwoździ
Porządna Lina - (za 1m) Ćwierć Sztuki
Łańcuch - (za 1m) Pół Sztuki
Wychodząc z miasta napotkali kilka wozów
- A z różnych powodów jadą tu ludzie. Ja mam wóz pełen broni z Glazii. Widzisz tamtego, to Tordik, on jedzie do Glavo po ich towary, teraz z pustym wozem, może was zabierze jak go namówicie. Udaje twardziela i gbura, ale to dobry człowiek, o ckliwym sercu.- Opowiadał jeden z podróżników. Z tego, co się dowiedzieli wilczy podróżnicy, Glavo to miasteczko rzemieślnicze. Jak większość ważnych miast leżało nad główną trasą w Hooz.